Reparacje Wojenne

O REPARACJACH W AMERYKAŃSKIM „NEWSWEEKU”

Polacy uważają że Amerykanie powinni zrozumieć kwestię odszkodowań za szkody wyrządzone Polsce podczas II wojny światowej – napisał polski wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk w amerykańskim tygodniku „Newsweek”

Odpowiedzialność za nierozwiązanie tej kwestii, która wciąż dzieli Polaków i Niemców, spoczywa na państwie niemieckim – napisał Mularczyk
Próbując systematycznie i celowo wyeliminować naród polski i żydowski Niemcy wdrożyły ideologię rasowej, narodowej i kulturowej supremacji, która doprowadziła do Holokaustu i śmierci 5.2 miliona polskich obywateli” – przypomniał

Polska jako pierwsza stawiła opór w 1939 r. hitlerowskim Niemcom, a w szeregach polskiej armii walczyło 100 tys. żołnierzy pochodzenia żydowskiego. W ciągu sześciu lat brutalnej wojny polski przemysł został zniszczony, a ludność zdziesiątkowana. Niemieckim okupantom zależało następnie na zwróceniu przeciw sobie ludności polskiej i żydowskiej, ale przykład rodziny Ulmów pokazuje że im się to nie udało – dodał Mularczyk

Niemcy wdrożyli politykę niszczenia polskich elit która okazała się skuteczna. Powojenna populacja Polski w 1945 r. była o ok. 30 proc. niższa niż w 1939 r. – napisał wiceminister. „Po wojnie PKB Niemiec był wyższy niż w 1939 r. Polski PKB powrócił do poziomu z 1939 r. dopiero pod koniec lat 70. Niemal równie długo trwała odbudowa populacji Polski” – dodał

Mimo tego że Polska poniosła największe straty ludzkie i materialne ze wszystkich krajów europejskich w wyniku rozpoczętej przez Niemcy wojny, nie otrzymała po jej zakończeniu żadnych reparacji – napisał

Polska znalazła się w sowieckiej strefie wpływów po 1945 r., a następnie została odsunięta na boczny tor w 1990 r., mimo uzyskania niepodległości w 1989 r., co oznaczało że nigdy nie podpisano żadnego traktatu z Niemcami i nigdy nie dokonano płatności za szkody wojenne – napisał w amerykańskim „Newsweeku” Mularczyk. Dodał że Niemcy po 1945 r. wypłaciły za to reparacje wszystkim innym państwom-ofiarom

„Sytuacja Polski jest wyjątkowa a rozbieżność między tym jak Polska i inne państwa-ofiary zostały potraktowane jest zaskakująca” – ocenił Mularczyk
Dlatego obecny polski rząd zwrócił się do rządu w Berlinie o podjęcie rozmów w sprawie odszkodowań za straty wojenne. Według Mularczyka Niemcy powinny dawać przykład jako członek NATO i ważne państwo UE. „Rozmawiając z Polską Niemcy udowodnią że nie boją się swoich zobowiązań, są świadome że nie mogą stosować podwójnych standardów i mogą zająć centralne miejsce jako wiodące państwo” – napisał

Dopóki Niemcy odmawiają podjęcia rozmów z Polską dopóty ich kandydatura na stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ będzie absurdalna – dodał Mularczyk /za PAP/ /5.10.2023/

NA DOBREJ ŚCIEŻCE

To pewien proces przekonywania naszych przyjaciół. Jesteśmy na dobrej ścieżce i sojusznicy się niebawem ujawnią – mówi wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk o działaniach na rzecz uzyskania reparacji od Niemiec

Bliżej połowy września więcej rzeczy ujawnimy – zapowiada Mularczyk
Wiceminister był pytany czy w swoich zabiegach o uzyskanie reparacji od Niemiec Polska ma sojuszników, w tym w Stanach Zjednoczonych i Izraelu
„To pewien proces. Odbyłem szereg wizyt do Włoch, Grecji, Serbii, a także Stanów Zjednoczonych. To proces przekonywania naszych przyjaciół i sojuszników, oni też muszą patrzeć na pewne konsekwencje” – odpowiedział

Jest jednak „absolutnie przekonany że jesteśmy na dobrej ścieżce”. „Sojusznicy się niebawem ujawnią. Oczywiście nie chcę dziś zdradzać wszystkich szczegółów. Myślę że bliżej 1 września, może połowy września, więcej rzeczy ujawnimy” – zapowiedział
Dodał że m.in. odbył „ciekawe spotkanie z rządem Namibii”. „Tam również jest oczekiwanie że Niemcy zapłacą za zbrodnie których się dopuściły, bo te zbrodnie mają wpływ na współczesne życie Namibijczyków” – powiedział

„Walczymy nie tylko o naszą sprawę, ale szerzej, o sprawę pewnej sprawiedliwości po konfliktach wojennych. Myślę że nasze doświadczenia są bardzo ważne dla doświadczeń które będzie mieć Ukraina z Rosją, bo ta wojna też kiedyś się zakończy i będzie kwestia odpowiedzialności” – dodał Mularczyk
Premier Mateusz Morawiecki mówił na początku lipca br. że „tak długo jak PiS będzie dzierżyć stery rządów nie odpuścimy tematu reparacji wojennych nigdy i doprowadzimy do skutecznego zakończenia, do tego że Niemcy będą musieli płacić”

1 września ub.r. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października ub.r. minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wys. 6 bilionów 220 mld 609 mln zł i zrekompensowania szkód

3 stycznia br. MSZ przekazało że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie /za PAP/ /17.8.2023/

KIEDY NIEMCY NAM ZAPŁACĄ

Jeżeli PiS wygra wybory to Polska dostanie reparacje od Niemiec – takie przekonanie wyraził w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk, który jest też pełnomocnikiem rządu ds. odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939-1945

Niemcy zapłacą Polsce reparacje a powszechnie znana narracja dotycząca historii II wojny światowej będzie bliska narracji polskiej, nie niemieckiej – powiedział Mularczyk
Według niego Niemcy czekają na wynik polskich wyborów. – W czasie spotkania w prestiżowym Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej jeden z obecnych tam niemieckich polityków powiedział tak /cytuję z pamięci/: „Rzeczywiście, musimy się nad tematem pochylić, ale trzeba czekać na wybory, bo dziś podjęcie rozmów pomogłoby wam w odniesieniu zwycięstwa”. W Niemczech pojawiła się świadomość że tematu nie da się już zakopać, ale czekają na jesień, licząc że w razie zwycięstwa opozycji załatwią sprawę bardzo tanio – powiedział wiceszef MSZ

Zapytany też został – czy o wszystkim zdecydują wybory. – Tak, październikowe wybory zdecydują również o tej sprawie. O pamięci, sprawiedliwości, zadośćuczynieniu. Zwycięstwo PiS sprawi że Niemcy nie zdołają zafałszować przeszłości, a przynajmniej nie całkowicie. Zatrzymamy postępującą deformację. Pojawi się szansa na równouprawnienie w relacjach z Niemcami. Jeżeli PiS przegra wszystkie te złe procesy jeszcze przyspieszą. Bez odwagi niczego nie załatwimy. Samo podniesienie kwestii reparacji wymagało olbrzymiej determinacji ze strony Jarosława Kaczyńskiego. W Europie ucierpiało wiele narodów ale dziś boją się one dotknąć tego tematu – stwierdził wiceminister

Na pytanie – czy „jeżeli PiS wygra dostaniemy reparacje” Mularczyk odpowiedział że jest o tym przekonany. – Dla Niemców fakt że podnieśliśmy tę sprawę i z niej nie rezygnujemy jest nie do zniesienia. Do tego rośnie pozycja Polski. Stany Zjednoczone chcą w Europie spokoju, chcą solidnych sojuszy. A nie będzie spokoju jeżeli Niemcy nie zdecydują się na uczciwą rozmowę z Polską. Do tego wojna trwająca na Wschodzie znów uświadomiła wszystkim co to znaczy agresja, okupacja, zbrodnie, zniszczenia. Mówimy o sankcjach, odpowiedzialności, ukaraniu winnych, odszkodowaniach dla Ukrainy. A skoro tak to dlaczego mamy nie mówić o odszkodowaniach dla Polski, tak bardzo zniszczonej przez Niemców? Wreszcie Polska podniosła kwestię reparacji na poziom dyplomatyczny. To nasz wielki sukces – powiedział Mularczyk /za PAP/ /inf. z 19.6.2023/ /26.6.2023/

BĘDZIE REZOLUCJA RE

„Pierwszy raz w Radzie Europy mówimy o braku otwartej drogi dla ofiar i ich rodzin do uzyskiwania indywidualnych odszkodowań od Niemiec za straty spowodowane II wojną światową. Pracujemy nad rezolucją w tej sprawie” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk

„Projekt rezolucji /nr 15690/ został wysłany do Komisji Prawnej i Praw Człowieka. Mamy nadzieję że ta rezolucja doprowadzi do umiędzynarodowienia sprawy odszkodowań na forum które służy obronie praw człowieka i godności człowieka. Chcemy stworzyć poważny dokument który będzie podstawą w przyszłości dla rządu niemieckiego do wypłat odszkodowań zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka” – poinformował Mularczyk

„Temat niemieckich odszkodowań wojennych budzi zainteresowanie polityków oraz wielu ambasadorów RE, liczymy na współpracę. Cieszę się że także grecki ambasador obiecał wsparcie naszych działań i współpracę w przyszłości” – stwierdził Mularczyk
„Nie można budować sprawiedliwej Europy bez rozliczenia sprawców wobec ofiar z popełnionych zbrodni” – dodał wiceszef MSZ odwołując się do toczącej się wojny na Ukrainie i przyszłych odszkodowań dla Ukraińców od Rosji

Kwestie braku drogi sądowej dla ofiar i właściwych odszkodowań zostały pierwszy raz poruszone na forum Rady Europy
Pytany o wsparcie Włoch dla działań Polski w zakresie uzyskania odszkodowań Mularczyk stwierdził że na poziomie prawnym jest to możliwe, i że tą kwestią zainteresowani są dyplomaci różnych krajów /za PAP/ /25.4.2023/

DLACZEGO JESZCZE ICH NIE MAMY?!

Nie powinniśmy dyskutować czy nam się reparacje należą, tylko dlaczego dotychczas nie zostały wypłacone – mówił podczas Kongresu Pamięci Narodowej IPN prezes PAP Wojciech Surmacz

Podczas Kongresu Pamięci Narodowej IPN organizowanego na PGE Narodowym w Warszawie Surmacz, historyk, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego Jan Żaryn, dziennikarz i publicysta Wojciech Biedroń uczestniczyli w panelu „Reparacje wojenne w XX w. okiem publicystów”. Moderatorem dyskusji był Tadeusz M. Płużański

„Reparacje wojenne były, są i myślę że będą wypłacane przez wiele lat w historii świata. Były wypłacane po I i po II wojnie światowej, więc w zasadzie my nie powinniśmy dyskutować czy nam się należą te reparacje wojenne, tylko dlaczego do tej pory nie zostały wypłacone” – mówił prezes PAP

Jak mówił – „Warszawa została odbudowana, ale ktoś powinien za to zapłacić”. „Na pewno nie my. Tutaj nie ma dyskusji czy reparacje nam się należą czy nie”

Ocenił że to „kwestia zwykłej ludzkiej przyzwoitości”. „Dopiero ta władza która teraz jest od 8 lat była w stanie przeforsować tę koncepcję na arenie międzynarodowej, a przede wszystkim w relacjach polsko-niemieckich. Dlaczego dopiero teraz to zrobili? Myślę że to też nie jest proste. Możemy sobie mówić o reparacjach, ale w pewnym momencie dochodzimy do takiego punktu i nie trzeba wcale długo dyskutować że pada pytanie – to ile? Tu się zaczyna problem, bo to wszystko trzeba oszacować. To wszystko trzeba policzyć. Znam autorów raportu /Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945/, który powstał i to wcale nie była łatwa praca, to była wieloletnia robota. To są wartości szacunkowe które i tak nie oddają tego w pełni. Bo jak zapłacić za ludzką śmierć” – mówił Surmacz

Wojciech Biedroń powiedział że „dlatego mówimy o reparacjach, a nie zadośćuczynieniu, bo my mamy do czynienia z zabójstwem instytucjonalnym”. „Jedno państwo postanowiło zamordować inne. Zamordować na każdej jednej płaszczyźnie – ludzkiej, finansowej, ekonomicznej, gospodarczej”
Przyznał że w raporcie o startach poniesionych przez Polskę najbardziej poruszyła go kwestia dotycząca demografii. „Dziesiątki lat wygrzebywaliśmy się z grobu, bo to był grób gdzie złożono polskie społeczeństwo. Kwestia demografii również łączy się z kwestiami ekonomicznymi”

Ocenił że „myśmy byli ćwiczeni w takiej instytucjonalnej niepamięci”. „Była wojna, była zbrodnia, ale przecież teraz mamy tak dobrze z Niemcami, przecież Niemcy nas wpuścili do Europy. Słyszę dzisiaj polityków z pierwszych stron gazet którzy nam to w latach 90 tłumaczyli. Tłumaczono nam to w szkołach, w mediach niestety. W taki czy inny sposób. Dzisiaj zastanawiamy się co się naprawdę stało między 1939 a 1945 r.” – mówił Biedroń
„Instytucjonalnie ktoś chciał zamordować naród, potem ktoś chciał instytucjonalnie utrzymywać nas w tej niepamięci”

Odnosząc się do tego prezes PAP powiedział że „skoro oni /Niemcy – PAP/ są takimi naszymi wielkimi przyjaciółmi, to dlaczego nam nie wypłacili tych reparacji. To jest podstawa przyjaźni”
Prof. Jan Żaryn ocenił że dopiero rozwiązanie kwestii reparacji będzie rzeczywistą podstawą, fundamentem stosunków polsko-niemieckich

„Dzisiaj jest to niepoprawne co powiem, ale uważam że także wizyta prezydenta Zełenskiego w Polsce była nieudana, ponieważ nie wykorzystał szansy która także by spowodowała że głębokość relacji polsko-ukraińskiej była zdecydowanie większa niż tylko interes obecny Polski, który oczywiście jest taki by Ukraina wygrała wojnę z Rosją” – powiedział prof. Żaryn

„Niewykorzystanie tego momentu wizyty w Polsce i niewpisanie się w polską pamięć że to było ludobójstwo było po prostu politycznym błędem prezydenta Ukrainy” – ocenił. „Nie rozumiem dlaczego się na to zdecydował. Dlaczego o tym mówię? Dlatego że z Niemcami też mielibyśmy zdecydowanie szansę na dużo głębsze rozumienie pojęć wspólnotowych takich jak stary kontynent, jako Europa cywilizacji łacińskiej, gdybyśmy potrafili po stronie niemieckiej znaleźć partnerów którzy właśnie także definiują ten kontynent zgodnie z logiką tejże cywilizacji. A jednym z tych znamion jest właśnie stworzenie warunków przez rozliczenie się z historią, by można było budować na fundamentach wspólnych, czyli to co się głośno mówi w Unii Europejskiej, czyli na wartościach. Nie warto mówić o bełkocie a o realnych wartościach” – wyjaśnił Żaryn

Uczestnicy dyskusji zwracali także uwagę że do dziś istnieją firmy które grabiły Polskę, a ich majątek powstał na krzywdzie państwa polskiego
„Oprócz tego że te firmy istnieją, to pamiętajmy że wojna, a szczególnie światowa, którą prowadzili Niemcy polegała na wydawaniu gigantycznych pieniędzy, agresor potrzebuje gigantycznych pieniędzy – na armię, uzbrojenie i to były nasze pieniądze, to były polskie pieniądze. Wszystko czym dysponowali to były polskie pieniądze, to było wszystko nasze” – powiedział Surmacz

Moderator panelu zadał także uczestnikom dyskusji pytanie co historycy, dziennikarze, państwo polskie powinni dalej robić w kwestii reparacji
„Moim zdaniem mieliśmy bardzo dobre wystąpienie premiera Morawieckiego na Uniwersytecie w Heidelbergu, w którym powiedział wprost o reparacjach, że nam się należą, że jesteśmy dyskryminowani itd. To było mocne przemówienie, bardzo potrzebne. Chyba pierwszy raz premier polskiego rządu powiedział to na ich terenie, prosto w oczy Niemcom. Obserwowałem co się działo w niemieckich mediach. Tam był ogień, wszystkie media niemieckie były podpalone. Generalnie był wielki skandal i ogromne kontrowersje” – mówił Surmacz

