Białoruś – Polacy – Poczobut
ZGODZIŁ SIĘ NA WYJAZD
Więziony przez reżim Łukaszenki Andrzej Poczobut jeszcze w kwietniu zgodził się na opuszczenie Białorusi. – Wyglądał bardzo źle – ujawnia szczegóły spotkania z Poczobutem Andżelika Borys, szefowa nieuznawanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi
Andżelika Borys była jedyną osobą która od dłuższego czasu miała możliwość na własne oczy zobaczyć skazanego na osiem lat łagrów dziennikarza i jednego z liderów mniejszości polskiej
Szefowa nieuznawanego przez reżim w Mińsku Związku Polaków na Białorusi o możliwość spotkania z Andrzejem Poczobutem w kolonii karnej w Nowopołocku poprosiła Łukaszenkę, pisząc do niego list. Do spotkania doszło w kwietniu. Jak mówi – rozmawiali dwie i pół godziny
Na moją prośbę zgodził się opuścić Białoruś – powiedziała „Rzeczpospolitej” Borys. – Andrzej wyglądał bardzo źle. Aż serce mi bolało – opisuje stan więzionego od ponad trzech lat dziennikarza. Tuż po tym udała się do Warszawy i przekazała te informacje prezydentowi Andrzejowi Dudzie, z którym spotkała się 15 kwietnia
Borys ujawniła szczegóły spotkania z Poczobutem w więzieniu. – Na moją prośbę zgodził się opuścić Białoruś – mówi „Rzeczpospolitej” szefowa nieuznawanego przez reżim ZPB. – Apelowałam o podjęcie rozmów w sprawie uwolnienia Andrzeja. Prosiłam, proszę i będę prosić też władze białoruskie by jego sytuacja się zmieniła. Chodzi o życie mojego kolegi – mówi
Borys sama rok spędziła w białoruskim więzieniu, na wolność wyszła wiosną 2022. Wówczas z prośbą o ułaskawienie do Łukaszenki zwróciła się jej mama. Mimo wszystko nie wyjechała z kraju, nadal prowadzi działalność polonijną, uczy języka polskiego w Grodnie i oprowadza młodzież po ważnych dla Polaków na Białorusi miejscach
Mówi że zdecydowała się ujawnić szczegóły spotkania z Poczobutem w związku z trwającą w Polsce dyskusją wywołaną ostatnią wymianą więźniów między Rosją a USA. A również mnożonymi przez polityków spekulacjami jakoby więziony dziennikarz i działacz mniejszości polskiej „nie chciał opuszczać Białorusi”
Wygląda że reżim w Mińsku również postanowił podsycić toczącą się wojnę o Poczobuta. W piątek w głównej telewizji rządowej Biełaruś 1 wystąpił związany z dyktatorem propagandysta i „działacz społeczny” Juryj Waskrasienski. Oznajmił on że Aleksandr Łukaszenko „w ramach gestu dobrej woli” podczas ostatniej wymiany więźniów między Rosją a Zachodem rzekomo chciał przekazać Andrzeja Poczobuta Polsce, ale rząd w Warszawie odmówił
Przedstawiciele reżimu w Mińsku twierdzą że dyktator rzekomo chciał przekazać Andrzeja Poczobuta Polsce, ale rząd w Warszawie odmówił. – Łukaszenko nic takiego nie proponował – mówi „Rzeczpospolitej” szef MSWiA
Od miesięcy na wszelkie sposoby nalegamy, prosimy i naciskamy w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta. Nigdy strona białoruska tego nie zaproponowała w żadnej formie, ani bezpośrednio, ani w ramach wielkich wymian międzynarodowych i bilateralnych – powiedział „Rzeczpospolitej” Tomasz Siemoniak, szef MSWiA, koordynator służb specjalnych
Zapewnia on że rząd polski „nieustannie podejmuje działania” w sprawie uwolnienia Poczobuta. Tłumaczy też że część tych działań jest niejawna
R. Szoszyn /rp.pl/ /12.8.2024/
—
PRZYPOMINAJĄ O POCZOBUCIE
W Białymstoku zorganizowano kolejną comiesięczną akcję solidarności z Andrzejem Poczobutem – dziennikarzem, jednym z liderów mniejszości polskiej na Białorusi, więzionym przez bandytę Łukaszenkę w kolonii karnej
