Rzeczy Tylko Pozytywne/2/
- Nagroda im. Hulewicza dla Skowrońskiego. Grand Prix XXIV Edycji Nagród im. Witolda Hulewicza przyznano Krzysztofowi Skowrońskiemu, twórcy Radia WNET i „Kuriera WNET”, prezesowi Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Gala rozdania nagród odbyła się 21 listopada w warszawskim Domu Literatury. Krzysztofa Skowrońskiego wyróżniono „za wysoką rangę dziennikarstwa oraz działalność społeczną i organizacyjną na wielu polach”. Nagroda imienia Witolda Hulewicza jest przyznawana przez Stowarzyszenie które powstało by utrwalać pamięć Witolda Hulewicza /1895-1941/, pisarza, poety, tłumacza, organizatora życia kulturalnego, wydawcy, współtwórcy Polskiego Radia, redaktora pierwszego podziemnego pisma w latach okupacji hitlerowskiej „Polska Żyje”. Wielką Nagrodę Honorową im. Witolda Hulewicza przyznano pośmiertnie mjr. Henrykowi Sucharskiemu, dowódcy Westerplatte, dwukrotnemu Kawalerowi Virtuti Militari za niezłomną służbę Polsce. Nagrody im. Witolda Hulewicza związane z obroną dobrego imienia Komendanta i Żołnierzy Westerplatte otrzymali: Bronisław Błach, Natalia Błaszków, Karol Klukowski, Marek Mosio, Zbigniew Pancer, Helena Szatkowska i Marek Tomaszewski. Laureaci Nagród im. Witolda Hulewicza za rok 2019: Aleksander Czajkowski-Ładysz i prof. Maria Pomianowska – za promocję Stanisława Moniuszki w Polsce i na świecie w 200. rocznicę urodzin twórcy Polskiej Opery Narodowej; Marta Berowska – za całokształt twórczości poetyckiej i opracowanie baśni i legend polskich; Aleksandra i Bogdan Biniszewscy – założyciele Muzeum Lwowa i Kresów w Kuklówce na Mazowszu; Beata Ciarska – nauczycielka, za codzienną promocję sztuki i krzewienie kultury plastycznej w Józefowie; Bożena Gąsienica – dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zakopanem za twórcze rozwijanie tradycji kulturalnych i edukacyjnych; Zdzisław Ilski – profesor Politechniki Wrocławskiej, historyk ruchu ludowego, za prace o Jakubie Bojce, w szczególności za nurt patriotyczny w jego działalności politycznej; Krzysztof Andrzej Jeżewski – poeta, tłumacz, norwidolog z Paryża, za promocję polskiej literatury we Francji; Maria Konwicka – za książkę wspomnieniową o ojcu „Byli sobie raz”, wydaną przez ZNAK; Paweł Komorowski – za fundamentalne albumy poświęcone dziejom polskiej szabli; Danuta Kot – za wielkie serce i opiekę nad czworonogami; Krzysztof Masłoń – pisarz, publicysta, za wybitne osiągnięcia w dziedzinie krytyki literackiej; Maciej Miąsko – za wielką wiedzę dotyczącą zwierzęcia, które od początku świata towarzyszy człowiekowi; Tadeusz Mocarski – za całokształt twórczości poetyckiej i wierność rodzinnej ziemi; Monika Piotrowska – za odkrycie Heleny Hulewiczowej, matki Witolda, jako jednej z pierwszych polskich artystek fotografii oraz dzienników Tadeusza Cypriana z Wielkiej Wojny; Mirosław Prandota – za reportaże „Przepustka do raju” – książkę o Szwecji widzianej oczami Polaka; Krystyna Stasiewicz – profesor związana ze środowiskiem naukowym Warmii i Mazur, specjalistka od literatury staropolskiej, za popularyzację wiedzy o życiu i twórczości Księcia Poetów Biskupa Ignacego Krasickiego; Bożena Stawikowska – malarka, za całokształt twórczości i utrwalanie na obrazach oraz kształtowanie w naturze piękna ogrodów Józefowa; Magdalena Stopa – historyk sztuki, dziennikarka, za to, że ocalała dla pokoleń dziedzictwo kulturalne regionu w księdze „Podwaliny. Drewniane domy Podlasia i ich mieszkańcy”; Wacław Szczepanik – za prace historyczne na podstawie dokumentów archiwalnych związane z dziejami Galicji; Maryla Ścibor Marchocka – za obalanie stereotypów i uprzedzeń w zbiorze opowiadań „Sprawiedliwi. Rzecz o Ukraińcach ratujących Polaków w czasie rzezi wołyńskiej”; Edmund Żurek – za całokształt twórczości literackiej ze szczególnym podkreśleniem reportaży o dramacie Wielunia, miasta, w którym rozpoczęła się II wojna światowa. Grand Prix Nagrody im. Witolda Hulewicza: Krzysztof Skowroński – twórca Radia WNET i „Kuriera WNET” oraz Jarmarku WNET za wysoką rangę dziennikarstwa oraz działalność społeczną i organizacyjną na wielu polach. Wielka Nagroda im. Witolda Hulewicza: Zbigniew Majewski – poeta, więzień polityczny PRL-u, społecznik, członek Związku Literatów Polskich i Stowarzyszenia im. Witolda Hulewicza /za www.hulewicz.org.pl/sdp.pl/ /17.12.2019/
- Dobrze oceniamy prezydenta. W grudniu 63 proc. badanych przez CBOS dobrze ocenia prezydenturę Andrzeja Dudy, 29 proc. negatywnie. Grudniowe notowania głowy państwa są zbliżone do tych z poprzedniego miesiąca. Prezydenturę Dudy dobrze ocenia obecnie 63 proc. respondentów, to o 2 proc. słabszy wynik niż w listopadzie. Negatywnie ocenia ją 29 proc. /bez zmian/, a 8 proc. ankietowanych nie ma zdania. CBOS zauważył że mimo nieznacznego ubytku opinii pozytywnych w stosunku do wyników listopadowych notowania głowy państwa można określić jako stabilne. CBOS przeprowadził sondaż metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo /CAPI/ w dn. 28 listopada-5 grudnia na liczącej 971 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski /za www.wnp.pl/ /17.12.2019/
- 49 proc. zadowolonych. W grudniu 49 proc. pytanych uważa że sytuacja w Polsce zmierza w dobrym kierunku, 37 proc. twierdzi że jest odwrotnie, a zdania na ten temat nie ma 14 proc. – wynika z sondażu CBOS. „W porównaniu z czterema poprzednimi miesiącami nieco pogorszyły się oceny kierunku rozwoju ogólnej sytuacji w kraju” – zauważa CBOS. W listopadzie, październiku i wrześniu przekonanych że sytuacja w Polsce zmierza w dobrym kierunku było 51 proc. respondentów, a w sierpniu 50 proc. Odmiennego zdania w sierpniu było 36 proc., we wrześniu i listopadzie po 34 proc. a w październiku 33 proc. „Biorąc pod uwagę deklarowane poglądy polityczne można zauważyć iż pozytywnie kierunek zmian w kraju w większości postrzegają badani identyfikujący się z prawicą – 78 proc. Większość deklarujących poglądy lewicowe oraz największa grupa z identyfikujących się z politycznym centrum uważa natomiast że – ogólnie rzecz biorąc – sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku – odpowiednio 67 proc. i 46 proc. Podzielone są natomiast opinie tych badanych którzy nie potrafią określić swoich poglądów na osi lewica-centrum-prawica” – napisano w analizie CBOS. Podano w niej też że oceny kierunku rozwoju sytuacji w kraju wiążą się również ze światopoglądem badanych. Im większe jest uczestnictwo w praktykach tym większy odsetek pozytywnie oceniających kierunek zmian w kraju, i odwrotnie – im mniejsza częstość praktyk religijnych, tym więcej negatywnych ocen kierunku zmian w naszym kraju. Kierunek zmian w kraju lepiej odbierają mężczyźni niż kobiety. Pozytywne oceny przeważają też wśród osób w wieku 55 plus, a negatywne w grupie wiekowej 18-24 lata. Do niezadowolonych z kierunku rozwoju sytuacji w kraju zalicza się większość mieszkańców miast których ludność liczy co najmniej 500 tys. Z kolei większość mieszkańców wsi i połowa mieszkańców miast poniżej 20 tys. uważa że – ogólnie rzecz biorąc – sytuacja w naszym kraju zmierza w dobrym kierunku. W grudniu 21 proc. badanych prognozowało że w ciągu roku sytuacja polityczna pogorszy się, 17 proc. oczekuje poprawy. 52 proc. uważa że w ciągu najbliższego roku sytuacja polityczna w kraju się nie zmieni. 49 proc. respondentów uważa że sytuacja gospodarcza jest dobra, 34 proc. że nie jest ani dobra, ani zła, a 12 proc. że jest zła. Jeżeli chodzi o prognozy sytuacji gospodarczej to zdaniem 26 proc. się ona poprawi, 42 proc. prognozuje że sytuacja nie zmieni się, a 23 proc. że pogorszy się. 66 proc. ankietowanych ocenia że im i ich rodzinie żyje się dobrze /wzrost o 1 proc./, 29 proc. że nie jest ani dobrze ani źle. 4 proc. ocenia że żyje im się źle. 64 proc. respondentów ocenia że warunki materialne jego gospodarstwa domowego są dobre /wzrost o 5 proc./, 31 proc. że są ani dobre ani złe. 5 proc. ocenia że są one złe. Jeżeli chodzi o prognozy dotyczące poziomu życia ich i ich rodzin to 21 proc. respondentów przewiduje że będzie im się żyć lepiej, 59 proc. że tak jak obecnie, a 12 proc. że gorzej. 68 proc. badanych aktywnych zawodowo ocenia że sytuacja w ich zakładach pracy jest dobra /wzrost o 3 proc./. 9 proc. uważa ją za złą. 22 proc. oceniają ją jako ani dobrą ani złą. Jeżeli chodzi o prognozy to zdaniem 22 proc. sytuacja w ich miejscu pracy poprawi się, 56 proc. prognozuje że sytuacja pozostanie bez zmian, a 11 proc. że pogorszy się. Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo /CAPI/ od 28 listopada do 5 grudnia na liczącej 971 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski /za www.wnp.pl/ /17.12.2019/
- PiS – 39 proc. W grudniowym sondażu firmy Kantar 39 proc. respondentów którzy zadeklarowali gotowość wzięcia udziału w wyborach do Sejmu zamierzało głosować na Prawo i Sprawiedliwość /razem z Solidarną Polską i Porozumieniem/. Koalicja Obywatelska uzyskała poparcie 26 proc. Do Sejmu dostałyby się również Lewica – 11 proc. głosów, PSL-Koalicja Polska razem z Kukiz’15 – 8 proc. oraz Konfederacja – 6 proc. W porównaniu do wyników z poprzedniego miesiąca w grudniu wszystkie partie utrzymują poparcie na podobnym poziomie. W przypadku Zjednoczonej Prawicy nastąpił nieznaczny wzrost o 1 proc. Podobny, nieznaczny wzrost odnotowywały Lewica oraz PSL. Poparcie Koalicji Obywatelskiej spadło o 1 proc., a Konfederacji się nie zmieniło. Kantar przeprowadził sondaż w dn. 6-11 grudnia na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 971 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat. Preferencje partyjne były obliczane dla próby 646 osób deklarujących „zdecydowanie” lub „raczej” zamiar uczestniczenia w wyborach /za www.wnp.pl/ /17.12.2019/
- Zaproszeni przez Franciszka. 4 grudnia, w dniu św. Barbary – patronki górników, przewodniczący KK NSZZ Solidarność Piotr Duda z delegacją związku został przyjęty przez Ojca Świętego Franciszka w Watykanie. „Prosiłem o błogosławieństwo dla ludzi pracy w Polsce, dla całej Solidarności, również dla górników i ich rodzin. Przekazałem Ojcu Świętemu kopię krzyży gdańskich” – mówił po spotkaniu szef „S” /za Tygodnikiem Solidarność/ /17.12.2019/
- Poczwórny mistrz. Paweł Fajdek w tym roku czwarty raz został mistrzem świata. Do kolekcji brakuje mu tylko medalu olimpijskiego. – Wywalczę go sobie w przyszłym roku w Tokio – zapowiada. Być cztery razy mistrzem świata – niewielu sportowcom ta sztuka się udała. Specjalista w rzucie młotem jest tylko jeden. To Paweł Fajdek. W tym roku triumfował w Dosze i jest niepokonany w mistrzostwach świata od 2013 r. Jak przyznał nie zamieniłby tych czterech tytułów na jeden medal olimpijski. – Wywalczę go sobie w przyszłym roku w Tokio. Mam nadzieję że wspólnie z Wojtkiem Nowickim zajmiemy dwa pierwsze miejsca. W dobrym nastroju zaczynam przygotowania do igrzysk. Najpierw był 10-dniowy rozruch w Spale z rzutami włącznie. Technikę trzeba robić od początku. Poza tym lekka siłownia, dużo ćwiczeń, żeby ustabilizować organizm. Miałem problem z plecami, co wynikało z zerwania mięśnia łydki. Cała funkcjonalność ciała się zaburzyła. Trzeba to wszystko wyprostować – tłumaczy. Fajdek podąża sprawdzoną drogą. – Portugalia, USA, RPA, Portugalia, USA, Spała – wylicza. – Rzadko będę w domu. Skróciłem ten czas, bo miałem słabe sezony i muszę nadrobić zaległości treningowe. Lubię podróżować po świecie, ale najlepiej czuję się w Spale. Kiedy trenuję za granicą tęsknię za Spałą mimo że spędziłem tam najwięcej czasu. Tęsknię za komfortem, wygodą, systematycznością. Tam niczym nie trzeba się przejmować. Wszystko mam zapewnione – mówi. „Po Spale są medale” – to hasło znają wszyscy nasi sportowcy. W przypadku Fajdka sprawdza się od lat. W nadchodzącym sezonie zamierza zdobyć ten jeden brakujący do kolekcji. I rzucać dalej niż w tym roku. Jego najlepszy wynik to 80.88 m uzyskany na Memoriale Skolimowskiej. – I tak nie było źle. Po pięciu tygodniach treningów rzucałem 80 metrów, więc w przyszłym roku młot może latać kilka metrów dalej. Zresztą już w tym sezonie na treningach rzucałem ponad 81 metrów, ale potem się rozchorowałem. Dlatego w mistrzostwach świata nie było najlepszego wyniku, a czułem że mogę machnąć nawet 82 metry. Oby tyle, a może i dalej było w Tokio – kończy Fajdek /za Przeglądem Sportowym/onet.pl/ /17.12.2019/
- Byli ubecy bez zmian. Prawo i Sprawiedliwość nie planuje żadnych zmian w tzw. ustawie dezubekizacyjnej. O przywrócenie wysokich świadczeń byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa i organów podległych MSW w PRL wystąpiła Lewica. 16 grudnia w Senacie działacze tej formacji złożyli projekt ustawy w tej sprawie. Według ich wyliczeń przywrócenie świadczeń w dawnej wysokości kosztowałoby budżet państwa 1.8 mld zł. Zgodnie z obecnie funkcjonującymi przepisami przedstawiciele aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą pobierać świadczeń wyższych niż średnia emerytura lub renta w systemie ZUS. Oznacza to że ich emerytura nie może być wyższa niż ok. 2100 zł brutto, a renta 1640 zł brutto. Na podstawie tej ustawy świadczenia obniżono 38 tys. byłych funkcjonariuszy /za https://naszdziennik.pl/ /17.12.2019/
- Nieugięta wola. Z okazji 28 urodzin Radia Maryja politycy obozu rządzącego udali się licznie do Torunia na uroczystości zaplanowane na tę okoliczność. Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie stawił się osobiście wysłał jednak list w którym szczodrze komplementował o. Tadeusza Rydzyka. Pod nieobecność Kaczyńskiego jego przekaz do zgromadzonych odczytał minister obrony Mariusz Błaszczak. „Modlimy się dziś w intencji Radia Maryja i wszystkich ludzi dobrej woli którzy na przestrzeni tylu lat wnosili wkład w to ważne dzieło. Dziękujemy Bogu za wielki dar jakim jest Radio Maryja i przedsięwzięcia podejmowane pod auspicjami o. dyrektora Tadeusza Rydzyka” – napisał prezes PiS. „Dziękujemy Panu Bogu za ten dar jakim jest osoba czcigodnego o. Tadeusza Rydzyka. Bez jego śmiałej wyobraźni, klarownej myśli, hartu ducha i nieugiętej woli ten wznoszący się ku niebu, jak gotyckie katedry, gmach nie zostałby wzniesiony” – napisał Kaczyński. I otwarcie przyznał że sukces wyborczy zawdzięcza w dużej mierze środowisku Radia Maryja. – Chciałbym osobno podziękować za okazane w wyborach parlamentarnych wsparcie dla PiS, dla obozu Zjednoczonej Prawicy. Dzięki Państwa głosom mamy większość w Sejmie – dodał Kaczyński. Prosił też o głosy w kolejnych wyborach – tym razem prezydenckich. – Czeka nas jeszcze wiosenny bój wyborczy, do którego musimy przystąpić maksymalnie zmobilizowani, bo bardzo wiele od tego zależy – napisał szef PiS /za Radiem Maryja/www.wprost.pl/ /16.12.2019/
- Uczcili ofiary stanu wojennego. Prezydent Andrzej Duda oraz prezes IPN Jarosław Szarek uczcili ofiary stanu wojennego zapalając „Światło Wolności”. 13 grudnia o godz. 19.30 prezydent RP Andrzej Duda i prezes IPN Jarosław Szarek zapalili przed krzyżem papieskim na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie „Światło Wolności”, dołączając się do ułożenia symbolicznego krzyża ze zniczy na pamiątkę ofiar stanu wojennego. 13 grudnia wieczorem na pl. Piłsudskiego prezydent Andrzej Duda mówił że stan wojenny jest dziś często bagatelizowany po to by umniejszyć zbrodniczość działań tych którzy wtedy prześladowali polski naród i tych którzy władzy komunistycznej mówili „nie”. – Dlatego musimy pamiętać, bo jest to niezwykle ważna karta naszej historii, a wszyscy ci którzy wtedy stawali walcząc o wolną Polskę, a przede wszystkim o wolność nas, Polaków, są zapisanymi w naszej historii – mam nadzieję – na wieczne czasy bohaterami niepodległej i suwerennej Polski. Tak jak i wcześniejsze pokolenia, które o tę wolną, niepodległą i suwerenną Polskę walczyły – powiedział Duda. Prezydentowi towarzyszył prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek. IPN od kliku lat zachęca do udziału w akcji „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności” polegającej na zapaleniu 13 grudnia o 19.30 symbolicznej świecy w hołdzie ofiarom stanu wojennego. Okolicznościowe światło zapłonęło w jednym z okien Pałacu Prezydenckiego, a także w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w Sejmie i Senacie. Na fasadzie Pałacu Prezydenckiego została wyświetlona specjalna iluminacja. Kto nie był obecny na pl. Piłsudskiego w Warszawie mógł zapalić wirtualne światło wolności /za ipn.gov.pl/ /16.12.2019/
- Szwedzi za ale przeciw! Szwedzka prokuratura zwróciła się do Sądu Rejonowego w Goeteborgu z wnioskiem o wydanie polskim władzom b. stalinowskiego sędziego Stefana Michnika. Sąd ma wkrótce podjąć decyzję w tej sprawie – potwierdziła 13 grudnia PAP w szwedzkiej Prokuraturze Krajowej. Jak przekazała PAP Ann-Sofie Adolfsson, wiceszefowa administracji wydziału ds. zwalczania przestępczości międzynarodowej Prokuratury Krajowej, wniosek został 12 grudnia wysłany do sądu w Goeteborgu. Nie ustalono jeszcze daty posiedzenia. Prowadząca sprawę prokurator Ulrikę Bentelius Egelrud w dokumencie złożonym w sądzie pisze że osoba której dotyczy Europejski Nakaz Aresztowania /ENA/ nie została przesłuchana, ani nie doręczono jej tego wniosku. Prokurator – co także jest zawarte we wniosku prokuratury – uważa jednocześnie, powołując się na przepisy prawne, że nie ma możliwości wydania Polsce Stefana Michnika. Zwraca ona uwagę na jego szwedzkie obywatelstwo oraz wystąpienie przedawnienia zarzucanych mu czynów, jakie mają być podstawą zastosowania ENA. We wniosku Bentelius Egelrud dodała że już 4 lutego br. sąd rejonowy w Goeteborgu orzekł że Stefana Michnika nie należy przekazywać Polsce. Prokurator uważa że niektóre przestępstwa, o które oskarżony jest Michnik, wymienione były także we wcześniejszym ENA, w którym określono 30 czynów. Zwraca uwagę że w aktualnym ENA polskie władze wymieniają 93 przestępstwa jakich miał się dopuścić Michnik w latach 1952-53. W połowie października Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Warszawie i wydał Europejski Nakaz Aresztowania /ENA/ wobec Stefana Michnika /ur. w 1929 r./. „Wniosek ten został złożony w śledztwie prowadzonym przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Warszawie przeciw Stefanowi Michnikowi, który jest podejrzany o popełnienie dziewięćdziesięciu trzech przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne i wyczerpujących znamiona zbrodni przeciw ludzkości, polegających na wydaniu w 1952 i 1953 r. w Warszawie bezprawnych wyroków orzekających kary śmierci, kary długoletniego więzienia, ponadto postanowień w przedmiocie stosowania tymczasowego aresztowania wobec osób działających na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego” – napisano w przesłanej PAP informacji. Instytut Pamięci Narodowej /IPN/ przypomniał że „postanowieniem z 13 września 2019 r. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie zastosował wobec podejrzanego Stefana Michnika środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania”. „Stefan Michnik, mający nadal obywatelstwo polskie, nie posiada w Polsce miejsca stałego pobytu, mieszka obecnie na terytorium Królestwa Szwecji i co najmniej od 2008 r. unika jakichkolwiek kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą placówką dyplomatyczną RP, zaprzestał ponadto odbioru korespondencji kierowanej doń w niniejszym śledztwie” – napisano w informacji IPN. Jak dodano „wskazuje to wyraźnie że podejrzany wykorzystuje fakt zamieszkiwania poza granicami kraju do utrudniania prowadzonego przeciw niemu śledztwa” /za dzieje.pl/ /16.12.2019/
- Gikiewicz obronił najwięcej. Robert Lewandowski nie jest jedynym Polakiem robiącym furorę w Bundeslidze. W tym sezonie nie ma bramkarza który obronił więcej strzałów od Rafała Gikiewicza z beniaminka Unionu Berlin. Choć Gikiewicz w Polsce zdobył wszystkie trofea – Puchar Polski z Jagiellonią Białystok /w sezonie 2009/10/ oraz mistrzostwo /2011/12/ i Superpuchar /2012/13/ ze Śląskiem Wrocław, to w naszym kraju nigdy nie uchodził za gwiazdę. Swoją wartość konsekwentnie udowadnia jednak w Niemczech. W Bundeslidze zadebiutował w SC Freiburg, a później – już w Unionnie – wybrano go najlepszym bramkarzem 2 Bundesligi /awansował z klubem do niemieckiej 1 ligi/. Obecnie jest również jednym z najjaśniejszych punktów beniaminka. Gikiewicz został bohaterem m.in. derby Berlina, kiedy Union pokonał Herthę 1:0, a polski bramkarz… przegonił z boiska pseudokibiców. 32-latek imponuje także swoją postawą w bramce. Od początku sezonu obronił aż 61 strzałów – najwięcej z wszystkich bramkarzy w Bundeslidze. Drugi pod tym względem Zack Steffen z Fortuny Duesseldorf ma 59 udanych interwencji, z kolei trzeci Yann Sommer z Borussii Moenchengladbach 58. Union zajmuje 10 miejsce w Bundeslidze i ma 8 punktów nad strefą spadkową /za interia.pl/ /16.12.2019/
- NCK na święta! Święta tuż tuż… Kup pakiet promocyjny Wydawnictwa Narodowego Centrum Kultury. Zastanawiasz się co kupić w prezencie wielbicielowi historii, nauki czy muzyki? Kup pakiet promocyjny Wydawnictwa NCK! NCK zaprasza do swojej księgarni, znajdziesz w niej co najmniej pięć pomysłów na świąteczne upominki dla miłośników dobrej muzyki i lektury. Wybierz pakiet dla siebie lub bliskich. NCK poleca: Pakiet historyczny, Pakiet świąteczny „Wielcy pisarze”, Pakiet świąteczny uniwersytecki, Pakiet muzyczny, Pakiet dla młodych czytelników. Szczegóły: https://sklep.nck.pl/ /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /16.12.2019/