Ocenił że „powinniśmy robić swoje, iść dalej tą ścieżką która została wytyczona”. Wskazał że Niemcy przyjęły teraz strategię milczenia i wyczekiwania na wybory w Polsce
Prof. Żaryn wskazywał że należy w tej sprawie „szukać realnych sojuszników i pokazywać te rzeczywistości które świadczą że mamy pełne prawo być traktowani na równi z innymi narodami i państwami europejskimi”
Z dyrektorem IDMN zgodził się Biedroń, który ocenił że kwestią podstawową jest szukanie sojuszników, np. w USA

Głos w dyskusji zabrał także korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz. „Jeżeli mówimy o kwestiach prawnych jak tą kwestię załatwić, to w moim najgłębszym przekonaniu powinniśmy załatwić to tak jak się załatwia na gruncie prawa międzynarodowego, czyli traktatowo. Nasz traktat z Niemcami z 1991 r. jest dokumentem mocno już nieaktualnym. Tak jak w tej chwili podejmujemy dyskusję z Ukraińcami nad przygotowaniem nowego traktatu polsko-ukraińskiego, tak na stół powinniśmy położyć nowy traktat polsko-niemiecki, tak jak zrobili to Francuzi” – powiedział Gmyz
Przypomniał że „Polacy wielokrotnie wobec Niemców wykonywali gesty dobrej woli które nigdy nie spotkały się ze wzajemnością” /za PAP/ /15.4.2023/

KPA ZA REPARACJAMI

W pełni podzielamy pogląd że kwestia należnego odszkodowania od Niemiec za szkody wyrządzone w Polsce w latach 1939-45 nie może być uznana za zamkniętą, uregulowaną lub przedawnioną – napisali przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykańskiej

KPA wyraża poparcie dla polskich starań o odszkodowania za straty wojenne spowodowane agresją Niemiec i okupacją w latach 1939-45. Zdaniem KPA kwestia ta wciąż stanowi jedno z najpoważniejszych wyzwań w powojennej historii Polski

„Kongres Polonii Amerykańskiej jest w trakcie gromadzenia informacji i sporządzania planu dotyczącego podjęcia odpowiedniej akcji” – głosi oświadczenie komitetu wykonawczego KPA przesłane do PAP przez Małgorzatę Schulz, wiceprezes ds. promocji i mediów. W nawiązaniu do odmowy przez Niemcy negocjacji z Polską władze krajowe największej organizacji polonijnej w Stanach Zjednoczonych odrzuciły stanowisko rządu w Berlinie

„Podobnie jak rząd Rzeczypospolitej Polskiej, a także większość polskiego społeczeństwa, nie możemy zgodzić się z takim twierdzeniem. W pełni podzielamy pogląd że kwestia należnego odszkodowania od Niemiec za szkody wyrządzone w Polsce w latach 1939-45 nie może być uznana za zamkniętą, uregulowaną lub przedawnioną” – głosi oświadczenie. Wymienia też uwarunkowania historyczne i podaje żądania zawarte w opublikowanym raporcie w sprawie reparacji od Niemiec

KPA przypomniał że przynajmniej dwa polonijne pokolenia zostały bezpośrednio dotknięte okrucieństwami II wojny światową. Jak dodał z powodu niemieckiej agresji na Polskę wiele osób wyemigrowało z ojczyzny i nie mogło do niej powrócić

„Praworządność zgodna z obecnym etapem rozwoju prawa międzynarodowego oraz ochrony praw człowieka wymaga od każdego kraju wypłaty odszkodowania za wszystkie szkody spowodowane bezprawną agresją. Odszkodowania należą się także Polsce; wypłacane były przez Niemców innym państwom i narodom. Jest niesprawiedliwością że Berlin odmawia wypłacenie odszkodowań Polsce” – argumentuje KPA. Wyraża nadzieję że rząd niemiecki podejmie systemowe kroki w celu zrekompensowania strat poniesionych przez Polskę ze strony Niemiec

„Uważamy że sprawiedliwa rekompensata jest niezbędna zarówno dla pojednania jak i dla budowania porządku międzynarodowego” – stwierdza KPA. W swym oświadczeniu Kongres wyjaśnia że reprezentuje około 10 milionów Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia w Stanach Zjednoczonych
Do KPA należą organizacje polonijne oraz indywidualni członkowie /za PAP/www.tvp.info/ /inf. z 11.2.2023/ /18.2.2023/

JEŻELI NIEMCY NIE CHCĄ…

Jeżeli Niemcy nie chcą rozmawiać z Polską będziemy rozmawiać ponad ich głowami w amerykańskim Kongresie i ONZ – mówi wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk, którzy przebywa z wizytą w USA

Celem jego podróży do Stanów Zjednoczonych jest podniesienie tam kwestii związanych z konsekwencjami II wojny światowej
Mularczyk odniósł się do spotkań w Waszyngtonie, w których uczestniczyło 13 posłów do Izby Reprezentantów i senatorów z Partii Demokratycznej oraz Republikańskiej, a także przedstawiciele Departamentu Stanu, think tanku Heritage Foundation i uczelni Institute of World Politics

„Zarówno członkini Izby Reprezentantów Marcy Kaptur, jak też wielu kongresmenów, przede wszystkim ze stanu Illinois, w tym Delia Ramirez z Chicago, widzi możliwość podjęcia współpracy. Padła też propozycja współpracy od senatora Ricka Scotta z Florydy. Amerykańscy politycy liczący na polski elektorat wyrażali zainteresowanie tą problematyką” – mówi wiceminister

Za szczególnie pożyteczną uznał rozmowę z Kaptur. Zauważył że ta polityk zna i rozumie polskie sprawy
„/Kaptur/ była, podobnie zresztą jak inni kongresmeni i senatorowie, zaskoczona że Polska nie otrzymała od Niemiec reparacji wojennych. Kilku rozmówców z Partii Demokratycznej potwierdziło że jeżeli zaangażuje się w to Marcy Kaptur, to ją oczywiście poprą” – mówi Mularczyk

W nawiązaniu do pobytu w ONZ wspomniał o rozmowach z zastępczynią sekretarza generalnego ONZ ds. politycznych i budowy pokoju Rosemary DiCarlo oraz zastępczynią ds. komunikacji globalnej Melissą Fleming
„Dyskutowaliśmy o międzynarodowym aspekcie strat wojennych Polski, w szczególności o asymetrii z jaką Niemcy potraktowali poszczególne kraje będące ofiarami ich agresji. Niektóre z nich otrzymały odszkodowania, a niektóre, w tym Polska, nie. Rozważamy koncepcję przygotowania rezolucji ONZ, która będzie o tym mówiła, ale też wyznaczy pewne standardy rozliczania strat wojennych. Jest to proces który potrwa, ale myślę że byłaby to dobra forma podjęcia na tym forum działań o charakterze politycznym i informacyjnym” – przyznaje Mularczyk

Zdaniem wiceministra stanowisko USA oraz ONZ może mieć duże znaczenie dla starań Polski o odszkodowania
„Jeżeli Niemcy nie chcą rozmawiać z Polską będziemy rozmawiać ponad ich głowami w Kongresie i ONZ. Jestem przekonany że prędzej czy później zdecydowana większość krajów kierujących się takimi wartościami jak prawa człowieka czy praworządność zrozumie nasze stanowisko i nas poprze. Myślę że jeżeli dojdzie do przyjęcia pewnych aktów prawnych, rezolucji, których celem będzie skonfrontowanie stanu faktycznego, prawnego z tym jak powinno być, postawi to Niemców w bardzo niekorzystnym świetle. Jeżeli nie zechcą się z tym zmierzyć poniosą z tego tytułu potężne straty wizerunkowe” – przewiduje Mularczyk

Wyjaśnia że celem wizyty jest pokazanie establishmentowi z Waszyngtonu oraz najważniejszym urzędnikom i dyplomatom ONZ że wbrew przekonaniu iż kwestie związane z odpowiedzialnością za wybuch i przebieg II wojny światowej zostały już dawno zamknięte – nadal pewne sprawy z tego okresu pozostają nieuregulowane
„Podkreślamy to że w proporcji do liczby ludności i potencjału Polska była krajem najbardziej zniszczonym z wszystkich państw europejskich i nigdy nie dostała żadnych odszkodowań ani reparacji wojennych. Co więcej obywatele polscy są do dziś dyskryminowani. Nawet na poziomie indywidualnym nie otrzymali praktycznie żadnych świadczeń kompensacyjnych i są pozbawieni drogi sądowej dla dochodzenia swoich roszczeń” – twierdzi wiceszef resortu

Podejście do Polaków określił jako w pewnym sensie dyskryminujące w porównaniu z innymi narodami Europy Zachodniej czy obywatelami Izraela, otrzymującymi świadczenia od Niemiec. Zauważył że reparacje wojenne i umowy w tym zakresie były bilateralne. Np. obywatele krajów Europy Zachodniej otrzymują świadczenia comiesięczne, wynikające ze stałych umów, które zawarł z nimi niemiecki rząd

„Podczas spotkań w USA pokazywaliśmy raport o stratach wojennych pod redakcją prof. Konrada Wnęka, a także opinię prawną pani prof. Magdaleny Bainczyk opracowaną w języku polskim i angielskim, i opisującą aspekty historyczno-polityczno-prawne. Wynika z niej asymetria świadczeń wypłacanych przez państwo niemieckie obywatelom różnych krajów. Wskazuje też że obywatele Polski i innych państw Europy Wschodniej są w tym względzie dyskryminowani” – mówi wiceminister

Jego zdaniem taki stan rzeczy wynika z kontekstu historycznego który powstał po wojnie, po traktacie w Poczdamie, w konsekwencji braku równowagi i praworządności w traktowaniu różnych krajów przez Niemcy po II wojnie światowej
„Chcemy pokazać ten problem w szerszym aspekcie, nie tylko polsko-niemieckim. Może to być interesujące również dla innych krajów regionu, takich jak Ukraina, kraje bałkańskie, Grecja, a nawet Włochy” – tłumaczy Mularczyk

Przedstawienie w Kongresie i w ONZ raportu o stratach zadanych Polsce przez Niemców scharakteryzował jako otrzeźwiające dla wielu osób w amerykańskim establishmencie i ONZ. Wskazał na gotowość weryfikowania wiedzy o historii Polski będącej przedmiotem manipulacji ze strony Niemiec
„Polska cały czas jest gotowa na współpracę w sprawie odszkodowań z Niemcami. Jak przypomniał prezes PiS Jarosław Kaczyński zapraszamy też do współpracy Izrael. Szacujemy że dużą część polskich ofiar stanowili obywatele polscy wyznania mojżeszowego. Uznajemy to i jesteśmy otwarci na współpracę” – zapewnia wiceminister MSZ

Podkreśla że spotkania odbyły się w dobrej atmosferze, a wszyscy rozmówcy doceniają bardzo ważną rolę Polski w kontekście agresji Rosji na Ukrainę. Dziękowali za postawę polskiego rządu i społeczeństwa
„Znamienne że wszystkie rozmowy zaczynały się od złożenia podziękowań Polsce” – zwraca uwagę Mularczyk

Mówi również o spotkaniach z Polonią w Waszyngtonie, w Nowym Jorku, w tym ze Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej w Ameryce /SWAP/. Ocenia że te przedsięwzięcia dowiodły chęci diaspory do rozmowy na ten temat. Dostrzegł duże zaangażowanie, a nawet entuzjazm, że Polska się wreszcie upomina się o zadośćuczynienie za straty wojenne

„W pierwszym etapie oczekujemy od USA zrozumienia, zapoznania się z raportem, z sytuacją Polski i całej Europy Wschodniej w tym aspekcie oraz współpracy. Takie deklaracje padły ze strony kongresmenów i senatorów”
„Polonia wyraziła zadowolenie że ktoś się za ten zaniedbany temat zabrał ponieważ widzi jak dużo w USA jest nieprawdy na temat polskiej historii, oskarżeń Polaków i okrajania odpowiedzialność Niemiec – zgodnie z koncepcją że to jacyś +kosmiczni naziści+ ponoszą winę” – podkreśla Mularczyk

Zapowiedział kolejne działania o charakterze politycznym, dyplomatycznym i informacyjnym w Kongresie, ONZ oraz we współpracy z amerykańską Polonią
„W pierwszym etapie oczekujemy od USA zrozumienia, zapoznania się z raportem, z sytuacją Polski i całej Europy Wschodniej w tym aspekcie oraz współpracy. Takie deklaracje padły ze strony kongresmenów i senatorów”

Starania o poparcie dla Polski nazwał procesem który dopiero się rozpoczął. Wyraził przekonanie że w ciągu kilku najbliższych miesięcy dojdzie do bardzo konkretnych działań
„Ten proces potrwa dłuższy czas ponieważ po drugiej wojnie światowej to inni pisali historię za nas, a my nie mieliśmy możliwości w tym procesie uczestniczyć. Dziś mamy takie okienko geopolityczne że Polska jest słuchana. Polską interesują się media amerykańskie i przyszła pora by o tych sprawach mówić” – argumentuje Mularczyk

Nie chciał uprzedzać wszystkich działań ponieważ znajdują się one we wstępnej fazie. Wyjaśnił że jest to proces uświadamiania, prowadzenia kampanii politycznej, informacyjnej oraz zmiany podejścia decydentów z Kongresu czy ONZ
„Będziemy działać konsekwentnie i jeżeli już pojawią się kolejne dokonania będziemy o nich informować. Nie chciałbym uprzedzać pewnych wydarzeń”

Do projektów o których można wspomnieć już teraz zaliczył możliwość podjęcia współpracy z Biblioteką Kongresu w sprawie umiejscowienia tam raportu o odszkodowaniach
„Jest też możliwość badań w archiwach amerykańskich, co pozwoli na dotarcie do informacji np. na temat wyzwalania przez Amerykanów obozów koncentracyjnych; tego co rejestrowali wchodząc do Niemiec: filmów, mikrofilmów i innych materiałów, dowodów”

W odniesieniu do potrzeby przekazywania Amerykanom wiedzy o Polsce i jej stratach w wymiarze ludzkim i gospodarczym w czasie wojny Mularczyk mówił że wizyta wzmocniła taką konieczność na wielu płaszczyznach i forach: politycznym, dyplomatycznym, społecznym, informacyjnym
„Myślę że również Polonia ma pewną możliwość podjęcia wysiłków związanych z promocją tego zagadnienia przez różnego rodzaju wydarzenia, spotkania, wystawy, a także wywierania presji na amerykańskich polityków. Widzę też dużą rolę do odegrania dla polskich konsulatów, stałego przedstawicielstwa RP przy ONZ i ambasady w Waszyngtonie. Jest pole do aktywności, pole do działania” /za PAP/dzieje.pl/ /4.2.2023/

PROJEKT REZOLUCJI RADY EUROPY

Powstał parlamentarny projekt rezolucji Rady Europy ws. zadośćuczynienia oraz dostępu do sądu i sprawiedliwego procesu dla wszystkich ofiar agresji niemieckiej w latach 1939-1945 – poinformował wiceszef polskiego MSZ Arkadiusz Mularczyk

„Możliwość ubiegania się o odszkodowania ofiar zbrodni wojennych jest fundamentalnym prawem człowieka” – stwierdził Mularczyk
W projekcie rezolucji, jego inicjatorzy – 36 parlamentarzystów z Polski, Ukrainy, Węgier, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Serbii, Azerbejdżanu, Holandii, Francji i Litwy – zwracają uwagę że mimo upływu lat kwestia strat poniesionych przez państwa które padły ofiarą niemieckiej agresji wciąż wymaga „rozważenia i analizy”

„Nawet dziś niszczycielskie konsekwencje II wojny światowej są odczuwane przez szereg państw europejskich w wielu dziedzinach. Ogromne i często nieodwracalne straty podkopały dobrobyt i zahamowały potencjał rozwoju na wiele pokoleń” – napisano w projekcie

„Kwestia sprawiedliwego i równego zadośćuczynienia dla ofiar II wojny światowej dotychczas nie została w sposób wyczerpujący i dokładny zbadana. Dlatego uważamy za konieczne przeprowadzenie analizy dot. poszanowania prawa wszystkich ofiar do otrzymania zadośćuczynienia niezależnie od ich narodowości, tożsamości etnicznej, czy kraju pochodzenia. Szczególną uwagę należy poświęcić tym którzy nigdy nie dostali właściwego zadośćuczynienia. /…/ Prawdziwa sprawiedliwość nie znosi dyskryminacji i podwójnych standardów” – stwierdzili inicjatorzy rezolucji /za PAP/dzieje.pl/ /24.1.2023/