Pojawiające się spekulacje o tym że Poczobut został wypuszczony to fake newsy
Szefowa podlaskiego oddziału Wspólnoty Polskiej Anna Kietlińska poinformowała że sytuacja Andrzeja Poczobuta nie zmieniła się i dalej jest on w kolonii karnej. Choć na Białorusi pojawiały się fake newsy że niby został wypuszczony i przebywa w Polsce
Dziś wiemy że to były fałszywe informacje które budowały tylko zamęt i niepokój rodziny. Andrzej jest cały czas w więzieniu i jesteśmy tego pewni – mówi Kietlińska
25 marca 2021 Andrzej Poczobut został zatrzymany w Grodnie, po rewizji w jego mieszkaniu, następnie przewieziony do aresztu w Mińsku
Od maja ubiegłego roku odbywa karę ośmiu lat więzienia w kolonii karnej w Nowopołocku, skazany za wyimaginowane, zmyślone, fałszywe, bzdurne „winy” – „wzniecanie, podżeganie do nienawiści”, „wzywanie do działań na szkodę Białorusi”. Białoruska prokuratura oskarżała go też o „rehabilitację nazizmu”, wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi
Akcje solidarności odbywają się w Białymstoku od czerwca 2021, w centrum miasta, na skwerze przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki. Początkowo były to akcje wsparcia dla dwóch osób: Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Po zwolnieniu z aresztu prezes Związku Polaków na Białorusi uczestnicy comiesięcznych spotkań solidaryzują się z Poczobutem oraz innymi więźniami politycznymi reżimu Łukaszenki
Kietlińska poinformowała że Andrzej Poczobut nadal przebywa w bardzo trudnych warunkach w kolonii karnej. „Miesiąc temu wiedzieliśmy że pozwolono podać mu leki na serce. Mamy nadzieję że nadal są mu one podawane. Jest lato, Andrzej jest w okropnym więzieniu, tam są niewietrzone cele, jest w nich wysoka temperatura”
Szefowa białostockiej Wspólnoty Polskiej dodała że kiedy 40 miesięcy temu rozpoczynali tę akcję nie spodziewali się iż potrwa ona tak długo. „Obiecaliśmy sobie że to będzie taka nasza białostocka walka o pamięć, i póki sytuacja się nie zmienia to konsekwentnie nie opuściliśmy żadnej akcji. W innych miejscach Polski ta idea się już wyczerpała, a tu w Białymstoku konsekwentnie nadal protestujemy” – mówi Kietlińska /CD/zawszepolska.eu/ /za glosznadniemna.pl/PAP/ /25.7.2024/
—
BANDYTA ŁUKASZENKO REPRESJONUJE KSIĘŻY
Reżim Łukaszenki stosuje represje także wobec osób ze stanu duchownego. Niezależne media obiegła informacja o skazaniu Pawła Giedrojcia
Katolicki ksiądz z obwodu grodzieńskiego usłyszał wyrok za subskrypcję na Facebooku
Informację o represjach wobec 52-letniego kapłana przekazał kanał w Telgramie Grodno_grab, monitorujący polityczne prześladowania mieszkańców Grodna i Grodzieńszczyzny przez reżim Łukaszenki
Choć kapłan został skazany 14 marca informacja ta pojawiła się w niezależnych mediach dopiero teraz. Sprawę opisuje m.in. polonijny portal glosznadniemna.pl. Duchowny usłyszał wyrok na podstawie artykułu 19.11 części 2 Kodeksu wykroczeń administracyjnych Republiki Białorusi. Sąd uznał księdza winnym „dystrybucji materiałów ekstremistycznych”
Grzywna w wysokości 1,2 tys. rubli /równowartość ok. 1,5 tys. zł/ i konfiskata telefonu komórkowego – taka kara spotkała proboszcza parafii katolickich w miejscowościach Hołynka i Perstuń pod Grodnem. Wszystko z powodu profilu na Facebooku o nazwie „Kropka”. Publikuje on treści krytyczne wobec panującego na Białorusi reżimu Łukaszenki i figuruje na liście stron zakazanych
Zdaniem organów ścigana ksiądz „przechowywał tam produkty informacyjne” z zamiarem dalszego ich rozpowszechniania