- Przybywa milionerów. Ponad 32 tys. osób w Polsce zarabia rocznie co najmniej 1 mln zł. Z kolei aktywami wartymi co najmniej 1 mln dol. może się pochwalić 116 tys. osób. Z dorocznego raportu firmy KPMG wynika że w 2018 r. w Polsce mieszkało już ponad 234 tys. osób zarabiających ponad 20 tys. zł miesięcznie, z czego blisko 67 tys. zarabiało powyżej 50 tys. Bardzo dynamicznie rośnie liczba Polaków o rocznych dochodach przekraczających 1 mln, w 2018 r. było ich już 32.1 tys. /wzrost o 38.4 proc. rdr/, z czego najwięcej w województwach mazowieckim, wielkopolskim i małopolskim. Wpływa to na perspektywy polskiego rynku dóbr luksusowych, który w tym roku wzrośnie o 5.4 proc. w stosunku do poprzedniego roku i wyniesie ponad 25 mld zł. Największym segmentem stanowiącym niemal 2/3 rynku dóbr luksusowych w Polsce pozostają samochody luksusowe i premium, a jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi tego rynku są usługi hotelarskie i SPA. Do 2024 r. segment ten może wzrosnąć nawet o blisko 60 proc. W 2018 r. liczba dobrze zarabiających Polaków, czyli o miesięcznych zarobkach przekraczających 7.1 tys. zł brutto wyniosła ponad 1.4 mln osób, których łączne dochody wyniosły 319 mld. Zgodnie z szacunkami KPMG w 2019 r. liczba dobrze zarabiających osób wyniesie blisko 1.6 mln, a ich łączny dochód wzrośnie o 12.6 proc. – Rok 2018 okazał się być bardzo dobry gospodarczo dla Polski. Drugi najwyższy wzrost PKB w UE, niskie bezrobocie i dynamicznie rosnące płace przyczyniły się do powiększenia grupy dobrze zarabiających o miesięcznych zarobkach powyżej 7.1 tys. zł brutto. Względem 2017 r. liczba osób dobrze zarabiających zwiększyła się o niemal 20 proc. i przekroczyła granicę 1.4 mln, a w bieżącym roku może wzrosnąć już do 1.58 mln. Dla porównania dekadę temu mieszkało w Polsce 578 tys. osób o takich dochodach. Szacujemy że w ciągu najbliższych pięciu lat liczba osób dobrze zarabiających w całym kraju zwiększy się do 2 mln – powiedział Andrzej Marczak z KPMG /za rp.pl/ /12.12.2019/
- Młodzieńczy Matejko za miliony. „Wit Stwosz jako dziecko” namalowany przez 17-letniego Jana Matejkę był sensacją aukcji Polswiss Art. Obraz będący przez lata depozytem Muzeum Narodowego w Krakowie został wylicytowany za 2 mln 850 tys. zł. Równie gorąca licytacja towarzyszyła pracy Olgi Boznańskiej „Kobieta w białej bluzce”. Rozpoczęła się od 800 tys., a zakończyła na 1.7 mln zł. Z kolei jedną z najpiękniejszych prac aukcji – „List” Władysława Czachórskiego – wylicytowano na 1.050 mln zł. Warto dodać że replika obrazu namalowana przez autora kilka lat później osiągnęła tydzień temu cenę 850 tys. zł w Sopockim Domu Aukcyjnym. Z wyżej wycenionych dzieł malarstwa warto wymienić też „Wyprawę na niedźwiedzia” Alfreda Wierusz Kowalskiego – 950 tys. zł, a wśród niespodzianek znalazły się „Mimozy” Mojżesza Kislinga – 550 tys. zł. W sztuce współczesnej aukcja przebiegła zgodnie z oczekiwaniami. Wielkie zainteresowanie towarzyszyło pracom Wojciecha Fangora – wylicytowano ceny od 1.5 do 1.7 mln zł, Magdaleny Abakanowicz, której „Ptaki” sprzedano za 850 tys. zł, a także obie prace Jerzego Nowosielskiego – 220 i 380 tys. zł /za www.rp.pl/ /12.12.2019/
- LOT znów najlepszy. – Polskie Linie Lotnicze LOT kolejny raz zdobyły tytuł „Najlepszej Linii w Europie Wschodniej” przyznawany co roku przez amerykański magazyn Global Traveler. Prestiżowa nagroda jest dowodem międzynarodowego uznania marki LOT oraz docenienia rozwoju linii. Global Traveler to amerykański magazyn skierowany do menedżerów często podróżujących w USA i po całym świecie. To właśnie czytelnicy Global Traveler razem z ekspertami wybierają w każdym roku najlepsze hotele, linie lotnicze oraz programy lojalnościowe. Podczas uroczystej gali w Los Angeles wręczono nagrody w 38 kategoriach lotniczych. LOT trzeci raz z rzędu okazał się liderem przewozów lotniczych w regionie. – Wyróżnienie przyznane trzeci raz z rzędu przez amerykański magazyn Global Traveler to dowód rosnącej popularności LOT-u nie tylko w Europie, ale i w Stanach Zjednoczonych. W ciągu ostatnich czterech lat zanotowaliśmy ponad dwukrotny wzrost, uruchamiając ponad 70 nowych połączeń i pozyskując 40 samolotów. Nieustannie udoskonalamy nasz produkt i zwiększamy ofertę połączeń, także do USA. W ubiegłym roku podróżowało z nami 8.9 mln osób, a w tym pobijemy rekord 10 mln przewiezionych pasażerów. To kolejny dowód że LOT wykorzystuje potencjał regionu przez rozwój dwóch hubów w Warszawie i Budapeszcie i staje się liderem przewozów Europy Środkowej i Wschodniej – powiedział Rafał Milczarski, prezes Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT. LOT ma dziś w swojej rozkładowej ofercie ponad 110 połączeń na całym świecie. Od początku 2016 r. polski przewoźnik ogłosił uruchomienie ponad 70 nowych bezpośrednich rejsów, m.in. z Warszawy do Miami, Los Angeles, Newark, Seulu, Tokio i Singapuru, z Krakowa do Chicago i Nowego Jorku oraz z Rzeszowa do Newark. W 2020 r. LOT zainauguruje wiele nowych połączeń, m.in. z Warszawy. Wśród już ogłoszonych są Pekin-Daxing od 15 stycznia i San Francisco od 5 sierpnia. Obecnie LOT wykonuje rejsy z Budapesztu do Nowego Jorku, Seulu, portu London-City, Warszawy oraz Krakowa. W przyszłym roku w ramach rozwoju hubu w stolicy Węgier pasażerowie z Budapesztu będą mogli wybierać w sumie z 13 połączeń, w tym m.in. do Brukseli, Belgradu, Stuttgartu, Bukaresztu, Pragi, Sofii oraz Dubrownika i Warny. Zwiększona zostanie także liczba rejsów do Seulu z 3 do 4 tygodniowo, a rejsy do Nowego Jorku będą wykonywane z częstotliwością 7 lotów tygodniowo, co jest doskonałą ofertą dla pasażerów podróżujących turystycznie i biznesowo /za media/lot.pl/ /12.12.2019/
- Akwarela Baczyńskiego w Muzeum PW. Muzeum Powstania Warszawskiego zakupiło nieznaną dotąd akwarelę Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. „Martwą naturę z owocami” można tam oglądać przez cały grudzień. Niewielką akwarelę Baczyński wykonał w latach 1940-1943. Władze MPW wylicytowały ją na aukcji Antykwariatu Lamus za 12 tys. zł. Obrazek o wymiarach 16 x 20.5 cm podarowała Zofii i Zbigniewowi Radzikowskim matka autora Stefania Baczyńska, która w latach 40 XX wieku była nauczycielką ich córki. Co dalej działo się z akwarelą nie wiadomo, ale kiedy tylko pojawiła się na aukcji MPW od razu postanowiło postarać się o włączenie jej do swoich zasobów. „Po wylicytowaniu akwareli dostaliśmy gratulacje że takie dzieło jako dobro narodowe trafi do muzeum a nie w prywatne ręce” – powiedział dyr. Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. „Cieszymy się że nasi goście będą mogli zapoznać się z mniej znaną twórczością Baczyńskiego” – dodał. Baczyński znany jest głównie jako jeden z najwybitniejszych poetów pokolenia II wojny światowej. W czasie okupacji wiersze publikował w konspiracyjnych antologiach i prasie pod pseudonimem „Jan Bugaj”. Mało kto jednak wie że bardzo chciał studiować na Akademii Sztuk Pięknych. „Ten obraz wskazuje że jego marzenia, by być studentem ASP po wojnie, nie brały się znikąd” – dodał dyr. Ołdakowski. „Wyraźnie miał zadatki na artystę wszechstronnego, człowieka który potrafił rysować świat nie tylko słowem, ale i obrazem. Te prace /…/ mogą go stawiać w przyszłości na równi z Wyspiańskim czy Wajdą – artystami wszechstronnymi którzy operowali kilkoma dziedzinami sztuk wizualnych. Widać plastyczną dojrzałość w tym obrazie i to powoduje że ujawniał zadatki na artystę wielkiego i wyjątkowego”. 10 grudnia akwarelę obejrzało kilkoro powstańców warszawskich. „Byli to powstańcy z oddziałów z okolicy gdzie zginął Baczyński. Można powiedzieć – jego koledzy z oddziałów. I mimo sędziwego wieku, mimo że już na pewno mają dzisiaj dystans do tych wydarzeń, to w oczach kilku z nich pojawiły się łzy” – opowiadał dyr. MPW. „Bo kolejny raz zrozumieli że ich kolega był wyjątkowym, wybitnym i wszechstronnym artystą” – dodał Ołdakowski. Przez najbliższy miesiąc w muzeum można podziwiać także akwarelę „Jelonek” – dowcipny rysunek który Baczyński ofiarował sąsiadom za wyświadczoną mu przysługę. Później obie prace będą przechowywane w magazynie, bo papier na którym zostały wykonane jest wyjątkowo mało odporny na światło. „Takich prac już prawdopodobnie w zbiorach prywatnych nie ma” – powiedział też Ołdakowski /za PAP/www.dzieje.pl/ /11.12.2019/
- Najcenniejsi prezesi. 1.3 mld zł – na tyle wyceniono wartość prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełły. To najcenniejszy prezes na Giełdzie Papierów Wartościowych – poinformowała 3 grudnia „Rzeczpospolita”. Eksperci firmy doradczej Martis Consulting w najnowszej edycji raportu „Wycena polskich menedżerów”, o którym napisała „Rzeczpospolita”, stwierdzili że wartość Jagiełły jako prezesa PKO BP w tym roku wzrosła o 389 mln zł. Jednak z wszystkich uczestników zestawienia najwięcej w tym roku – o prawie 400 mln – wzrosła wartość prezesa PZU Pawła Surówki. Obecnie jest szacowana na 895 mln. Surówka zajmuje 2 miejsce w zestawieniu – napisała „Rz”. Z kolei 211 mln zł zyskał na wartości trzeci na podium Michał Gajewski, prezes Santander Bank Polska /ubiegłoroczny wicelider/, wyceniany teraz na 771 mln zł /za PAP/businessinsider.com.pl/ /11.12.2019/
- Jagiełło szefem Solidarności Walczącej. Zbigniew Jagiełło zastąpił zmarłego we wrześniu Kornela Morawieckiego na stanowisku przewodniczącego Solidarności Walczącej. Członkowie SW wybrali Jagiełłę, prezesa PKO BP, na przewodniczącego 9 listopada – poinformował portal „Niezależna.pl”. Jagiełło od 2009 r. jest prezesem PKO Banku Polskiego. W czasach PRL był działaczem SW. W marcu 1983 r. współorganizował, popartą przez SW, opozycyjną demonstrację we Wrocławiu. W 1984 r. współtworzył podziemną strukturę która wydawała niezależne pismo „Solidarność Młodzieży”. Był jego redaktorem, drukarzem i kolporterem. Jagiełło – napisał portal – od 1985 r. działał w podziemnych strukturach SW. Od 1988 r. był członkiem Komitetu Wykonawczego SW i współredaktorem głównego wydania niezależnego dwutygodnika „Solidarność Walcząca” /za businessinsider.com.pl/ /11.12.2019/
- Debiut ING Banku Hipotecznego. 2 grudnia na rynku Catalyst warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych zadebiutowały obligacje wyemitowane przez ING Bank Hipoteczny SA. To 145 debiut w 2019 r. Wartość emisji to 400 000 000 zł. ING Bank Hipoteczny SA powstał w ramach Grupy Kapitałowej ING Banku Śląskiego S.A w 2018 r. Jego głównym celem jest emisja długoterminowych listów zastawnych, których podstawę stanowić będą wierzytelności z tytułu kredytów zabezpieczonych hipoteką nabywane od ING Banku Śląskiego lub innych banków. Bank Hipoteczny jest częścią Grupy Kapitałowej ING Bank Śląski S.A., w której podmiotem dominującym jest ING Bank Śląski S.A. ING Bank Śląski S.A. posiada 100 proc. akcji w kapitale zakładowym Banku Hipotecznego. ING Bank Hipoteczny S.A. jest pierwszym bankiem hipotecznym który w swoim debiucie wyemitował zielone listy zastawne. Cele emisji: pozyskane z tytułu emisji środki zostaną przeznaczone na refinansowanie złotowych kredytów hipotecznych osób fizycznych, zabezpieczonych na nieruchomościach należących do 15 proc. najbardziej efektywnych energetycznie budynków w Polsce /za gpwcatalyst.pl/ /11.12.2019/
- Eksport nadal rośnie. Polski eksport w okresie od stycznia do sierpnia 2019 r. wyniósł 153.3 mld euro. To wzrost o 4.8 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku – podał 9 grudnia GUS. Taką samą wartość miał import – 153.3 mld euro. Ale rósł znacznie wolniej – o 2.7 proc. r/r. W rezultacie saldo w handlu zagranicznym wyniosło 0, podczas kiedy rok temu sięgało minus 2.9 mld euro. W porównaniu do pierwszych siedmiu miesięcy tego roku, w których eksport wyniósł 134.8 mld euro, tempo wzrostu zagranicznej sprzedaży polskich towarów utrzymało się na takim samym poziomie. Jednak po lipcu bilans wymiany był jeszcze niekorzystny – deficyt sięgał 0.1 mld euro. Podobnie jak przed miesiącem wzrost eksportu odnotowano w przypadku dziewięciu krajów z pierwszej dziesiątki najuważniejszych kierunków zbytu. To 66.2 proc. całego eksportu. Najważniejszym partnerem handlowym pozostają Niemcy, do których tegoroczny eksport liczony od stycznia do końca sierpnia miał wartość 42.5 mld euro. To o 3.2 proc. więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. Dynamika wzrostu w porównaniu do wyników sprzed miesiąca wzrosła – po lipcu wynosiła 1.8 proc. Udział Niemiec w całości eksportu po 8 miesiącach w porównaniu z ub. rokiem zmalał z 28.1 do 27.7 proc., ale to nieco lepszy wynik niż miesiąc wcześniej, kiedy udział wynosił 27.3 proc. Drugim rynkiem eksportowym są Czechy, do których w sierpniu wysłaliśmy towary warte 9.4 mld euro, jednak o ile eksport do tego kraju liczony w złotych zwiększył się o 1.3 proc. r/r, to liczony w euro nieznacznie zmalał – o 0.1 proc. Skurczył się również udział Czech w całości eksportu – z 6.4 proc. po sierpniu ubiegłego roku do 6.1 proc. rok później. Nieznacznie zmalał także udział w eksporcie Wielkiej Brytanii: wyniósł 6 proc. w porównaniu do 6.1 proc. w tym samym czasie 2018 r., ale wartość sprzedaży na Wyspy Brytyjskie zwiększyła się o 1.8 proc. do 9.1 mld euro. Dużo większy, bo aż 8-proc. wzrost osiągnął za to eksport do Francji: jego wartość była tylko nieznacznie mniejsza niż w przypadku Wielkiej Brytanii i wyniosła 9 mld euro. Natomiast najwyższy wzrost eksportu miał miejsce w przypadku Stanów Zjednoczonych: 13.4 proc. co dało wartość 4.5 mld euro i wzrost udziału z 2.7 do 3 proc. Dobre wyniki osiągnęły także eksporterzy wysyłający towary do Rosji i na Węgry. Wartość sprzedaży na tych rynkach wyniosła w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku odpowiednio 4.7 oraz 4.2 mld euro przy 7.7 proc. oraz 7.5-proc. wzroście r/r. Jak podaje Krajowa Izba Gospodarcza zważywszy na stan światowej i polskiej gospodarki w latach 2019-2020 można oczekiwać zwiększenia polskiego eksportu z 215.1 mld euro w 2018 r. do odpowiednio 227.6 mld euro /wzrost o 5.8 proc./ w 2019 r. oraz do 245.8 mld EUR /wzrost o 8 proc./ w 2020 r. /za rp.pl/ /10.12.2019/
- Węgierski krzyż dla prezesa IPN. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek oraz dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek otrzymali Złote Krzyże Zasługi przyznane przez prezydenta Węgier. Odznaczenia wręczyła ambasador Węgier w Polsce Orsolya Zsuzsanna Kovács podczas uroczystej gali 6 grudnia w Sali Wielkiej Ambasady Węgier, gdzie zaszczytne wyróżnienia otrzymało siedem osób, m.in. Joanna Wnuk-Nazarowa – dyrektor naczelny i programowy Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach oraz prof. Zbigniew Wawer – dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie. Uroczystość rozpoczął bożonarodzeniowy koncert legendarnej węgierskiej grupy folkowej Muzsikás. Następnie ambasador Kovács podziękowała wszystkim wyróżnionym za pomoc w kultywowaniu przyjaźni węgiersko-polskiej. Podkreśliła że dzięki nim promowanie kultury oraz historii węgierskiej było jeszcze bardziej skuteczne i pozwoliło na dotarcie do polskiego społeczeństwa. – Odznaczenie władz Instytutu Pamięci Narodowej to dowód uznania za działalność na rzecz zacieśniania i rozwoju węgiersko-polskich relacji oraz pracy na rzecz upamiętniania węgierskich bohaterów narodowych. Węgrzy są wdzięczni za waszą działalność która jest wielką pamiątką dla naszych wspaniałych związków – podsumowała ambasador Kovacś. Dr Jarosław Szarek, prezes Instytutu, na wstępie swojego wystąpienia przypomniał wiersz „Węgrom” Zbigniewa Herberta, który w 1956 oddał hołd powstańcom węgierskim: Stoimy na granicy, wyciągamy ręce, i wielki sznur z powietrza, wiążemy bracia dla was. Z krzyku załamanego, z zaciśniętych pięści, odlewa się dzwon i serce, milczące na trwogę /…/. Prezes IPN podkreślił że wyróżnienie które otrzymał przyznane jest całemu Instytutowi Pamięci Narodowej. – Przyjaźń polsko-węgierska jest faktem, wierzę że będzie trwać nadal – zakończył wystąpienie Szarek. Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa przyznał że jego osobista sympatia do narodu węgierskiego jest uwarunkowana rodzinnie. – Jeżeli miałbym spojrzeć na katalog miejsc pamięci w realizacji których miałem przyjemność uczestniczyć, to wybrałbym dwa szczególnie dla mnie symboliczne: tablicę znajdującą się na pl. Marszałka Piłsudskiego w hołdzie narodowi węgierskiemu za pomoc w 1920 r. podczas wojny polsko-bolszewickiej oraz pomnik ppłk. Antala Somssicha w Zalakomár na Węgrzech – powiedział. – Bardzo dziękuję za to wyróżnienie, oczywiście jest to dla mnie zobowiązanie by kolejne takie polsko-węgierskie miejsca pamięci realizować – zapewnił na zakończenie dyrektor BUWiM. Wśród przybyłych na uroczystość gości byli m.in. zastępca prezesa IPN dr Mateusz Szpytma, dyrektor Biura Prezesa i Komunikacji Społecznej IPN dr Dorota Koczwańska-Kalita, dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN Adam Hlebowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Jacek Pawłowicz oraz zastępcy dyrektora Archiwum IPN dr Mariusz Żuławnik i Mariusz Kwaśniak /za ipn.gov.pl/ /9.12.2019/
- Wielki sukces LOT-u. British Airways zostały uznane za najlepszą linię lotniczą na świecie w 2019 r. Kanadyjski Swoop przekonał jurorów że jest najlepszym lotniczym start-upem, a amerykańskie Spirit Airlines otrzymały tytuł najlepszych linii niskokosztowych. Nagrody przyznała CAPA, największa światowa firma analityczna z rynku lotniczego. Te wyrazy uznania dla linii lotniczych, lotnisk oraz osobowości z branży lotniczej przyznawane są rokrocznie od 2003 r. dla Azji i Pacyfiku, oraz dla reszty świata za wybitne sukcesy, które mogą być punktem odniesienia dla innych graczy z branży. British Airways, które w tym roku zanotowały kilka wpadek informatycznych otrzymały nagrodę za innowacyjność i zdolność do podejmowania bardzo trudnych decyzji, jakość serwisu i skuteczną dystrybucję, oraz transformację przygotowującą przewoźnika do wyzwań przyszłości. W tę przemianę przewoźnik inwestuje teraz 6.5 mld funtów. W kategorii najbardziej udanych restrukturyzacji wygrał LOT. Polski przewoźnik był również o krok od uznania za najlepszą linię w naszym regionie, ale został wyprzedzony przez łotewski Air Baltic, który potrafił zbudować nowy rodzaj linii – hybrydę łączącą ofertę linii niskokosztowych i tradycyjnych, utrzymuje dwucyfrowy wzrost przewozów i rokrocznie odnotowuje zyski. To co zapoczątkował w Polskich Liniach Lotniczych LOT a skutecznie od 2015 r. wprowadził w życie Rafał Milczarski zostało uznane przez CAPA za najskuteczniejszą, wręcz modelową transformację linii lotniczej, która cztery lata temu przewoziła niespełna 5 mln pasażerów, a w tym roku przekroczy 10 mln. Prezes CAPA Peter Harbison podkreślił że LOT jest w stanie skutecznie konkurować z liniami niskokosztowymi budując siatkę w której wykorzystuje słabości tanich konkurentów. – A co więcej – dodał – dzisiaj LOT jest jedyną tradycyjną linią w regionie która się liczy – mówił Harbison /za rp.pl/ /9.12.2019/
- Podsumowanie EUFONIE. Tegoroczna edycja festiwalu Eufonie trwała od 15 do 23 listopada. Przez dziewięć dni ponad 6-tysięczna festiwalowa publiczność uczestniczyła w 15 wydarzeniach prezentujących muzykę z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, ale też poezję i taniec, i trwających łącznie ponad 30 godzin. Wśród nich były 3 prapremiery i 7 polskich premier. Na 7 festiwalowych scenach wystąpiło blisko 640 artystów z 20 państw, w tym 26 światowej klasy solistów i dyrygentów oraz 8 orkiestr. W repertuarze Eufonii była m.in. klasyka, elektronika i folk w międzynarodowym wydaniu. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE zainaugurował koncert NOSPR pod dyr. Rossena Gergova z udziałem amerykańskiego klarnecisty Davida Krakauera oraz kompozytora muzyki współczesnej Mathew Rosenbluma. Artyści porwali publiczność utworami czeskiego kompozytora Josefa Suka, Witolda Lutosławskiego oraz kompozycją Mathew Rosenbluma, która miała swoją polską premierę. Wielkim finałem Eufonii było wybitne dzieło Krzysztofa Pendereckiego – Polskie Requiem, silnie związane z tragicznymi wydarzeniami i postaciami z najnowszej historii Polski. Oprócz koncertów słuchacze mogli również wziąć udział w spotkaniu z lady Camillą Jessel Panufnik, wdową po kompozytorze Andrzeju Panufniku czy z maestro Zsoltem Nagyem. Podczs festiwalu zabrzmiały utwory wspaniałych kompozytorów: Arvo Pärta, Krzysztofa Pendereckiego, Andrzeja Panufnika, Witolda Lutosławskiego, Wojciecha Kilara, Grażyny Bacewicz, Pawła Łukaszewskiego, Stanisława Moniuszki, Mathew Rosenbluma, Antonina Dvoraka, Belia Bartoka, Mieczysława Wajnberga, Dymitra Szostakowicza, Valentina Silvestrova, Leosa Janacka, Peterisa Vasksa, Josefa Suka, Petera Eötvösa, Giyi Kanchellego, Petera Erkki – Sven Tüüra, Lubicy Cekovskiej, Leonarda Vinciego. Na festiwalowych scenach wystąpiły takie gwiazdy jak David Krakauer /klarnecista/, Gidon Kremer /skrzypek/, Letizia Moreno /skrzypaczka/, Mathew Rosenblum /kompozytor, elektronika/, Narek Hakhnazaryan /wiolonczelista/, Francesco Tristano /pianista, elektronika/, Gabriel Chmura, Zsolt Nagy, Rosen Gergov, Marta Gardolińska – dyrygenci, Jacek Przybyłowicz /choreograf, tancerz/, Adam Strug /śpiewak, instrumentalista, poeta/, Jan Frycz /aktor/, Max Emanuel Cencic /śpiewak/, Tomasz Konieczny /śpiewak/, Rafał Bartmiński /śpiewak/, Anna Radziejewska /śpiewaczka/, Iwona Hossa /śpiewaczka/, orkiestry i zespoły muzyczne: Aukso, NOSPR, Sinfonia Varsowia, orkiestra i chór Filharmonii Narodowej, {oh!} Orkiestra Historyczna, Sokół Orchestra, Pakora Trio, międzynarodowa I, Culuture Orchestra, czesko-słowacki kwartet im. Pavla Haasa, litewski Synaesthesis, Vakula, Zavoloka, Voin Oruwu, estoński chór Collegium Musicale. Podczas festiwalu upamiętniliśmy odzyskanie niepodległości Litwy w 1990 r. /projekt audiowizualny „…before, between and after…”/ oraz 450-rocznicę Unii Lubelskiej /która stała się inspiracją do wystawienia koncertowej wersji opery Leonarda Vinci „Gismondo, re di Polonia” w znakomitym wykonaniu czołowych solistów oraz niezastąpionej {oh!} Orkiestry Historycznej, w wyjątkowej scenerii Zamku Królewskiego w Warszawie. „Gismondo, re di Polonia”, której akcja toczy się w Warszawie, to jedna z nielicznych oper XVIII w. wykorzystująca historię dalekiej dla Włochów Rzeczypospolitej, a tytułowy Gismondo to Zygmunt II August/. W programie były również prapremiery dzieł zamówionych przez Narodowe Centrum Kultury specjalnie na festiwal: widowisko „Zaklęcia”, performance „Pieśń o śmierci” /A. Strug/J. Frycz – wyjątkowe widowisko na podstawie odnalezionego przez prof. Wiesława Wydrę pełnego tekstu Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią oraz tekstu 9 innych pieśni/ i koncert „Conversations with Wojciech Kilar” /kompozycje W. Kilara w awangardowej aranżacji zafascynowanego elektroniką kompozytora wirtuoza fortepianu z Luksemburga, Francesco Tristano/. Pięć festiwalowych wydarzeń zarejestrowało i wyemituje Polskie Radio, a dwa – TVP Kultura. Ambasadorką festiwalu była Bovska. Szczególne podziękowania kierujemy do Mecenasa festiwalu: PKN Orlen. Dziękujemy również partnerom: Filharmonii Narodowej, Instytutowi Adama Mickiewicza, Dwójce Polskie Radio, Central European Music Forum, Waves Bratislava oraz patronom medialnym: Polskiemu Radiu, Telewizji Polskiej, TVP Kultura, PAP oraz magazynowi Presto /za www.nck.pl/ /8.12.2019/