REPARACJE W KONGRESIE USA

Zwracamy się do Kongresu USA – komisji, senatorów i kongresmenów – o wsparcie w działaniach ws. rekompensaty za straty wojenne od Niemiec

USA to kraj który stanowi dzisiaj o przestrzeganiu sprawiedliwości i ładu międzynarodowego – oświadczył wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk
Mularczyk poinformował że kolejnym działaniem polskiego rządu dotyczącym umiędzynarodowienia sprawy polskich roszczeń o odszkodowania wojenne od Niemiec będzie zwrócenie się do Kongresu USA

„Chcę poinformować o kolejnej ważnej inicjatywie która wiąże się z umiędzynarodowieniem problematyki odszkodowań. W dniu dzisiejszym zwracamy się do Kongresu USA. Uważamy że USA są krajem który stanowi dzisiaj o globalnym porządku, kluczowym krajem jeżeli chodzi o kwestie przestrzegania ładu międzynarodowego, praw człowieka, praworządności i sprawiedliwości międzynarodowej” – zapowiedział

„Dlatego też zwracamy się do komisji Kongresu USA, przede wszystkim do przewodniczącego Komisji Helsińskiej Kongresu USA, senatora Benjamina Cardina, do kongresmena Gregory Meeksa – to przewodniczący komisji spraw zagranicznych Kongresu; następnie do senatora Roberta Menendeza – przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Senatu USA oraz kongresmenki Marcy Kaptur – to współprzewodnicząca polsko-amerykańskiej grupy przyjaźni” – wymieniał Mularczyk

Liczy na wsparcie strony amerykańskiej w „problematyce dochodzenia przez Polskę odszkodowań za skutki II wojny światowej”. „Chcę powiedzieć że do dnia dzisiejszego Niemcy nie zrekompensowały Polsce strat wojennych. Również obywatele polscy nie uzyskali stosownych odszkodowań od państwa niemieckiego. Widzimy tu absolutną asymetrię w traktowaniu państwa polskiego, jak również obywateli naszego kraju po konferencji w Poczdamie, gdzie państwo niemieckie świadczyło, na mocy umów międzynarodowych, państwom Europy Zachodniej, ale także określonym społecznościom międzynarodowym świadczenia o charakterze kompensacyjnym, a wobec państw – odszkodowawczym” – mówił

Jak dodał – Polska nie zawarła żadnych umów bilateralnych z Niemcami w tej kwestii, nie uczestniczyła również w żadnym formacie międzynarodowym „w trakcie którego doszłoby do zapłaty Polsce odszkodowań wojennych”

„Z tych względów uważamy że niezwykle kluczowe i ważne jest włączenie Kongresu USA do tej problematyki i poinformowanie prawodawców amerykańskich, w szczególności jezeli chodzi o Komisję Helsińską, której celem i zasadniczym motywem działania jest właśnie przestrzeganie praworządności, demokracji i praw człowieka; uważamy że Komisja jest właściwym forum do dyskusji” – mówił wiceszef MSZ

„Po zakończeniu II wojny światowej Niemcy skorzystały z planu Marshalla – który posłużył odbudowaniu niemieckiej gospodarki”. Natomiast – jak dodał Mularczyk – „Polska wręcz przeciwnie wpadła w sowiecką strefę wpływów co wiązało się z potężną eksploatacją polskiej gospodarki, z niekorzystnymi umowami węglowymi oraz eksploatacją polskiego państwa i społeczeństwa”

„Niestety +żelazna kurtyna+ uniemożliwiła przez lata rozstrzygnięcie tej sprawy, czy też jej rozwiązanie w formie dialogu. Natomiast w dniu dzisiejszym nic nie stoi na przeszkodzie by Niemcy podjęły dialog z państwem polskim. Skoro go nie podejmują to będziemy konsekwentnie dochodzić sprawiedliwości na forach międzynarodowych” – zapowiedział wiceminister

Mularczyk przypomniał też że polskie MSZ wystąpiło w tej sprawie do szeregu organizacji międzynarodowych, m.in. ONZ, Rady Europy, UNESCO, a także do 50 krajów – członków Rady Europy, NATO i Unii Europejskiej

Na pytanie czy jest możliwe zbudowanie czegoś w rodzaju obozu poparcia dla tej sprawy w samej Unii Europejskiej, bo niektóre kraje mają już pewnego rodzaju doświadczenia w zakresie odszkodowań, Mularczyk odparł że „widzi taką możliwość, taką perspektywę”. „Myślę że z czasem, jak ta świadomość że działania polskie są zdeterminowane, że podejmujemy działania w sposób bardzo profesjonalny i konsekwentny na wielu poziomach agend międzynarodowych się wytworzy – doprowadzą one do zbudowania koalicji krajów poszkodowanych przez Niemcy, przez II wojnę światową, które podobnie jak Polska nie dostały właściwych odszkodowań” – powiedział wiceszef MSZ

1 września ubiegłego roku zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 mln zł i zrekompensowania szkód

Na początku stycznia tego roku MSZ przekazało że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na notę MSZ RP z 3 października 2022 dotyczącą odszkodowań za polskie straty poniesione w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Według rządu RFN sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie /za PAP/dzieje.pl/ /10.1.2023/

UMIĘDZYNARADAWIANIE

Zwracam się do sekretarz generalnej Rady Europy Mariji Pejczinović Burić oraz do Komitetu Ministrów RE o nawiązanie współpracy ws. uzyskania przez Polskę odszkodowań wojennych od Niemiec – poinformował wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk

Mularczyk mówił na konferencji prasowej że Polska konsekwentnie stara się umiędzynarodowić sprawę odszkodowań wojennych dla Polski za straty poniesione w wyniku II wojny światowej
„Chcę poinformować o kolejnej inicjatywie. W dniu dzisiejszym zwracam się do sekretarz generalnej Rady Europy pani Mariji Pejczinović Burić oraz Komitetu Ministrów Rady Europy z prośbą o nawiązanie współpracy przy kwestii uzyskania odszkodowań wojennych od Niemiec za straty poniesione w wyniku II wojny światowej” – przekazał wiceszef MSZ

Wyjaśnił że zwraca się do sekretarz Burić, a także do Komitetu Ministrów RE o „stworzenie odpowiedniej platformy do dialogu między Polską i Niemcami”. „Liczymy na konstruktywne podejście tej organizacji /Rady Europy/, również sekretarz generalnej do rozwiązania problematyki odszkodowań wojennych” – dodał wiceszef MSZ

Jak mówił, powinny zostać stworzone prawne mechanizmy dochodzenia roszczeń. Przypomniał że przed kilkoma tygodniami Polska wysłała ponad 50 not do krajów UE, Rady Europy oraz NATO
„Informujemy naszych głównych sojuszników i partnerów o problematyce jaka jest w relacjach polsko-niemieckich i tego że sprawa odszkodowań wojennych nie została uregulowana między naszymi krajami, a Niemcy nie wyrażają woli na jej uregulowanie /…/
Odpowiedzi które otrzymujemy w MSZ są obiecujące, jest duże zrozumienie ze strony naszych sojuszników, nasi rozmówcy podkreślają że Polska poniosła ogromne straty podczas II wojny światowej /…/. Bardzo wielu naszych partnerów nie wiedziało że te kwestie nigdy nie były uregulowane w relacjach polsko-niemieckich” – mówił Mularczyk

Jak zauważył – dzisiaj państwo niemieckie nie poczuwa się do odpowiedzialności by te straty Polsce wyrównać, mimo wysłania oficjalnej noty dyplomatycznej i wielu apeli ze strony polskich władz. „Nie widzimy chęci ani akceptacji podjęcia rozmów w tej sprawie” – mówił
Dodał że podczas ostatniej sesji Rady Europy w październiku przekazał Burić raport o polskich stratach wojennych. „Sekretarz generalna Rady Europy ze zrozumieniem odniosła się do naszych słusznych postulatów i podkreśliła że tego typu sprawy powinny być rozstrzygane w formule dialogu między zainteresowanymi stronami”

1 września zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, z którego wynika że ogólna kwota strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł 609 mln zł. Raport przygotował działający w poprzedniej kadencji parlamentu zespół, którym kierował właśnie poseł PiS Arkadiusz Mularczyk

3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł i zrekompensowania szkód
Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock odnosząc się do wystosowanej przez Polskę noty oświadczyła podczas ostatniej wizyty w Warszawie na początku października że „kwestia reparacji z punktu widzenia rządu federalnego jest kwestią zamkniętą” /za PAP/dzieje.pl/ /20.12.2022/

RAZEM Z UNESCO

Zwracam się do dyrektor generalnej Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury – UNESCO z prośbą o nawiązanie współpracy w zakresie zwrotu i restytucji wywiezionych z Polski dóbr kultury – poinformował wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk

Mularczyk poinformował o tym podczas wspólnej konferencji prasowej z wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim
„Niezwykle rozległe i ciężkie straty jakie zostały wyrządzone podczas najazdu i okupacji niemieckiej w latach 1939-45 w ogromnym stopniu dotknęły całe państwo, ale w szczególności także sferę kultury, sztuki, nauki i oświaty. Polskie dziedzictwo kulturowe i intelektualne było niszczone przez agresora ze szczególną zaciekłością i zamiarem jego całkowitego unicestwienia. Osiągnięcia i dorobek pokoleń Polaków, zabytkowa architektura, zbiory sztuki, biblioteki, archiwa były systemowo niszczone, grabione” – zwrócił uwagę Mularczyk

Dodał że „Niemcy do dzisiaj nie poniosły żadnej odpowiedzialności z tytułu działania swojego prawnego poprzednika”. „Nie widzimy wręcz chęci ani woli naprawienia tych wszystkich szkód, rabunku, zwrotu zagrabionych dóbr kultury i dzieł sztuki do dnia dzisiejszego

„Chcę podkreślić że podczas mojej niedawnej wizyty w Berlinie w ubiegłym tygodniu, gdzie miałem możliwość spotkania się z moimi odpowiednikami w MSZ, w sposób jednoznaczny apelowałem że oczekujemy odpowiedzi na notę dyplomatyczną. W punkcie trzecim noty dyplomatycznej, skierowanej do Niemiec, jest nasze żądanie podjęcia systemowych środków by doszło do uregulowania problematyki zwrotu zrabowanych dóbr kultury i dzieł sztuki. Wzywamy rząd Niemiec do rozliczenia się z naszym krajem w zakresie rabunku który został dokonany” – powiedział wiceszef MSZ

„Niszczenie naszego dziedzictwa kulturowego miało charakter systemowy. Sam rabunek Warszawy, eksterminacja, grabież, sprowadzały się do tego że z Warszawy wywieziono ponad 50 tys. wagonów z meblami, książkami, obrazami, rzeźbami” – przypomniał
Dodał że „te wszystkie rzeczy są dzisiaj w niemieckich domach, dworach, muzeach. Stanowią po prostu zasoby państwa niemieckiego”

Mularczyk powiedział że są różne szacunki, jeżeli chodzi o straty których doznała Polska podczas II wojny światowej. „Szacujemy że ponad 500 tys. różnego rodzaju drogocennych i istotnych zasobów związanych z kulturą, naszym dziedzictwem, zostało z Polski zrabowanych” – powiedział
„UNESCO odgrywa kluczową rolę w sprawach dotyczących ochrony narodowego dziedzictwa kulturowego” – mówił
Przypomniał że „w UNESCO działa międzyrządowy komitet odpowiedzialny za poszukiwanie odpowiednich środków ułatwiających dwustronne negocjacje i rozmowy w sprawie restytucji i zwrotu dorób kultury i dzieł sztuki”

„Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia zwracamy się właśnie do dyrektor generalnej UNESCO z prośbą o podjęcie współpracy z tą organizacją i konstruktywne wsparcie oraz pomoc w procesie odzyskiwania zrabowanych z Polski przez Niemcy dóbr kultury” – mówił Mularczyk
Zdaniem wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego to kolejna inicjatywa wpisująca się w działania polskiego rządu, które są kontynuowane już od pewnego czasu

Gliński przypomniał że przygotowanie raportu o stratach wojennych to efekt pięcioletnich lat które koordynował Mularczyk. „W tej chwili kontynuujemy nasze działania. Z jednej strony polegają one na wywieraniu presji dyplomatycznej, w relacjach międzynarodowych na państwo niemieckie, z drugiej strony polegają na budowie koalicji, czyli odwoływaniu się do instytucji światowych, międzynarodowych, które mogą Polsce pomóc w naszych słusznych żądaniach odszkodowań” – powiedział

Pytany jakich efektów spodziewa się po wystąpieniu do UNESCO wicepremier oświadczył: „Podkreślamy nowy standard który pojawił się w sytuacjach tego typu rekompensat”. „Oprócz pewnego wyrażenia żalu, czy przeprosin, mówi się o powołaniu komisji która ma badać, mają być fakty a za nimi także odszkodowania czy rekompensaty, zwroty” – powiedział. Dodał że taki standard powinien zostać zastosowany także w relacjach polsko-niemieckich w związku z II wojną światową. „My nie chcemy niczego innego poza przeniesieniem ogólnie oczywistych standardów postępowania w tych kwestiach opartych o nasze wspólne europejskie wartości”

„Chodzi nam o to by państwo niemieckie zrozumiało że we współczesnym świecie, kiedy łączą nas wspólne wartości i sojusze – militarne i polityczno-gospodarcze – nie może być tak że ktoś przymyka oczy na konsekwencje przyjęcia pewnego systemu wartości” – powiedział Gliński. Dodał że naszym zadaniem jest podnoszenie tych racji
„Naprawdę nie jesteśmy bez szans, ale i nie jesteśmy w stanie powiedzieć kiedy będą efekty”. „Jesteśmy cierpliwi, wiemy że to może potrwać, ale państwo niemieckie musi także dbać o swoją reputację i musi się wytłumaczyć opinii światowej – dlaczego nie reaguje na słuszne żądania. My jesteśmy gotowi do rozmów” – zapewnił wicepremier /za PAP/dzieje.pl/ /14.12.2022/

„BRAK ODPOWIEDZI BĘDZIE DLA NIEMCÓW FATALNY”

Czekamy na odpowiedź Niemiec w sprawie noty dyplomatycznej, ale nie próżnujemy, przygotowujemy różne warianty i analizy potencjalnych działań w tej sprawie – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk

Mularczyk był pytany o postępy w sprawie reparacji wojennych od Niemiec. – Jeżeli odpowiedź będzie negatywna to zrobimy wszystko by zaprezentować Niemcy jako kraj niepraworządny /…/. Brak odpowiedzi będzie dla Niemców fatalny – dodał

Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk został 21 października nowym wiceministrem spraw zagranicznych. – Sprawy europejskie, dotyczące naszych relacji z partnerami w Europie – odpowiedział w Polskim Radiu 24, w jednym z pierwszych wywiadów w nowej roli, pytany o zakres swoich obowiązków. – To duży i znaczny obszar – dodał

Jak mówił – obowiązki jako wiceszef MSZ już rozpoczął. Uczestniczył już w święcie narodowym Turcji i spotykał się z ambasadorami wielu krajów. – Zostałem także powołany na pełnomocnika rządu ds. odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939-45. To niezwykle ważne i kluczowe zadanie z mojej perspektywy – powiedział

Pytany – na jakim etapie jest sprawa odzyskiwania reparacji wojennych od Niemiec – ocenił że na „bardzo zaawansowanym”. Przypomniał że przygotowany i zaprezentowany został raport ws. strat wojennych Polski, podjęta uchwała Sejmu popierająca działania rządu, a także przygotowana i przedstawiona Berlinowi nota dyplomatyczna

Na dzień dzisiejszy państwo polskie zrobiło co powinno zrobić. Czekamy na odpowiedź strony niemieckiej, ale to czekanie nie wiąże się z bezczynnością, jednocześnie intensywnie przygotowujemy różne warianty i analizy potencjalnych możliwych działań w tej sprawie – mówił wiceminister spraw zagranicznych
Jego zdaniem sprawa reparacji wojennych od Niemiec jest „jednym z najpoważniejszych wyzwań w naszej historii po 1989 roku, a może i po wojnie”. – Po naszej stronie dopełniliśmy formalności, uzyskaliśmy mandat Sejmu, wysłaliśmy notę. Czekamy na odpowiedź ze strony Niemiec – powiedział