Paweł Giedrojć jest księdzem który urodził się na Białorusi. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa Aleksandra Kaszkiewicza od razu po ukończeniu w 1996 r. Wyższego Seminarium Duchownego w Grodnie
Dalszą edukację zdobywał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim gdzie studiował muzykologię. Od stycznia 2009 posługuje jako proboszcz w parafii Hołynka i parafii Perstuń w rejonie grodzieńskim. Równolegle wykłada w Wyższym Seminarium Duchownym w Grodnie oraz Instytucie Teologii przy Uniwersytecie Państwowym w Mińsku
Jak wynika z raportu stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” w ubiegłym roku na Białorusi aresztowano 10 księży, co uplasowało kraj na drugim miejscu na świecie pod tym względem
/Na czele listy jest Nikaragua gdzie za kratkami przebywało 46 księży katolickich/. Władze Białorusi przyzwalają ponadto na niszczenie krzyży w Kuropatach w Mińsku, miejscu gdzie w latach 30 XX w. ginęli Polacy i Białorusini. Akty wandalizmu mają miejsce także we wsi Chajsy, w miejscu nazywanym „witebskimi Kuropatami” /CD/zawszepolska.eu/ /za interia.pl/ /inf. z 11.4.2024/
—
GŁOS Z BIAŁEGOSTOKU
Władze Białorusi zostały wezwane przez białostockich radnych do niezwłocznego uwolnienia Andrzeja Poczobuta. Mijają trzy lata od aresztowania polskiego dziennikarza i wiceprzewodniczącego Związku Polaków na Białorusi
Oficjalne stanowisko samorządu: „Rada Miasta Białystok wyraża najwyższe uznanie dla niezłomnej walki Andrzeja Poczobuta o prawo do zachowania tożsamości, języka, kultury i tradycji przez mniejszość polską na Białorusi”
Marek Zaniewski, wiceprezes Związku Polaków na Białorusi: – Staramy się w każdy sposób nagłaśniać ten problem i na wszystkich szczeblach mówić by o nim nie zapominano. Te stanowiska są ważne bo przyciągają uwagę ludzi
Andrzej Poczobut ma za sobą ciężki rok, pierwszy z zasądzonych ośmiu w kolonii karnej o zaostrzonym reżimie
Stanowisko w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta, jednogłośnie, w ubiegłym tygodniu przyjął także Senat Rzeczypospolitej Polskiej /za TVP3 Białystok/ /25.3.2024/
—
JAK UWOLNIĆ POCZOBUTA…
Jasina: Robimy wszystko co możemy by uwolnić Poczobuta
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina zapewnił że polska dyplomacja stale działa na rzecz więzionego od dwóch lat Andrzeja Poczobuta
Więziony na Białorusi dziennikarz Andrzej Poczobut dwa tygodnie temu skończył 50 lat. O tym co Polska robi by go uwolnić mówił na antenie radia RMF FM rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina
„Andrzej Poczobut jest w nie najlepszym stanie zdrowia. Cierpi w więzieniu, ale jest bardzo dzielnym człowiekiem – powiedział Jasina. – Nasza dyplomacja ma niestety bardzo ograniczony kontakt z nim z uwagi na wykorzystywanie przez władze białoruskie bardzo ściśle tamtejszego prawa. Przypomnijmy że jest on jednak białoruskim obywatelem – dodał Jasina
Poczobut jest aktywnym działaczem Związku Polaków na Białorusi. Urodził się i żyje w tym kraju, jednak reprezentuje polską mniejszość. W swojej karierze dziennikarskiej był redaktorem naczelnym „Magazynu Polskiego na Uchodźstwie” – periodyku wydawanego przez ZPnB. – Robimy w tej sprawie wszystko, ale to jest ciągle za mało bo nie jesteśmy w stanie go z tego więzienia wydobyć, ale dla Poczobuta nie zamykamy kanałów kontaktowych z Mińskiem – mówił rzecznik MSZ. – Mówimy o nim bardzo dużo na arenie międzynarodowej. Trochę ciężej jest szkodzić komuś o kim wie cały świat i kto nie jest zapomniany – stwierdził Jasina