- Nagroda Publiczności EFA dla „Zimnej wojny”. Podczas 32 ceremonii wręczenia Europejskich Nagród Filmowych /European Film Awards/ w Berlinie reżyser Paweł Pawlikowski otrzymał Nagrodę Publiczności za „Zimną wojnę”. „Jestem podekscytowany, pierwszy raz spotkało mnie coś takiego. Chciałbym podziękować aktorom i dystrybutorom którzy rozpowszechniają ten film w całej Europie” – powiedział Pawlikowski podczas gali 7 grudnia w stolicy Niemiec. W tegorocznej edycji festiwalu wśród 46 filmów nominowanych przez Europejską Akademię Filmową znalazł się m.in. „Obywatel Jones” Agnieszki Holland z Jamesem Nortonem oraz Peterem Sarsgaardem. ENF oficjalnie uważane są za najważniejsze wyróżnienia na Starym Kontynencie, odpowiednik amerykańskich Oscarów. Pierwszy raz zostały wręczone w 1988 r., nagrodę za najlepszy film otrzymał wówczas Krzysztof Kieślowski za „Krótki film o zabijaniu” /za PAP/dzieje.pl/ /8.12.2019/
- Reprezentacja 100-lecia. Wybrano reprezentację 100-lecia piłkarzy na 100-lecie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Skład: Józef Młynarczyk – Łukasz Piszczek, Władysław Żmuda, Jerzy Gorgoń, Antoni Szymanowski – Henryk Kasperczak, Kazimierz Deyna, Zbigniew Boniek – Grzegorz Lato, Robert Lewandowski, Włodzimierz Lubański /za www.pzpn.pl/ /7.12.2019/ Wybrano też trenera drużyny 100-lecia, został nim Kazimierz Górski. Z pewnością dyskusyjny jest wybór Młynarczyka, bo dlaczego nie Jan Tomaszewski, prawda? Na pewno dyskusyjne jest że brakuje w wybranej „11” np. Stanisława Oślizły, prawda? Na pewno dyskusyjny jest brak w „11” takich nazwisk jak Andrzej Buncol, Lesław Ćmikiewicz, Jacek Krzynówek, Lucjan Brychczy, Gerard Cieślik, Robert Gadocha, Ernest Pol, Andrzej Szarmach, Ernest Wilimowski. Z drugiej strony do „11” można było wybrać tylko jedenastu zawodników, nie więcej. I przy wyborze chodziło chyba przede wszystkim o sukcesy reprezentacyjne, a nie klubowe /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /8.12.2019/
- Urodziny! Ma je właśnie dwoje znanych sportowców – Robert Kubica i Urszula Radwańska. Niedawno miał je też Adam Małysz. Całej trójce wszystkiego najlepszego z tej okazji! Szczęść Boże! /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /7.12.2019/
- PiS – 45 proc. Z przeprowadzonego w grudniu sondażu CBOS wynika że wciąż najwięcej zwolenników ma partia rządząca. PiS może liczyć na 45 proc. głosów, Koalicję Obywatelską popiera 22 proc., a Lewicę 11 proc. ankietowanych. PSL-Kukiz’15 oraz Konfederacja otrzymały po 6 proc. głosów. Niecałe dwa miesiące po wyborach poparcie dla PiS-u deklaruje 45 proc. pewnych uczestników wyborów, co oznacza spadek o 1 proc. w porównaniu z poprzednim sondażem z listopada. Głosowanie na Koalicję Obywatelską zadeklarowało 22 proc. ankietowych, czyli o 2 proc. więcej niż w badaniu z poprzedniego miesiąca. Na 3 miejscu znalazła się w grudniu Lewica /SLD, Wiosna, Lewica Razem/, którą popiera 11 proc. Polaków. To spadek o 1 proc. Po 6 proc. badanych zadeklarowało poparcie dla PSL-Kukiz’15 /spadek o 3/ oraz dla Konfederacji /bez zmian/. Na przełomie listopada i grudnia 81 proc. uprawnionych do głosowania zadeklarowało że wzięłoby udział w wyborach, gdyby odbywały się w najbliższą niedzielę. 10 proc. wyborców nie jest pewnych czy w tych okolicznościach poszłoby głosować. Także 10 proc. odrzuca możliwość udziału w hipotetycznym głosowaniu. Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo /CAPI/ w dn. 28 listopada-5 grudnia na liczącej 971 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski /za PAP/interia.pl/
- Udaremniony przemyt 2 ton kokainy. Udaremniliśmy największy przemyt co najmniej ostatnich 30 lat. To ok. 2 ton kokainy z Kolumbii o wartości około 2 mld zł – poinformował 5 grudnia premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, przemyt został udaremniony w wyniku działań KAS i CBŚP. Zdaniem premiera przemyt dotyczył 2 ton kokainy z Kolumbii o wartości ok. 2 mld zł. „Udaremniliśmy największy przemyt w historii ostatnich wielu lat, co do wartości to pewnie największy przemyt w historii co najmniej ostatnich 30 lat” – powiedział szef rządu. „Uratowaliśmy od łez, tragedii, od złamanych życiorysów i od śmierci nie tylko wielu Polaków, ale również wielu Europejczyków, ponieważ przemyt dotyczył ok. 2 mld zł wartości, a w tonach to ok. 2 ton kokainy, narkotyków, które były w specjalny sposób, poprzez specjalne mechanizmy przemytnicze, przemycane z Kolumbii. Udaremnione zostało to poprzez bardzo skuteczne działania Krajowej Administracji Skarbowej i Centralnego Biura Śledczego Policji” – dodał Morawiecki /za PAP/interia.pl/ /6.12.2019/ Państwo powinno być zawsze o krok przed przestępcami – mówił szef rządu. Podziękował przy tym funkcjonariuszom CBŚP i KAS za sprawnie przeprowadzoną akcję. – To największe w ostatnich latach wykrycie próby przemytu i produkcji narkotyków, którą zajmowała się międzynarodowa grupa przestępcza. Przemyt dotyczył 2 ton kokainy z Kolumbii o wartości około 2 mld zł. Miały one trafić na terytorium Unii Europejskiej. Uratowaliśmy od łez, tragedii, złamanych życiorysów nie tylko Polaków, ale też wielu Europejczyków – dodał premier. – Mamy sprawne służby finansowe, śledcze, policyjne, które działają na najwyższym poziomie. To przestępcy mają się bać silnego państwa, a nie obywatele przestępców – podsumował Mateusz Morawiecki. Nielegalna fabryka i magazyn narkotyków działały na terenie województwa wielkopolskiego. Funkcjonariusze pomorskiej KAS i CBŚP z Gdańska rozbili grupę zajmującą się przemytem narkotyków na ogromną skalę po wielomiesięcznej obserwacji jej działań na terenie wielu województw /za premier.gov.pl/ /6.12.2019/
- Jest minister sportu. 5 grudnia prezydent Andrzej Duda powołał Danutę Dmowską-Andrzejuk na ministra sportu, jednocześnie odwołał z tej funkcji premiera Mateusza Morawieckiego. Ministerstwo Sportu było jedynym resortem który podczas powoływania nowego rządu Morawieckiego – 15 listopada – nie został obsadzony. Witold Bańka, który był ministrem sportu w poprzednim rządzie Morawieckiego, został szefem Światowej Agencji Antydopingowej. Formalnie na urząd ministra sportu został powołany premier. 3 grudnia Morawiecki poinformował że kandydatką na ministra sportu jest Dmowska-Andrzejuk. Prezydent Duda mówił 4 grudnia w rozmowie z TVP o Dmowskiej-Andrzejuk że to „osoba znająca się na sporcie, kobieta o dużej wiedzy, o dużej kulturze osobistej, a przede wszystkim młoda osoba która chce realizować w Polsce misję rozwijania polskiego sportu, tworzenia jak najlepszych warunków także dla młodych ludzi, by mogli sport uprawiać, by mogła się rozwijać w Polsce kultura fizyczna”. Dmowska-Andrzejuk to szpadzistka, mistrzyni świata i Europy w tej dyscyplinie. Pierwszy sukces odniosła w wieku 15 lat, wygrywając zawody Challenge Witt we Wrocławiu. Rok później została mistrzynią Polski juniorek. Rok 2004 przyniósł jej pierwszy tytuł mistrzyni kraju seniorek. Później miano najlepszej polskiej szpadzistki wywalczyła jeszcze pięciokrotnie – 2006, 2008-09, 2011, 2015. Przełomowy w jej karierze był rok 2005. W styczniu pierwszy raz stanęła na podium zawodów o Puchar Świata – była 2 w Pradze. W czerwcu zajęła 3 pozycję w Barcelonie. Zwieńczeniem dobrych wyników był złoty medal mistrzostw świata, który zdobyła w październiku w Lipsku. Cztery lata później z koleżankami w tureckiej Antalyi została wicemistrzynią świata w drużynie /za interia.pl/ /5.12.2019/
- Nowa książka B. Urbankowskiego. W stołecznym IPN /ul. Marszałkowska/ 2 grudnia odbyło się spotkanie promujące nową książkę Bohdana Urbankowskiego – Ja Szekspir, ja Bóg, wydaną przez Instytut Historyczny Nurtu Niepodległościowego im. Andrzeja Ostoja-Owsianego. Rozmowę z autorem poprowadził dr hab. Sebastian Ligarski z Oddziału IPN w Szczecinie. W powieści Ja Szekspir, ja Bóg pełne zbrodni, afer i kłamstw życie generała Majchera-Majchrzaka zmienia się pod piórem autora w porażającą syntezę dziejów komunistycznej Polski. Bohater – wiejski chłopak uczestniczy w zamordowaniu księdza, ucieka, kończy technikum, zostaje donosicielem, wspina się po szczeblach UB od nadzorcy robotników do nadzorcy literatów w Warszawie. – To jedna z trzech moich najlepszych powieści, a dotychczas napisałem ich właśnie trzy – żartował podczas spotkania B. Urbankowski. Jeden z uczestników zachęcając do przeczytania książki mówił że dla niego to Nobel. Ktoś inny skontrował to tak: a nie daj Boże… Oczywiście chodziło o to że obecnie Nobel w zasadzie chyba nic nie znaczy, nic nie jest wart… Nową książkę Urbankowskiego oczywiście trzeba koniecznie przeczytać /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /za centrumedu.ipn.gov.pl/ /2.12.2019/
- Śledztwo IPN ws. obozu aborcyjnego. Postępowanie dotyczące działalności niemieckiego obozu aborcyjnego w Waltrop-Holthausen wszczęła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Poznaniu. W czasie II wojny światowej do obozu trafiały robotnice przymusowe z Europy Wschodniej. Jak poinformował 2 grudnia PAP w imieniu Komisji prokurator Mieszko Kamiński śledztwo zostało wszczęte w połowie listopada, po zawiadomieniu złożonym przez dziennikarza serwisu interia.pl. Postępowanie dotyczy zbrodni przeciw ludzkości popełnionej w zamiarze zniszczenia w całości lub części polskiej grupy narodowej i dokonanej przez funkcjonariuszy III Rzeszy w okresie od wiosny 1942 do maja 1945. Prokurator poinformował że pokrzywdzoną w sprawie jest Polka która została skierowana do wykonywania przymusowej, bezpłatnej pracy na rzecz III Rzeszy i której stworzono warunki życia grożące biologicznym wyniszczeniem. „Było to sprzeczne z prawem międzynarodowym, stanowiło w rzeczywistości oddanie pokrzywdzonej w stan niewolnictwa i poważne prześladowanie poprzez faktyczne pozbawienie wolności, poniżające i lekceważące traktowanie, a także uniemożliwienie decydowania o własnym losie i poddanie jej nieludzkim rygorom w obozie pracy przymusowej i obozie aborcyjnym. Kobiecie odebrano jej nowo narodzone dziecko tylko dlatego że była Polką” – poinformował prok. Kamiński. Śledztwo prowadzone jest m.in. pod kątem możliwości naruszenia przepisów prawa międzynarodowego, a także popełnienia przestępstwa związanego z dążeniem do wyniszczenia w całości albo w części grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie. „W związku z tym postępowaniem zaplanowana jest kwerenda dokumentów na terenie kraju. W ramach pomocy prawnej na pewno wystąpię też do strony niemieckiej o dokonanie stosownych ustaleń” – dodał prokurator. Jak wynika z informacji do których dotarli dziennikarze portalu interia.pl w Waltrop-Holthausen funkcjonował w latach 1943-45 centralny obóz aborcyjny dla Westfalii, do którego przekazywano ciężarne robotnice przymusowe ze wschodu, w tym z okupowanej Polski. Prawdopodobnie był to największy obóz tego typu w III Rzeszy. Interia.pl poinformował że na terenie obozu urodziło się 1273 dzieci, zmarło około 500. Kobietom które zdążyły urodzić zabierano dzieci, co miało przyspieszać powrót robotnic do pracy. Jedną z Polek skierowanych do obozu była zatrudniona w fabryce igieł Maria Więcław. Kobiecie po porodzie odebrano dziecko. Prokurator Mieszko Kamiński poinformował że postępowanie prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Poznaniu, bo do właściwości poznańskiej komisji należą sprawy związane z III Rzeszą /za PAP/dzieje.pl/ /2.12.2019/
- J. Kaczyński po operacji. Jarosław Kaczyński przeszedł zaplanowany zabieg kolana. Prezes PiS po operacji czuje się dobrze. Wcześniej przez kilka miesięcy narzekał na ból w nodze. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski Kaczyński przeszedł zabieg wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego. Sprawy w rozmowie z wp.pl nie chciał komentować wicerzecznik PiS. – Nie informujemy o stanie zdrowia prezesa. Takie mamy ustalenia – powiedział Radosław Fogiel. Kaczyński we wrześniu zapowiedział że po wyborach parlamentarnych zamierza poddać się operacji. Jak dodał w przyszłości będzie musiał poddać się drugiej, podobnej operacji drugiej nogi /za interia.pl/ /2.12.2019/
- „Złoty pociąg” w Kluczborku. Specjalny pociąg „Gdacjusz” dotarł 1 grudnia ze stacji Katowice do Kluczborka, po drodze zatrzymując się m.in. w Lublińcu. Złoty pociąg z patriotycznymi malowidłami, nazywany też „Powstańcem Śląskim”, promował nowe połączenie Kolei Śląskich. „Gdacjusz” nawiązuje do obchodzonego w tym roku jubileuszu 100-lecia Powstań Śląskich. Pociąg nazywany „Powstańcem Śląskim” to inicjatywa z okazji obchodzonego w tym roku jubileuszu 100-lecia Powstań Śląskich. „Gdacjusz” to nowoczesny, pomalowany na złoto pociąg Pesa EN76. Będzie to pierwsze połączenie Kolei Śląskich do woj. opolskiego. Nazwa „Gdacjusz” nawiązuje do istotnej dla Kluczborka postaci Adama Gdacjusza, określanego „śląskim Mikołajem Rejem”. Pociąg zacznie regularne kursy od 15 grudnia /za interia.pl/ /2.12.2019/
- „Oscar” dla Zabytkowej Kopalni Srebra. Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach otrzymała „turystycznego Oscara”, złoty certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej. Certyfikaty dla wyróżniających się produktów, usług turystycznych POT przyznała siedemnasty raz 28 listopada. Podczas gali w Warszawie Witold Bańka, były szef resortu sportu, który od 1 stycznia obejmie przewodnictwo Światowej Agencji Antydopingowej /WADA/, symbolicznie przekazał sprawy związane z turystyką minister rozwoju Jadwidze Emilewicz. Od tej kadencji rządu to właśnie Ministerstwo Rozwoju będzie zajmować się turystyką. „Ostatnie lata to był dobry czas dla polskiej turystyki, dynamicznie się rozwijała. Polska cieszy się również bardzo dużym zainteresowaniem turystów z zagranicy /…/. Turystyka potrzebuje przestrzeni do rozwoju i cieszę się że trafia ona w bardzo dobre ręce” – mówił Bańka. Minister rozwoju przypomniała że branża turystyczna wypracowuje znaczny udział w gospodarce kraju. To 6 proc. krajowego PKB, tysiące pracowników – powiedziała. Emilewicz dodała że bardzo docenia ten wkład, ale jej zdaniem może być on wyższy. „Pan premier mówił w expose że mamy się rozwijać w tempie 2-3 proc. wyższym niż strefa euro. Ja takie wyzwanie dzisiaj państwu /zwracając się do branży turystycznej – PAP/ stawiam, że 4 proc. wzrostu w ciągu najbliższych dwóch lat jest do osiągnięcia” – zapowiedziała. Szefowa resortu rozwoju oceniła że przez ostatnie cztery lata udało się wypracować markę naszego kraju. Wskazała że Polska zajmuje 2 miejsce w Europie i 5 na świecie pod względem kierunków zagranicznych inwestycji. Według minister do Polski warto i opłaca się przyjeżdżać, m.in. ze względu na przewidywalne prawo. Jest również u nas bezpiecznie, co – jak podkreśliła Emilewicz – jest ważne dla turystów. Celem organizowanego przez POT konkursu na najlepszy produkt turystyczny jest podnoszenie jakości i konkurencyjności oferty turystycznej Polski. Nagradzane są produkty które wyróżniają się na tle branży i dają turystom wiele możliwości na spędzenie wolnego czasu w ciekawy sposób. Kapituła konkursu przyznała certyfikaty POT, a także certyfikat specjalny, którym nagrodzone mogą być jedynie mało znane, istniejące na rynku nie dłużej niż dwa lata produkty turystyczne. Laureatem tej drugiej nagrody zostało Centrum Edukacji Lotniczej Kraków Airport, które – jak podkreśliła POT – jest unikatowym ośrodkiem edukacyjnym przybliżającym zasady funkcjonowania lotniska oraz jego organizację. Turyści w ogólnopolskim głosowaniu zdecydowali że certyfikat internautów otrzymają w tym roku Perspektywy – 9 Hills Festival, czyli trzydniowe spotkanie ze sztuką w murach średniowiecznego Chełmna. Zgodnie z regulaminem konkursu, najważniejszą nagrodę, czyli złoty certyfikat, może otrzymać produkt, usługa turystyczna, która została nagrodzona we wcześniejszych latach zwykłym certyfikatem POT. W tej kategorii kapituła bierze pod uwagę jedynie laureatów sprzed trzech lub więcej lat. W tym roku „turystycznego Oscara” zdobyła Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach. Kopalnia w Tarnowskich Górach to unikatowa atrakcja turystyczna na skalę europejską. To jedyna w Polsce podziemna trasa turystyczna umożliwiająca zwiedzanie dawnej kopalni srebra. Długość trasy turystycznej to ponad 1.7 km, z czego większość pokonuje się pieszo, a 270 m przepływa się łodziami podziemną sztolnią. W 2014 r. Kopalnia dołączyła do Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego /ERIH/. Trzy lata później została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Certyfikowane produkty turystyczne – wyróżnione przez POT – są objęte programem promocyjnym w ramach kampanii „Odpoczywaj w Polsce”. Dodatkowo nagrodą dla zdobywcy złotego certyfikatu jest kampania promocyjna realizowana przez POT o wartości 150 tys. zł. Certyfikaty Polskiej Organizacji Turystycznej mogą otrzymać: wydarzenia cykliczne, pakiet usług turystycznych – impreza turystyczna, obiekt, szlak, miejsce – obszar. W tym roku certyfikaty otrzymały: Centrum Nauki i Techniki EC1, ENOTarnowskie, PGE Narodowy, Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Muzeum Emigracji w Gdyni, Park Etnograficzny Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, Światowy Geopark UNESCO Łuk Mużakowa, Twierdza Srebrna Góra, Zamek Czocha, Zamek Książ w Wałbrzychu. Wyróżnienia otrzymały: Winnica Dwórzno – Mazowiecka Toskania, Perspektywy – 9 Hills Festival)oraz Mazury AirShow /za PAPdzieje.pl/ /30.11.2019/
- Nie doświadczyli takiej Polski. „Całe pokolenia nie doświadczyły 30 lat pełnej wolności i niepodległości, nie doświadczyły takiej Polski jak dzisiejsza” – powiedział 29 listopada prezydent Andrzej Duda podczas apelu z okazji Dnia Podchorążego. „Polska cały czas potrzebuje odpowiedzialności za umacnianie wolności” – dodał. Dzień Podchorążego jest obchodzony w rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego 29 listopada 1830 r. Tego dnia podoficerowie Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie zaatakowali Belweder – siedzibę rosyjskiego dowódcy Armii Polskiej wielkiego księcia Konstantego Pawłowicza Romanowa, rozpoczynając powstanie. „Tamci młodzi ludzie, podchorążowie i studenci, na czele których stał wtedy porucznik Piotr Wysocki, z bijącym sercem, młodzieńczym podnieceniem i ekscytacją, swoją własną odwagą i gotowością brawury, chcieli dążyć do jednego: do wolnej, suwerennej i niepodległej Polski, której nigdy nie widzieli i która była tylko w pamięci ich rodziców i dziadków” – mówił prezydent na dziedzińcu przed Belwederem. Prezydent wymienił pokolenia walczących – od Powstania Listopadowego, po Żołnierzy Niezłomnych, którzy prowadzili swoja walkę do lat 40 i 50 XX w. Mówił że wszyscy oni walczyli „ku niechybnej śmierci, ale cały czas z myślą o wolnej Polsce”. „Oni patrzą dzisiaj na was gdzieś z niebiosów, może są gdzieś tutaj obok nas, przyglądają się swoim następcom, młodym polskim żołnierzom, młodym polskim funkcjonariuszom, przyszłym młodym oficerom” – mówił do podchorążych zebranych przed Belwederem. „Myślę że oni wam zazdroszczą i są z was dumni. Zazdroszczą wam dzisiejszej Rzeczpospolitej od 30 lat wolnej, suwerennej i niepodległej, już tak długo wolnej i suwerennej, i niepodległej, jak nie doświadczyły całe długie pokolenia od początku XIX wieku. Całe długie pokolenia nie doświadczyły 30 lat pełnej wolności i niepodległości, całe długie pokolenia nie doświadczyły takiej Polski jak dzisiejsza” – dodał prezydent. „Polski w silnych międzynarodowych sojuszach, Polski we wspólnej Europie, Polski świetnie rozwijającej się, Polski coraz zamożniejszej. Jednocześnie Polski która cały czas potrzebuje od nas tej wielkiej odpowiedzialności za jej budowanie, za jej wzmacnianie, za utrwalanie, ale przede wszystkim za absolutne nieoddawanie nikomu i za nic naszej wielkiej tradycji, naszej kultury, naszego etosu, naszego polskiego ja, trwającego w nas nieprzerwanie, /…/ od ponad 1050 lat” – powiedział Duda. Mówił też że choć państwowość Polski była niejednokrotnie przerywana, to „nie dało się przerwać ciągłości narodu”. „To dzięki tej ciągłości narodu, osadzonej w tradycji i kulturze, stoimy dziś w takim państwie jakie mamy dzisiaj”. „I nie spoczniemy w tym wielkim dziele budowy Polski” – zapewnił prezydent. „Zawsze było warto i będzie warto stawać w obronie Rzeczpospolitej. To nasz etos, to służba, to jest to: Bóg, honor i ojczyzna” – oświadczył. Prezydentowi podczas uroczystości towarzyszyli oficerowie Wojska Polskiego oraz szef MON Mariusz Błaszczak. Ten ostatni razem z prezydentem wręczyli podczas uroczystości upominki wyróżniającym się podchorążym /za PAP/dzieje.pl/ /30.11.2019/