Jak mówił – sprawa noty dyplomatycznej „nie jest sprawą tylko i wyłącznie w relacjach polsko-niemieckich, ale dotyczy, szerzej, funkcjonowania Niemiec w UE i na świecie, jako kraju który chce być traktowany jako praworządny, przestrzegający praw człowieka, zasad demokracji, czy – szerzej – zasad godności ludzkiej”. – Bardzo dużo będzie zależeć od odpowiedzi Niemiec, jeżeli chodzi o ich wizerunek na świecie – powiedział Mularczyk
Jeżeli odpowiedź będzie negatywna to zrobimy wszystko by zaprezentować Niemcy jako kraj niepraworządny. Ale poczekajmy, dajmy Niemcom szansę – mówił Mularczyk. – Niemcy powinny się dobrze przygotować do tej odpowiedzi. Jej brak będzie dla Niemców fatalny – dodał /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /za polskieradio24.pl/ /31.10.2022/

SKANDALICZNA WYPOWIEDŹ NIEMIECKIEGO BISKUPA

Roszczenia wojenne przeszkodą na drodze do polsko-niemieckiego pojednania? Tak uważa niemiecki biskup

Większość Niemców uważa że Polsce nie należą się żadne reparacje. Tylko niewielka ich liczba – przeważnie starszych osób – uznaje że sprawa powinna być rzetelnie załatwiona

Przewodniczący Niemieckiej Konferencji Episkopatu biskup Georg Bätzing podczas uroczystego zakończenia walnego zgromadzenia Konferencji Episkopatu w Fuldzie /29 września/ wypowiedział się w sprawie problemów polsko-niemieckiego pojednania. Niemiecki duchowny w swojej wypowiedzi odniósł się m.in. do polskich żądań reparacyjnych wobec Niemiec za zniszczenie naszego kraju podczas II wojny światowej
Bp Bätzing ze smutkiem stwierdził że obecne roszczenia reparacyjne Polski będą… przeszkodą na drodze polsko-niemieckiego pojednania. W swojej wypowiedzi niemiecki biskup podsuwa receptę na prawdziwe pojednanie…

Właściwa droga do pojednania polega na wzajemnym poznawaniu się, wizytach, wspólnych projektach. Ta droga musi być kontynuowana i intensyfikowana. Uważam że w tym kontekście żądanie reparacji jest raczej przeszkodą niż wsparciem – powiedział niemiecki hierarcha

Słowa biskupa Bätzinga natychmiast przytoczyła Niemiecka Agencja Prasowa DPA. Depeszę agencji opublikowały też największe niemieckie dzienniki. W swojej depeszy, odnośnie wypowiedzi duchownego, DPA przypomniała że niedawno w Warszawie zostało przedstawione sprawozdanie wojenne w którym straty wyrządzone Polsce przez nazistowską III Rzeszę oszacowane zostały przez ekspertów na ponad 1.3 biliona euro

Wypowiedź niemieckiego biskupa wpisuje się w narrację Berlina według której Polsce nie należą się żadne reparacje, gdyż kraj nasz miał się ich zrzec w 1953 r. Niemiecki rząd odrzucając polskie roszczenia powołuje się także na Traktat dwa plus cztery z 1990 r., w którym zapisano „międzynarodowe skutki jedności niemieckiej”

Co ciekawe podczas przeprowadzonej niedawno w Niemczech przez Deutsche Welle sondy ulicznej na temat polskich roszczeń większość respondentów była przeciwna wypłaceniu Polsce odszkodowań wojennych. Argumentami za niewypłaceniem Polsce reparacji miało być m.in. przedawnienie czy członkostwo Polski w UE i pobieranie przez nasz kraj unijnych dotacji /niejako zamiast reparacji – Polska jest członkiem UE, dostaje dotacje, więc czego jeszcze chce…/. Pojawiły się jednak także głosy /szczególnie wśród osób starszych/ że sprawa reparacji powinna być przez Niemcy rzetelnie załatwiona

Wracając do słów biskupa Bätzinga że „właściwa droga do pojednania polega na wzajemnym poznawaniu się /…/”, to może warto przypomnieć iż Niemcy w latach 1939-1945 dokładnie – wzdłuż i wszerz – poznawali Polskę. Polacy takoż poznawali Niemcy i Niemców, tyle że jako robotnicy przymusowi, którym – podkreślam to – nie płacono za pracę. Jako duchowny biskup Bätzing mógłby też przypomnieć sobie że warunkiem pojednania i pokuty jest żal za grzechy i zadośćuczynienie. /Dla polsko-niemieckiego pojednania bardzo dużo zrobili Stefan Kardynał Wyszyński i Karol Wojtyła swoim „Listem do biskupów niemieckich”. Może warto go przypomnieć?/

W niemieckiej prasie, obok słów biskupa o roszczeniach polskich jako o przeszkodzie na drodze pojednania polsko-niemieckiego, pojawił się właśnie także apel niemieckiego publicysty Svena Felixa Kellerhoffa by Berlin zrezygnował z projektu upamiętniającego niemiecką okupację podczas II wojny światowej ze względu na groźbę sporów między krajami o to kto poniósł największe straty. A mnie się zdaje że być może jest jeszcze inny „wzgląd”: po co dokumentować niemiecką okupację i przypominać Niemcom co zrobili ich przodkowie? Przecież wtedy Polacy /i inni poszkodowani/ dalej będą się upominać o swoje /za Jarosław Mańka/fpg24.pl/ /7.10.2022/

JEST NOTA

Szef MSZ Zbigniew Rau podpisał 3 października notę dyplomatyczną ws. reparacji wojennych która ma być przekazana MSZ Niemiec

Według Raua uregulowanie kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej powinno obejmować m.in. wypłacenie odszkodowania za wyrządzone szkody materialne i niematerialne

Nota dyplomatyczna do niemieckiego ministra spraw zagranicznych dotyczy sprawy podjęcia prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945
Jej przekazanie to kolejny krok podejmowany przez polski rząd na drodze do otrzymania reparacji wojennych od Niemiec. Wcześniej 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej

Rau poinformował że parafowana przez niego nota wyraża przekonanie polskiego ministra spraw zagranicznych iż strony powinny podjąć „niezwłoczne działania zmierzające do trwałego, kompleksowego i ostatecznego, prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945”. Jak stwierdził – uregulowanie to powinno zawierać m.in. zapewnienie właściwej współpracy w zakresie upamiętnienia polskich ofiar II wojny światowej oraz podjęcie przez władze niemieckie skutecznych działań na rzecz zaprezentowania własnemu społeczeństwu prawdziwego obrazu wojny i jej skutków, szczególnie krzywd i szkód wyrządzonych Polsce i Polakom

Według Raua „takie uregulowanie pozwoli oprzeć relacje polsko-niemieckie na sprawiedliwości i prawdzie i doprowadzi do zamknięcia bolesnych rozdziałów w przeszłości oraz zapewni dalszy rozwój stosunków dwustronnych w duchu dobrego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy”
Szef polskiego MSZ stwierdził że uregulowanie to powinno zawierać wypłacenie przez Niemcy odszkodowania za materialne i niematerialne szkody wyrządzone państwu polskiemu tą agresją i okupacją, zrekompensowanie ofiarom agresji i okupacji oraz członkom ich rodzin wyrządzonych im szkód i krzywd, a także systemowe rozwiązanie kwestii zagrabionych polskich dóbr kultury i archiwaliów

Ma ono również obejmować – dodał minister – zwrócenie zrabowanych przez państwo niemieckie w latach 1939-1945 aktywów i pasywów polskich banków państwowych, uregulowanie należności wynikającej z rabunkowej działalności kas kredytowych Rzeszy, zapewnienie pełnej rehabilitacji zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej w Rzeszy Niemieckiej oraz zrekompensowanie strat poniesionych przez organizacje polonijne w Rzeszy Niemieckiej

Szef MSZ wyraził też wdzięczność i uznanie dla działań zespołu parlamentarnego i grupy ekspertów kierowanego przez posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Jak mówił – była to pięcioletnia praca na owoce której czekały pokolenia Polaków od czasu wojny. Rau podziękował także wiceszefowi MSZ Piotrowi Wawrzykowi za „sprawną koordynację prac zmierzających do przedstawienia noty”

Jak przekazał rzecznik MSZ Łukasz Jasina nota dyplomatyczna do Niemiec zostanie wysłana wkrótce. Jasina przypomniał też że 4 października w resorcie wizytę składa szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Baerbock i na spotkaniu kwestia reparacji zostanie podniesiona. „Minister Rau na pewno będzie poruszać z panią Baerbock wszystkie ważne kwestie związane ze stosunkami polsko-niemieckimi, a kwestia związana z notą dyplomatyczną jest chyba jedną z tych najważniejszych” – dodał

„W tej nocie znajdują się uwagi naszego ministerstwa dotyczące raportu posła Mularczyka, nierozwiązanych spraw z przeszłości, kwestii związanych również ze współczesnymi stosunkami polsko-niemieckimi, a także kwestii związanych z Polonią niemiecką” – mówił Jasina i zastrzegł że tekstu noty – z uwagi na zwyczaj dyplomatyczny – nie będzie przywoływać

W raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej podano że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów. Konsekwencje działań niemieckich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej powinny zostać uregulowane w umowie bilateralnej zawartej przez rządy Polski i Niemiec – wskazali autorzy raportu

Raport o zniszczeniach Warszawy przygotowano w 2004 r. kiedy prezydentem miasta był Lech Kaczyński. Zawiera on wycenę kosztów zniszczeń Warszawy z lat 1939-1945
Zespół opracowujący „Raport o stratach wojennych Warszawy” i aneks do niego został powołany w 2004 r. Na kilkuset stronach wyliczono m.in. straty w nieruchomościach, zabytkach, składnikach komunikacji miejskiej i mienia ruchomego. Oszacowano wówczas że straty materialne poniesione przez miasto w wyniku działań okupanta wyniosły 45 mld 300 mln dolarów

Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego został powołany na początku grudnia 2021 r. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów. Jego zadaniem jest przede wszystkim – jak czytamy w statucie – „inicjowanie oraz prowadzenie badań naukowych zmierzających do kompleksowego ustalenia i opisania skutków II wojny światowej dla Rzeczypospolitej Polskiej, a także dla Europy Środkowo-Wschodniej” /za PAP/dzieje.pl/ /3.10.2022/

JEST RAPORT

Straty Polski w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny to 6 bilionów 220 mld 609 mln złotych – stwierdzono w opublikowanym 1 września raporcie o stratach podczas II wojny światowej

Roszczenia odszkodowawcze Polski wobec Niemiec nie wygasły i nie uległy przedawnieniu – dodali autorzy raportu
„Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” składa się z trzech obszernych tomów, które stanowią podsumowanie pięciu lat prac posłów tworzących Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej oraz powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego w grudniu 2021 Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego

Pierwszy tom zawiera opracowanie podsumowujące prace nad oszacowaniem strat poniesionych przez Polskę z winy okupantów niemieckich. Kolejne dwa zawierają listę miejsc zbrodni popełnionych przez Niemców w latach 1939-1944 oraz bardzo obszerną dokumentację fotograficzną obrazującą zbrodnie popełniane na obywatelach polskich

We wprowadzeniu do raportu poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący Rady Instytutu im. Karskiego, przypomniał że decyzja o wypłacie przez pokonane Niemcy odszkodowań za popełnione zbrodnie ma swoją podstawę m.in. w decyzjach konferencji poczdamskiej z 1945 r., które nie zostały dotrzymane. „Do dzisiaj Rzeczpospolita Polska nie uzyskała kwoty reparacji wojennych przyznanych decyzją wielkich mocarstw w Poczdamie, ani tym bardziej odszkodowań adekwatnych do poniesionych strat wojennych i zniszczeń okupacyjnych” – napisał poseł

Wstęp zawiera także podsumowanie głównych tez raportu, m.in. tabelę podsumowującą wartość strat Polski poniesionych w wyniku działań III Rzeszy Niemieckiej. „Zsumowanie wszystkich wartości cząstkowych daje ogólną kwotę strat Polski w wysokości 6 220 609 mln złotych, czyli sześć bilionów dwieście dwadzieścia miliardów sześćset dziewięć milionów złotych” – stwierdzili autorzy raportu. Kwota ta to ok. 1.3 bln euro lub ponad 1.5 bln dolarów

Pierwszy rozdział zawiera krótki zarys niemieckiej polityki wobec obszaru Generalnego Gubernatorstwa oraz ziem wcielonych bezpośrednio do Rzeszy. „Całą niemiecką okupację Polski znaczyły przemoc i zbrodnie” – napisali autorzy. Częścią raportu są również krótkie opisy poszczególnych zbrodni popełnionych przez siły niemieckie, wśród nich zbrodni piaśnickiej i rzezi Woli

Demograf historyczny dr hab. Konrad Wnęk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor rozdziału poświęconego stratom demograficznym, stwierdził że wciąż nie posiadamy dokładnych danych dotyczących liczby poległych i pomordowanych w latach 1939-1945. Najdokładniejsze dostępne szacunki mówią o 5219053 osobach które poniosły śmierć w wyniku działań Niemiec. Szczególnym celem okupantów była polska inteligencja. Straty wśród wykładowców akademickich sięgnęły ponad 20 procent

Dr hab. Wnęk analizował też utracony potencjał demograficzny, który według jego badań sięga 11 milionów osób które się nie urodziły, bo ich potencjalni przodkowie ponieśli śmierć lub zostali zmuszeni do emigracji z ziem polskich. Polska straciła także obywateli nienarodzonych w wyniku antynatalistycznej polityki okupantów
„Skutki demograficzne II wojny światowej i pięciu lat niemieckiej okupacji były i nadal pozostają istotną przeszkodą w rozwoju gospodarczym Polski, i to mimo upływu wielu lat od ich zakończenia” – podsumował autor

Inny aspekt dramatu polskiej ludności analizują ekonometrycy, dr hab. Paweł Baranowski i prof. Jan Jacek Sztaudynger z Uniwersytetu Łódzkiego. Dokonana przez nich ekonomiczna wycena skali poniesionych przez Polskę strat ludzkich opiera się na szacunkach utraconych dochodów ofiar wojny, a także utraconych dochodów inwalidów, robotników przymusowych i dzieci poddanych germanizacji
Przyjęte przez autorów założenia nie uwzględniają wielu czynników spowodowanych brakiem danych statystycznych, ale mimo to uznawane przez nich za „umiarkowane” szacunki sprawiają że poniesione koszty utraty 5.2 mln obywateli należy wycenić na niemal 4.8 biliona złotych, a zatem stanowią one największą część całości polskich strat wojennych

Czwarty rozdział raportu jest – dokonaną przez dr. hab. Mieczysława Prystupę, specjalistę ds. wycen nieruchomości – syntezą 11 analiz podsumowujących straty majątkowe. Grabież oraz celowe niszczenie polskich miast, wsi, fabryk, lasów i mienia ruchomego można wycenić na około 800 miliardów złotych
Jedną z największych zbrodni popełnionych w latach 1939-1945 była celowa grabież i destrukcja dzieł polskiej kultury. Historyk gospodarki prof. Mirosław Kłusek i prawnik dr Tomasz Luterek ocenili że celem tych działań było uczynienie z Polaków „narodu parobków”, pozbawionego własnego życia kulturalnego. Całość strat w dobrach kultury sięga kwoty 1.2 biliona złotych

W rozdziałach szóstym i siódmym autorzy przybliżają mechanizm grabieży polskiego sektora finansowego, służącego machinie wojennej III Rzeszy. Szczególną rolę w tym systemie wyzysku stanowił Bank Emisyjny w Polsce. Zrozumienie metody wyzysku społeczeństwa w okupowanym kraju ułatwia przedstawiony przez autora schemat kontrolowanego przez Niemców obiegu środków finansowych. Skala polskich strat sięga w tym wypadku kwoty niemal pół biliona złotych