Czy Poczobut może liczyć na taki obrót spraw jaki stał się udziałem Andżeliki Borys. Przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi została najpierw przeniesiona z więzienia do aresztu domowego, a na początku kwietnia tego roku odzyskała wolność
Jasina powiedział że w tym przypadku działania dyplomatyczne zmierzające do jej uwolnienia toczyły się bez rozgłosu. – To był trochę dłuższy proces i to że on był cichy i państwo się dowiedzieli o nim stosunkowo późno, to mu pomogło. Nie chciałbym nikomu budować zbędnych nadziei w przypadku Poczobuta. Wolę by jego ewentualne uwolnienie zostało zakomunikowane dopiero kiedy nastąpi, bo powiększanie tych nadziei byłoby krzywdzeniem jego bliskich – podsumował Jasina
Poczobut został aresztowany w 2021 r. Przedstawiciele reżimu Łukaszenki oskarżyli go o „podżeganie do nienawiści”, nawoływanie do sankcji i działania na szkodę Mińska oraz działania którym przypisano znamiona „rehabilitacji nazizmu” /chodzi o publikowanie artykułów historycznych/
Według białoruskiej Prokuratury Generalnej, Związek Polaków na Białorusi miał pod jego współkierownictwem organizować od 2018 r. uroczystości poświęcone Żołnierzom Wyklętym. Białoruska propaganda insynuuje polskiemu podziemiu antykomunistycznemu współpracę z III Rzeszą Niemiecką i dokonanie zbrodni na ludności cywilnej
W lutym tego roku białoruski sąd skazał Poczobuta na osiem lat więzienia w zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze /za RMF FM/DoRzeczy.pl/ /6.5.2023/
—
„POCZOBUT JEST BARDZO DZIELNYM CZŁOWIEKIEM”
Andrzej Poczobut jest w nie najlepszym stanie zdrowia, cierpi w więzieniu, ale jest bardzo dzielnym człowiekiem — powiedział dla radia RMF FM rzecznik MSZ Łukasz Jasina
„Dla niego nie zamykamy kanałów kontaktowych z Mińskiem i mówimy o nim bardzo dużo na arenie międzynarodowej” — dodał rzecznik
Poczobut przebywa w areszcie w Grodnie na Białorusi
Nasza dyplomacja ma niestety bardzo ograniczony kontakt z nim z uwagi na wykorzystywanie przez władze białoruskie bardzo ściśle tamtejszego prawa, czyli przypominanie że jest on jednak białoruskim obywatelem — powiedział rzecznik MSZ
Wiele razy już mówiłem że robimy w tej sprawie wszystko, ale to ciągle za mało, bo nie jesteśmy w stanie go z tego więzienia wydobyć. Ale dla Andrzeja Poczobuta nie zamykamy kanałów kontaktowych z Mińskiem. Mówimy o nim bardzo dużo na arenie międzynarodowej. Trochę ciężej jest szkodzić komuś o kim wie cały świat, kto nie jest zapomniany w więzieniu — mówił Jasina
Dopytywany czy może powtórzyć się scenariusz który nastąpił w przypadku Andżeliki Borys, czyli dość nagłe jej uwolnienie, rzecznik resortu spraw zagranicznych odparł że „w przypadku Andżeliki Borys, nie zdradzając żadnych tajemnic, to był trochę dłuższy proces”
Nie chciałbym nikomu w tym momencie budować zbędnych nadziei w przypadku Andrzeja Poczobuta. Wolę by jego ewentualne uwolnienie zostało zakomunikowane dopiero kiedy nastąpi, bo powiększanie tych nadziei byłoby trochę też zdradą Andrzeja Poczobuta i krzywdzeniem jego bliskich — mówił Jasina
W lutym białoruskie władze w politycznym procesie zarzuciły Poczobutowi „wzniecanie nienawiści” i skazały na osiem lat więzienia. Poczobut był namawiany do zwrócenia się do Aleksandra Łukaszenki o ułaskawienie, jednak kategorycznie odmówił
Obecnie Poczobut przebywa w areszcie więzienia nr 1 w Grodnie, gdzie oczekuje na termin rozprawy apelacyjnej do wyroku ogłoszonego 9 lutego. Odbędzie się ona przed Sądem Najwyższym