- PKO Rotunda ponownie otwarta. PKO Bank Polski otwiera w centrum Warszawy nową, trzykondygnacyjną PKO Rotundę. Obsługa klientów w najbardziej rozpoznawalnym oddziale banku w Polsce rozpocznie się w poniedziałek 2 grudnia. Stalowa konstrukcja waży ponad 500 ton, a w budynku jest prawie 17 tys. roślin. Otwarcie nowej Rotundy wpisuje się w obchody 100-lecia istnienia banku. Rotunda była rewitalizowana przez ostatnie trzy lata, a na ostateczny efekt miały wpływ konsultacje społeczne przeprowadzone wśród mieszkańców Warszawy. Wzięło w nich udział ponad 10 tys. osób które zgłosiły 1500 pomysłów na funkcje społeczne budynku. – Jestem dumny że ponownie oddajemy mieszkańcom stolicy Rotundę która nie tylko odzyskała swoją świetność ale także zyskała zupełnie nową jakość. Zdajemy sobie sprawę jak wiele osób jest emocjonalnie związanych z tym miejscem, co pokazały konsultacje społeczne kiedy przystępowaliśmy do rewitalizacji – powiedział prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło. Dodał że w efekcie powstała wizja nowej PKO Rotundy, która jest nie tylko siedzibą banku, ale także wielofunkcyjną, otwartą dla wszystkich i przyjazną przestrzenią. – Zapraszamy klientów do banku przyszłości – nowoczesnego i inteligentnego oddziału – w którym mogą liczyć na obsługę na najwyższym poziomie – mówił. Obsługa klientów będzie odbywać się na dwóch poziomach: 0 i -1, a najwyższa kondygnacja jest przeznaczona na przestrzeń publiczną dostępną dla mieszkańców, gdzie mogą spotykać się i spędzać czas. W Strefie Spotkań, otwartej siedem dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku w godz. 8-21 i 10-21 w weekend, można skorzystać z oferty kawiarni, odpocząć albo popracować, wziąć udział w wydarzeniach które mogą być tam organizowane. Bank chce udostępniać tę przestrzeń organizacjom wspierającym rozwój startupów w Polsce; zamierza też promować wydarzenia kulturalne czy prezentować najnowsze rozwiązania technologiczne z różnych dziedzin życia. W całym budynku dostępne jest bezpłatne Wi-Fi. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom ograniczono do minimum konieczność drukowania papierowych dokumentów. Potwierdzenia najczęstszych zleceń /wpłaty, wypłaty i realizacji przelewu/ mogą zostać wysłane do klienta drogą elektroniczną. – W oddziale nie znajdziemy papierowych ulotek. Oferta banku jest prezentowana na interaktywnych ekranach dotykowych. Jesteśmy ekologiczni, ograniczamy papier, gdzie to możliwe – powiedziała dyrektor otwieranego oddziału Alicja Drozdowska. Prace budowlane rozpoczęły się w styczniu 2017 r. Generalnym wykonawcą inwestycji jest polska spółka NDI SA z Sopotu. We wrześniu 2017 wmurowano kamień węgielny, a w styczniu 2018 zakończono stan „0” inwestycji. Następnie trwały prace nad częścią naziemną. Projekt nawiązuje do pierwotnego projektu Jerzego Jakubowicza, zrealizowanego w 1966 r. Do budowy nowej PKO Rotundy, która ma 3000 m kw. powierzchni licząc wszystkie kondygnacje, użyto stalowej konstrukcji o wadze ponad 500 ton. Jej szkielet tworzą 21-tonowy słup o wysokości ponad 13.5 m, 13 podziemnych słupów obwodowych o wysokości 3.5-4 m oraz 48 słupów naziemnych, których wysokość wynosi 11-13 m. Dach rotundy powstał z 1200 elementów. Zastosowano tzw. „podwójną fasadę” wykonaną ze szkła laminowanego dzięki czemu uzyskano wyjątkowy efekt wizualny. Szyby mają od ok. 5 do 9 m wysokości, a średnia masa szkła fasadowego to prawie 100 kg/m2. Zrewitalizowany został również teren przed Rotundą. Dobudowano zewnętrzne patio w formie amfiteatru z żywymi fasadami z roślin, takich jak skrzyp zimowy, paprotka zwyczajna, turzyce, jałowce, trawy, trzmielina niska, sukulenty, które będą zielone przez cały rok. Fasady mają własny system nawadniania z wykorzystaniem deszczówki. W całej Rotundzie jest prawie 17 tys. roślin: 11.5 tys. posadzono na zewnątrz, a 5.5 tys. wewnątrz budynku. – Mam nadzieję że budynek nowej PKO Rotundy będzie służyć nie tylko klientom i pracownikom, ale warszawiakom. W budynku zmieniło się praktycznie wszystko, na piętrze jest przestrzeń publiczna, co spowoduje że tak jak stary budynek był odbierany przez większość mieszkańców Warszawy tylko z zewnątrz, to nowa siedziba z przestronną i publicznie dostępną kondygnacją jest przeznaczona dla wszystkich, nie tylko klientów – powiedział projektant budynku Bartłomiej Gowin. Na zewnętrzne patio została przeniesiona tablica pamiątkowa upamiętniająca ofiary katastrofy sprzed 40 lat. W lutym 1979 doszło do wybuchu który spowodował zniszczenie budynku. Była to największa katastrofa w powojennej Warszawie; zginęło 49 osób a 135 zostało rannych /za PAP/interia.pl/ /29.11.2019/
- Polak piłkarzem tygodnia LM. Robert Lewandowski został piłkarzem tygodnia Ligi Mistrzów. Polski napastnik Bayernu Monachium strzelił 4 gole w meczu 5 kolejki z Crveną Zvezdą Belgrad, wygranym przez mistrza Niemiec 6:0. Wieczór w Belgradzie należał do „Lewego”. Polak rozpoczął kanonadę w 53 minucie i niespełna kwadrans później miał na koncie już 4 gole. Został drugim piłkarzem który więcej niż raz zdobył co najmniej 4 bramki w jednym meczu. Wcześniej ta sztuka udała się tylko Argentyńczykowi Lionelowi Messiemu. Lewandowski powiększył swój dorobek w tych rozgrywkach do 63 goli. Jest 5 w klasyfikacji wszech czasów. Już dawno wyprzedził takie legendy jak Thierry Henry czy Zlatan Ibrahimović. Od czwartego w zestawieniu Karima Benzemy dzieli go tylko jedna bramka. Kibice docenili osiągnięcie Polaka i w głosowaniu na oficjalnej stronie internetowej UEFA wybrali go zawodnikiem tygodnia. „Któż by inny?” – napisano w serwisie internetowym Champions League na Twitterze. W poprzednich tygodniach najlepszymi piłkarzami zostali Erling Haaland z RB Salzburg, Serge Gnabry z Bayernu, Raheem Sterling z Manchesteru City i Rodrygo z Realu Madryt /za interia.pl/ /29.11.2019/
- Premier powołał wojewodów. Premier Mateusz Morawiecki powołał 25 listopada czterech nowych wojewodów. Zostali nimi Lech Sprawka, Tobiasz Bocheński, Łukasz Mikołajczyk, a także Konstanty Radziwiłł – były minister zdrowia w latach 2015-18. Sprawka został nowym wojewodą lubelskim, Bocheński łódzkim, Radziwiłł mazowieckim, Mikołajczyk wielkopolskim. Wojewodowie są przedstawicielami Rady Ministrów w województwach. Zgodnie z ustawą o wojewodzie i administracji rządowej w województwie wojewodę powołuje i odwołuje premier na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej, obecnie jest to minister spraw wewnętrznych i administracji. „Wojewodowie są nie tylko oczami, uszami rządu, ale również głową, rękami. Patrzą na to co dzieje się dobrze, poprawiają to może być jeszcze lepiej, ale także usprawniają. Działają w okolicznościach klęsk żywiołowych, pełnią niezwykle kluczową funkcję” – mówił Morawiecki. Szef rządu dodał że urzędy wojewodów są integralną częścią całego aparatu państwa polskiego, „całego aparatu publicznego który zapewnia obecność państwa, który powoduje że państwo jest obecne w każdym zakątku Polski”. Mówił też że pomysły opozycji dotyczące likwidacji urzędu wojewodów były nieporozumieniem. Zwracając się do nowo powołanych wojewodów mówił że podejmując się ważnej roli wojewody pełnią „ogromnie ważną funkcję w terenie”. „Serce Polski bije tak samo mocno w dużych miastach jak w małych miejscowościach, małych powiatach, gminach i na terenach wiejskich” – powiedział premier. Mówił także o wzroście dochodów w samorządach. Poinformował że wzrost w ostatnich czterech latach z tytułu podatku PIT to ok. 45 proc., a z tytułu podatku CIT ok. 35 proc. Premier dodał że to znacznie wyższy przyrost niż w wcześniej. Dla przykładu podał że jest to wzrost o ok. 0.5 mld zł w Krakowie i Poznaniu, o 380 mln zł we Wrocławiu i o 1.8 mld zł w Warszawie. Podziękował też szefowi MSWiA i koordynatorowi służb specjalnych Mariuszowi Kamińskiemu za pracę. Jak wyjaśnił to podległe Kamińskiemu CBA i inne służby bardzo pomogły „przy uszczelnieniu podatkowym”, co przełożyło się na wzrost dochodów samorządów. „To wielki sukces który musi być odpowiednio doceniony i przeanalizowany po stronie samorządów” – stwierdził Morawiecki. Jak dodał rząd chce by wojewodowie razem z urzędami marszałkowskimi „działali ręka w rękę”. „Ten ogromny przyrost dochodów w samorządach powinien jednocześnie iść z podnoszeniem efektywności, zmniejszeniem obciążeń biurokratycznych, przyspieszeniem pewnych procedur. Taką mam prośbę /…/. Wszyscy obywatele patrzą w taki sposób na prace urzędów miast” – mówił premier. „To wielka radość że mogłem usłyszeć od większości wojewodów że wszystkie wnioski które zostały skierowane do budżetu centralnego – bo to są środki budżetu państwa, nie unijne /…/ – budżet państwa jest w stanie pierwszy raz w historii III RP wygospodarować tak wysokie środki że właściwie zaspokoiliśmy wszystkie żądania wojewodów w poszczególnych województwach” – powiedział premier. Dodał że liczy na sprawne działanie wojewodów teraz i w kolejnych latach. Dotychczasowy wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker poinformował 12 listopada że premier Morawiecki odwołał ośmioro wojewodów i dwoje wicewojewodów którzy uzyskali mandaty poselskie, a do czasu powołania nowych wojewodów ich zadania będą wykonywać wicewojewodowie. W październikowych wyborach parlamentarnych do Sejmu wybranych zostało siedmioro wojewodów: Ewa Leniart – wojewoda podkarpacka, Agata Wojtyszek – wojewoda świętokrzyska, Paweł Hreniak – wojewoda dolnośląski, Zbigniew Hoffmann – wojewoda wielkopolski, Zdzisław Sipiera – wojewoda mazowiecki, Władysław Dajczak – wojewoda lubuski oraz Przemysław Czarnek – wojewoda lubelski. Ponadto do parlamentu zostało wybranych dwoje wicewojewodów: Violetta Porowska – wicewojewoda opolska oraz Bartłomiej Dorywalski – wicewojewoda świętokrzyski. W połowie listopada premier powołał Zbigniewa Koniusza na wojewodę świętokrzyskiego /za PAP/interia.pl/ /29.11.2019/
- Otwarcie magazynu ORLEN Oil. Wzmocni to pozycję konkurencyjną spółki. W Trzebini został otwarty nowy, centralny magazyn spółki ORLEN Oil, którego oddanie do użytku znacząco ograniczy koszty logistyczne firmy i zapewni 50 nowych miejsc pracy w regionie. – Ta inwestycja to jeden z elementów naszej strategii, naszej wizji na przyszłość – powiedział Daniel Obajtek, prezes Zarządu PKN ORLEN, podczas uroczystości otwarcia obiektu. Nowy magazyn centralny ORLEN Oil, o powierzchni 6 tys. m2 i pojemności 12 000 miejsc paletowych, został zbudowany w ciągu zaledwie 1.5 roku na terenie rafinerii Trzebinia. Spółka ORLEN Oil specjalizuje się m.in. w produkcji i dystrybucji olejów motoryzacyjnych, przemysłowych, smarów i płynów eksploatacyjnych. „Ta firma to największy producent środków smarnych w Polsce, posiada 24 proc. rynku i eksportuje swoje produkty do ponad 50 krajów” – mówił prezes PKN ORLEN. Przypomniał że jeszcze w 2015 r. ORLEN Oil generował straty finansowe, a logistyka zewnętrzna pochłaniała ogromne wydatki. „Spółka nie była nawet w stanie w pełni obsłużyć ORLENU, na naszych stacjach nie zawsze można było znaleźć jej produkty”. Zdaniem prezesa PKN ORLEN siła koncernu „to wartość całej grupy” składającej się ze spółek zależnych. „W ciągu 2 lat udało się wiele zrobić by te spółki wzmocnić” – mówił Obajtek. Dodał że zgodnie z tą strategią została podjęta decyzja o „wzmacnianiu ORLEN Oil”. „Uznaliśmy że ta spółka musi rosnąć w siłę, a do tego konieczne jest ograniczenie kosztów logistyki, gdyż w dzisiejszych czasach to właśnie one zdecydowanie podrażają produkt finalny”. I wyjaśnił że temu celowi służyła budowa magazynu centralnego w Trzebini. „Od pomysłu do jego zrealizowania minęło zaledwie 1.5 roku. Od tego czasu firma zaczęła generować zyski” – podsumował. Uruchomienie obiektu pozwoli zoptymalizować procesy logistyczne i oznacza rezygnację z wykorzystywanych dotychczas magazynów zewnętrznych. W efekcie spółka będzie generować oszczędności ok. 9 mln rocznie. „To ważne że zarząd PKN ORLEN preferuje ten model zarządzania w którym dba się o to by spółki-córki miały zbilansowane finanse” – powiedział Janusz Fudała, prezes Zarządu ORLEN Oil. Wyjaśnił że w poprzednich latach, kiedy w firmie funkcjonował model logistyki zewnętrznej oparty na dwóch magazynach w Sosnowcu i Strykowie, spółka wykazywała negatywny wynik finansowy. „Poszukiwaliśmy dróg optymalizacji kosztowej tak by spółkę wyprowadzić na plus. Jednym z elementów tych działań jest budowa własnego magazynu – powiedział Fudała. – Koszt całkowity tej inwestycji to ok. 34 mln zł i zakładamy że nakłady inwestycyjne zwrócą się firmie ORLEN Oil w 4 do 5 lat” – uzupełnił. Dodał że magazyn przeznaczony jest wyłącznie dla potrzeb spółki i zgromadzone w nim produkty będą dostarczane do stacji paliw na terenie całej Polski, jak również do sieci sprzedaży – autoryzowanych dystrybutorów i warsztatów motoryzacyjnych. Poinformował też że obecnie spółka realizuje kilka kluczowych projektów. Jednym z nich jest projekt inkorporacji jednej ze spółek zależnych – WCD Platinum OIL Wielkopolskie. „Liczymy że inkorporacja nastąpi w grudniu” – zapowiedział Fudała /za PAP/ /28.11.2019/
- Czy Lewandowski zasługuje na Złotą Piłkę. – Robert Lewandowski to piłkarz kompletny, z pewnością zasługuje na Złotą Piłkę, ale w obecnych czasach trwa dominacja Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. W ubiegłym roku nagrodę zdobył jednak Luka Modrić, więc kto wie… – tak były napastnik FC Barcelona i reprezentacji Bułgarii Christo Stoiczkow ocenia szanse Lewandowskiego na zwycięstwo w plebiscycie Złotej Piłki /za interia.pl/ /28.11.2019/
- 5 razy większe zainteresowanie USA. Po zniesieniu wiz pięciokrotny wzrost zainteresowania biletami LOT do USA. Polacy coraz częściej chcą odwiedzać Stany Zjednoczone. Największą liczbę wyszukiwań na stronie polskiego przewoźnika odnotowano 11 listopada, w dniu zniesienia wiz. Od 11 listopada Polacy nie potrzebują już wiz by odwiedzić Stany Zjednoczone. Tego dnia Polska przystąpiła do Visa Waiver Program. To program pozwalający obywatelom innych krajów podróżować do USA w celach turystycznych lub biznesowych na 90 dni bez konieczności poddawania się procedurom wizowym. Wystarczy wypełnić w internecie aplikację ESTA, zapłacić 14 dolarów i można lecieć. Jak pokazują dane z systemu rezerwacyjnego LOT już samo ogłoszenie informacji o zniesieniu wiz /6 listopada/ wywołało bardzo duży wzrost zainteresowania podróżami za ocean. A w dniu przystąpienia Polski do Visa Waiver Program /11 listopada/ liczba wyszukiwań lotów do Stanów Zjednoczonych była pięciokrotnie wyższa niż zazwyczaj. Dane z systemu rezerwacyjnego potwierdzają wcześniejsze zapowiedzi władz polskiego przewoźnika. „LOT przez cały czas zwiększa zakres swojej działalności na rynku transatlantyckim. W ciągu czterech lat, odkąd jestem prezesem, ponad dwukrotnie zwiększyliśmy liczbę miejsc i pasażerów latających między Polską a Stanami. Myślę że zniesienie wiz będzie akceleratorem ruchu między Stanami a Polską oraz w drugą stronę” – mówił na jednej z konferencji Rafał Milczarski, prezes PLL LOT. LOT był jednym z inicjatorów kampanii „Bez wiz do USA”. Chodziło o to by zmniejszyć odsetek odmów wydawania wiz przez amerykańskie konsulaty, tak by nie przekraczał on 3 proc. To niezbędny warunek zniesienia obowiązku wizowego dla Polaków. W akcji na pokładach samolotów LOT 100 tys. razy przeczytano komunikat zachęcający do składania wniosków o wizy. Władze naszego narodowego przewoźnika szacują że przez półtora roku kampanii działania te zwiększyły liczbę aplikacji o amerykańskie wizy o kilkadziesiąt tysięcy. W rezultacie odsetek odmów osiągnął wymagany poziom. W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie podróżami do Stanów Zjednoczonych LOT zwiększa liczbę połączeń. Od maja 2020 będzie latać z Krakowa do Nowego Jorku /JFK/, a od sierpnia z Warszawy do San Francisco. Latem 2020 przewoźnik planuje też zwiększyć liczbę połączeń z Krakowa do Chicago do 5 tygodniowo /o 2 więcej w porównaniu z latem 2019/. Teraz z Warszawy można polecieć na dwa lotniska Nowego Jorku /JFK i Newark/ oraz do Chicago, Miami i Los Angeles. LOT lata do USA od 1973 r. i jest jednym z najbardziej doświadczonych przewoźników na rynku transatlantyckim /za PAP/interia.pl/ /28.11.2019/
- Gastronomiczny boom. W Polsce trwa gastronomiczny boom. Pomagają dobra koniunktura i wolne niedziele. Wolne od handlu niedziele sprawiły że Polacy zaczęli więcej chodzić do restauracji. Teraz odwiedzają je średnio cztery razy na miesiąc. Rosną także wydatki na jedzenie poza domem. Obecnie w lokalach zostawiamy średnio 130 zł miesięcznie, czyli o 24 zł więcej niż przed rokiem. – Naszej gastronomii sprzyja również dobra koniunktura. Ludzie zarabiają coraz więcej, nie obawiają się utraty pracy, w związku z tym są bardziej skłonni do wydawania pieniędzy, w tym na przyjemności – powiedziała Magdalena Zimna z GFK Polonia. Dodała że wydatki na gastronomię mają już 5-proc. udział w budżecie domowym. Dla porównania jeszcze w 2010 r. było to 2 proc. – Średnia dla UE to 9 proc. Dlatego wciąż jest perspektywa do wzrostu – powiedziała Zimna /za interia.pl/ /28.11.2019/
- KE von der Leyen zaklepana. Komisja Europejska Ursuli von der Leyen została zaakceptowana przez Parlament Europejski. Parlament Europejski w Strasburgu udzielił poparcia nowej Komisji Europejskiej z Ursulą von der Leyen na czele. KE rozpocznie prace 1 grudnia. Komisarzem ds. rolnictwa będzie Janusz Wojciechowski, dotychczasowy europoseł PiS i audytor w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Komisję poparło 461 eurodeputowanych, przeciw było 157, wstrzymało się 89. Przed głosowaniem von der Leyen apelowała do europosłów o poparcie jej kolegium komisarzy, mówiła o „nowym początku Europy”, zapowiadała transformację Unii Europejskiej. Przedstawiła kandydatów na komisarzy kreśląc ogólny plan ich działań. Zapowiedziała m.in. wyznaczanie „globalnych standardów” w kwestii walki ze zmianami klimatu, która według niej musi być podjęta bezzwłocznie. Jak poinformowała wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans ma odpowiadać za „nowy zielony ład”, a efektem wysiłków ma być „redukcja emisji” i „nowe miejsca pracy”. Von der Leyen mówiła że transformacja energetyczna w UE będzie wymagać ogromnych inwestycji. Zadeklarowała że zostanie przeprowadzona „sprawiedliwie”. Szefowa KE mówiła że w kwestii rolnictwa niezbędna jest „zrównoważona strategia”, dofinansowanie dla młodych rolników oraz dbanie by importowane spoza UE produkty żywnościowe spełniały unijne normy środowiskowe. Jak dodała Janusz Wojciechowski ma zadbać by unijni rolnicy rozwijali się i potrafili dostosować do nowej rzeczywistości. Odnosząc się do kwestii praworządności w krajach UE szefowa KE zapowiedziała dialog i brak strachu przed „zdecydowanymi działaniami”. Ursula von der Leyen wspomniała też o walce z rakiem zapowiadając ogłoszenie „ambitnego” planu walki z nowotworami w przyszłym roku. Szefowa KE zapowiedziała także reformę systemu azylowego i wzmocnienie granic zewnętrznych zapewniając jednocześnie że UE będzie zapewniać schronienie osobom potrzebującym międzynarodowej ochrony /za rp.pl/ /27.11.2019/
- Wolny Suszczenko w Warszawie. Roman Suszczenko, ukraiński dziennikarz, który trzy lata spędził w rosyjskim więzieniu, przyjechał do Polski by podziękować za wsparcie jakie otrzymał od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Konferencja prasowa z udziałem Suszczenki, jego żony i córki oraz ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczyci odbyła się 26 listopada w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal 3/5 w Warszawie. – Zacznę takim religijnym zawołaniem: „Wesoły nam dzień dziś nastał”. Gościmy Romana Suszczenkę, który trzy lata przesiedział w rosyjskim więzieniu – rozpoczął spotkanie Krzysztof Skowroński, prezes SDP. Przypomniał że od momentu aresztowania ukraińskiego dziennikarza zarówno Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP jak i Zarząd Główny Stowarzyszenia podejmowały szereg apeli o jego uwolnienie. Za te działania podziękował najpierw ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia. Przypomniał że w Rosji nadal przetrzymywani są ukraińscy więźniowe polityczni, a jego kraj wciąż potrzebuje wsparcia do czasu aż zostanie przywrócona integralność Ukrainy. – Każdy głos, każde wystąpienie ma sens – podkreślił Deszczycia. – Nasze dzisiejsze spotkanie pokazuje że kropla drąży skałę, apeluję by tych kropli było więcej. Roman Suszczenko opowiedział o swojej pracy, aresztowaniu i pobycie w więzieniu. Przez sześć lat był korespondentem agencji Ukrinform w Paryżu. Zajmował się m.in. sprawami ukraińskimi na arenie międzynarodowej, podejmował tematykę wsparcia przez Rosję niektórych kręgów politycznych we Francji. Po aneksji Krymu pisał również o Ukraińcach przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach. Jego zdaniem ta praca nie spodobała się Rosji. – W 2016 r. pojechałem do Moskwy w sprawach rodzinnych, to była nieprzemyślana decyzja – opowiadał Suszczenko. 30 września 2016 został zatrzymany przez rosyjskie służby i oskarżony o szpiegostwo. Podstawą oskarżenia była płyta z jakimiś materiałami wojskowymi podrzucona przez jego kolegę. – Nie wiem dlaczego to zrobił, może ktoś wywierał na niego presję – mówił Szuszczenko. Rosyjski sąd skazał dziennikarza na 12 lat pozbawienia wolności. W październiku zaczął odbywać karę w kolonii karnej położonej tysiąc kilometrów od Moskwy. – Przebywali tam skazani za najcięższe przestępstwa, zabójstwa, gwałty, handel narkotykami – opowiadał Suszczenko. – Było koszmarnie, mróz minus 20-30 stopni, w celi najwyżej 13 stopni, ciasne pomieszczenie 2.5 na 4 metry, łóżka mocowane do ściany, złe warunki sanitarne. W takim miejscu dziennikarz przebywał dwa miesiące. Sytuacja zmieniła się dopiero po wizycie ukraińskiego konsula, który zagroził że nagłośni na forum międzynarodowym sprawę warunków w jakich przebywa Suszczenko. Kolejne miesiące dziennikarz spędził już w miejscu o wyższym standardzie. W sierpniu 2019 Suszczenko został przetransportowany do aresztu w Moskwie. 7 września rano, razem z 10 innymi więźniami politycznymi i 24 ukraińskimi marynarzami, został w eskortowanej kolumnie przewieziony na lotnisko. Wszyscy zostali uwolnieni w ramach wymiany więźniów między Ukrainą a Rosją. Jeszcze będąc w więzieniu, dzięki informacjom od córki i kolegi, które przekazywali mu konsul oraz adwokat, Suszczenko wiedział o wsparciu jakie otrzymywał od innych osób, także z Polski. – Jednak dopiero po powrocie na Ukrainę dowiedziałem się jak było ono duże. Dlatego pojawił się pomysł by odwiedzić Polskę – tłumaczył dziennikarz. Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP i wiceprezes SDP, opowiadała że protest w sprawie uwięzienia Suszczenki był jedną z pierwszych spraw którymi zajęła się zaraz po objęciu stanowiska szefowej CMWP. – Pojawiły się wówczas głosy: nie mieszaj się do tego, to nie nasza sprawa – mówiła. – Dziś mam wielką radość i satysfakcję widzieć pana w dobrym zdrowiu i dobrej kondycji, po tym co pan przeszedł. Dyrektor Hajdasz dodała że CMWP SDP nie będzie takich spraw zostawiać bez reakcji. – Bez wsparcia środowiska które murem stoi za jednym z nas – dodała. Konferencji towarzyszyła wystawa prac Romana Suszczenki które stworzył podczas pobytu w więzieniu. Wykonane przy użyciu prostych środków zachwycają rozmachem, dbałością o szczegół, pięknem. – Od dziecka malowałem, a w więzieniu trzeba było czymś się zająć by odgonić czarne myśli. Rysunek mnie odstresowywał – tłumaczył Roman Suszczenko. W więzieniu powstało ok. 30 prac. Teraz dziennikarz planuje zorganizować dwie aukcje z których środki przeznaczone zostaną na przedszkole dla dzieci więźniów politycznych Tatarów Krymskich oraz na pomoc dla rodzin ukraińskich więźniów politycznych przetrzymywanych w Rosji /za sdp.pl/ /27.11.2019/