Uzupełnieniem tej analizy są szacunki luki w Produkcie Krajowym Brutto spowodowanej wojną i okupacją. W rozdziale ósmym dr Paweł Pońsko, ekonomista z Uniwersytetu Calgary, zwrócił uwagę że „okupant który niszczy zasoby służące do generowania dobrobytu – morduje ludzi, przejmuje własność nad kapitałem i wynagrodzenie za jego wykorzystanie, ogranicza funkcjonowanie rynku, czy wreszcie uniemożliwia akumulację kapitału ludzkiego przez zamykanie szkół – niszczy strumień wartości dodanej represjonowanego społeczeństwa”. Dr Pońsko dodał że ten sposób szacowania skali tej formy grabieży sprawia, że niemożliwe jest uwzględnienie tych elementów polskiej gospodarki które nie zostały zniszczone ale znalazły się pod całkowitą kontrolą Niemców i służyły ich celom

W rozdziale podsumowującym autorzy przedstawili różne sposoby waloryzacji skali strat, a więc ich przeliczenia na współczesną wartość dolara lub wartość PKB na głowę. Dla ułatwienia zrozumienia tej operacji podali przykład: „W przypadku waloryzacji PKB – skoro III Rzesza Niemiecka zagrabiła 23-krotność produkcji naszego kraju w 1938 r., to Republika Federalna Niemiec przy zastosowaniu tej metody waloryzacji winna zwrócić Polsce 23-krotność dzisiejszej rocznej produkcji krajowej brutto naszego państwa”

W aneksach do pierwszego tomu raportu zawarto m.in. krótki zarys historii sowieckiej okupacji, zbrodni dokonywanych przez partyzantkę sowiecką oraz zbrodni górnośląskiej i masowej grabieży dokonywanej przez okupantów sowieckich na ziemiach odzyskanych w pierwszych miesiącach po tzw. wyzwoleniu

Autorzy raportu opublikowali również skrót opinii prawnej przygotowanej dla Biura Analiz Sejmowych, które uzasadnia konieczność ubiegania się o zadośćuczynienie. „Zasadne jest twierdzenie że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione” – to opinia dr. hab. Roberta Jastrzębskiego z 6 września 2017 /za PAP/dzieje.pl/ /3.10.2022/

NOTA DO KOŃCA ROKU

Noty do rządu niemieckiego ws. reparacji wojennych dla Polski należy się spodziewać do końca roku; tematu nie da się przemilczeć a raport ws. strat wojennych bardzo dobrze udowadnia że odpowiedzialność odszkodowawcza Niemiec nie wygasła – powiedział wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk

Wiceszef MSZ był pytany w Progr. 3 PR kiedy można spodziewać się wystosowania noty dyplomatycznej do rządu Niemiec ws. reparacji wojennych dla Polski. Jak powiedział nota jest w trakcie przygotowania

„Mamy zaplanowane pewne etapy. Pierwszym było przygotowanie – to był proces długotrwały – raportu na temat strat wojennych. Trwało to ok. 5 lat ponieważ rzeczywiście ta bardzo rzetelna praca pozwoliła stworzyć trzytomowy dokument /…/ który jest bardzo mocnym narzędziem by wykonać następny krok, tzn. krok formalnego złożenia noty domagającej się reparacji od Niemiec. Tę notę przygotowujemy i na pewno na ten krok nie będziemy musieli długo czekać” – powiedział wiceminister
Jest on przekonany że należy spodziewać się noty do końca tego roku

Wiceszef MSZ odniósł się również do wypowiedzi kanclerza Niemiec Olafa Scholza który stwierdził że sprawa reparacji została już ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym. W wywiadzie dla środowego „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Scholz powiedział: „Podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne powiem że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym”. Odrzucając polskie roszczenia zapłaty rząd federalny powołuje się na porozumienie dwa plus cztery z 1990 r. dotyczące niemieckiej jedności w polityce zagranicznej

„Dobrze, że strona niemiecka zrezygnowała, jak się wydaje, z podnoszenia dość kompromitującego argumentu powołującego się na rzekome zrzeczenie się roszczeń przez prezydium Rady Ministrów Bolesława Bieruta z 1953 r. Ten dokument jest pod co najmniej czterema względami wadliwy prawnie, wiele wskazuje że został sfabrykowany” – stwierdził Szynkowski vel Sęk

„Kanclerz Scholz twierdzi już co innego, odwołuje się do argumentu traktatu 2+4, przy czym ten argument też jest nietrafiony. Nie jest trafiony ponieważ ten traktat nie zajmował się w ogóle kwestiami reparacyjnymi; wysuwanie wniosku takiego że jeżeli dokument nie zajmował się jakimiś sprawami to w związku z tym te sprawy zamknął jest bardzo wątpliwe” – powiedział wiceszef MSZ

Jak dodał – Polska nie była też stroną tego traktatu więc „trudno by państwo które nie podpisuje się pod umową jednocześnie było obciążone skutkami tej umowy”. Polityk ocenił że opublikowany 1 września raport bardzo dobrze udowadnia że odpowiedzialność odszkodowawcza Niemiec „w żaden sposób nie wygasła”

„W związku z tym tematu nie da się przemilczeć, nie da się odsunąć, tylko trzeba go podjąć” – stwierdził. „Kolejnymi krokami będą nasze rozmowy z Niemcami, wprowadzenie tego wysoko na agendę i podejmowanie kwestii przy każdej możliwej okazji” – dodał

Szynkowski vel Sęk pytany był również o kwestię powołania ambasadorów w Niemczech i Czechach. Jak podkreślił jest to „dość długotrwała, wieloetapowa” procedura. „Myślę że jeszcze we wrześniu, w obydwu tych wypadkach” – wskazał pytany kiedy opinia publiczna pozna nazwiska przyszłych ambasadorów
„Jesteśmy na finiszu procedury, jak sądzę w tym miesiącu ambasadorowie będą opiniowani przez sejmową komisję spraw zagranicznych” /za PAP/dzieje.pl/ /7.9.2022/

BERLIN REAGUJE ALERGICZNIE

Na każdą wzmiankę o reparacjach wojennych Berlin reaguje alergicznie. Tymczasem ich wypłata byłaby krokiem milowym i szansą dla Niemiec by doprowadzić do pełnego polsko-niemieckiego pojednania – pisze prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki na łamach litewskiego portalu Lrytas.lt

W tekście zatytułowanym „Przez reparacje do pojednania” Nawrocki przywołuje historię Winicjusza Natoniewskiego który miał zaledwie 6 lat kiedy 2 lutego 1944 Niemcy spalili jego rodzinną wieś Szczecyn na Lubelszczyźnie. „Zabijali w bezczelny sposób, bez żadnych skrupułów” – mówi bohater tej tragicznej opowieści

Jak pisze prezes IPN w sumie zginęło tego dnia od 800 do nawet 1300 osób, w tym kobiety i dzieci. Była to jedna z najbrutalniejszych akcji „pacyfikacyjnych” przeprowadzonych przez Niemców na terenach wiejskich okupowanej Polski
Nawrocki opisuje że Natoniewski przeżył ale został dotkliwie poparzony, a blizny pozostały mu na zawsze, tak jak i traumy. „Mówi że to jest sprawa niezamknięta w jego życiu” – cytuje autor córkę Natoniewskiego Bożenę

Szef IPN podkreśla że jej ojciec nie uzyskał statusu inwalidy wojennego bo nie mieści się w ustawowych kryteriach. „Nie otrzymał świadczeń ze środków Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, bo wsparcie przewidziano tylko dla określonych kategorii ofiar. Wiedząc że nie ma najmniejszych szans na jakiekolwiek zadośćuczynienie przed sądem w Niemczech pozwał państwo niemieckie przed polskim sądem. Bezskutecznie – Sąd Najwyższy powołał się na immunitet Niemiec. Nie pomogła też skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – ten nie przyjął nawet sprawy do rozpoznania” – opisuje Nawrocki

Zdaniem szefa IPN przypadek Natoniewskiego pokazuje jasno: nie może być mowy że Niemcy w pełni rozliczyły się z II wojny światowej. „Podczas rozmaitych uroczystości rocznicowych z ust niemieckich polityków padają wprawdzie piękne słowa o ich szczególnej historycznej odpowiedzialności. Najwyraźniej jednak nie ma to być – jeżeli nie liczyć drobnych, często wymuszonych gestów – odpowiedzialność materialna. Kiedy bowiem przychodzi do konkretów mamy odwoływanie się do kruczków prawnych, niegodną grę na przeczekanie, przedawnienie i zapomnienie” – pisze

Nawrocki dodaje że po powstaniu RFN indywidualne odszkodowania dla ofiar niemieckiego nazizmu początkowo w ogóle nie objęły polskich obywateli. „Późniejsze wypłaty – dla ofiar eksperymentów medycznych czy robotników przymusowych – trzeba uznać za symboliczne na tle gigantycznej hekatomby, jaką Niemcy urządzili Polakom w latach 1939-45. Mówiąc brutalnie świadczenia otrzymali ci którzy żyli dostatecznie długo i znaleźli się w +odpowiedniej+ grupie ofiar. A i oni mieli nieraz poczucie że doczekali się jedynie jałmużny” – opisuje autor artykułu

Zdaniem Nawrockiego podobna gra toczy się wokół reparacji wojennych, czyli rekompensat należnych już nie indywidualnym ofiarom, lecz Polsce jako państwu napadniętemu i brutalnie okupowanemu przez Niemcy. „Kolejne rządy w Berlinie próbują przekonać świat że sprawa jest zamknięta w sensie prawnym. Ci sami politycy którzy na co dzień chętnie odwołują się do moralności w tej sprawie mówią bezdusznym językiem paragrafów. Usilnie starają się wytłumaczyć dlaczego nie muszą płacić reparacji. I jak ognia unikają odpowiedzi na pytanie dlaczego płacić nie chcą” – ocenia szef IPN

„Pada niekiedy argument że reparacje to droga donikąd – że po I wojnie światowej wpędziły Niemcy w kryzys i pośrednio utorowały drogę do władzy Adolfowi Hitlerowi. Jako historyk nie mogę się zgodzić z tą analogią. Dziś Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej – nieporównanie silniejsza i odporniejsza na kryzysy niż za czasów przedwojennej Republiki Weimarskiej. Mało kto wie że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłacały aż do 2010 r. Nijak nie przeszkodziło im to w zbudowaniu zamożnego państwa” – zauważa Nawrocki

Jego zdaniem nietrafny jest argument że niemal cała Europa doświadczyła skutków II wojny światowej i gdyby wszystkie rządy domagały się teraz reparacji roszczeniom nie byłoby końca. Nawrocki tłumaczy że ktoś, kto powołuje się na taki argument najwyraźniej nie zna specyfiki niemieckiej okupacji ziem polskich, nieporównanie straszniejszej niż w zachodniej Europie

„Prawie 6 milionów ofiar, masowa eksterminacja w obozach, pokazowe i potajemne egzekucje, przymusowe wysiedlenia, grabież dóbr kultury, celowe burzenie miast i palenie wsi – to wszystko nie tylko pozostawiło głębokie traumy, lecz również przyniosło horrendalne straty, które da się w miarę precyzyjnie wyliczyć. Żaden z naszych przodków który został zamordowany w latach II wojny światowej lub w inny sposób doświadczył wtedy okrucieństwa nie dał nam prawa by w jego imieniu dokonać pełnej abolicji tych wszystkich krzywd które wyrządzili Niemcy” – wylicza Nawrocki

Autor artykułu „Przez reparacje do pojednania” podsumowuje: „Owszem Niemcy są naszym sąsiadem z którym w XXI w. chcemy budować dobre relacje jako partnerzy w NATO i Unii Europejskiej. Reparacje wojenne byłyby krokiem milowym na tej drodze – aktem twardej, materialnej sprawiedliwości. Mam nadzieję że również rząd w Berlinie zacznie dostrzegać w nich szansę na autentyczne pojednanie między naszymi narodami”
Tekst został opublikowany wspólnie z polskim miesięcznikiem „Wszystko co Najważniejsze” w projekcie historycznym z Instytutem Pamięci Narodowej i Polską Fundacją Narodową /za PAP/dzieje.pl/ /7.9.2022/

CZAS NA RAPORT

Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, pokazał w mediach społecznościowych gotowy egzemplarz raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji Niemiec w czasie II wojny światowej

„Miło mi poinformować że na moim biurku jest już Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945. Prezentacja 1 września godz. 13 na Zamku Królewskim w Warszawie” – napisał Mularczyk
W Polskim Radiu 24 poseł poinformował że raport składa się z trzech tomów. – Pierwszy to opis i szacowanie strat demograficznych i materialnych, drugi – dokumentacja zdjęciowa wojny i okupacji niemieckiej, ukazująca brutalność okupacji, a trzeci – rejestr miejsc zbrodni, egzekucji, masowych mordów na Polakach i pacyfikacji wsi. Tych miejscowości jest ponad 9200 – poinformował Mularczyk

Poseł PiS nie ujawnił dokładnych szczegółów raportu którego prezentacja będzie 1 września
Powiedział że Polska wciąż odczuwa skutki II wojny światowej. – Skutki II wojny światowej są odczuwalne do dziś przez to że żyjemy w kraju mniej zamożnym niż kraje Europy Zachodniej, które nie były tak zniszczone przez Niemców. Współczesny świat powinien poznać brutalność niemieckiej okupacji i wojny, stąd też ten raport

Odpowiadając na pytanie czy kwestia reparacji wojennych nie jest wykorzystywana politycznie kiedy rząd ma kłopoty w Unii Europejskiej – odparł że „dopóki nie było raportu, sprawozdania, opracowania, trudno było mówić o konkretnych kwotach, bo nie było tej – nazwijmy umownie – faktury. Dzisiaj ta faktura jest, pojawi się 1 września, i będzie to baza do dyskusji. Chcielibyśmy zapoznać z tą publikacją nie tylko naszych parlamentarzystów, ale także parlamentarzystów niemieckich, ministrów rządu Niemiec, główne media niemieckie. Myślę że ta lekcja historii dobrze im zrobi i będzie to powolny proces zmiany nastawienia do tej sprawy” – powiedział Mularczyk /za polskieradio24.pl/ /31.8.2022/

KAWCZYŃSKI RADZI POZEW

Ponieważ Niemcy nie chcą rozmawiać o reparacjach za zniszczenia dokonane przez nich w czasie II wojny światowej Polska powinna pozwać ich przed międzynarodowy trybunał – powiedział Daniel Kawczyński, brytyjski poseł polskiego pochodzenia

Dodał on że im poważniej polskie władze do tego podejdą – przeznaczając adekwatne środki na prawników – tym szybciej ta sprawa zostanie rozwiązana. – Czas ucieka, rozpaczliwie ucieka – bo to pokolenie Niemców i Polaków które ma lepszą świadomość tego długu niż nasze pokolenie – odchodzi. Uważam że polski rząd powinien pójść z tym do międzynarodowego trybunału i przed nim pozwać Niemcy – powiedział Daniel Kawczyński

„Bo jest absolutnie jasne że nie będą oni tolerować żadnych dyskusji na ten temat, zasłaniając się porozumieniem podpisanym w 1953 r. przez /Bolesława/ Bieruta, który nie miał żadnej legitymacji by reprezentować polski naród. Jeżeli negocjacje zawodzą, trzeba szukać innych środków i zdecydowanie zachęcałbym polski rząd do pozwania Niemców przed międzynarodowym sądem” – powiedział Kawczyński, który wielokrotnie wskazywał, zarówno w Izbie Gmin, jak i artykułach prasowych, że Polska mimo największych zniszczeń których doznała nie otrzymała żadnych reparacji od Niemiec

Uprzedzając ewentualne kontrargumenty że obecny czas, kiedy trwa wojna na Ukrainie i potrzebna jest jedność Zachodu, nie jest właściwym momentem na składanie pozwu przeciw Niemcom, Kawczyński stwierdził że zdecydowanie się z tym nie zgadza. „Zawsze słyszymy że to nie jest właściwy moment i trzeba to odłożyć. Pamiętam, kiedy w 1989 r. Polska odzyskała wolność, pierwszym przywódcą który przyjechał był Helmut Kohl i wówczas wygłaszano w Polsce opinie: nie, to nie jest właściwy moment by podnosić tę sprawę, bo potrzebujemy zachodniej pomocy. To samo było w czasie procesu wchodzenia do NATO, a później w czasie akcesji do Unii Europejskiej. Stale są jakieś uzasadnienia że tej kwestii nie należy podnosić w danym momencie, bo spowoduje to jakieś komplikacje. Gdyby trzymać się dalej tej logiki, to nigdy się to nie stanie i największa niesprawiedliwość wobec Polski od ponad stu lat zostanie zapomniana i nierozwiązana” – przekonuje poseł