Strona polska domaga się uwolnienia Poczobuta i zdjęcia z niego politycznie motywowanych, nieprawdziwych zarzutów. W dzień po jego skazaniu władze RP podjęły decyzję o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach ze względu „na ważny interes bezpieczeństwa państwa”, później wprowadzono kolejne ograniczenia na granicy z Białorusią. MSWiA oświadczyło następnie że jeżeli Poczobut zostanie uwolniony to przejścia zostaną otwarte. MSZ zapewnia że stale prowadzi działania na rzecz uwolnienia Poczobuta
—
Uwolniona niedawno Andżelika Borys: Na razie nie chcę uciekać z Białorusi, która jest naszym krajem. Polska jest naszą drugą ojczyzną
Łatuszka reaguje na „propozycję” Łukaszenki. Jest gotów oddać się w ręce reżimu w Mińsku. W tle sprawa Andrzeja Poczobuta
Jasny sygnał dla Białorusi! Szef MSWiA: „Dopóki Andrzej Poczobut będzie w więzieniu dopóty przejście w Bobrownikach będzie zamknięte” /za PAP/wpolityce.pl/ /5.5.2023/
—
CZŁOWIEK NIE DO ZŁAMANIA
W politycznym procesie władze zarzucają Andrzejowi Poczobutowi, działaczowi Związku Polaków na Białorusi i dziennikarzowi „podżeganie do nienawiści”. „Andrzej nie dał się złamać” – mówi Barys Harecki ze zlikwidowanego przez władze Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Członek zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz od 25 marca 2021 przebywa kolejne święta w białoruskim areszcie, w którym jedyny jego kontakt ze światem to listy i telegramy, nie zawsze dochodzące do adresatów. Jego proces miał się rozpocząć 28 listopada, ale został odroczony, podobno z powodu choroby sędziego. Nowa data zostanie zapewne wkrótce podana rodzinie
Poczobut został oskarżony o „podżeganie do nienawiści”, w tym, jak twierdziła prokuratura „rehabiltację nazizmu”, a potem także o wzywanie do sankcji. W październiku został wpisany na białoruską „listę terrorystów”
Jak pisze centrum praw człowieka Wiasna według prokuratury „przewiny” Poczobuta miały polegać na tym że nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju
„Poczobut jest oskarżany o popełnienie przestępstwa z dwóch artykułów – początkowo było wzniecanie nienawiści, a potem dodano mu jeszcze wzywanie do sankcji” – mówi Harecki. Jak dodaje trudno jest odgadnąć co dokładnie stało się katalizatorem „sfabrykowanej i absolutnie politycznej” sprawy karnej wobec aktywistów polskiej mniejszości
„Na fali represji po masowych protestach każda działalność społeczna była na celowniku władz” – ocenia Harecki. Wcześniej oceniał że proces aktywistów to „z jednej strony karta przetargowa w relacjach z Polską, a z drugiej narzędzie do zniszczenia i zdemoralizowania organizacji polskiej mniejszości, której władze nie mogły kontrolować”
Sprawa przeciw aktywistom ZPB, zdelegalizowanego przez władze w Mińsku w 2005 r., zaczęła się w marcu 2021. Kilka miesięcy później białoruskie władze przeprowadziły „czystkę” – dokładnie takich słów używał wówczas Alaksandr Łukaszenka – w organizacjach społecznych, stowarzyszeniach, niekontrolowanych przez państwo strukturach społeczeństwa obywatelskiego
Z Poczobutem aresztowane były w marcu 2021 też szefowa ZPB Andżelika Borys, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska z ZPB, a także Anna Paniszewa, działaczka mniejszości z Brześcia. Borys została w marcu br. wypuszczona z aresztu lecz wciąż jest objęta sprawą karną, a jej status nie jest jasny; według mediów niezależnych może być objęta aresztem domowym. Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zdołały w ubiegłym roku opuścić Białoruś dzięki staraniom polskich władz. Nie mają jednak możliwości powrotu do kraju którego są obywatelkami