- PiS – prawie 40 proc. poparcia. Początek kadencji nie przyniósł większych zmian poparcia dla partii politycznych. Na czele stawki wciąż utrzymuje się Prawo i Sprawiedliwość. Z kolei, zdaniem dużej grupy respondentów, Lewica może stać się liderem opozycji – wynika z sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę najwięcej głosów – 39.6 proc. – zdobyłby PiS – wynika z sondażu. Na 2 miejscu jest Koalicja Obywatelska. Chęć zagłosowania na PO, Nowoczesną i Samorządowców deklaruje 24.8 proc. respondentów. 3 miejsce zajęła Lewica /SLD, Wiosna, Partia Razem/ – 12.8 proc. W Sejmie znalazłaby się jeszcze Konfederacja /Korwin i Narodowcy/ – 6.2 proc. oraz PSL i Kukiz’15 – 6 proc. 10.4 proc. badanych wskazało na odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”, a 0.2 proc. na inne ugrupowania. Większość uczestników sondażu /57.3 proc./ jest też przekonana że w Zjednoczonej Prawicy nie dojdzie do rozłamu w tej kadencji. Z kolei, jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, spora grupa respondentów jest przekonana że zmiany czekają nas po stronie opozycji. Aż 32.1 proc. uważa że w tej kadencji główną siłą opozycyjną ma szansę stać się Lewica. Druga jest Koalicja Obywatelska /29.9 proc./, a trzecie PSL /11.3 proc./. „Warto podkreślić że wiarę w wysunięcie się Lewicy na pierwszy plan wyraża nie tylko jej elektorat /93 proc./, ale także wyborcy Koalicji Obywatelskiej – 74 proc. i PiS – 55 proc.” – zwraca uwagę dziennik. Sondaż przeprowadzono w dn. 22-23 listopada na próbie 1100 osób metodą CATI /za interia.pl/ /26.11.2019/
- Najwięcej małżeństw od 30 lat. Liczba zawieranych na Węgrzech małżeństw była w pierwszych dziewięciu miesiącach br. najwyższa od 1990 r. – poinformował 26 listopada Centralny Urząd Statystyczny /KSH/, dodając że lekko przyśpieszył w tym czasie spadek liczby ludności. Według danych KSH w okresie od stycznia do września zawarto na Węgrzech 52 079 małżeństw, o 20 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To najlepszy wynik od 1990 r. W tym samym czasie na 1000 mieszkańców przypadało 9.1 narodzin żywych dzieci i 13.3 zgonów. Ta druga liczba nie zmieniła się w stosunku do poprzedniego roku, ta pierwsza natomiast była o 0.1 promila niższa, co oznacza że spadek liczby ludności nieco przyśpieszył i wyniósł 4.3 promila. Rząd Węgier poszerzył w tym roku program wsparcia rodzin. 1 lipca weszły w życie nowe świadczenia prorodzinne, m.in. preferencyjne kredyty dla młodych mężatek zobowiązujących się do posiadania dzieci, preferencyjne kredyty na zakup używanego mieszkania lub domu w ramach rodzinnej ulgi mieszkaniowej /CSOK/ oraz zwiększona pomoc w spłacaniu kredytów hipotecznych. W styczniu 2020 ma wejść w życie zwolnienie z podatku kobiet które już wychowały lub wychowują czworo lub więcej dzieci, jak również kobiet które staną się matkami czworga dzieci po tym terminie. Premier Węgier Viktor Orban mówił na początku września że punkt zwrotny w skuteczności polityki prorodzinnej zostanie osiągnięty wtedy kiedy osoby decydujące się na dzieci będą mieć zagwarantowaną lepszą jakość życia niż gdyby nie miały potomstwa. „Szukamy tego punktu, do niego dążymy /…/ ale na razie go nie osiągnęliśmy. Do tego potrzeba jeszcze dobrych kilku lat wytrwałej pracy” – powiedział. Liczba ludności na Węgrzech od wielu lat spada. W ubiegłym roku obniżyła się o ponad 41 tys. i wynosi według szacunków Centralnego Urzędu Statystycznego /KSH/ 9.76 mln /za PAP/interia.pl/ /26.11.2019/
- Polak inspektorem w PE. Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych /LIBE/ Parlamentu Europejskiego wybrała 26 listopada w Strasburgu Wojciecha Wiewiórowskiego na europejskiego inspektora ochrony danych. W głosowaniu Wiewiórowski otrzymał 36 głosów. Oprócz Polaka o to stanowisko ubiegali się także Yann Padova z Francji – zdobył 25 głosów – oraz Endre Szabó z Węgier – 3 głosy. Decyzja zostanie przekazana Konferencji Przewodniczących PE w skład której wchodzą liderzy grup politycznych oraz szef PE. Konferencja może zaakceptować wybór lub skierować decyzję komisji pod głosowanie na sesji plenarnej. Wcześniej kandydaturę Polaka poparły kraje członkowskie w ramach Rady UE. Inspektor jest mianowany na odnawialną pięcioletnią kadencję. Wiewiórowski był od grudnia 2014 zastępcą europejskiego inspektora ochrony danych, a od sierpnia 2019 pełniącym jego obowiązki. W latach 2010-2014 był generalnym inspektorem ochrony danych osobowych w Polsce. Europejski inspektor ochrony danych /EIOD/ czuwa by instytucje i organy UE respektowały prawo obywateli do prywatności przy przetwarzaniu ich danych osobowych. Instytucje i organy europejskie przetwarzają – w formie elektronicznej, papierowej lub w formacie wizualnym – dane osobowe obywateli. Przetwarzanie obejmuje gromadzenie, zapisywanie, przechowywanie, odzyskiwanie, przesyłanie, blokowanie lub usuwanie danych /za interia.pl/ /26.11.2019/
- Krychowiak objawieniem europejskich stadionów! To co wyprawia ostatnio Grzegorz Krychowiak przechodzi wszelkie wyobrażenia!… Polak jest piłkarskim objawieniem tego sezonu nie tylko w Rosji. Znów narozrabiał, strzelił aż dwa gole w meczu ligowym swojej drużyny, Lokomotiwu Moskwa. Dzięki temu jego zespół wygrał kolejny mecz 3:2 i jest wiceliderem. Krychowiak ma już osiem bramek w tym sezonie w lidze rosyjskiej, jest najskuteczniejszy w klubie i jednym z najskuteczniejszych w całych rozgrywkach. Jakim głupim trenerem jest jego poprzedni szkoleniowiec który swego czasu ściągnął go ze sobą do PSG za ponad 30 mln euro a potem odstawił zupełnie na aut. Dlatego Polak musiał odejść z Paryża, stracił bardzo dużo czasu, nie grał. Wybrał niespodziewanie Lokomotiw Moskwa i jest absolutną rewelacją nie tylko w Rosji, ale i w całej Europie. Tego że Krychowiak będzie strzelać tyle bramek nikt by nie przewidział, włącznie z nim samym!… Strzela nawet w reprezentacji Polski. Jest we wspaniałej formie. Jest bardzo szybki, sprytny, twardy, zdecydowany, odważny, przebojowy, oddaje strzał kiedy tylko się nadarzy okazja, często w sytuacjach kiedy naprawdę trudno liczyć na gola. Brawo Krycha! Gra Polaka to absolutna sensacja! Możemy być dumni z jego poczynań na boisku /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /23.11.2019/
- Duży sukces Polaka. Polak z poparciem krajów UE na stanowisko europejskiego inspektora ochrony danych. Wojciech Wiewiórowski z poparciem unijnych krajów na stanowisko europejskiego inspektora ochrony danych. Potrzebna jest jeszcze akceptacja Parlamentu Europejskiego. Od końca sierpnia Polak pełni obowiązki europejskiego inspektora ochrony danych. Wojciech Wiewiórowski przejął tę funkcję po śmierci Giovanniego Buttarelliego, natomiast od 2014 r. był zastępcą Włocha. Po rozpisaniu konkursu na europejskiego inspektora ochrony danych Wiewiórowski zgłosił się i musiał pokonać silną konkurencję. Na liście były trzy kandydatury. Ostatecznie kraje członkowskie postawiły na Polaka. Wiewiórowski pytany przez brukselską korespondentkę Polskiego Radia o wizję pięcioletniej kadencji odpowiedział że reforma ochrony danych osobowych została w UE przeprowadzona i trzeba dopilnować czy jest skutecznie wdrażana. „Musimy zrealizować te uprawnienia które zostały przekazane obywatelom i instytucjom zajmującym się ochroną danych. Zatem będzie to kontynuacja tego co się działo do tej pory” – powiedział Wiewiórowski. Dodał że nie spodziewa się by w najbliższych latach pojawiła się ogólnoświatowa konwencja na temat ochrony prywatności, czy ochrony danych, bo choć już dziś 150 krajów na świecie ma przepisy w tej sprawie to są to różne tradycje i kultury prawne. „Prawdą jest jednak że wszystko nowe co powstaje na świecie jest w ten czy inny sposób porównywane do standardu europejskiego który UE stworzyła” – dodał Wiewiórowski. Do 5 grudnia powinniśmy wiedzieć czy europosłowie zaakceptowali Polaka i czy będzie on europejskim inspektorem ochrony danych /za IAR/interia.pl/ /23.11.2019/
- Główna wygrana w Eurojackpot. W europejskiej loterii Eurojackpot padła główna wygrana. Właściwe liczby udało się skreślić trzem graczom. Podzielą się oni sumą 90 mln euro, czyli równowartością 385 mln zł. Kumulacja narastała od 4 października. Osoby które wytypowały trafnie pięć liczb z pięćdziesięciu oraz dwie z dziesięciu, to dwóch Niemców i Węgier. Eurojackpot to europejska gra liczbowa powstała w 2012 r. Od ponad 2 lat można w nią grać także w Polsce. W sumie w loterii uczestniczy 18 europejskich krajów. Szanse trafienia nagrody pierwszego stopnia wynoszą 1 do 95 mln. Koszt jednego zakładu to 12.5 zł /za IAR/interia.pl/ /23.11.2019/
- Jedna z najniższych cen prądu. „Mamy jedną z najniższych cen prądu w Unii Europejskiej. /…/ Obniżyliśmy akcyzę i opłatę przejściową i je pozostawiamy na obniżonym poziomie. /…/ Pooczekamy na to co Urząd Regulacji Energetyki powie przedsiębiorcom. Mam nadzieję że uda się wypracować mechanizm by gospodarstwa domowe nie miały podwyżki” – zadeklarował 23 listopada w RMF FM premier Mateusz Morawiecki. – Przede wszystkim trzeba powiedzieć że mamy jedną z najtańszych cen prądu w Unii Europejskiej, to punkt pierwszy. Punkt drugi – prąd staje się droższy wskutek działań Unii Europejskiej. Unia Europejska powoduje przez swoją politykę że cena prądu rośnie we wszystkich krajach, w tym również w Polsce – powiedział w RMF FM gość Krzysztofa Ziemca. Dodał że rząd obniżył akcyzę i opłatę przejściową. – My po stronie państwa polskiego obniżyliśmy akcyzę, obniżyliśmy opłatę przejściową. I opłatę przejściową pozostawimy na poziomie obniżonym. W zeszłym roku /…/ na skutek obniżki akcyzy, obniżki przejściowej okazało się że jest spadek cen. Ostatnie dane były za sierpień lub wrzesień. Spadek wynosił całkiem sporo – 6 procent. To był chyba jedyny taki spadek w Unii Europejskiej – stwierdził premier. – Poczekamy teraz co regulator, czyli Urząd Regulacji Energetyki, powie przedsiębiorcom i mam nadzieję, takie przekonanie że uda się wypracować mechanizm by gospodarstwa domowe nie miały podwyżki – zadeklarował premier. Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewnił w RMF FM że podwyżek cen prądu dla indywidualnych odbiorców nie będzie. Dodał że podmioty gospodarcze muszą liczyć się z tym że będą musiały płacić za prąd tyle ile wynika z rynkowych cen wytwarzania energii. Jak poinformował 18 listopada URE trafiły do niego wnioski dotyczące wysokości taryf na sprzedaż energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w 2020 r. Wnioski skierowały zobowiązane do tego przedsiębiorstwa energetyczne, czyli tzw. sprzedawcy z urzędu z czterech grup energetycznych: PGE, Tauron, Enea i Energa /za RMF/interia.pl/ /23.11.2019/
- Interesujące audycje w PR24. Sporo bardzo ciekawych audycji można było w ostatnim czasie usłyszeć w Polskim Radiu 24. Na przykład 4 listopada w felietonie Marka Króla mówił on że Aleksiej Nawalny, który miał być niby takim rosyjskim młodym demokratą i nadzieją na zmiany, niczym się nie różni od Putina. Jest taki sam. Według Króla to taki nowy, młody Putin. Nawalny twierdzi na przykład że Rosja i Ukraina to jeden rosyjskojęzyczny naród i kraj, dla Nawalnego Ukraina to też Rosja!… 11 listopada słyszałem bardzo ciekawą rozmowę Arkadiusza Gołębiewskiego /tego od Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci/ z Kingą Chałacińską, wnuczką Andrzeja Chałacińskiego, powstańca styczniowego, legionisty, podpułkownika piechoty WP, kawalera Orderu Virtuti Militari, urzędnika, dyplomaty, poety, starosty, notariusza, autora słów pieśni My, Pierwsza Brygada. Andrzej Chałaciński został zamordowany przez kacapów w Katyniu. Również 11 listopada była w PR24 niesamowita rozmowa z rodzicami amerykańskiego żołnierza który uratował życie swego polskiego kolegi w Afganistanie w 2013 r., a sam niestety zginął. Mowa o sierż. Michaelu Ollisie i jego rodzicach Lindzie i Robercie Ollisach, którzy gościli niedawno w Polsce na zaproszenie KGHM. Uratowany przez Amerykanina żołnierz polski to Karol Cierpica /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /21-22.11.2019/
- Dwa ciekawe filmy w IPN. W warszawskim IPN można było obejrzeć ostatnio dwa bardzo ciekawe filmy. Pierwszy – „Wspomnienia Rudolfa Hoessa” – został pokazany 4 listopada. Kochał zwierzęta, lubił małe dzieci, łatwo przywiązywał się do ludzi. Taki podobno był komendant niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz Rudolf Hoess, zbrodniarz wojenny, mający na sumieniu miliony ludzkich istnień. Opowiada o nim 2 odcinek nowego serialu dokumentalnego „Ekspertyza”, zrealizowanego przez TVP Historia z Instytutem Pamięci Narodowej przy współpracy Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie. W dyskusji po filmie udział wzięli Piotr Legutko, dyr. TVP Historia oraz dr hab. Filip Musiał, dyr. Oddziału IPN w Krakowie, konsultant historyczny serialu. Spotkanie poprowadził red. Tomasz Müller. W każdym odcinku serii wypowiadają się świadkowie wydarzeń, eksperci z IPN i Instytutu Ekspertyz Sądowych. Twórcy cyklu – Piotr Litka i Tomasz Kamiński – wykorzystali także archiwalne nagrania. Hoess był podobno bardzo zdenerwowany kiedy się dowiedział że zachowały się dokumenty z obozu Auschwitz, które on polecił zniszczyć… Hoess został powieszony po procesie w Polsce. We wspomnianym filmie sporo miejsca poświęcono też niezwykłej postaci patrona krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych – prof. Jana Sehna. Drugi bardzo ciekawy film pokazano 14 listopada – „Mój Niemandsland” /z cyklu „Śląsk od morza do morza”/ – autorstwa Wojciecha Królikowskiego. Rozmowę z reżyserem poprowadził dr Jędrzej Lipski. „Mój Niemandsland” to filmowa biografia Janoscha, jednego z najbardziej znanych śląskich pisarzy, autora Cholonka – książki nazywanej Śląską Biblią. Janosch, właśc. Horst Eckert /ur. 11 marca 1931 w Zabrzu/, pochodzi z Górnego Śląska. To człowiek legenda, artystyczny fenomen. Napisał i zilustrował ponad 350 książek dla dzieci, które przetłumaczono na prawie 70 języków. W swojej twórczości i wspomnieniach często wraca na górnośląskie, wielokulturowe pogranicze. Tu powstał jego świat wrażeń i wspomnień, w którym realizm miesza się z fantazją, a wszystko przenika magia. Bardzo ciekawy film o niesamowitej postaci Janoscha. A po projekcji bardzo ciekawe uzupełnienie wiadomości o ówczesnych wydarzeniach na Górnym Śląsku zaprezentował Jędrzej Lipski /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /za ipn.gov.pl/ /21.11.2019/
- W IPN o Korbońskim. 20 listopada w warszawskim IPN /Marszałkowska 21/25/ odbyło się ciekawe spotkanie poświęcone postaci Stefana Korbońskiego. Zaprezentowano „Listy amerykańskie 1953-1983” Stefana Korbońskiego, nową publikację. Opracowanie i redakcja naukowa Romana W. Rybickiego i Bartosza Nowożyckiego. W bardzo ciekawej dyskusji udział wzięli Roman Rybicki i dr Bartosz Nowożycki – autorzy opracowania, wydawcy listów, prof. Wojciech Roszkowski – Instytut Studiów Politycznych PAN, dr Mateusz Szpytma – Instytut Pamięci Narodowej, moderator dr Tomasz Łabuszewski. Tom zawiera listy oficjalne publikowane przez Stefana Korbońskiego w dziennikach amerykańskich, zarówno te do redakcji gazet, które często słabo orientując się w sprawach Europy Środkowej i Wschodniej, popełniały rażące błędy, jak i oświadczenia Zgromadzenia Europejskich Narodów Ujarzmionych, np. w sprawie obozów pracy przymusowej w krajach bloku sowieckiego czy rocznicowe wspomnienie z okazji dziesięciolecia Powstania Warszawskiego w formie listu do redakcji „New York Timesa”. Duża część interwencji w amerykańskiej prasie dotyczyła również nieprawdziwych informacji ukazujących się tam na temat relacji polsko-żydowskich podczas okupacji niemieckiej. W tradycji zachodniej listy przesyłane do redakcji są ważnym forum dyskusyjnym i informacyjnym, a postacie o takim znaczeniu jak Stefan Korboński zawsze mogły liczyć na publikację swoich wypowiedzi. W korespondencji można prześledzić nie tylko wnikliwość autora w obserwowaniu ważnych dla Polski wydarzeń lecz także realistyczną linię polskiej polityki niepodległościowej. Ciekawa była też wypowiedź Agnieszki Boguckiej. O tym kim był dla Polaków na emigracji i w ogóle dla Polaków Stefan Korboński świadczy choćby to że Edward Bernard Raczyński, prezydent RP na uchodźstwie w latach 1979-1986 proponował mu by został jego następcą. Raczyński był zarówno najstarszym /złożył urząd w wieku 95 lat/, jak i najdłużej żyjącym prezydentem RP /zmarł w wieku 101 lat i 7 miesięcy/. IPN poleca portal edukacyjny o Stefanie Korbońskim: korbonski.ipn.gov.pl. Podczas spotkania nie zostawiono też suchej nitki na pseudopublicyście Piotrze Zychowiczu wypisującym przeróżne i obrzydliwe brednie o polskich bohaterach /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /za ipn.gov.pl/ /21.11.2019/
- Czesi i wspaniała muzyka Bartóka! 19 listopada w Filharmonii Narodowej w Warszawie odbył się kolejny koncert II Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE. Tego dnia zaprezentował się znakomity Kwartet smyczkowy Pavel Haas Quartet. Organizatorzy w programie napisali: to propozycja dla najbardziej wymagającej publiczności. Wszystko się zgadza. To był jeden z najciekawszych i najlepszych koncertów na jakich byłem. Rewelacyjny. Czescy muzycy zaprezentowali zarówno kompozycje autorów zaliczanych obecnie do klasyki gatunku, jak i współczesnych. Zagrali m.in. utwory skomponowane przez takie ikony muzyki klasycznej jak Béla Bartók czy Leoš Janáček. Program: Ľubica Čekovská /ur. 1975/: A Midsummer Quartet /2019/; Béla Bartók /1881-1945/: IV Kwartet smyczkowy /1928/, I. Allegro, II. Prestissimo, con sordino, III. Non troppo lento, IV. Allegretto pizzicato, V. Allegro molto; Leoš Janáček /1854-1928/: II Kwartet smyczkowy „Listy intymne” /„Listy důvěrné”, 1928/, I. Andante – Con moto – Allegro, II. Adagio – Vivace – Andante – Presto – Allegro – Vivo – Adagio, III. Moderato – Adagio – Allegro, IV. Allegro – Andante – Con moto – Adagio – Tempo I. Cały program znakomity. Janáček jeszcze lepszy niż znakomity, a Bartók jeszcze lepszy oczywiście od Janáčka! I wspaniałe, rewelacyjne wykonanie! Koncert absolutnie kapitalny. Ale jedna rzecz mi się jednak nie spodobała – mianowicie sukienka skrzypaczki. Następnym razem proszę o ładniejszą. Zachęcam wszystkich gorąco by wybrać się na pozostałe koncerty tego wspaniałego festiwalu – II Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE! Kończy się on niestety już 23 listopada /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /20.11.2019/
- PiS – 46 proc. Miesiąc po wyborach parlamentarnych niezmiennie najwięcej zwolenników ma KW Prawo i Sprawiedliwość, z list którego startowali także kandydaci Solidarnej Polski i Porozumienia – 46 proc., bez zmian w porównaniu z badaniem przedwyborczym. Wynik KW PiS w wyborach to 43.59 proc. Na 2 pozycji wyborczego rankingu pozostaje KW Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni popierany przez 20 proc. ankietowanych. Ta koalicja wyborcza uzyskała w wyborach parlamentarnych 27.40 proc. głosów. 3 miejsce zajmuje KW Sojusz Lewicy Demokratycznej, z list którego startowali kandydaci SLD, Wiosny i Lewicy Razem – 12 proc. poparcia. To wynik niemal tożsamy z wynikiem uzyskanym w wyborach 13 października, kiedy koalicję ugrupowań lewicowych poparło 12.56 proc. wyborców. KW Polskie Stronnictwo Ludowe z którego startowali też przedstawiciele formacji Kukiz’15 uzyskało w listopadowym sondażu CBOS 9 proc. poparcia. Wynik wyborczy KW PSL to 8.55 proc. Na granicy wyborczego progu lokuje się sondażowy wynik KW Konfederacja Wolność i Niepodległość – 6 proc. Konfederacja uzyskała w wyborach parlamentarnych 6.81 proc. Wynika tak z sondażu CBOS przeprowadzonego w dn. 7-17 listopada na liczącej 996 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski /za interia.pl/ /18.11.2019/