Kawczyński dodał że sytuacja w której Niemcy zamierzają wypłacić Namibii odszkodowania za okupację tego terytorium – wówczas znanego jako Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia – a jednocześnie odmawiają rozmów o tym z Polską, którą kompletnie zniszczyli, jest „niedorzeczna”. – To jest hipokryzja na ogromną skalę, bo Niemcy, jeżeli im to pasuje, są gotowi podjąć negocjacje z Namibijczykami, ale jeżeli im nie pasuje, to nie zrobią tego. Oczywiście do tych podwójnych standardów przyczynia się to że reparacje dla Namibii są tylko ułamkiem kwot jakie byłyby konieczne w przypadku Polski – dodał Kawczyński

Odnosząc się do niedawnej wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, że uzyskanie reparacji od Niemiec będzie długą drogą, poseł ocenił że nie musi tak być. – Jeżeli wystarczające środki zostaną na to przeznaczone ona nie musi być długa. Będzie dłuższa, jeżeli mniej środków, mniej zasobów ludzkich i mniej uwagi temu zostanie poświęcone. Zatem można ją uczynić dłuższą lub krótszą w zależności od tego, ile zasobów się przeznaczy na prawników, do jakiego sądu się to złoży, itp. Ale w innych sprawach rozstrzyganych przez międzynarodowy arbitraż widać że to wcale nie musi zajmować wiele czasu – powiedział Kawczyński

Reprezentujący rządzącą Partię Konserwatywną Kawczyński jest jedynym obecnie posłem do Izby Gmin mającym polskie pochodzenie. Urodził się w 1972 r. w Warszawie, do Wielkiej Brytanii przyjechał w wieku sześciu lat. W Izbie Gmin zasiada od 2005 r. /za PAP/interia.pl/ /7.8.2022/

OPTYMIZM MULARCZYKA

„Ogłosimy raport, zaprezentujemy kwoty i później, mam taką nadzieję że w perspektywie kilku lat te reparacje odzyskamy od Niemiec” – powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk

W Polskim Radiu Mularczyk, który w Sejmie stał na czele Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej był pytany co wynika z jego prac związanych z kwestią reparacji od Niemiec za II wojnę światową. – Wynika że 1 września ogłosimy raport o stratach wojennych, zaprezentujemy te wszystkie straty które byliśmy w stanie oszacować, skalkulować i postaramy się podać ich wycenę – oświadczył

„W państwie polskim, w okresie komunistycznym, jak też później, od 89 roku, podejmowanych było wiele prób, ale wszystkie były nieskuteczne. Trzeba zadać sobie pytanie dlaczego były nieskuteczne, dlaczego ta praca jest tak trudna i nie zakończyła się sukcesem… Nasza zakończy się sukcesem. 1 września podamy nasze kalkulacje strat wojennych Rzeczpospolitej i tego co potencjalnie możemy domagać się od państwa niemieckiego – powiedział Mularczyk

Poseł PiS zastrzegł że chodzi o szacunki i kalkulacje. „Nie ma już tej Rzeczpospolitej która była w 1939 r., dlatego że zmieniły się granice, i raptem tylko 53 proc. terytorium obecnej Rzeczpospolitej to terytorium które wchodziło w obszar dawnej Rzeczpospolitej”. – Musimy pamiętać że Rzeczpospolita była przedmiotem ataku i Rosji, i Niemiec, ale także dochodziło do rzezi na Wołyniu – więc to był cały cykl różnych zdarzeń których praprzyczyną był atak 1 września Niemiec na Polskę – dodał poseł PiS

„Mimo tych trudów, jakie wiążą się z zebraniem wszelkiej dokumentacji w tym zakresie, szeregiem różnych obliczeń o charakterze ekonomicznym, ekonomiczno-gospodarczym, rzeczoznawczym, nam to się udało i zaprezentujemy polskiej opinii publicznej, ale także międzynarodowej opinii publicznej, jakie skalkulowaliśmy straty materialne, niematerialne, jakie poniosła Rzeczpospolita w czasie II wojny światowej” – mówił Mularczyk

Pytany o wysokość ustalonej kwoty odparł że „są to kwoty znaczne, one wielokrotnie przekraczają nasz budżet państwa”. – Myślę że największą stratą była strata kapitału ludzkiego – powiedział. – To miliony osób pomordowanych, zarówno przez Niemców, jak i Rosję, ale też miliony które musiały uciekać z Polski, zostały na emigracji, to wielka strata; setki tysięcy które zostały inwalidami, setki tysięcy, nawet miliony które pracowały jako pracownicy przymusowi w Niemczech – mówił polityk oceniając że „to była potworna trauma dla całego społeczeństwa, dla całej populacji”. – Dość powiedzieć że przed wojną Polska liczyła 35 milionów populacji, a po wojnie już tylko 24. To oznacza że prawie 1/3 ludności po prostu zniknęła z naszych ziem

„Jestem głęboko przekonany głęboko że w ciągu tej kadencji Sejmu sprawa zostanie położona na stole negocjacyjnym” – powiedział Mularczyk, pytany w Polskim Radiu o kwestię reparacji wojennych od Niemiec
„Ogłosimy raport, zaprezentujemy kwoty i później, mam taką nadzieję że w perspektywie kilku lat te reparacje odzyskamy od Niemiec” – zadeklarował Mularczyk. Dodał że Polska jest dzisiaj „największym poszkodowanym, który nie dostał żadnych, tak naprawdę, reparacji”

Zdaniem posła PiS Polska nigdy skutecznie nie podnosiła tematu reparacji od Niemiec za II wojnę światową na arenie międzynarodowej ani w relacjach dwustronnych. – Będzie to argument o dużej sile rażenia, bo co mają po drugiej stronie Niemcy? To że rzekomo się kiedyś Polska tych reparacji zrzekła, ale pokażmy dokument zrzeczenia sie, czy też że zmieniły się granice i Polska ma dzisiaj ziemie tzw. odzyskane – ale przecież straciła Kresy, czy że pogorszymy relacje z Niemcami. Proszę nie żartować. Przecież właśnie Niemcy będą mieć szansę, płacąc reparacje, by te relacje polepszyć z Polską. To jest jakby ich szansa, że jeżeli uznają swoją odpowiedzialność i oprócz tylko /składania – red./ wiązanek kwiatów pod pomnikami również będą skłonni do zapłacenia odszkodowań, to tylko nasze relacje pogłębi i wzmocni – powiedział Mularczyk

„Głęboko wierzę że uda się uzyskać tutaj świadczenia, które należne są po prostu polskiemu narodowi, Polsce; za to że utraciła tak wiele milionów obywateli i że została tak potwornie zniszczona” – oświadczył /za rp.pl/Polskie Radio/ /1.8.2022/

ZADANIE MOŻE NA CAŁE POKOLENIE

Liczę że operacja dotycząca reparacji wojennych od Niemiec powinna przynieść rezultaty chociaż zdaję sobie sprawę iż może to potrwać nawet całe pokolenie, ale kiedyś trzeba zacząć, nie wolno z tego rezygnować – powiedział PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński

W środę 27 lipca lider PiS spotkał się z przebywającym w Warszawie szefem CDU Friedrichem Merzem. Jednym z głównych tematów była kwestia niemieckich reparacji wojennych
„Pan Merz jest bardzo wyrobionym politykiem i jak sądzę na jego umiejętność prowadzenia rozmowy wpływa jego zawód, w którym odnosił wielkie sukcesy, czyli zawód adwokata” – powiedział Kaczyński pytany o przebieg rozmowy

„Jeżeli chodzi o reparacje to stwierdził że w tej chwili żaden rząd niemiecki się na to nie zgodzi. Ja odpowiedziałem że historia jest dynamiczna i my tę sprawę będziemy stawiać, bo to sprawa mająca wymiar materialny, a także wymiar godnościowy. Niby dlaczego nam mieliby nie zapłacić skoro zapłacili 70 krajom” – mówił szef PiS
Podkreślił że sprawa reparacji będzie stawiana na wszystkich możliwych forach. „Oczywiście sprawa rządu niemieckiego na razie jest – wydaje się – jasna, ale czy nie będzie z czasem ewoluować, zobaczymy”

Kaczyński pytany o raport dotyczący reparacji podtrzymał że zostanie on opublikowany po wakacjach. „1 września to termin ustalony z premierem Mateuszem Morawieckim, nawet on sam to zaproponował podczas jednej z naszych rozmów. Tego dnia zostanie opublikowany pierwszy, najważniejszy tom tego raportu, ale będzie ich więcej”

„Chcemy je wydać w kilku obcych językach, bo to też kwestia wiedzy – co naprawdę się działo w Polsce. Ponieważ podczas różnych rozmów z politykami z zachodnimi zorientowałem się że ta wiedza jest mniej niż minimalna” – stwierdził szef PiS
Kaczyński dodał że po publikacji raportu nastąpią „dalsze kroki w odpowiedniej kolejności i zgodnie z pewnym planem”
„To będzie duża operacja. Liczę że z czasem powinna przynieść rezultaty, chociaż zdaję sobie sprawę iż potrwa to długo, być może nawet całe pokolenie minie. Ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć. Nie wolno z tego rezygnować, bo nie ma żadnych powodów byśmy ciągle się uznawali za tych których można traktować gorzej od innych” – powiedział Kaczyński

Raport dotyczący reparacji został przygotowany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu – od września 2017 – Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. Zespół którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec

Dwa tygodnie temu premier Mateusz Morawiecki przypomniał o przygotowywanym kompleksowym raporcie, który ma pokazać zakres nie tylko niemieckich zbrodni wojennych z okresu II wojny światowej, ale też wyrządzonych zniszczeń. Szef rządu powiedział że raport tłumaczony jest obecnie na kilka języków. Morawiecki: „Polska była wśród krajów które zdecydowanie najmocniej ucierpiały w wyniku II wojny światowej, a otrzymała praktycznie śladowe, minimalne środki jako odszkodowanie. Trudno to nawet nazwać odszkodowaniem” /za PAP/dzieje.pl/ /29.7.2022/

RAPORT

Od czterech lat przygotowywany jest kompleksowy raport który ma pokazać zakres nie tylko niemieckich zbrodni wojennych z okresu II wojny światowej lecz także wyrządzonych zniszczeń – powiedział w środę 13 lipca premier Mateusz Morawiecki. Dodał że raport tłumaczony jest obecnie na kilka języków

Na konferencji prasowej w Boronowie /Śląskie/ Morawiecki został zapytany co w ostatnich latach Polska zrobiła by uzyskać odszkodowania wojenne i reparacje od Niemiec
„Od czterech lat przygotowujemy bardzo kompleksowy raport który ma pokazać zakres nie tylko zbrodni wojennych których Niemcy się dopuścili ale także zniszczeń” – powiedział premier

Przygotowany trzytomowy raport jest tłumaczony na kilka języków. „Chcemy by świat zapoznał się z tym raportem” – powiedział Morawiecki. Według niego raport był gotowy „rok czy półtora roku temu”, a teraz jest dalej rozbudowywany
„Pokażemy całą dokumentację zdjęciową, ale też źródła historyczne, jak również bardzo dokładną kalkulację opartą o naukowe, ze wszech miar sprawdzone ścieżki rozumowania, kalkulacje finansowe przeliczające ówczesne straty na dzisiejsze środki” – powiedział Morawiecki

Premier stwierdził że „Niemcy uczynili Polakom gigantyczną krzywdę i nigdy za to w sensie materialnym nie odpowiedzieli”. „To są fakty i warto by wszyscy zdawali sobie z tego sprawę” – dodał
Morawiecki powiedział że Polska była wśród krajów które zdecydowanie najmocniej ucierpiały w wyniku II wojny światowej. „Otrzymała praktycznie śladowe, mogę tak powiedzieć z całą odpowiedzialnością za słowo – śladowe, minimalne środki jako odszkodowanie. Trudno to nawet nazwać odszkodowaniem” – dodał

Premier podziękował również posłowi Arkadiuszowi Mularczykowi, który – jak powiedział – „jest jednym z głównych twórców tego raportu” oraz grupie profesorów, naukowców specjalistów, którzy „pracowali nad tymi kalkulacjami”
Nad raportem pracował Zespół Parlamentarny ds. Reparacji. Raport pod koniec grudnia 2021 został zaprezentowany premierowi
Jak wynika z badania CBOS z października 2021 – 64 proc. badanych popiera ubieganie się o rekompensaty za straty poniesione podczas II wojny światowej /za PAP/dzieje.pl/ /14.7.2022/

RADA INSTYTUTU STRAT WOJENNYCH

Ukonstytuowała się Rada Instytutu Strat Wojennych; liczy 13 osób, w tym przedstawiciele prezydenta, marszałka Sejmu, MSZ oraz MKiDN. Instytut niedługo rozpocznie działalność I będzie kontynuować badania nad stratami wojennymi w Polsce – poinformował 13 lipca poseł PiS Arkadiusz Mularczyk

Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego został powołany na początku grudnia 2021 zarządzeniem prezesa Rady Ministrów. Jego zadaniem jest przede wszystkim – jak czytamy w statucie – „inicjowanie oraz prowadzenie badań naukowych zmierzających do kompleksowego ustalenia i opisania skutków II wojny światowej dla Rzeczypospolitej Polskiej, a także dla Europy Środkowo-Wschodniej”. Stanowisko dyrektora Instytutu sprawuje obecnie historyk dr hab. Bogdan Musiał

Statut przewiduje również utworzenie Rady Instytutu, organu opiniodawczego i doradczego, do którego zadań należy m.in. inicjowanie projektów badawczych, edukacyjnych, popularyzatorskich i wydawniczych, a także opiniowanie przedsięwzięć edukacyjno-popularyzatorskich, propozycji wydawniczych czy wniosków ws. współpracy z innymi podmiotami

„Rada Instytutu się ukonstytuowała, zostałem jednogłośnie, jako kandydat wskazany przez marszałka Sejmu, wybrany przewodniczącym tej rady. To daje nam możliwość rozpoczęcia formalnej działalności Instytutu” – powiedział 13 lipca Mularczyk. Jak poinformował w skład Rady weszli eksperci – profesorowie odpowiedzialni za powstawanie raportu ws. strat wojennych w Polsce, a także reprezentanci wskazani przez prezydenta RP, marszałka Sejmu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Na dzień dzisiejszy rada jest stosunkowo niewielka, liczy 13 osób” – dodał

Podstawowym zadaniem Instytutu będzie m.in. praca badawcza nad II wojną światową i jej skutkami, działalność wydawnicza i dokumentacyjna, a także współpraca zagraniczna, działania popularyzatorskie oraz edukacyjne. Mularczyk przyznał że powoływanie tego typu instytucji z przyczyn organizacyjnych i administracyjno-technicznych trwa przynajmniej pół roku, ale można się spodziewać że Instytut w najbliższym czasie rozpocznie działalność

„Takiej instytucji badawczej nie było dotychczas we współczesnej Polsce, a jest niezwykle potrzebna, bo jak widzimy problematyka skutków i konsekwencji II wojny światowej oraz strat wojennych była po prostu przez lata zaniedbana, co jest wielką historyczną niesprawiedliwością, bo przynosi do dziś negatywne konsekwencje – przez fakt zapóźnień w wielu obszarach życia gospodarczego i społecznego, a także przez utratę milionów obywateli, w tym warstw przywódczych i inteligencji” – powiedział Mularczyk

Poinformował również że Instytut Spraw Wojennych będzie kontynuatorem prac nad raportem o polskich stratach wojennych, który przygotowany jest przez kierowany przez Mularczyka Zespół Parlamentarny ds. Reparacji. „Tak by Instytut był podmiotem który opublikuje ten raport, ale jednocześnie dalej będzie prowadzić badania szczegółowe – ponieważ raport zawiera, choćby ze względu na objętość, najbardziej ogólne i podstawowe informacje dotyczące strat wojennych i ich wycenę” – tłumaczył. Dodał że opisane straty „były bardzo znaczne, a jednocześnie zadawane nie tylko przez Niemcy, ale i Rosję”