„Informacji o postępowaniu i procesie praktycznie nie ma” – mówi Harecki. „Wszyscy – od oskarżonego po adwokatów muszą podpisać zobowiązanie do nierozgłaszania informacji. Sam Andrzej, podobnie jak inni zatrzymani, jest przetrzymywany w areszcie, nie ma z nim kontaktu. Czasem jakąś informację udaje się przekazać w listach” – dodaje aktywista
Fragmenty listów od męża czasami publikuje na Facebooku jego żona, Oksana
„Nie my wybieramy czasy w których przychodzi nam żyć, ale wybieramy jak żyć w tych czasach” – cytowała męża 25 listopada. „Myślę o tych kto siedział za tymi murami w latach 40-50 i też czekał na proces. Im było trudniej, w tamtych czasach było prawdziwie piekło” – pisał Poczobut
Od chwili zatrzymania Poczobut „odwiedził” już kilka aresztów – w Żodzinie, Mińsku, Grodnie, gdzie oczekuje na rozpoczęcie procesu przed sądem obwodowym
„U mnie wszystko w porządku, przenieśli mnie do celi numer 43, to korpus 1 który znam z 2011 r. Niewiele się tu zmieniło od tamtych czasów. Najwyraźniej robią mi +wycieczkę+ po więzieniu. Jak dla dziennikarza wszystko tu jest dla mnie interesujące” – pisał Poczobut w październiku z aresztu w Grodnie
W 2011 r. Poczobut spędził trzy miesiące w areszcie w związku ze sprawą karną o „zniesławienie Alaksandra Łukaszenki”. Ostatecznie sąd wymierzył mu wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata za artykuły publikowane w „Gazecie Wyborczej”, na portalu Biełorusskij Partizan i na prywatnym blogu
„Procesy przebiegają za zamkniętymi drzwiami, a publiczne jest tylko odczytanie końcówki wyroku – na ile lat ktoś zostaje skazany. W przypadku ponownie skazanej /na osiem lat więzienia/ za +zdradę+ dziennikarki Kaciaryny Andrejewej z Biełsatu do dzisiaj nie wiemy co jej zarzucono” – wyjaśnia Harecki
Poczobut miał być namawiany do napisania wniosku o ułaskawienie do Alaksandra Łukaszenki, jednak odmówił
„Co by się wówczas wydarzyło… Władze pewnie pokazałyby to w telewizji jako potwierdzenie że ich zarzuty były słuszne. W +geście dobrej woli+ może pozwolono by mu na wyjazd z Białorusi. Dla użytku wewnętrznego byłby to argument że Polacy +przyznali się do winy+. Myślę że dlatego nie zgodził się na to. Jego odmowa tylko jeszcze dobitniej pokazuje że nie jest winny” – podkreśla Harecki
Prognozy Hareckiego są pesymistyczne. Według niego proces Poczobuta będzie „pokazowym procesem politycznym”. „Prawdopodobnie dostanie duży wyrok” – ocenia
„Andrzej zna ten system, wie, doskonale wie jakie konsekwencje go czekają. Był już w więzieniu w przeszłości, teraz od prawie dwóch lat jest w areszcie. Mimo to nie dał się złamać, a trzeba pamiętać że całym sensem działania tego sytemu jest właśnie złamanie człowieka” – tłumaczy Harecki
Akta sprawy karnej obejmują wiele tomów i, jak pisała Oksana Poczobut, nie jest nawet pewne że jej mąż zdążył się z nimi zapoznać w całości w ciągu wydzielonego na to miesiąca
„Niestety na Białorusi takie postępowania, procesy, wyroki stały się już codziennością, rutyną. I to niestety będzie po prostu kolejny przypadek. Ale postawa Andrzeja ma duże znaczenie dla polskiej mniejszości, dla Polaków” – mówi Harecki
Związek Polaków na Białorusi został zdelegalizowany przez władze w Mińsku w 2005 r. Poczobut i Borys zostali uznani za więźniów politycznych /za dzieje.pl/ /25.12.2022/