- Jak Polacy oceniają Andrzeja Dudę. W badaniach zaufania do polityków przeprowadzanych przez CBOS Andrzej Duda regularnie zajmuje 1 miejsce jako polityk cieszący się największym zaufaniem. Z sondażu przeprowadzonego na początku października wynika że prezydenta zaufaniem darzy 65 proc. ankietowanych. Duda został zaprzysiężony na prezydenta 6 sierpnia 2015 r. W II turze wyborów prezydenckich wygrał z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim uzyskując 51.55 proc. oddanych w wyborach głosów. Kolejne wybory prezydenckie odbędą się w maju 2020 r. Andrzej Duda: „Jestem za młody by wybierać się na emeryturę” /za rp.pl/ /18.11.2019/
- „Miłość i Miłosierdzie” w Anglii i Irlandii! 18 listopada film w reżyserii Michała Kondrata wyświetlany będzie w kolejnych krajach. Tym razem zaprezentujemy film w ponad 100 kinach w Anglii i Irlandii. To kolejne kraje których widzowie będą mogli zobaczyć „Miłość i Miłosierdzie”. Z myślą o anglojęzycznych widzach będzie tam dystrybuowana anglojęzyczna wersja filmu – „Love and Mercy: Faustina”, której część fabularna w całości została nagrana po angielsku. Film można będzie zobaczyć w kinach sieci Odeon. Organizatorzy zapraszają na oficjalną stronę filmu gdzie znajdą więcej informacji o filmie oraz szczegółowe dane na temat kin które go wyświetlają /za www.kolbe.org.pl/ /18.11.2019/
- Poruszeni Amerykanie. Michał Kondrat, reżyser filmu „Miłość i Miłosierdzie”: – Szanowni Państwo, nastąpił historyczny moment dla polskiej kinematografii. 28 października film Miłość i Miłosierdzie /ang. Love and Mercy: Faustina/ ukazał się w USA w prawie 800 kinach i znalazł się na 2 miejscu w amerykańskim boxoffice. Na prośbę widzów 2 grudnia odbędą się kolejne projekcje filmu z jeszcze większą liczbą seansów, dzięki czemu będzie mogło go zobaczyć jeszcze więcej widzów. Amerykanie są bardzo poruszeni filmem. Po niektórych projekcjach ludzie wspólnie odmawiali koronkę do Bożego Miłosierdzia. Zawiązują się też nowe grupy czcicieli Bożego Miłosierdzia. To naprawdę ogromna ewangelizacja mająca szansę rozprzestrzenić się na inne kraje, gdzie film będzie wyświetlany w kinach. Włożyliśmy wiele pracy by film osiągnął sukces za oceanem, ale dzięki błogosławieństwu Bożemu skala przekroczyła oczekiwania nas wszystkich. Część środków ze sprzedaży filmu dystrybutor przekaże Fundacji Filmowej Kolbe /podamy dokładne kwoty/, co pozwoli na rozpoczęcie realizacji kolejnego ważnego projektu filmowego – „Dusze”. Mam nadzieję że dotychczasowe osiągnięcia filmów zrealizowanych przez Fundację Filmową Kolbe zachęcą Państwa do dalszego wspierania jej działalności polegającej na realizacji kolejnych projektów filmowych. Pragnę przypomnieć że Fundacja nie ponosi żadnych kosztów osobowych, a wszyscy którzy pełnią w niej jakiekolwiek funkcje działają jako wolontariusze. Dzięki temu wszystkie środki pozyskane z darowizn czy przychodów ze sprzedaży filmów przekazywane są na działalność statutową, czyli produkcję filmów promujących wartości chrześcijańskie. Dziękuję wszystkim Państwu za wszelkie wsparcie dla Fundacji, zarówno modlitewne jak i finansowe. Zmieniajmy dalej świat przez filmy które będą inspirować do stawania się świętymi! /Michał Kondrat/Fundacja Św. Maksymiliana Kolbe/ /za https://pl-pl.facebook.com/pg/KondratMichal/posts/ /18.11.2019/
- „Miłość i Miłosierdzie” na 2 miejscu w USA! Polski film o św. Faustynie „Miłość i Miłosierdzie” zajął 2 miejsce w prestiżowym rankingu – amerykańskim box office. „To historyczny moment w dziejach polskiej kinematografii” – powiedział reżyser Michał Kondrat. 28 października polski film o św. Faustynie Kowalskiej „Miłość i Miłosierdzie” wszedł do 800 kin w USA. Frekwencja była na tyle duża że niemal od razu trafił na 2 miejsce prestiżowego rankingu, czyli amerykańskiego box office’u. M. Kondrat, który obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych: – Film sprzedał się na pełnych salach. Wiele kin wyprzedało bilety już kilka tygodni przed pokazami, a wielu osobom nie udało się nabyć biletów ze względu na komplety. W jednym z kin powiedziano nam że tylko raz mieli taką sytuację, na otwarciu „Gwiezdnych Wojen”. Sukces fabularyzowanego dokumentu o św. Faustynie robi wrażenie. Przemysław Dobrzyński z serwisu Spidersweb.pl stwierdził że tylko w ciągu jednego dnia film zarobił prawie 1.5 mln dolarów /dokł. 1 mln 416 tys. dol./. Niewiele większą kwotę tego dnia zarobił tylko film „Joker”, który znajdował się na 1 miejscu rankingu /1 mln 768 tys. dol./, a który w amerykańskich kinach wyświetlany jest już od miesiąca. M. Kondrat: – 2 miejsce w prestiżowym amerykańskim rankingu to nie tylko sukces filmu „Miłość i Miłosierdzie” ale polskiej kinematografii w ogóle. To absolutny sukces nie tylko filmu, ale też polskiej kinematografii. Żaden polski film nie znalazł się nigdy nawet w pierwszej dziesiątce. Ale to nie koniec. Na prośbę widzów dystrybutor zagwarantował nam podobną liczbę kin na 2 grudnia. Być może liczba tych kin i seansów jeszcze wzrośnie. Niektóre seansy na 2 grudnia już są wyprzedane co sprawia że mamy szansę mieć znacznie większy wynik niż za pokazy 28 października. Kondrat zapowiedział że film będzie walczyć o 1 miejsce w amerykańskim box office i o najlepszy wynik sprzedaży polskiego filmu w USA. W polskich kinach „Miłość i Miłosierdzie” miał premierę w marcu 2019. W rolach głównych wystąpili Kamila Kamińska, Maciej Małysa oraz Janusz Chabior. Odtwórczyni roli św. Faustyny w wywiadzie dla Aleteia.pl mówiła: – W pewnym momencie przestałam się skupiać na Faustynie, ale zaczęłam doświadczać mocno Bożej obecności, miłości i zaufania – od samej Faustyny, że poradzę sobie z tą rolą. W obszernym wywiadzie opowiadała też o przygotowaniach do roli, o tym czego doświadczyła leżąc w Ostrówku w łóżeczku Heleny Kowalskiej, a także o tym czy nie boi się że przylgnie do niej łatka świętoszkowatej aktorki /za pl.aleteia.org/ /18.11.2019/
- Wielki sukces filmu „Miłość i Miłosierdzie”. 28 października polski film „Miłość i Miłosierdzie” wszedł jednocześnie do 800 kin w USA. Frekwencja widzów była na tyle duża że produkcja zajęła 2 miejsce w amerykańskim boxoffice, czyli wśród najpopularniejszych filmów w tamtejszych kinach. 1 miejsce zajął „Joker”. Reżyser filmu Michał Kondrat stwierdził że to sukces polskiej kinematografii ponieważ żaden polski film nie znalazł się nigdy nawet w pierwszej dziesiątce boxoffice. Jak dodał – na prośbę widzów dystrybutor zagwarantował produkcji podobną liczbę kin na 2 grudnia. – Bardzo się cieszę, tym bardziej że w filmie wspomniana jest postać mojego stryja, sługi Bożego biskupa Ignacego Świrskiego, który w czasach św. Faustyny był dziekanem wydziału teologicznego Uniwersytetu Stefana Batorego, a w czasie okupacji z bł. ks. Sopoćką wydawali metryki Żydom – napisał na Twitterze Maciej Świrski. „Miłość i Miłosierdzie” to niezwykła opowieść o polskiej zakonnicy, siostrze Faustynie – uznanej za świętą przez Papieża Jana Pawła II, mistyczce i wizjonerce która w swoim życiu stanęła przed wykonaniem bardzo ważnej misji. Film pokazuje nieznane do tej pory fakty i przybliża widzom narodziny niezwykłego kultu Bożego Miłosierdzia, który zyskał popularność na całym świecie. W tle fascynująca historia polskiego obrazu który przedstawia wierny wizerunek Chrystusa oraz dowody naukowe na jego zgodność z całunem turyńskim i chustą z Oviedo. Nie mniejszą rolę w objawieniu światu prawdy o Bożym Miłosierdziu odegrał bł. ks. Michał Sopoćko, wybitny kapłan i spowiednik wizjonerki. Był on bezpośrednio związany z tajemnicą objawień Jezusa Miłosiernego. Bóg wyznaczył mu niezwykle ważną rolę – realizację misji przekazanej siostrze Faustynie. Temu dziełu poświęcił on niemalże całe swe życie /za m.niedziela.pl/ /18.11.2019/
- Znakomity Festiwal EUFONIE! W Warszawie od 15 do 23 listopada trwa II Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE. To festiwal muzyczny odwołujący się do tradycji wspólnoty regionalnej większości krajów określanych dzisiaj jako Europa Środkowo-Wschodnia, rozciągająca się od Bałkanów, przez Rumunię i Austrię, kraje Grupy Wyszehradzkiej, Ukrainę i Białoruś, po kraje bałtyckie, poszerzana niekiedy o Skandynawię. Obszar ten to fascynujący tygiel ścierających się wpływów Wschodu i Zachodu, kipiący energią kulturową, która nieraz określała tożsamość narodów bez własnych państw. Wydarzenia kulturalne prezentują muzykę różnych epok i stylów: od muzyki poważnej do ambitnej muzyki popularnej przez muzyczne eksperymenty. Występują uznani artyści z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, lecz w festiwalowych salach koncertowych nie brakuje również solistów i zespołów z innych części świata. Cechę wyróżniającą festiwal EUFONIE stanowi różnorodność gatunkowa, której podczas tej edycji nie brakuje. 17 listopada /niedziela/ byłem w Filharmonii Narodowej na bardzo dobrym, bardzo interesującym koncercie Hakhnazaryan / AUKSO / Moś. Zagrali armeński wiolonczelista Narek Hakhnazaryan oraz AUKSO – Orkiestra Kameralna Miasta Tychy pod dyr. Marka Mosia. Muzycy połączyli siły i regiony podczas koncertu prezentującego część dorobku muzycznego kompozytorów z Ukrainy, Polski, Łotwy i Węgier. Muzycy zagrali kompozycje m.in. Valentina Silvestrova, Béli Bartóka oraz Andrzeja Panufnika. Program: Valentin Silvestrov /ur. 1937/: Hymn – 2001 na orkiestrę smyczkową /2001/; Giya Kancheli /1935-2019/: A Little Daneliade na skrzypce, fortepian i smyczki /2000/; Andrzej Panufnik /1914-1991/: Koncert wiolonczelowy /1991/, I. Adagio, II. Vivace; Pēteris Vasks /ur. 1946/: Musica dolorosa na orkiestrę smyczkową /1983/; Béla Bartók /1881-1945/: Divertimento na orkiestrę smyczkową /1939/, I. Allegro non troppo, II. Molto adagio, III. Allegro assai. Wyk.: IV. Narek Hakhnazaryan – wiolonczela, AUKSO – Orkiestra Kameralna Miasta Tychy, Marek Moś – dyrygent. Koncert zabrał słuchaczy w podróż przez muzyczny dorobek Ukrainy, Polski, Łotwy i Węgier. Podróż niezwykle ciekawą, fascynującą. Wszyscy ci kompozytorzy mieli pecha bo każdy nieszczęśliwie został w mniejszym lub większym stopniu poturbowany przez totalitaryzmy – faszystowski i stalinowski. I było to słychać /dramatyzm/ podczas długich fragmentów ich muzyki zaprezentowanej przez wykonawców. Wszystkie utwory to muzyka piękna, często bardzo poruszająca, niezwykła /Kancheli, Panufnik, Bartok/. Program koncertu to także muzyka bardzo różnorodna. No i wykonawcy! Wspaniali! Znakomity Narek Hakhnazaryan, dał popis, wspaniale bisował! Znakomita AUKSO – Orkiestra Kameralna Miasta Tychy! Dla mnie to odkrycie. Znakomity dyrygent Marek Moś! Duże przeżycie dla wszystkich którzy 17 listopada przyszli do FN w Warszawie! Organizatorami drugiej już edycji świetnego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE są Narodowe Centrum Kultury i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mecenas: PKN Orlen S.A. Partnerzy: Filharmonia Narodowa, Instytut Adama Mickiewicza, Dwójka Polskie Radio, Central European Music Forum, Waves Bratislava. Patroni medialni: Polskie Radio S.A., Telewizja Polska S.A., TVP Kultura, PAP, Presto. Festiwal trwa do 23 listopada. Zdecydowanie warto wybrać się na pozostałe koncerty! Zachęcam! /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /18.11.2019/
- Lewandowski zagrał już 111 razy. W meczu eliminacji mistrzostw Europy z Izraelem /2:1/ w Jerozolimie Robert Lewandowski już 111 raz zagrał w reprezentacji Polski i jest najlepszy w klasyfikacji wszech czasów naszych piłkarzy z największą liczbą meczów w zespole narodowym. Z 60 golami jest też najskuteczniejszy w biało-czerwonych barwach. Piłkarze z największą liczbą występów w reprezentacji Polski: R. Lewandowski 111 /60 bramek/, Jakub Błaszczykowski 108 /21/, Michał Żewłakow 102 /3/, Grzegorz Lato 100 /45/, Kazimierz Deyna 97 /41/, Jacek Bąk 96 /3/, Jacek Krzynówek 96 /15/, Władysław Żmuda 91 /2/; Antoni Szymanowski 82 /1/, Zbigniew Boniek 80 /24/, Włodzimierz Lubański 75 /48/ /za PAP/interia.pl/ /17.11.2019/
- Polka będzie doradzać Trumpowi. Polka będzie doradzać prezydentowi USA ws. nauki i technologii. Profesor Dorota Grejner-Brzezińska będzie zasiadać w amerykańskiej prezydenckiej Radzie Doradców ds. Nauki i Technologii – poinformował Biały Dom. Polka specjalizuje się w inżynierii geomatycznej, w tym m.in. algorytmach GPS oraz mapowaniu mobilnym. Grejner-Brzezińska, absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie od ponad 20 lat mieszkającą w USA, jest stypendystką Fulbrighta związaną z Ohio State University, gdzie jest profesorem i kierownikiem katedry. Grejner-Brzezińska ma na koncie liczne sukcesy badawcze. Opublikowała ponad 300 recenzowanych artykułów naukowych i otrzymała liczne nagrody i wyróżnienia. W lutym wybrano ją do prestiżowej National Academy of Engineering jako pierwszą kobietę ze swojego uniwersytetu. Akademia z uznaniem wyrażała się m.in. o jej wkładzie w rozwój nauk geodezyjnych i nawigacji satelitarnej. Jej wczesne prace przyczyniły się do skonstruowania bardziej niezawodnej nawigacji GPS, którymi dysponują obecne telefony – podano na stronie uniwersytetu z Ohio. Badania Grejner-Brzezińskiej były wykorzystywane przez NASA, współpracowała również z amerykańskim ministerstwem obrony. Po wybraniu do National Academy of Engineering Polka przyznała że do zawodu przyciągnęły ją mapy i procedura ich tworzenia. Wyraziła nadzieję że będzie inspirować młode kobiety w zawodzie inżyniera i stwierdziła że kobiety są wśród jej najlepszych studentów. „Mam nadzieję że pozycję kobiet wzmocni mówienie im że poradzą sobie, ponieważ są inteligentne, a ich talent i wyobraźnia nie mają granic. Powiedziałabym im: Wszystkie postępujecie właściwie, zaufajcie tylko swoim umiejętnościom i swojej pracy” – apelowała /za PAP/dzieje.pl/ /16.11.2019/
- Ollisowie odebrali nagrodę. Rodzice amerykańskiego żołnierza który uratował Polaka odebrali nagrodę „Honorowy Ambasador Polski”. Linda i Robert Ollisowie, których syn sierżant Michael Ollis zginął w 2013 r., ratując polskiego oficera Karola Cierpicę podczas wojny w Afganistanie, odwiedzili 7 listopada Lubin, gdzie odebrali nagrodę „Honorowy Ambasador Polski”. „To wyróżnienie pokazuje że nie zapomnieliście o naszym synu” – mówili goście. We wrześniu Linda i Robert Ollisowie zostali wyróżnieni nagrodą „Honorowy Ambasador Polski” przyznaną w plebiscycie zorganizowanym przez KGHM. Jego celem było wyłonienie osób przyczyniających się do budowania pozytywnego wizerunku Polski na świecie. Prezes KGHM Marcin Chludziński podczas spotkania z rodzicami Michaela Ollisa mówił że przez swoją historię i związek z Polską, który zbudował się u nich na skutek wydarzeń w Afganistanie, państwo Ollisowie stali się ważnymi ambasadorami Polski. „Państwo Ollisowie mówią o Polsce i są z Polakami w wielu miejscach, rozumieją nas i naszą historię. Tym wyróżnieniem chcieliśmy im podziękować za to że dobrze pokazują światu Polskę i to jaki jest potencjał w tym miejscu, jaka jest nasza historia i kultura” – mówił prezes KGHM, przekazując rodzicom żołnierza wyróżnienie. „W 2013 roku Linda i ja byliśmy ogarnięci żałobą, ale Bóg działa w bardzo tajemniczy, niezwykły sposób. Zabierając Michaela do swojej armii dał nam Polskę. To było jak promień słońca który padł na nas kiedy byliśmy smutni i pogrążeni w żałobie. Podniosło nas to na duchu. Polska jest z nami od sześciu lat. Dostaliśmy od Polaków mieszkających w Polsce, ale też w USA troskę, miłość, opiekę i pocieszenie” – mówił ojciec Michaela Ollisa. Dodał że dwie rzeczy pomagają jemu i jego żonie przejść przez żałobę po synu. „To wiara w Boga i Polska. Dziękujemy wam z Lindą oboje że zwróciliście się do nas, że otaczacie nas troską, opieką, okazujecie nam miłość” – powiedział. „Ta nagroda jest dla mnie szczególna, bo pokazuje że nie zapomnieliście o naszym synu. Każda matka która traci syna obawia się że jej dziecko zostanie zapomniane, dlatego tak właśnie odbieram tę nagrodę, jako pamięć o moim synu” – powiedziała Linda Ollis /za dzieje.pl/ /14.11.2019/
- Turniej Niepodległości. Młodzi piłkarze „dokończyli” rozgrywki z 1939 r. Z inicjatywy Stowarzyszenia Krzewienia Sportowego Patriotyzmu „Niezwyciężeni” na stadionie Polonii Warszawa odbyła się druga edycja Turnieju Niepodległości o Puchar PGE. Tegoroczne zawody były wyjątkowe bo 350 młodych piłkarzy z dziesięciu klubów symbolicznie „dokończyło” rozgrywki ligowe z 1939 r., przerwane agresją Niemiec na Polskę. Polonia Warszawa, Ruch Chorzów, AKS Chorzów, Cracovia, Wisła Kraków, Garbarnia Kraków, Warta Poznań, Pogoń Lwów oraz gościnnie zaproszone Lechia Gdańsk i Pogoń Kraków, które zastąpiły nieistniejące już sekcje piłkarskie Warszawianki i Unionu Touring Łódź – te drużyny roczników 2008 i 2010 wzięły udział w drugiej edycji turnieju. Tegoroczna edycja, reklamowana jako „Turniej inny niż wszystkie”, była wyjątkowa nie tylko dlatego że wzięło w niej udział 350 zawodników /rok wcześniej ok. 200/. Młodzi adepci piłki nożnej oddali hołd legendom swoich klubów, które 80 lat wcześniej nie zdążyły dokończyć rywalizacji o tytuł mistrza Polski. Przeszkodziła w tym agresja hitlerowskich Niemiec. Podczas ceremonii otwarcia uroczyście odśpiewano „Mazurka Dąbrowskiego”. Odczytano listy do uczestników i organizatorów nadesłane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę oraz prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka. Końcowa klasyfikacja II Turnieju Niepodległości o Puchar PGE – Rocznik 2008: 1. Warta Poznań, 2. Cracovia, 3. Ruch Chorzów, 4. Polonia I Warszawa, 5. Wisła Kraków, 6. Pogoń Kraków, 7. Lechia Gdańsk, 8. Garbarnia Kraków, 9. Pogoń Lwów, 10. Polonia II Warszawa, 11. AKS Chorzów; – Rocznik 2010: 1. Cracovia, 2. Pogoń Kraków, 3. Wisła Kraków, 4. Warta Poznań, 5. Lechia Gdańsk, 6. Polonia II Warszawa, 7. Polonia I Warszawa, 8. Garbarnia Kraków, 9. Ruch Chorzów, 10. AKS Chorzów, 11. Pogoń Lwów /za polskieradio24.pl/ /13.11.2019/
- Nowa lista leków refundowanych. Nadzieja dla chorych na nowotwory czy stwardnienie rozsiane. Chorzy na nowotwory, cukrzycę, białaczkę, stwardnienie rozsiane, osteoporozę i astmę będą mieć nowe, refundowane leki. 1 listopada weszła w życie nowa lista leków refundowanych. Znalazło się na niej 76 nowych produktów. Minister zdrowia Łukasz Szumowski uważa że zawiera ona wyjątkowo dużo nowych leków i będzie z nich korzystać duża grupa pacjentów. – Zmian na liście jest całe mnóstwo: od neurologii przez cukrzycę aż po choroby nowotworowe oraz cukrzycę łącznie z kardiologią, bo tak naprawdę te leki były hitem ostatniego Kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego. To co robimy, czyli rozszerzanie listy sukcesywnie i w dialogu z pacjentami i środowiskami eksperckimi, to ten tryb układania list refundacyjnych, który z jednej strony przyniesie korzyści pacjentom, z drugiej będzie możliwy do spełnienia. – Długo oczekiwana przez pacjentów refundacja dotyczy leku na raka jelita grubego – powiedział profesor Lucjan Wyrwicz z Centrum Onkologii w Warszawie. – To bardzo racjonalny ruch dzięki któremu wielu pacjentów odetchnie. W tym momencie w jeden dzień dogoniliśmy Europę – powiedział Wyrwicz /za RL/IAR/PAP/moje.radio.lublin.pl/ /13.11.2019/
- Dzień otwarty w Sejmie. Poseł Paweł Lisiecki zaprasza do Sejmu 11 listopada /Warszawa/. Godz. 10:00 Zwiedzanie Sejmu: Hall Główny, Sala Kolumnowa, galeria Sali Posiedzeń Sejmu, Korytarz Marszałkowski i Senat; godz. 11:00 Wspólne oddanie hołdu współtwórcy naszej Niepodległej przed pomnikiem Ignacego Jana Paderewskiego w Parku Ujazdowskim. Z okazji 101 rocznicy odzyskania Niepodległości Sejm zostanie otwarty dla zwiedzających. Dzień otwarty z okazji Narodowego Święta Niepodległości to coroczna sejmowa tradycja. Dla gości dostępne będą: Hall Główny, Sala Kolumnowa gdzie odbędą się warsztaty plastyczne o tematyce patriotycznej, m.in. możliwość wykonywania kokard narodowych oraz wiele innych atrakcji dla dzieci, Galeria Sali Posiedzeń Sejmu, Korytarz Marszałkowski, Senat również będzie dostępny dla zwiedzających. W kuluarach sejmowych wszyscy goście będą mogli wysłać okolicznościowe kartki pocztowe z okazji 11 listopada w akcji „Mamy Niepodległą!”. Osoby pragnące zwiedzić Sejm muszą jedynie zabrać ze sobą dokument tożsamości. Wszyscy wchodzący do budynku Sejmu ze względów bezpieczeństwa zostaną poddani kontroli pirotechnicznej. Zwiedzanie Gmachu Sejmu będzie możliwe dla wszystkich w godz. 10.00-16.00 /za www.sejm.gov.pl/ /10.11.2019/
- Jacek Zieliński /Skaldowie/: Dziękuję Panu Bogu, bo od Niego dostałem wszystkie moje talenty. Anioł Stróż też pilnował bym nie zbaczał z obranej drogi i by nic złego się nie stało. Rodzice dbali bym uczył się i ćwiczył. A starszy brat skomponował dla Skaldów mnóstwo przebojów. Dziękuję też mojej żonie za jej miłość /za interia.pl/ /10.11.2019/
- Gen. Fieldorf „Nil” pozostanie patronem. Negocjacje historyków i posła PiS z samorządowcami przyniosły pozytywny rezultat. Władze Żyrardowa ostatecznie przystały na propozycję pozostawienia patronatu jednej z ulic miasta generałowi Augustowi Emilowi Fieldorfowi, ps. „Nil”. To efekt konkretnych rozmów z samorządowcami zakończonych dobrym spotkaniem z prezydentem miasta, przewodniczącym Rady Miasta i Jackiem Pawłowiczem, dyr. Muzeum Żołnierzy Wyklętych” – napisał na Twitterze parlamentarzysta Maciej Małecki. Wcześniej, 28 października zastępca komendanta głównego Armii Krajowej został pozbawiony patronatu decyzją Rady Miasta; samorządowcy Platformy Obywatelskiej oraz tak zwani niezależni postanowili uczcić socjalizm i zmienić nazwę ulicy na Jedności Robotniczej! Zbulwersowało to mieszkańców i cały kraj. Interwencję podjęli prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek oraz działacze lokalni i politycy. Ostatecznie w Żyrardowie zwyciężyła Polska oraz rozum i gen. „Nil” nadal będzie mieć swoją ulicę /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /za Telewizja Republika/www.pch24.pl/ /9.11.2019/