Jak wskazał Mularczyk badania nad stratami podczas II wojny światowej muszą także opisywać i uwzględnić straty ludzkie wynikłe z okupacji sowieckiej, czy m.in. działalności ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu. „Oczywiście odpowiedzialność za wywołanie wojny de iure i de facto spada na Niemców i to Niemcy są podmiotem odpowiedzialnym za całość strat na obszarze którym zarządzali. Także raport zawiera opis nie tylko strat zadanych faktycznie przez Niemców, ale także straty które wynikały z działań wojennych na ziemiach polskich” – tłumaczył Mularczyk

Zapytany jak widziałby dalsze kroki strony polskiej po zakończeniu prac nad raportem ocenił że jego zdaniem „najistotniejsze byłoby uzyskanie konsensusu politycznego w Polsce i przyjęcie odpowiedniej formuły zgody politycznej – na przykład przez uchwałę Sejmu – i zobligowanie rządu do działań dyplomatycznych, prawnych i politycznych w tej sprawie, podobnie jak to miało miejsce na przykład w Grecji”. Dodał jednak że decyzje polityczne w tym zakresie będą należeć do premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego

Mularczyk dodał że została podjęta decyzja by raport poszerzyć o dokumentację zdjęciową oraz indeks miejscowości w których dochodziło do zbrodni wojennych. „To duże, kompleksowe opracowania, które starają się objąć pięć lat wojny i okupacji oraz dokonać przeliczeń wszystkich strat, dlatego to praca która po prostu wymaga znacznego zaangażowania i czasu. Należy podkreślić że od zakończenia wojny do tak naprawdę dnia dzisiejszego – mimo podjęcia kilku prób przez różne rządy, za czasów komunistycznych i później – nie udało się tych prac doprowadzić nigdy do końca. My naprawdę jesteśmy już na samym finiszu i ten raport już niedługo będzie do dyspozycji władz naszego państwa, obywateli i opinii światowej” – oświadczył Mularczyk szacując że prace mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy

Raport o stratach wojennych został zaprezentowany premierowi pod koniec grudnia 2021. Jak informował wtedy Mularczyk spotkał się on z pozytywnym odbiorem /za PAP/dzieje.pl/ /13.7.2022/

„NIE ODPUŚCIMY NIEMCOM”

Niemcy się z nami nie rozliczyły. Jesteśmy ciągle wierzycielem Niemiec i to w wielkiej skali. To nie chodzi tylko o reparacje czy odszkodowania, chodzi także o rozliczenie moralne – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak mówił: „nie popuścimy”

Lider PiS na spotkaniu z mieszkańcami Grójca 12 lipca mówił: „Niemcy próbują udawać że są mocarstwem moralnym”. – A co się w Niemczech stało po wojnie jeżeli chodzi o zbrodniarzy których były setki tysięcy… Stworzono cały system abolicyjny, czyli taka amnestia i zapomnienie – mówił Kaczyński

„Na przykład uznano że wszystkie przestępstwa popełnione w ramach ówczesnego prawa to nie są przestępstwa. A Polacy zamordowani w Oświęcimiu, ale nie ci którzy zmarli z powodu ciężkiej pracy, głodu, chorób, tylko ci którzy zostali po prostu straceni, oni wszyscy mieli wyroki. Procesy trwały minutę, albo mniej, ale ci sędziowie którzy te wyroki wydawali zostali zwolnieni od jakiejkolwiek odpowiedzialności” – powiedział prezes PiS

Tymczasem, jak dodał, wszyscy ci zbrodniarze „zasługiwali na szubienicę, bo wtedy w okresie powojennym kara śmierci była traktowana jako coś zupełnie oczywistego”
Jak mówił – to dotyczy także wielu innych funkcjonariuszy którzy dopuszczali się ciężkich zbrodni, a po wojnie zajmowali w Niemczech nawet wysokie stanowiska. – Tak to było. Reinefarth /Heinz, SS-Gruppenführer – przyp. red./, jeden z głównych morderców w Warszawie w czasie Powstania, był przecież nawet posłem do landtagu i burmistrzem /Westerland – przyp. red./. Nic mu nie zrobiono – przypomniał Kaczyński

„Oni zhańbili się potwornie w czasie wojny, ale też po wojnie, w tych demokratycznych Niemczech, tych na Zachodzie, też się zhańbili. I trzeba o tym pamiętać. I trzeba mieć odwagę by o tym mówić. Nie wolno ustąpić różnego rodzaju szantażom” – przekonywał prezes PiS

Kaczyński pytał zgromadzonych: „Wiecie ilu krajom Niemcy wypłaciły odszkodowania?”. – Siedemdziesięciu, na przykład Meksykowi. /…/ I nawet takie kraje którym oni w gruncie rzeczy nic nie zrobili otrzymały, może niewielkie, ale jakieś odszkodowania. Włochy otrzymały odszkodowania. A my nie – powiedział
„I my tego nie odpuścimy” – dodał Kaczyński
Prezes PiS dodał że „nas tutaj słyszą, słyszą to co ja mówię i sądzę że w pewnych ambasadach, a nawet w pewnych stolicach też to usłyszą” /za PAP/www.tvp.info/ /12.7.2022/

TO NASZ OBOWIĄZEK

Naszym obowiązkiem było oszacowanie strat Polski podczas II wojny światowej i wystąpienie do Republiki Federalnej Niemiec o zadośćuczynienie sprawiedliwe, nie tylko w imieniu ofiar, ale także w imię przyszłych pokoleń – powiedział wicepremier Piotr Gliński

Wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego podczas rozmowy w Radiu Wrocław został zapytany o przygotowywany raport o stratach Polski z okresu II wojny światowej
„Naszym obowiązkiem było oszacowanie tych strat i nie tylko w imieniu ofiar II wojny światowej wystąpienie do Republiki Federalnej Niemiec o zadośćuczynienie sprawiedliwe, ale także w imię przyszłych pokoleń. Przecież my wszyscy dziedziczymy to obciążenie, te straty. My pochodzimy z rodzin które nie odziedziczyły nic po swoich przodkach, bo tysiące polskich rodzin no właśnie po wojnie nie miało nic” – powiedział wicepremier

Gliński przypomniał że miliony ludzi zostały zmuszone do przesiedleń, m.in. na Dolny Śląsk, czy Opolszczyznę, dlatego też powstaje obecnie Muzeum Kresów w Brzegu Opolskim
„Myśmy nie decydowali o losach Polski po wojnie. Ktoś za nas zdecydował i ktoś powinien zadośćuczynić tym wielkim stratom. Myśmy zaczynali od zera, także nie tylko w wymiarze państwowym, ale i indywidualnym, w wymiarze naszych polskich rodzin. Jeszcze PRL nie sprzyjał temu byśmy mogli budować swoją pomyślność, w sposób taki jak to się działo na całym świecie, odcięto nas od Planu Marshalla” – dodał wicepremier

Gliński podkreślił że dochodzenie zadośćuczynienia jest zupełnie zrozumiałe, to w interesie Polski i to „taki interes podstawowy”. „Każda siła polityczna w Polsce powinna się odnieść do tego. Ja bym chciał wiedzieć jak oficjalnie wygląda stosunek innych liderów opozycji polskiej np. do tych kwestii. Niech oni powiedzą prosto w oczy Polakom na przykład że nie należy nam się nic. Moim zdaniem się należy. Bo jeżeli mamy partnersko funkcjonować w przyszłości na świecie, to powinniśmy rachunki krzywd wyrównać. My nie chcemy rewanżu” – powiedział

Pytany o kwotę strat i zadośćuczynienia jaka znajduje się w przygotowywanym na ten temat raporcie wicepremier nie chciał jej wymienić. „Zdradzić nie mogę. Mogę powiedzieć że jesteśmy blisko. Ja znam dwie pierwsze wersje tego raportu, on w tej chwili jest uzupełniany, jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie profesjonalizmu zrobiony. Kilka lat pracowała nad tym duża grupa naukowców, specjalistów z różnych dziedzin. Te prace były finansowane przez Polską Fundację Narodową. Jak mówię – widziałem raport, jego pierwszą i drugą wersję” – powiedział Gliński

Dodał, że druga wersja raportu jest już tłumaczona, bo była też uzupełniana po konsultacjach
„Chcemy by to była rzecz naprawdę profesjonalnie przygotowana, na najwyższym poziomie, obejmująca bardzo wiele aspektów strat i tyle mogę na ten temat w tej chwili powiedzieć. Decyzje co do konkretów, jeżeli chodzi o konkretne kwoty, jaka faktycznie jest skala strat, należą przede wszystkim do sejmowego zespołu posła Mularczyka, ale myślę że też do pana premiera i kierownictwa naszego obozu politycznego, bo to my zawsze uważaliśmy że racją stanu Polski jest poważne i spokojne podejście do tego. Nie ulega żadnej wątpliwości że sprawcy II wojny światowej nie zadośćuczynili Polsce za to co Polsce i Polakom w czasie wojny zrobili” – powiedział Gliński /za PAP/dzieje.pl/ /31.1.2022/

INSTYTUT STRAT WOJENNYCH

„Polska została bardzo źle potraktowana nie otrzymując reparacji” – ocenił w wywiadzie dla agencji dpa premier Mateusz Morawiecki. Przekazał też że podpisał dokument ustanawiający Instytut Strat Wojennych

Dzięki nowemu instytutowi badawczemu Polska chce uzasadnić swoje roszczenia o odszkodowania za szkody wyrządzone przez niemieckiego okupanta w czasie II wojny światowej. Premier Morawiecki powiedział w rozmowie z dpa że podpisał dokument powołujący Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego
„Ta kwestia nie jest poza dyskusją, bo Polska została bardzo źle potraktowana, nie otrzymując reparacji” – cytuje Morawieckiego niemiecka agencja prasowa.
Instytut ma zinstytucjonalizować wysiłki na rzecz badania wszystkich szkód wojennych, a także zająć się dalszym postępowaniem w sprawie roszczeń odszkodowawczych

Morawiecki zapowiedział też że powołana w 2017 r. sejmowa komisja do zbadania zniszczeń wojennych zakończy prace nad swoim raportem w lutym przyszłego roku. „Decyzja o tym co, kiedy i jak zrobimy z tym raportem jeszcze nie zapadła” – stwierdził premier. „Ale przygotowujemy wszystko by przedstawić ten raport światu” – dodał

Sejmowa komisja została powołana w 2017 r. w celu ustalenia zniszczeń wojennych w Polsce, która w 1939 r. została najechana przez Niemcy i była okupowana do 1945 r. Jej przewodniczący Arkadiusz Mularczyk już w ubiegłym roku ogłosił zakończenie prac. Według Morawieckiego komisja została jednak poproszona o uzupełnienie informacji. Raport będzie gotowy do lutego – powiedział premier

Według wcześniejszych polskich szacunków opartych na inwentaryzacji z 1946 r. plus odsetki szkody wynoszą 800 mld euro. W II wojnie światowej życie straciło od czterech do sześciu milionów Polaków – pisze dpa
„W 80 rocznicę rozpoczęcia wojny Warszawa znacznie zwiększyła presję w debacie o reparacjach w 2019 r. Potem jednak wokół tego tematu zrobiło się ciszej” – zauważa niemiecka agencja prasowa. „Prawdopodobnie zmieni się to ponownie kiedy w lutym zostanie przedstawione sprawozdanie parlamentarne”

Dla rządu federalnego – jak twierdzą Niemcy – kwestia ta jest prawnie i politycznie zamknięta. Odnosi się to przede wszystkim do traktatu „dwa plus cztery” o konsekwencjach polityki zagranicznej zjednoczenia Niemiec z 1990 r. W traktacie między RFN, NRD i czterema byłymi mocarstwami okupacyjnymi – USA, Związkiem Radzieckim, Francją i Wielką Brytanią – nie ma jednak wyraźnej wzmianki o reparacjach. Co więcej wiele państw zaatakowanych i okupowanych przez nazistowskie Niemcy, takich jak Grecja i Polska, nie brało udziału w negocjacjach w tej sprawie – pisze dpa /za PAP/interia.pl/ /30.11.2021/

UCZCIWY GŁOS Z NIEMIEC

„Polsce należą się od dzisiejszej Republiki Federalnej Niemiec reparacje za ogromne wyniszczenia oraz śmierć milionów ludzi. Umowa z 1953 r., w której PRL zrzeka się roszczeń względem Niemiec, jest z perspektywy prawa międzynarodowego nieważna” – powiedział historyk dr. Karl Heinz Roth, autor książki „Wyparte – odrzucone – odroczone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy”

„Niemcy nigdy nie spłacili długu wobec Polski, nigdy nie wynagrodziły zbrodni nazistów Polsce ani innym dotkniętym nimi państwom” – mówił Roth podczas spotkania w Muzeum Powstania Warszawskiego

Dr Karl Heinz Roth powiedział że we współczesnych Niemczech skala wiedzy o niemieckich zbrodniach popełnionych w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej wciąż pozostaje bardzo niewielka, a przez to zrozumienie dla potrzeby uregulowania sprawy reparacji jest w niemieckim społeczeństwie marginalna. Jako pozytywne przykłady wyróżnił część historyków oraz polityków którzy biorą pod uwagę rozmowę na temat reparacji z Grecją i Polską. Jego zdaniem na stosunek Niemiec do sprawy reparacji wpływa także wciąż obecny w niemieckim społeczeństwie resentyment wobec Polski

Prowadzoną przez zjednoczone Niemcy politykę w kwestii reparacji określił jako dążenie do „neutralizacji” tego problemu. W jego opinii w latach 1990-91 rząd Helmuta Kohla posłużył się wobec Polski „cynicznym szantażem” stawiając rezygnację z twardego podnoszenia tematu odszkodowań jako warunek ostatecznego uznania granicy polsko-niemieckiej na Odrze i Nysie Łużyckiej. W jego opinii powoływane po 1991 r. specjalne fundusze dla więźniów niemieckich obozów pracy i koncentracyjnych były głównie „niemieckim instrumentem prowadzenia polityki wschodniej” oraz częścią „europejskiej polityki pamięci”. Jego zdaniem ostatecznym celem tych działań miało być rozmycie niemieckiej odpowiedzialności w sprawie reparacji

Roth jednoznacznie odrzucił inne niemieckie argumenty przeciw wypłaceniu odszkodowań takie jak traktat między Polską i NRD z 1950 r. – Polska była wówczas państwem niesuwerennym i zawarte tam zobowiązania zostały na niej wymuszone, a przez to, z punktu widzenia prawa międzynarodowego, nie mają mocy prawnej – mówiił Roth. Jego zdaniem sprawa reparacji nie jest więc przedawniona, tak jak „ponoszona przez Niemców odpowiedzialność za zbrodnie”

„Polsce należą się od dzisiejszej Republiki Federalnej Niemiec reparacje za ogromne wyniszczenia oraz śmierć milionów ludzi. Umowa z 1953 r., w której PRL zrzeka się roszczeń względem Niemiec, jest z perspektywy prawa międzynarodowego nieważna. Niemcy nigdy nie spłacili długu wobec Polski, nigdy nie wynagrodziły zbrodni nazistów Polsce ani innym dotkniętym nimi państwom” – mówił Roth

Roth powiedział że dotychczas wypłacone przez Niemcy odszkodowania to najwyżej 1/7 całości szacowanych zobowiązań. W jego opinii skala niemieckich odszkodowań powinna sięgać ok. 1 biliona euro, a więc kwoty porównywalnej z tą która została przeznaczona na integrację landów wschodnich z resztą Niemiec. Niemiecki historyk zaproponował że odszkodowania powinny być wypłacane ostatnim żyjącym ofiarom reżimu narodowo-socjalistycznego lub ich spadkobiercom, a także finansowanie miejsc pamięci i działań na rzecz upamiętnienia ofiar. Jego zdaniem częścią odszkodowań mógłby być także transfer do Polski nowoczesnych technologii

W odpowiedzi na pytanie jednego z uczestników debaty niemiecki historyk ocenił również polityczne perspektywy uzyskania reparacji. Jego zdaniem są one niewielkie, ale nie zmniejsza to znaczenia skutecznej walki o ich uzyskanie. Jako pozytywny przykład zabiegania o zadośćuczynienie wymienił Grecję która skutecznie tworzy w Berlinie własne lobby zabiegające o interesy swego kraju. Dodał że Polska powinna w tej sprawie zabiegać o rozwój środowisk zajmujących się zabieganiem o uregulowanie sprawy reparacji i współpracować z Atenami. Pomysłem Rotha jest też zwołanie międzynarodowej konferencji międzyrządowej poświęconej tej sprawie