- 22 tys. uczestników! 31 Bieg Niepodległości w Warszawie 11 listopada. To największy bieg uliczny w Warszawie, zapisało się na niego rekordowe 22 000 uczestników /limit miejsc o 2 000 większy niż przed rokiem/. Zawodnicy – zgodnie z tradycją – ustawiają się na starcie w dwóch kolumnach: białej i czerwonej /odpowiednio dla kolorów koszulek/ tworząc najdłuższą flagę Polski. Tegoroczne nowości – 1. dla wygody biegaczy zmieniono lokalizację biura zawodów, pierwszy raz ma ono siedzibę w CH Westfield Arkadia, podobnie jak strefa depozytów. Wszystko w pobliżu miejsca startu; 2. dodatkowo, by zachęcić do biegania w całym cyklu Warszawskiej Triady Biegowej „Zabiegaj o Pamięć”, nie tylko stworzono klasyfikację generalną trzech biegów, ale też przygotowano specjalny trójdzielny medal, tworzący kształt mapy Polski i Warszawy. Mogą go zdobyć ci którzy przekroczyli metę każdej z trzech nawiązujących do historii Polski biegowych imprez w stolicy. Trasa bez zmian – tradycyjna. Start i metę wyznaczono u zbiegu ulic Stawki i al. Jana Pawła II. Biegacze i zawodnicy na wózkach na dyst. 10 km przebiegną ulicami: al. Jana Pawła II, wiaduktem nad Alejami Jerozolimskimi, ul. Chałubińskiego do alei Niepodległości, a następnie nawrócą w prawo na wysokości al. Rakowieckiej i wrócą lewą stroną wspomnianych wyżej ulic do mety przy ul. Stawki. Tradycyjnie też bieg główny będzie mieć początek o symbolicznej godzinie 11:11, a poprzedzi go wspólne odśpiewanie hymnu, a na mecie spotkać będzie można jak co roku marszałka Józefa Piłsudskiego. Mila Niepodległości – organizatorzy przygotowali też specjalną atrakcję dla młodych biegaczy – dzieci z roczników 2005-09. Będą one mogły pobiec w Mili Niepodległości na dyst. 1918 m. Dzieci wystartują z tego samego miejsca co bieg główny. Zawrócą jednak wcześniej, na wysokości ul. Nowolipie. W tym roku uczestnicy Biegu Niepodległości będą mogli pobiec dla Kamila. 34-letni Kamil choruje na glejaka wielopostaciowego, jest w trakcie specjalistycznego leczenia /immunoterapii/, które przynosi efekty. Jest podopiecznym Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba. By wziąć udział w akcji wystarczy przypiąć do koszulki specjalnie przygotowaną kartkę z napisem „Biegnę dla Kamila” i dobiec z nią do mety. Jeżeli do akcji włączy się odpowiednia liczba osób Fundacja PKO Banku Polskiego przekaże darowiznę na leczenie Kamila. Kartki-identyfikatory akcji będzie można odebrać w biurze zawodów oraz w namiocie PKO Banku Polskiego przed biegiem /za aktywnawarszawa.waw.pl/ /9.11.2019/
- Bańka szefem WADA. 7 listopada w Katowicach Rada Fundacji Światowej Agencji Antydopingowej /WADA/ zatwierdziła wybór Witolda Bańki na szefa tej organizacji. Jego kadencja rozpocznie się 1 stycznia 2020 r. Polak zastąpi Craiga Reedie’ego który kierował agencją od 2014 r. W stolicy Górnego Śląska zatwierdzono decyzję podjętą 14 maja w Montrealu, kiedy zgodnie z zasadą rotacji przedstawiciele rządów w Radzie Fundacji WADA wybrali Bańkę. Kontrkandydatem był wówczas Marcos Diaz z Dominikany. W Radzie Fundacji, oprócz prezydenta WADA i jego zastępcy zasiada po 18 przedstawicieli ruchu olimpijskiego oraz rządów krajów /pięciu reprezentantów ma Europa, po czterech Azja i kontynent amerykański, trzech Afryka i dwóch Oceania/. WADA powstała w listopadzie 1999 jako niezależna fundacja pod przewodnictwem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jej celem jest walka z niedozwolonym wspomaganiem w sporcie, m.in. przez opracowywanie i ustalanie przepisów oraz procedur antydopingowych. Poza tym m.in. publikuje listę substancji zakazanych i wydaje akredytacje dla krajowych laboratoriów antydopingowych /za PAP/interia.pl/ /9.11.2019/
- Zaproszenie na 11 listopada. Nie byłoby Niepodległości bez polskiej wsi. Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi – nowo powołana instytucja aktywnie włącza się w obchody święta 11 listopada. Eksperci przygotowali wyjątkowy program dla wszystkich którzy w godz. 13.30-19.00 przyjdą przed gmach Instytutu, na Krakowskie Przedmieście 66 w Warszawie, tuż przy kościele świętej Anny. Jedną z najważniejszych atrakcji będzie pokaz rekonstruktorów ze Stowarzyszenia Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. Grupa słynie z kultywowania chlubnych tradycji oręża polskiego poprzez odtwarzanie i propagowanie historii. Członkowie stowarzyszenia w możliwie jak najbardziej dokładny sposób rekonstruują umundurowanie i wyposażenie polskich żołnierzy z czasów wojny. Będzie kolorowo i muzycznie. Oberki, polki, krąglaki w centrum stolicy. Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „Młode Kurpie” oraz Kapela Kurpie z Kadzidła Ryszarda Maniurskiego rozśpiewa i roztańczy przechodniów Krakowskiego Przedmieścia. Organizatorzy zapraszają też do odkrywania tajemnicy budynku na dziedzińcu Instytutu przy Krakowskim Przedmieściu 66. W dawnej oficynie Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, w latach 1890-1891 Maria Skłodowska, późniejsza Curie, w pracowniach: fizycznej i chemicznej, stawiała pierwsze kroki na polu zawodowym. To tu przeprowadzała pierwsze eksperymenty i nauczyła się podstaw, które poprowadziły ją do rozwoju światowej kariery. W 1913 r. odwiedziła to miejsce, już jako podwójna noblistka. Warto wejść na dziedziniec i być może spotkać jedną z największych Polek w historii, a nawet zrobić z nią zdjęcie. Program wydarzenia: 13:30-17:00 Pokaz rekonstruktorów ze Stowarzyszenia Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie, 13:30-19:00 Wystawa „Drogi do Niepodległej”, 13:30-19:00 Wystawa „Stroje Dawnej Rzeczypospolitej”, 14:00-17:00 „Spotkanie” z Marią Skłodowską-Curie, 16:30-19:00 Okolicznościowa iluminacja budynku, 17:00-19:00 Koncerty kapeli ludowych: „Młode Kurpie” z Jednorożca i Ryszarda Maniurskiego z Kadzidła. Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi został powołany z inicjatywy premier Beaty Szydło i ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Instytucja nawiązuje do tradycji Państwowego Instytutu Kultury Wsi powołanego przez prezydenta Ignacego Mościckiego w 1936 r. Instytut ma zająć się nie tylko badaniami historycznymi, ale także rozpoznawaniem, ewidencjonowaniem, digitalizacją oraz upowszechnianiem współczesnego dorobku kultury mieszkańców obszarów wiejskich zarówno w kraju jak i za granicą. Działalność Instytutu dotyczy wszystkiego co wieś wniosła do dziedzictwa Polski, zarówno kultury duchowej, przejawiającej się w różnego rodzaju sztuce ludowej, folklorze, poezji, również rękodziele ludowym, także kultury materialnej która wniosła ogromny wkład w rozwój Polski /inf. pras./ /8.11.2019/
- Pierwsze wagony w nowym brandingu. PKP Cargo International, czeska spółka należąca do Grupy PKP Cargo, odebrała pierwsze wyremontowane wagony w nowym brandingu. Remont wagonów przeprowadził Zakład Napraw Taboru PKP Cargotabor w Kluczborku. Proces wdrażania rebrandingu w spółce PKP Cargo International /d. AWT/ trwa od miesiąca. Na taborze firmy jak i w jej siedzibie oraz w innych użytkowanych obiektach pojawiają się nowe barwy i logotypy. 7 listopada przedstawiciele spółki odebrali w Kluczborku 10 wyremontowanych wagonów typu falls w nowym brandingu. – Przekazanie pierwszych wyremontowanych przez PKP Cargotabor wagonów w barwach i z logotypem PKP Cargo International jest początkiem kolejnego, ważnego etapu wdrażania rebrandingu w naszej spółce. Uzyskujemy w ten sposób efekt synergii w całej Grupie PKP Cargo, która poprzez jednolity branding wszystkich należących do niej spółek jest jeszcze lepiej rozpoznawalna na rynkach europejskich. Mam nadzieję że nasz tabor w nowych barwach przysłuży się także umocnieniu pozycji biznesowej spółki w świadczeniu usług logistycznych na arenie międzynarodowej – powiedział Maciej Walczyk, prezes Zarządu PKP Cargo International a.s. /inf. pras./ /8.11.2019/
- Potrzebne duże podmioty gospodarcze. – Mieliśmy kiedyś cementownie, cukrownie czy fabrykę papieru w Kwidzynie. Wszystko zostało wyprzedane przez liberałów w krótkich spodenkach. Uważali że dobre jest to co zagraniczne, a polskie firmy trzeba likwidować zamiast je naprawiać i tworzyć duże podmioty – powiedział 8 listopada w Polskim Radiu 24 Janusz Szewczak, poseł PiS. Zdaniem gościa PR24 Polska jest postrzegana jako kraj dynamicznie się rozwijający. – Państwa strefy euro rozwijają się wolniej, w okolicach 1 proc. Obietnice PiS które padły będą realizowane. Mamy do czynienia z wiarygodnym ugrupowaniem – mówił Szewczak. Według niego pomysł utworzenia nowego ministerstwa jest prorozwojowy. – To pomysł nadania pewnej nowej dynamiki gospodarczej. Bo my już podstawowe problemy, takie jak mafie VAT-owskie, w większości rozwiązaliśmy – dodał. – Małe i średnie firmy to podstawa ekonomicznego funkcjonowania państw. Ale na tym wielkim rynku liczą się giganci. Im bardziej są oni potężni tym większe mają możliwości. Stąd pomysł konsolidacji, na przykład Orlenu z Lotosem. Wokół dużych firm powstaje dużo małych i średnich. One mogą zarabiać, współpracować – powiedział Szewczak. „Dziś Polska bardzo dobrze rozwija się gospodarczo, mamy wzrost na poziomie 4.5 proc. Rośnie też nasza pozycja na arenie międzynarodowej – mówił w PR24 Szewczak z kolei 1 października. – Jak trzeba być zaślepionym nienawiścią do gospodarczego sukcesu polskiego rządu by jechać do Brukseli – jak to zrobili przewodniczący Grzegorz Schetyna z Małgorzatą Kidawą-Błońską – prosić o to by ukarać Polskę, by blokować unijne środki, byśmy ich nie dostali. To jakiś kompletny absurd – powiedział. Jego zdaniem „takie zachowania należy skrajnie potępić”. – Przecież oni byli również przeciw – powiedzieli to wyraźnie publicznie – działaniu polskiego rządu na rzecz połączenia dwóch dużych koncernów w Polsce: PKN Orlen i Lotosu. My wystąpiliśmy o taką zgodę do Unii Europejskiej – dodał /za PR 24/ /8.11.2019/
- PKO BP z rekordowym wynikiem. Bank przebił oczekiwania rynku i wypracował najwyższy zysk w historii. W III kwartale tego roku PKO BP zarobił na czysto 1.23 mld zł /3.31 mld zł po dziewięciu miesiącach/, czyli blisko 2 proc. więcej niż średnie oczekiwania rynku. Mocną stroną biznesu był wynik odsetkowy który urósł o 13 proc. w skali roku. „Marką” PKO BP stają się koszty ryzyka, które po III kw. wyniosły 0.51 proc. W połowie roku wynosiły 0.55 proc. Wyniki PKO BP byłyby jeszcze lepsze gdyby nie odpis w wysokości 69 mln zł na tzw. małe TSUE. Chodzi o wrześniowe orzeczenie trybunału w którym nakazał on instytucjom finansowym zwrot prowizji od kredytów i pożyczek spłaconych przed terminem, proporcjonalnie do kwoty jaka została do spłaty /za www.pb.pl/ /8.11.2019/
- ”Strażnicy Wartości i Pamięci”. Abp Marek Jędraszewski został pierwszym laureatem nagrody „Strażnik Wartości”, a dramaturg Wojciech Tomczyk, Polskie Linie Lotnicze LOT oraz Stowarzyszenie Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu otrzymali nagrody „Strażnik Pamięci”. Laureatem przyznanej pierwszy raz Międzynarodowej Nagrody Instytutu Wacława Felczaka „Strażnik Wartości – CUSTOS VIRTUTUM” został arcybiskup Marek Jędraszewski. Laureatem nagrody „Strażnik Pamięci” w kategorii „mecenas” zostały Polskie Linie Lotnicze LOT, jako „instytucję” nagrodzono Stowarzyszenie Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu, a w kategorii „twórca” nagrodzono dramaturga, scenarzystę i felietonistę Wojciecha Tomczyka za „odwagę mówienia rzeczy najważniejszych”.’ Na warszawskim Zamku Królewskim 7 listopada odbyła się gala wręczenia nagród „Strażnik Pamięci 2019”. To inicjatywa tygodnika „Do Rzeczy” który nagradza osoby i instytucje w sposób szczególny dbające o odnowienie, przechowanie lub przywrócenie pamięci o ważnych wydarzeniach z przeszłości Polski. Doroczne nagrody tygodnika „Do Rzeczy” nazwane „Strażnik Pamięci” są przyznawana w trzech kategoriach. W kategorii „twórca” wyróżnienie otrzymuje osoba lub osoby fizyczne które przyczyniają się do odnowienia pamięci. W kategorii „instytucja” tytuł Strażnika Pamięci przyznawany jest muzeom, stowarzyszeniom, fundacjom oraz organizacjom – które zostały powołane lub w minionym roku podjęły nowe inicjatywy służące realizacji celów konkursu. W kategorii „mecenas” nagrodę otrzymuje podmiot publiczny lub komercyjny, w szczególny sposób materialnie wspierający dbałość o pamięć historyczną /za PAP/interia.pl/ /8.11.2019/
- Radziwiłł wojewodą mazowieckim. Konstanty Radziwiłł zostanie wojewodą mazowieckim – dowiedziało się Radio Plus. Kandydatura byłego ministra zdrowia miała zostać zaakceptowana przez premiera Mateusza Morawieckiego. Radziwiłł miałby zastąpić dotychczasowego wojewodę Zdzisława Sipierę który został posłem. Polskie prawo nie pozwala na łączenie tych funkcji. W rozmowie z Radiem Plus ewentualne przyjęcie przez Radziwiłła nowego stanowiska ocenił Adam Bielan. – Znam Konstantego Radziwiłła, bo razem pracowaliśmy w Senacie, i mam o nim jak najlepsze zdanie – powiedział europoseł /za interia.pl/ /7.11.2019/
- Dość parad LGBT! Samorządowcy postulują zakaz organizacji marszów LGBT ze względu na obrazę moralności publicznej – wartości chronionej konstytucyjnie /za Naszym Dziennikiem z 6.11.2019/ /7.11.2019/
- Trump idzie po reelekcję! 49 proc. Amerykanów chce jego impeachmentu, Biden ma nad nim 10 pkt. proc. przewagi w sondażach, a mimo to prezydent Donald Trump zapewne wygra wybory /za Rzeczpospolitą z 6.11.2019/ /7.11.2019/
- Ks. abp Hoser laureatem. Abp Henryk Hoser, biskup senior warszawsko-praski, wizytator apostolski o charakterze specjalnym dla parafii Medjugorie otrzyma Nagrodę im. ks. bp. Romana Andrzejewskiego za rok 2019. Wyróżnienie przyznawane za zasługi dla polskiej wsi zostanie wręczone 20 lutego 2020 r. w Sekretariacie Konferencji Episkopatu. „Abp Henryk Hoser przekonywał że to dzięki miłości do ziemi i poczuciu wolności rolników przetrwaliśmy czasy totalitaryzmów hitlerowskiego i komunistycznego. Nazywał rolników twórcami naszej narodowej tożsamości” – napisano w komunikacie Kapituły Nagrody im. bp. Romana Andrzejewskiego. Obradująca pod honorowym przewodnictwem bp. Artura Mizińskiego kapituła postanowiła nagrodzić abp. Hosera za konsekwentne i wytrwałe nauczanie „kierowane zarówno do rolników jak i władz odpowiedzialnych za politykę rolną w Polsce”. „Kapituła doceniła także wezwania o realne wsparcie kierowane przez Laureata do wszystkich od których zależy pomoc w rozwoju rodzinnych gospodarstw rolnych. Takie gospodarstwa, jako najbliższe naturze, doceniają wagę ochrony środowiska i stan przyrody. Żywność z tych gospodarstw jest najwyższej jakości” – napisali członkowie kapituły. W komunikacie napisano też: „Kapituła, przyznając Nagrodę ks. abp. Henrykowi Hoserowi, honoruje jednocześnie tradycję jaką niesie ze sobą ród Hoserów, zasłużony dla rozwoju polskiego ogrodnictwa od 1844 r.”. Członkowie kapituły przypomnieli że Hoserowie rozwijali największe w Polsce gospodarstwo ogrodnicze, które „dotknęła komunistyczna grabież”. „Kapituła składa tym samym hołd wszystkim ziemianom, producentom rolnym, ogrodnikom i sadownikom, których zagospodarowaną własność zniszczył komunizm, niszcząc tym samym część polskiego rolnictwa” – oświadczono. W tym roku kapituła przyznała tę nagrodę szesnasty raz. Wręczenie jej nastąpi 20 lutego 2020 w siedzibie Konferencji Episkopatu. Nagroda im. bp. Andrzejewskiego została ustanowiona w 2004 r. przez Fundację „Solidarna Wieś”. Wyróżnienie przyznawane jest osobom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla rozwoju kulturalnego i gospodarczego rolnictwa, wsi i małych miast w Polsce. W roku ubiegłym otrzymał ją Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Od tego roku honorowym przewodniczącym kapituły jest bp Artur Miziński, sekretarz generalny KEP /za episkopat.pl/ /7.11.2019/
- „Wiadomości” TVP z największym wzrostem. W październiku wszystkie telewizyjne programy informacyjne miały więcej widzów niż przed rokiem, najbardziej swój wynik poprawiły „Wiadomości” TVP. Ich widownia w TVP1 i TVP Info powiększyła się aż o 12.98 proc. i wyniosła 3.01 mln. Poprawił się też „Teleexpress”. Serwis ten w TVP1 i TVP Info gromadził w październiku przed ekranami średnio 2.38 mln widzów /wzrost o 7.44 proc./. „Panorama” też miała więcej widzów, w październiku w TVP2 i TVP Info oglądało ją 1.57 mln osób /wzrost o 8.52 proc./ /za wirtualnemedia.pl/sdp.pl/ /6.11.2019/
- Macierewicz marszałkiem seniorem. Marszałkiem seniorem Sejmu IX kadencji będzie Antoni Macierewicz /PiS/, Senatu X kadencji Barbara Borys-Damięcka /KO/ – poinformował 5 listopada rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski. Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu odbędą się 12 listopada. „Panu prezydentowi ogromnie zależało by dokładnie tak jak było w 2015 r. marszałkiem seniorem w Sejmie był ktoś kto miał piękną kartę opozycyjną, kto szczególnie w tym roku, 30 rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów do polskiego Sejmu, zasłużył się ogromnie dla państwa polskiego. Stąd decyzja by marszałkiem seniorem Sejmu był pan minister Antoni Macierewicz” – powiedział Spychalski /za PAP/interia.pl/ /5.11.2019/
- W listopadzie za darmo! Tłumy turystów odwiedzają Muzeum Zamku Królewskiego na Wawelu. W listopadzie cztery rezydencje polskich królów można zwiedzać za darmo. Chętnych do skorzystania z okazji w Krakowie nie brakuje, a frekwencja jest porównywalna do tej w szczycie sezonu wakacyjnego. Na Wawelu można za darmo zwiedzić komnaty królewskie w których znajduje się bezcenny zbiór arrasów oraz skarbiec koronny i zbrojownie. Najcenniejszym eksponatem jest Szczerbiec – miecz koronacyjny polskich królów. Darmowe wejściówki można odebrać też na wystawę „Wawel zaginiony” oraz na czasowe ekspozycje. Magdalena Młodawska z Zamku Królewskiego na Wawelu poleca też do obejrzenia wystawę porcelany miśnieńskiej i specjalny pokaz najnowszego nabytku muzeum – tłoku pieczętnego króla Jana Kazimierza Wazy. Ze względu na limity konserwatorskie Wawel może zwiedzać ponad trzy tysiące osób dziennie. Przez cały listopad za darmo można zwiedzić także Muzeum Pałacu w Wilanowie, Łazienki Królewskie i Zamek Królewski w Warszawie /za IAR/interia.pl/ /4.11.2019/
- Piotrowicz, Pawłowicz i Chojna-Duch do TK. „Stanisław Piotrowicz, Krystyna Pawłowicz i Elżbieta Chojna-Duch, którzy są kandydatami na sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to osoby bardzo kompetentne, zasłużone dla reformy wymiaru sprawiedliwości” – uzasadnił szef klubu PiS Ryszard Terlecki. 3 grudnia 2019 r. kończą się kadencje trzech sędziów TK: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara. Terlecki poinformował 4 listopada że klub PiS zgłosił na ich miejsce kandydatury Stanisława Piotrowicza, Krystyny Pawłowicz i Elżbiety Chojny-Duch. „To są osoby bardzo kompetentne, z ogromnym doświadczeniem, zasłużone dla reformy wymiaru sprawiedliwości” – mówił o kandydatach Terlecki. Jak dodał klub PiS „z pewnym zdziwieniem” widzi że opozycja nie zgłosiła swoich kandydatów do TK. „No ale rozumiem że nie ma odpowiednich osób na te stanowiska” – ocenił. Nowych sędziów Trybunału wybierze Sejm IX kadencji. Terlecki dodał że dla wskazanych kandydatów „nie jest to nagroda”, a sama decyzja została podjęta „w uznaniu kompetencji i zasług”. „Pani Pawłowicz jest wybitnym profesorem, konstytucjonalistą, nie można tych kompetencji w żaden sposób podważać” – mówił. W TK zasiada łącznie 15 sędziów. Sejm wybiera sędziego TK na dziewięcioletnią kadencję bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. By objąć funkcję nowy sędzia musi być zaprzysiężony przez prezydenta RP. Po wyborze trojga nowych sędziów w TK pozostanie dwoje wybranych jeszcze przez Sejm z większością PO-PSL: Leon Kieres /jego kadencja upływa 23 lipca 2021/ oraz Małgorzata Pyziak-Szafnicka /jej kadencja upływa 5 stycznia 2020/. Stanisław Piotrowicz to prokurator, senator VI i VII kadencji oraz poseł PiS VII i VIII kadencji, który w minionej kadencji był szefem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Krystyna Pawłowicz w latach 2007-11 była sędzią Trybunału Stanu. W Sejmie VII i VIII kadencji zasiadała w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka oraz była członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. Jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wyborczej poinformowała o wycofaniu się z życia politycznego i nie kandydowała w wyborach parlamentarnych. Elżbieta Chojna-Duch to prawniczka która od 1994 do 1995 i od 2007 do 2010 /z rekomendacji PSL/ była podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów. W latach 2010-16 była członkinią Rady Polityki Pieniężnej. W latach 2002-07 była w kolegium Najwyższej Izby Kontroli. „Przyjęłam propozycję i jako prawnik i nauczyciel akademicki czuję się zaszczycona” – powiedziała. Zapewniła że jeżeli parlament zaakceptuje jej kandydaturę to będzie „strzegła zasad praworządności i demokratycznego państwa prawa”. „Jako specjalista od finansów publicznych będę dbać o interesy gospodarcze państwa. Zapewniam że będę sędzią niezależnym w apolitycznym organie, podobnie jak przez sześć lat byłam w Radzie Polityki Pieniężnej” – powiedziała /za interia.pl/ /4.11.2019/
- Dobre dni dla Leona. Radosne dni dla pochodzącego z Kuby reprezentanta Polski Wilfredo Leona. 2 listopada świętował zwycięstwo w Superpucharze Włoch, a dobę później cieszył się z przyjścia na świat drugiego dziecka. Siatkarz pochwalił się w mediach społecznościowych zdjęciem swojego nowo narodzonego syna. – Dokładnie 24 godziny po zdobyciu Superpucharu mój chłopiec wziął pierwszy oddech na tym świecie. Dziękuję Bogu za błogosławieństwo i przywilej bycia jego ojcem – napisał Leon w opisie zdjęcia swojego potomka. Reprezentant Polski podziękował także swojej żonie za „miłość i mnóstwo sił” oraz że z z synem „poczekała na niego” by mógł być obecny przy porodzie. Żoną Leona jest Małgorzata Gronkowska. Para wychowuje już dwuletnią córkę. 26-latek ma więc komu zadedykować sukces we Włoszech. Siatkarze Sir Safety Conad Perugia pokonali w Superpucharze Leo Shoes Modena 3:2, a Leon został najlepiej punktującym zawodnikiem zwycięskiej ekipy. Jej trenerem jest szkoleniowiec reprezentacji Polski Vital Heynen. W komentarzach pod zdjęciem kibice składają gratulacje rodzicom, a ich potomkowi życzą szczęścia i zdrowia /za interia.pl/ /4.11.2019/