Spotkanie zorganizował Instytut Zachodni w Poznaniu, wydawca polskiego tłumaczenia książki dr. Karla Heinza Rotha. Autor jest historykiem i lekarzem, pracownikiem Fundacji Historii Społecznej XX wieku /SfS/ w Bremie, autorem publikacji na temat historii narodowego socjalizmu i niemieckiej polityki okupacyjnej. W 2017 r. ukazała się jego książka poświęcona reparacjom których od RFN domaga się Grecja. W nowej monografii „Wyparte – odrzucone – odroczone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy” analizuje nie tylko ekonomiczny i polityczny wymiar kwestii reparacji, ale także moralny wymiar tego problemu i dążenia Berlina do pomijania tej sprawy w stosunkach z Polską i innymi krajami Europy

We wrześniu 2018 Roth gościł w zorganizowanej w Warszawie konferencji naukowej Instytutu Zachodniego „Sprawa odszkodowań za II wojnę światową i stosunki polsko-niemieckie”
W 2020 r. nakładem IZ ukazał się /po polsku i niemiecku/ raport z kilkunastoletnich badań „Niemiecki dług reparacyjny po drugiej wojnie światowej. Podsumowanie badań”. „Historia dyktatury nazistowskiej i zdominowanej przez Niemcy Europy jest od dziesięcioleci jednym z moich najważniejszych tematów badawczych. Niemniej jednak dopiero teraz w pełnym tego słowa znaczeniu zrozumiałem ogrom zniszczeń materialnych i szkód humanitarnych będących skutkiem tych działań” – stwierdza dr Roth we wstępie do prezentacji badań

W swoich publikacjach oraz wypowiedziach podkreślał konieczność przynajmniej częściowego uregulowania niemieckiego długu reparacyjnego wobec Polski, Grecji i innych krajów podbitych i okupowanych przez Niemców
Prof. Stanisław Żerko podkreślił długoletnie wysiłki dr Rotha na rzecz podniesienia sprawy reparacji oraz przybliżenia czytelnikowi niemieckiemu zbrodni popełnionych w państwach okupowanych. – To niezwykle interesujące i uczciwe spojrzenie które warto skonfrontować z ujęciami polskich historyków – powiedział. Jego zdaniem Roth uważa że po II wojnie światowej Polska „została w kontekście reparacji poważnie skrzywdzona i proponuje zawarcie osobnej umowy która ostatecznie ureguluje sprawę niemieckiego długu reparacyjnego”
Powiedział też że zaletą najnowszej publikacji Rotha jest szerokie udokumentowanie stosunku kolejnych rządów Republiki Federalnej Niemiec do rozliczenia niemieckich zbrodni w czasie II wojny światowej i ich zadośćuczynienia

Ekspert Instytutu Zachodniego prof. Magdalena Bainczyk z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego dodała że badania dr. Rotha mają szeroki kontekst międzynarodowy. „To książka o Polsce i RFN, ale przedstawia ten problem w kontekście międzynarodowym, stosunku Niemiec do innych państw europejskich i Izraela. To nowa perspektywa spojrzenia na ten problem” – powiedziała Bainczyk. Stwierdziła że szczególne miejsce w rozważaniach Rotha odgrywa sprawa rzekomego zrzeczenia się przez Polskę praw do reparacji za zniszczenia i zbrodnie III Rzeszy w czasie zawierania polsko-niemieckich traktatów dotyczących granic i przyjaznego sąsiedztwa /za PAP/interia.pl/ /13.10.2021/

NIECH NIEMCY PRZEJDĄ DO CZYNÓW

Ucieszyłbym się gdyby ambasador Arndt Freytag von Loringhoven napisał że Niemcy podchodzą poważnie do sprawy zadośćuczynienia za straty wojenne – mówił w Programie 1 Polskiego Radia prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS

Krasnodębski powiedział że kwestia reparacji pokazuje iż Niemcy nigdy nie czuły się zobowiązane by zadośćuczynić Polakom za straty wojenne. Mówił że zazwyczaj temat zadośćuczynienia kończy się na słowach
Ucieszyłbym się gdyby ambasador Niemiec w Polsce napisał że flagi na budynkach przedstawicielstw nie zostaną opuszczone ponieważ jesteśmy państwami które podzielają swoje wartości, które ze sobą współpracują, jesteśmy sojusznikami, natomiast podchodzimy poważnie do reparacji – powiedział Krasnodębski. – Przejdźmy do czynów – apelował
Krasnodębski przypomniał że Polska przygotowuje raport w tej sprawie. Dodał że obecnie trwa praca nad szczegółami dokumentu /za polskieradio24.pl/ /2.9.2021/

DOCZEKAJĄ SIĘ RACHUNKU

Niemcy oprócz gestów, słów przeprosin, nie byli skłonni by cokolwiek współfinansować Polakom z tytułu zniszczeń. Prędzej czy później Niemcy doczekają się rachunku – powiedział w Polskim Radiu 24 Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości

W 2004 r. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy opublikował „Raport o stratach wojennych Warszawy” za lata 1939-45. Straty poniesione przez stolicę Polski w trakcie II wojny światowej zostały wycenione na 18.2 mld zł według wartości polskiej waluty w sierpniu 1939, co wynosiło 45.3 mld dol. w przeliczeniu na kurs z 2004 r.

W liczeniu strat uwzględnione były budynki mieszkalne z wyposażeniem, obiekty przemysłowe, zabytki i dzieła sztuki oraz infrastruktura miejska i lokale komunalne
W trakcie Powstania Warszawskiego Niemcy zniszczyli 25 proc. zabudowy miasta. Dalsze 30 proc. wyburzono podczas planowego niszczenia miasta w ciągu trzech i pół miesięcy po Powstaniu. Największe straty poniosło Stare Miasto, w którym w 1945 r. tylko jedna kamienica nadawała się do zamieszkania

„Niemcy oprócz dobrych gestów dotychczas, słów przeprosin, nie byli skłonni by cokolwiek współfinansować Polakom z tytułu zniszczeń. Prędzej czy później Niemcy doczekają się na rachunek. Myślę że mają tego świadomość. W mojej ocenie lepiej by przyjęli to z godnością, dlatego że ta skala strat i zniszczeń zadanych Polsce i Polakom wielokrotnie przekracza koszty odbudowy Pałacu Saskiego” – ocenił Mularczyk

Jak dodał – „jeżeliby Polska dostała odszkodowania które się jej należą to takich Pałaców Saskich jak ten Warszawie mogłaby odbudować co najmniej tysiąc”. – Musimy mieć pełną świadomość że skutki II wojny światowej wciąż oddziałują na nasze życie społeczne i publiczne, na jakość usług państwa. /…/ Cały czas ścigamy dobrobyt krajów zachodnich, w których wojna nie miała tak poważnych konsekwencji jak w Polsce – podsumował poseł PiS /za www.polskieradio24.pl/ /1.8.2021/

NADAL NIE DOSTALIŚMY REPARACJI

– Jesteśmy krajem gorzej rozwiniętym, mniej zasobnym i mniej zamożnym niż Niemcy, Francja, Holandia czy Belgia. Cały czas musimy gonić kraje Europy Zachodniej, korzystać z funduszy pomocowych – mówił w Programie 1 Polskiego Radia poseł PiS Arkadiusz Mularczyk

Mularczyk odniósł się do publikacji byłego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego który napisał że „prawica nie przyjmuje do wiadomości że Niemcy straciły na naszą rzecz 20 proc. swojego przedwojennego terytorium”
– To wypowiedź skandaliczna której celem jest szokowanie opinii publicznej – ocenił Mularczyk. – To nie Polska była inicjatorem II wojny światowej a Niemcy. To w wyniku II wojny światowej Polska utraciła niemal 50 proc. terytorium – mówił. Dodał że ziemie zachodnie które zostały przyłączone do Polski nie zrekompensowały poniesionych strat utraconych na wschodzie

Poseł PiS mówił że „skutki II wojny światowej ponosimy do dzisiaj”. – Jesteśmy krajem gorzej rozwiniętym, mniej zasobnym i mniej zamożnym niż Niemcy, Francja, Holandia czy Belgia. Cały czas musimy gonić kraje Europy Zachodniej, korzystać z funduszy pomocowych
Przypomniał że Polska nie otrzymała reparacji które były przewidziane w traktacie z Poczdamu, a które miały zostać przekazane za pośrednictwem ZSRR. – Przysługują nam nie tylko reparacje wynikające z faktu że straty, zniszczenia wojenne, ludobójstwo, zbrodnie wojenne nigdy się nie przedawniają /…/, ale również nie otrzymaliśmy roszczeń przewidzianych w traktacie z Poczdamu – tłumaczył /za www.polskieradio.pl/ /1.7.2021/

SPRAWA NIE JEST ZAMKNIĘTA

Zdaniem Jarosława Sellina sprawa reparacji wojennych nie jest zamknięta. – Polska jest na szarym końcu jeżeli chodzi o kraje które reparacjami niemieckimi zostały obdarowane – mówi wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu

Sellin skomentował w Polskim Radiu 24 wypowiedź ambasadora Republiki Federalnej Niemiec w Polsce Arndta Freytaga von Loringhovena który powiedział że sprawa reparacji wojennych jest „politycznie i prawnie zamknięta” a „Niemcy już wypłaciły Polsce 2 mld euro reparacji za II wojnę światową”
Według wiceszefa MKiDN „ta sprawa zamknięta nie jest”. „Nawet z punktu widzenia prawnego, bo nawet komunistyczne państwa które te umowy reparacyjne z zachodnimi Niemcami podpisywały nie wypełniły wewnętrznie swoich zobowiązań, bo np. część reparacji która szła dla Związku Sowieckiego z Niemiec miała być oddawana Polsce a nie była oddawana, więc Polska tutaj jest na szarym końcu jeżeli chodzi o te państwa które reparacjami niemieckimi zostały obdarowane po II wojnie światowej” – tłumaczy

Jak ocenił Sellin – „mamy moralne prawo upominania się o naprawienie tej niesprawiedliwości”. – Oczywiście, łatwe to nie będzie w sensie politycznym, bo wiadomo jak wygląda doktryna państwa niemieckiego w tej sprawie, ale temat należy stawiać i w pewnym momencie go po prostu na stole położyć. Wyliczenia są, specjalny zespół parlamentarny który już od kilku lat pracuje na czele z panem posłem Arkadiuszem Mularczykiem tych wyliczeń jakie straty Polska poniosła dokonał i to na pewno nie są 2 mld – zwrócił uwagę
Sellin przypomniał też że w departamencie dziedzictwa kulturowego resortu jest wydział zajmujący się poszukiwaniami strat wojennych. – Mamy zewidencjonowanych, udokumentowanych – również fotograficznie – ponad 67 tys. dzieł sztuki których poszukujemy, które zaginęły w czasie II wojny światowej. Prawdopodobnie one gdzieś są. Niekoniecznie zostały zniszczone, ale po prostu gdzieś są rozkradzione – wyjaśnił

Dodał że „to też nie jest wszystko” ponieważ można „udokumentować tylko to co było w katalogach przedwojennych, a nie wszystko było katalogowane”. – Warto też Niemcom np. zwracać uwagę na to by obywatele niemieccy przejrzeli swoje zbiory prywatne w swoich mieszkaniach, zameczkach i zastanowili się czy przypadkiem te rzeczy nie pochodzą z rabunku wojennego. My zresztą z panią minister kultury pracującą przy Urzędzie Kanclerskim Niemiec od kilku lat już dyskutujemy o tym, by wydać wspólny apel do społeczeństwa niemieckiego zmierzający do tego by ruszyć sumienia i te rzeczy nam oddać – powiedział Sellin /za PAP/interia.pl/ /28.2.2021/

W TYM ROKU RAPORT

Prace nad raportem dotyczącym strat poniesionych przez Polskę podczas II wojny światowej dobiegają końca. Jego publikacja nastąpi jeszcze w tym roku – oświadczył poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec

„Zmierzamy do zakończenia prac nad raportem. W kwestii merytorycznej w zasadzie jest on już gotowy, ale wymaga jeszcze dokładniejszego udokumentowania o tabele, wykresy, zdjęcia, a także prace o charakterze redakcyjnym i wydawniczym, raport jest także tłumaczony na język angielski, to zajmuje sporo czasu” – powiedział PAP Mularczyk
Pytany kiedy zespół przedstawi gotowy raport odparł że nie ma w tej sprawie jeszcze decyzji politycznej. „Raport na pewno zostanie opublikowany w tym roku. Nie chcę deklarować konkretnego terminu gdyż nie chcielibyśmy by był on elementem kampanii wyborczej, bo sprawa dla Polski ma charakter fundamentalny” – powiedział
„Chcielibyśmy by raport został opublikowany w godnym dniu i w godnej oprawie zaprezentowany” – dodał Mularczyk

Poseł zapowiedział jednocześnie że na wtorek 5 marca zaplanowano kolejne spotkanie zespołu ds. reparacji. Jak tłumaczył jednym z tematów będzie kwestia „braku drogi sądowej dla ofiar II wojny światowej”
„Na posiedzenie zaprosiliśmy pana Winicjusza Natoniewskiego, który jako mały chłopiec przeżył pacyfikację swojej rodzinnej wsi przez Niemców. W wyniku następstwa akcji niemieckich sił zbrojnych doznał licznych poparzeń oraz uszkodzeń ciała i po latach zażądał od rządu Niemiec zadośćuczynienia. Sąd Najwyższy w 2011 r. wydał w tej sprawie kontrowersyjne postanowienie uznając że na obecnym etapie rozwoju prawa międzynarodowego publicznego państwu niemieckiemu przysługuje immunitet jurysdykcyjny w sprawach o roszczenia z czynów niedozwolonych, popełnionych przez niemieckie siły zbrojne podczas II wojny światowej na terenie Polski” – powiedział poseł PiS

„Sąd Najwyższy uznał że sprawy ofiar niemieckich zbrodni wojennych nie mogą być rozpoznawane przez sądy polskie. To postanowienie de facto zablokowało ścieżkę sądową w Polsce dla bardzo wielu osób” – powiedział. Dodał jednocześnie że od tamtego czasu „na świecie zapadają wyroki w sądach krajów na terenie których dochodziło do zbrodni wojennych, dlatego chcemy do tej sprawy wrócić, przypomnieć tę kwestię”
Podczas posiedzenia – jak zapowiedział – przedstawiona zostanie też analiza porównawcza eksperta zespołu dotycząca sprawozdań poświęconych określeniu wysokości strat wojennych, które poniosła Polska ze strony Niemiec, wykonanych w latach 1944-2015 przez polskie urzędy administracji państwowej

Pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którego przewodniczącym został Mularczyk. Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych – o którą wnioskował Mularczyk – zasadne jest twierdzenie że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione
Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś że polskie roszczenia są bezzasadne. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził wcześniej opinię że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których – jak mówił – „tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś” /za PAP/interia.pl/ /4.3.2019/

TO NIE JEST TEATR

11 listopada podczas obchodów Święta Niepodległości w Krakowie prezes PiS Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu nawiązał m.in. do kwestii reparacji wojennych mówiąc że „musimy domagać się naszych praw, także tych wynikających z historii”

Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie podczas uroczystego spotkania w hotelu Sheraton. Uczestniczyli w nim także premier Beata Szydło, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, ministrowie i parlamentarzyści PiS. Spotkanie uświetnił koncert polskich pieśni patriotycznych
Nawiązując do reparacji wojennych prezes PiS stanowczo stwierdził że „musimy domagać się naszych praw, także tych wynikających z historii oraz odrzucić mikromanię narodową, kompleksy które nam wmawiano”
„Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono, wielu innym narodom zapłacono za straty które poniosły podczas II wojny światowej, Polakom nie zapłacono i przyjmowanie tego faktu jako oczywistego to element tej mikromanii narodowej, tego kompleksu który nam wmawiano. Musimy to odrzucić, bo tu chodzi nie tylko o środki materialne, tu chodzi też o nasz status, o nasz honor” – mówił Kaczyński
„Dlatego mylą się ci których można znaleźć i w naszych szeregach, którzy mówią niekiedy, nawet w różnego rodzaju dyplomatycznych wypowiedziach, że to jest tylko taki teatr na użytek wewnętrzny. Nie, to nie jest teatr, to jest nasze żądanie, żądanie całkowicie poważne” – dodał prezes PiS /za PAP/interia.pl/ /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /11.11.2017/