- Obława Augustowska. Zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazł szczątki mogące należeć do ofiary Obławy Augustowskiej. W pobliżu wsi Osowy Grąd /pow. augustowski/ zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazł szczątki co do których zachodzi przypuszczenie że należą do ppor. Wacława Sobolewskiego, ps. „Sęk” – ofiary Obławy Augustowskiej. Jeżeli badania genetyczne potwierdzą tożsamość odnalezionej osoby będzie to bardzo ważny krok na drodze do przywracania pamięci o ofiarach zbrodni z lipca 1945 r. W wyniku kwerendy archiwalnej i rozmów z mieszkańcami regionu pracownik BPiI w Białymstoku ustalił że w pobliżu miejscowości Osowy Grąd mogą znajdować się szczątki jednej z ofiar tzw. Obławy Augustowskiej – ppor. Wacława Sobolewskiego, ps. „Sęk”. To przypuszczenie potwierdzają zarówno wspomnienia spisane przez Tadeusza Sobolewskiego /brata „Sęka”/ już w 1987 r., ale – przede wszystkim – relacje przekazane przez żyjącego świadka zabójstwa Sobolewskiego, z którym pracownik BPiI rozmawiał wiosną br. W związku z wynikami kwerendy w dn. 28–30 października archeolodzy z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadzili prace poszukiwawcze w miejscu domniemanego pochówku ofiary. Ze wspomnień naocznego świadka wynika iż ofiara została zamordowana przy próbie ucieczki z sowieckiego konwoju, który prowadził go do pobliskiego Augustowa. Ciało zastrzelonego „Sęka” miało zostać przewiezione w pobliże ówczesnych poniemieckich okopów i tam zakopane. Wiedza o miejscu pochówku była względnie powszechna. Potwierdzają to słowa jednego z rolników który rok po śmierci „Sęka” zapytany o miejsce pogrzebania zwłok odpowiedział: „To tam gdzie żyto rośnie bujniej…” /rozmowa opisywana w publikacji Jerzego Zdzisława Sobolewskiego „Życie i przygody w PRL”, Warszawa 2015/. Okoliczność śmierci Wacława Sobolewskiego opisuje dość dokładnie Tadeusz Sobolewski, brat zamordowanego w maszynopisie „Życie w niewoli. Wspomnienia z lat 1939-1987” /Augustów 1987/: „Po kilkunastu dniach „Sęka” zabrało dwóch bojców i poprowadziło do Augustowa, odległego o ok. 12 km. W miejscowości Osowy Grąd jeden z bojców wszedł do pobliskiego domu gdzie był zainstalowany wojskowy telefon. „Sęk” pozostał z jednym tylko bojcem. Mając ręce skute do przodu grzmotnął kajdankami w łeb bolszewika. Ten wywrócił się zamroczony, a „Sęk” zaczął uciekać w kierunku pobliskiego lasu. Ucieczka nie rokowała wielkich nadziei, był przecież skuty, a ponadto w czasie badań mocno pobity. Stąd też bieg jego nie był szybki. Drugi bojec wybiegł z mieszkania i widząc co się dzieje puścił serię z automatu w kierunku uciekającego. Niestety, była celna, „Sęk” upadł. Ogłuszony bojec odzyskał przytomność i obaj mordercy podeszli do leżącego. Widząc że jeszcze żyje jeden z nich oddał serię z automatu wzdłuż ciała /…/. Ciało załadowali na chłopską furmankę i zawieźli do znajdujących się w pobliżu okopów po artylerii niemieckiej i tam zakopali”. Sierż. zaw./ppor cz.w. Sobolewski Wacław ps. „Sęk”, „Skała” urodził się 12 sierpnia 1916 we wsi Topiłówka gm. Dowspuda pow. Augustów. W wieku 16 lat został przyjęty do Podoficerskiej Szkoły Piechoty dla Małoletnich w Śremie. Po jej ukończeniu w 1935 został skierowany do 78 pp. w Baranowiczach. Podczas wojny obronnej 1939 walczył pod Mławą, następnie w obronie Warszawy. Po kapitulacji miasta dostał się do niewoli, z której zbiegł. W 1940 w wyniku zdrady został zatrzymany przez NKWD i umieszczony w augustowskim areszcie, następnie w więzieniu w Grodnie, skąd wyszedł w czerwcu 1941. 7 sierpnia 1941 został zaprzysiężony przez Piotra Milanowskiego ps. „Ćma” do konspiracji. W czerwcu 1942 zagrożony aresztowaniem zbiegł do lasu, gdzie zorganizował oddział partyzancki. Po zakończeniu akcji „Burza” /1945/ zamieszkał razem z narzeczoną we wsi Kamienna Nowa /pow. sokólski/. W 1945 roku ok. 30-osobowy oddział pod dowództwem „Skały” dokonał szeregu akcji zbrojnych skierowanych przeciw przedstawicielom władzy ludowej, posterunkom MO i UB, a także transportom. Podczas tzw. Obławy Augustowskiej został zatrzymany przez Sowietów i zabity w trakcie próby ucieczki. Odznaczony Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Pośmiertnie awansowany do stopnia ppor. czasu wojny. W miejscu prowadzonych przez BPiI prac odnaleziono szczątki jednej osoby. Zostaną one poddane identyfikacji genetycznej celem ustalenia tożsamości i sprawdzenia czy należą do ppor. Wacława Sobolewskiego, ps. „Sęk” /za ipn.gov.pl/ /31.10.2019/
- To priorytet. Bezpieczeństwo pieszych i kierowców będzie priorytetem rządu w nowej kadencji – zadeklarował premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział że rząd zaproponuje pakiet zmian w prawie które mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. „Zbliża się święto Wszystkich Świętych. Dni w których wspominamy naszych bliskich. To taki szczególny czas kiedy zdajemy sobie sprawę jak bardzo, bardzo cenne jest nasze życie. I pamiętajmy o tym kiedy będziemy wsiadać za kierownicę. Wielu z nas czeka przecież podróż. Niektórych na sąsiednią ulicę, niektórych na drugi koniec Polski” – powiedział premier w spocie opublikowanym 31 października na Facebooku. Morawiecki przypomniał że w ub.r. w tym czasie doszło do 408 wypadków w których zginęło 50 osób, a 500 zostało rannych. „Nie dopuśćmy do tego w tym roku” – zaapelował. „Bezpieczeństwo pieszych i kierowców będzie priorytetem rządu w nowej kadencji. Mamy prawo czuć się bezpiecznie zarówno w domu jak i poza nim. Dlatego zaproponujemy zmiany w prawie i będziemy wspierać odpowiednie służby” – powiedział szef rządu. Zastrzegł że zmiana przepisów nie wystarczy. „Sytuację na drogach możemy zmienić tylko razem. Bądźmy ostrożni na drodze, nie tolerujmy groźnej brawury. Uważajmy na siebie i na innych” – apelował. „W 2018 r. sprawcami 87 proc. wypadków byli kierujący pojazdami. Drodzy kierowcy, od was zależy najwięcej. Postarajmy się w ten weekend pobić rekord bezpiecznej jazdy. Wszyscy chcemy by polskie drogi stały się bardziej bezpieczne. Możemy to zrobić. Zacznijmy od dzisiaj. A w nadchodzących podróżach uważajcie na siebie. Jedźcie bezpiecznie” – powiedział Morawiecki. We wpisie który towarzyszy zamieszonemu spotowi premier zapowiedział że rząd zaproponuje pakiet zmian w prawie i znajdzie dodatkowe środki na poprawę infrastruktury i wyposażenia służb /za PAP/interia.pl/ /31.10.2019/
- List prezesa IPN do Białegostoku. Major Zygmunt Szendzielarz zasłużył na dobrą pamięć w przestrzeni publicznej Państwa Polskiego – list prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka do Rady Miasta Białystok. Pan Paweł Myszkowski, Radny Rady Miasta Białystok, Przewodniczący Komisji Samorządności i Bezpieczeństwa, w związku z projektem pozbawienia majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” patronatu nad jedną z ulic w Białymstoku pragnę poinformować o opinii na temat tej zasłużonej dla Kraju postaci. Major Zygmunt Szendzielarz pseud. „Łupaszka” należał do pokolenia wolnej Polski, ukształtowanego w duchu patriotycznym i przywiązania do tradycji niepodległościowych. Od 1929 r. służył w szeregach Wojska Polskiego. W 1939 jako dowódca 2 szwadronu w 4 pułku ułanów Zaniemeńskich wziął udział w kampanii wrześniowej, za którą otrzymał najwyższe polskie odznaczenie wojskowe – Order Virtuti Militari. W opinii z okresu przedwojennego, przygotowanej przez jego przełożonych, scharakteryzowano go w następujący sposób: Oficer pełen umiejętności i polotu w służbie. Bardzo obowiązkowy, pilny, sumienny. W postępowaniu prosty i szczery. W pracy energiczny, samodzielny i ambitny. Po kampanii wrześniowej nie poszedł do niewoli, lecz podjął konspiracyjną działalność niepodległościową w szeregach Kół Pułkowych w Wilnie, a następnie w wileńskiej organizacji ZWZ-AK. Działalność partyzancką zaczynał na przełomie sierpnia i września 1943 r. w bardzo dramatycznych okolicznościach. Pierwszy oddział partyzancki Okręgu Wileńskiego AK ppor. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica”, nad którym miał objąć dowództwo, został 26 sierpnia 1943 r. podstępnie rozbity nad jeziorem Narocz przez partyzantkę sowiecką, a większość jego oficerów i żołnierzy wymordowana. Ścigany przez Niemców, tropiony zawzięcie przez sowieckich partyzantów, Zygmunt Szendzielarz zdołał z niedobitków oddziału „Kmicica” w krótkim czasie stworzyć jeden z najlepszych – najbitniejszych oddziałów partyzanckich wileńskiego AK – 5 Brygadę, zwaną na pamiątkę tragicznego początku oraz strat ponoszonych w walkach z Niemcami Brygadą Śmierci. Zygmunt Szendzielarz od początku swojej konspiracyjnej służby bardzo poważnie traktował swoje najważniejsze zadanie jakim była ochrona przed represjami kresowej społeczności polskiej. Realizując je konsekwentnie z równym powodzeniem walczył z okupacyjnymi siłami niemieckimi, kolaboracyjnymi jednostkami litewskimi, jak również sowiecką partyzantką. Mając na swoim koncie wiele zwycięskich walk z partyzantką sowiecką, zdawał sobie sprawę że zetknięcie się 5 Brygady z Armią Czerwoną i NKWD oznaczałoby jej zgubę. Udało mu się uzyskać zgodę komendanta Okręgu Wileńskiego AK na pominięcie jego oddziału w operacji Ostra Brama i przemarsz na zachód. Mimo dramatycznego finału działań wileńskiej AK zdecydowany był walczyć dalej. Podporządkował się komendzie Białostockiego Okręgu AK /od lutego 1945 r. – AKO/. Działając w ramach tej struktury Polskiego Państwa Podziemnego jesienią 1944 r. otrzymał zadanie odtworzenia 5 Wileńskiej Brygady z przedzierających się na zachód żołnierzy z rozbitych brygad i batalionów wileńskiej i nowogródzkiej AK. Wiosną 1945 r. stanął na czele odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Brygady Wileńskiej. Dzięki bardzo dobremu dowodzeniu stała się ona w krótkim czasie najlepszym oddziałem partyzanckim podziemia niepodległościowego w tym regionie. Po demobilizacji 5 Brygady Wileńskiej AK, dokonanej we wrześniu 1945 r. na polecenie dowództwa Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, wyjechał z częścią podległej sobie kadry na Pomorze. Tam wiosną 1946 r. ponownie odtworzył 5 Brygadę Wileńską. Na Podlasiu operowała w tym czasie podlegająca mu 6 Brygada Wileńska dowodzona przez ppor. Lucjana Minkiewicza „Wiktora” i ppor./kpt. Władysława Łukasiuka „Młota”. Zygmunt Szendzielarz, podobnie jak oba wspomniane oddziały, organizacyjnie należał wówczas do eksterytorialnego Wileńskiego Okręgu AK, podlegającego Sztabowi Naczelnego Wodza /w Londynie/. W jednej z ulotek tak charakteryzował prowadzoną przez swe oddziały walkę: Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. Niejeden z waszych ojców, braci i kolegów jest z nami. My walczymy o świętą sprawę, za wolną, niezależną, sprawiedliwą i prawdziwie demokratyczną Polskę. Konspiracyjną działalność niepodległościową kontynuował do czerwca 1948 r. Z racji swojej bezkompromisowości i dokonań niepodległościowych był jednym z najbardziej poszukiwanych żołnierzy powojennego podziemia. Zatrzymany został w Osielcu k. Makowa Podhalańskiego w ramach ogólnopolskiej operacji MBP wymierzonej w środowisko wileńskie o kryptonimie „X”. Zygmunt Szendzielarz sądzony był razem z dowództwem eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK. W trakcie całego śledztwa zachował godną oficera Wojska Polskiego postawę. 2 listopada 1950 r. WSR w Warszawie skazał go za walkę o niepodległość Polski na ośmiokrotną karę śmierci. Zamordowano go 8 lutego 1951 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, wraz z czterema współtowarzyszami walki o Wolną Polskę. Odnosząc się do Uzasadnienia projektu uchwały Rady Miasta Białystok w sprawie zmiany nazwy ulicy Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” należy zauważyć co następuje: Uzasadnienie to zwiera poważne błędy merytoryczne. W szczególności: 1. Śmierć 27 osób cywilnych w litewskiej wsi Dubinki nie była wynikiem rozkazów wydanych przez majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. Nie uczestniczył on też w tych wydarzeniach. Dwa pododdziały wydzielone z 5 Brygady podjęły wypad na przedwojenne terytorium państwowe Litwy z zadaniem wykonania działań odwetowych – za wymordowanie przez litewską kolaboracyjną formację policyjną 36 polskich cywilów w Glinciszkach /w tym kobiet i dzieci/. Podczas tego wypadu miano zastrzelić mężczyzn znajdujących się na przekazanej przez wywiad AK liście. Byli to nacjonalistyczni aktywiści litewscy współpracujący z niemieckimi władzami okupacyjnymi. Niestety dwaj oficerowie dowodzący tym wypadem dopuścili do przekroczenia ram otrzymanego zadania. Zginęły także kobiety i dzieci z rodzin mężczyzn znajdujących się na w/w liście. Żadne źródło historyczne /dokument lub relacje/ nie potwierdzają by Zygmunt Szendzielarz wydał rozkaz zabijania kobiet i dzieci. Opinia wyrażona przez Pawła Rokickiego w jego książce Glinciszki-Dubinki jest nieudokumentowana i stanowi efekt jego przemyśleń nieopartych na jakichkolwiek poważnych i istotnych dowodach. Zygmunt Szendzielarz nie miał możliwości ukarania obu oficerów odpowiedzialnych za śmierć kobiet i dzieci w Dubinkach, gdyż 5 Brygada rozpoczęła odwrót na zachód w bardzo trudnych warunkach przetaczającego się frontu. Oficerów tych nie powołał jednak do dalszej służby pod swymi rozkazami. 2. Powodem ukarania w maju 1945 r. mieszkańców wsi Potoka poprzez spalenie części zabudowań była okoliczność, iż w tej miejscowości istniała zorganizowana, uzbrojona bojówka komunistyczna, wspierająca instalowanie na Ziemi Białostockiej reżimu komunistycznego. Mężczyzn z Potoki obciążał także napad na majątek Hieronimowo i spalenie go, oraz obrabowanie uchodźców zza Linii Curzona. Czterej mężczyźni z Potoki, w tym dwaj będący członkami komunistycznej partii PPR, zostali zastrzeleni z powodu swego zaangażowania we wspieranie reżimu komunistycznego, wrogiego idei niepodległego państwa polskiego. Należy podkreślić iż 5 Brygada działała wówczas z mandatu jedynego legalnego rządu polskiego, jakim był rząd RP na Uchodźstwie – uznawany do końca czerwca 1945 r. przez gremia międzynarodowe, za wyjątkiem Rosji sowieckiej. Śmierć osoby dorosłej i trójki dzieci, które ukryły się w zabudowaniach czy też w ich pobliżu, nie leżała w zamiarze oficera dowodzącego w Potoce, por. „Zygmunta”. Nie wiedział on w ogóle że doszło do takiego zdarzenia. 3. Informacja jakoby Zygmunt Szendzielarz był odpowiedzialny za spalenie wsi Zanie w 1946 r. – jest całkowitym nieporozumieniem. Nie miał on nic wspólnego z tym zdarzeniem, spowodowanym przez oddział Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Z materiałów historycznych wynika jednoznacznie że Zygmunt Szendzielarz podczas swej działalności niepodległościowej traktował zarówno swych żołnierzy, jak i mieszkańców terenów na których operował – w sposób obywatelski, bez jakichkolwiek uprzedzeń narodowościowych, etnicznych lub religijnych. W jego oddziałach służyli oprócz katolików także żołnierze wyznający wiarę prawosławną. Oceniając postać majora Zygmunta Szendzielarza należy pamiętać że jest on nie tylko kawalerem najwyższych polskich odznaczeń wojskowych – Krzyża Virtuti Militari i Krzyża Walecznych, ale też o tym że 23 marca 2006 r., w 55 rocznicę jego śmierci, Sejm RP podjął uchwałę oddającą mu cześć. Jego osoba była wielokrotnie honorowana przez najwyższy majestat Rzeczypospolitej. Major Zygmunt Szendzielarz zasłużył na dobrą pamięć w przestrzeni publicznej Państwa Polskiego. Jest godny by być patronem ulic, placów czy gmachów /za ipn.gov.pl/ /30.10.2019/
- Reprezentantka wzięła ślub. Patrycja Wyciszkiewicz wyszła za mąż! Mistrzyni Europy i wicemistrzyni świata w sztafecie 4×400 m nazywa się już Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka. Ceremonia ślubna odbyła się 26 października w kościele Najświętszego Serca Jezusa i św. Floriana na poznańskich Jeżycach. Patrycja Wyciszkiewicz wyszła za mąż za Tomasza Zawadzkiego. Od teraz „Aniołki Matusińskiego” /tak ktoś nazwał sztafetę trenera Matusińskiego/ to już wyłącznie mężatki! O swoim wybranku Tomaszu Zawadzkim 25-letnia lekkoatletka mówi: „Mój mąż nie ma zbyt wiele wspólnego ze sportem. Poza tym że oczywiście przy okazji każdego startu trzyma za mnie mocno kciuki. Poznaliśmy się na studiach na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu”. Nasza złota sprinterka od ponad roku jest już doktorantką w Katedrze Strategii Marketingowych u prof. Zygmunta Waśkowskiego. W przyjęciu weselnym wzięło udział 130 osób. – Ślub był na Jeżycach ponieważ w czasach szkolnych, po przeprowadzce ze Śremu do Poznania, często uczestniczyłam we mszy w tym kościele – dodała sympatyczna zawodniczka. Wyciszkiewicz tym samym dołączyła do coraz liczniejszej grupy mężatek wśród „Aniołków Matusińskiego”. Jej koleżanki z reprezentacyjnej sztafety – Iga Baumgart-Witan, Justyna Święty-Ersetic i Małgorzata Hołub-Kowalik – są już bowiem zamężne /za srem.naszemiasto.pl/ /29.10.2019/
- Mateusze Trójki 2019. 23 października Program 3 Polskiego Radia przyznał – już 26 raz – Mateusze Trójki, muzyczne nagrody dla najciekawszych polskich wykonawców roku w kategoriach jazzu i muzyki rozrywkowej. Laureaci odebrali statuetki podczas – transmitowanej na antenie Trójki – uroczystej gali w Muzycznym Studiu im. Agnieszki Osieckiej. W kategorii MUZYKA ROZRYWKOWA – DEBIUT Akademia Muzyczna Trójki nagrodziła duet Tęskno za: Wyjątkowe połączenie talentu i wrażliwości które zaowocowało wspaniałymi piosenkami zaśpiewanymi po polsku. Za muzykę przy której czas przestaje uciekać. Za płytę „Mi”. W kat. MUZYKA ROZRYWKOWA – WYDARZENIE Mateuszem Trójki uhonorowana została grupa Fisz Emade Tworzywo za: Płytę „Radar”, na której zespół umiejętnie kontynuuje artystyczną transformację, przechodząc na dobre do świata piosenki, za trzymanie wszystkich rąk na pulsie aktualnych trendów w muzyce rozrywkowej oraz twórcze wykorzystanie fascynacji tymi trendami. Mateusza w kat. MUZYKA ROZRYWKOWA – CAŁOKSZTAŁT otrzymali Skaldowie. W uzasadnieniu werdyktu kapituła nagrody, złożona z dziennikarzy muzycznych Programu 3, doceniła Niezrównaną melodykę, muzyczne wyrafinowanie, abonament u najlepszych tekściarzy i eklektyczność od wschodu do zachodu słońca. Mateusz Trójki 2019 w kat. MUZYKA JAZZOWA – DEBIUT trafił do Piotra Zubka za: Nieprzeciętny talent wokalny, wyjątkową umiejętność połączenia młodości i artystycznej świeżości z tradycją oraz odkrywanie swingu dla kolejnych pokoleń na płycie „Moja wycinanka. Inne piosenki Jerzego Wasowskiego”. WYDARZENIEM ROKU w MUZYCE JAZZOWEJ uznany został Jazz Band Młynarski-Masecki. W uzasadnieniu akademików czytamy: Za odkrycie dla nowych pokoleń czasów, kiedy byliśmy muzycznie pępkiem świata – jednocześnie Nowym Jorkiem, Londynem i Paryżem. I przede wszystkim Warszawą. Nagrodą za CAŁOKSZTAŁT osiągnięć twórczych w kat. MUZYKA JAZZOWA doceniony został dorobek Adama Makowicza, który: W wirtuozerski sposób pokazuje całemu światu słowiańską poetykę, gorącą jak żarzące się węgielki. W tym roku wręczone zostały również – pierwszy raz w historii nagrody – trzy specjalne wyróżnienia dla młodych artystów. Trafiły one do: Agaty Karczewskiej /Za naturalne piękno śpiewania i głos który zdobywa radiowy eter i serca słuchaczy/, Sosnowskiego /Za pomysł na autorskie piosenki które znalazły się na jego debiutanckiej płycie „The Hand Luggage Studio”, za oryginalny sposób wykonania ich na scenie i głos który – choć kojarzy się jednoznacznie – w tej części świata jest artystycznym zjawiskiem/ i grupy Kwiat Jabłoni /Ich muzyka kwitnie cały rok. Jest świeża i pachnąca nowością/. Podczas uroczystego wieczoru na scenie zaprezentowali się laureaci nagród. Galę poprowadzili Agnieszka Szydłowska i Piotr Metz. — Nagrody Muzyczne Programu 3 im. Mateusza Święcickiego – „Mateusze Trójki” przyznawane są za osiągnięcia w dziedzinie twórczości, wykonawstwa lub popularyzacji polskiej muzyki rozrywkowej i jazzowej. Nazwa nagrody pochodzi od imienia wybitnego kompozytora i aranżera Mateusza Święcickiego, który był współtwórcą i pierwszym szefem muzycznym Programu 3 oraz autorem muzyki do takich przebojów, jak „Pod papugami”, „Jedziemy autostopem”, czy „Był taki ktoś”. Pomysł na nagrodę narodził się na Myśliwieckiej rok po śmierci M. Święcickiego /1985/ – z inicjatywy Pawła Sztompke i Jana Borkowskiego. Tegorocznych zwycięzców wyłoniła Akademia Muzyczna złożona z dziennikarzy muz. Trójki: Piotr Baron, Anna Gacek, Grzegorz Hoffmann, Piotr Metz, Marek Niedźwiecki, Mariusz Owczarek, Piotr Stelmach, Zofia Sylwin, Agnieszka Szydłowska i Tomasz Żąda /za www.polskieradio.pl/ /25.10.2019/
- Listy śmierci. 24 września Instytut Pamięci Narodowej zaprosił do warszawskiego kina Luna na premierę najnowszego dokumentalnego filmu Hanny Zofii Etemadi – „Listy śmierci. Akcja Inteligencja”. Omawia on mało dotąd znane fakty związane z przygotowaniami prowadzonymi przez Niemców na wiele miesięcy przed napaścią na Polskę. Przedstawia historię działań podejmowanych przez Urząd Bezpieczeństwa III Rzeszy i proces tworzenia tzw. listów gończych, na których znaleźli się wszyscy Polacy mogący być przywódcami przyszłej konspiracji. Działania te miały na celu stworzenie list planowej likwidacji polskich elit podczas przyszłych działań wojennych. Film obejmuje akcje niemieckiego wywiadu i mniejszości niemieckiej zamieszkałej w Polsce, w wyniku czego powstały owe tajne listy Polaków uznanych za niebezpiecznych dla Rzeszy. Listy te stanowiły podstawę eksterminacyjnych działań przeprowadzanych przez specjalne grupy operacyjne policji bezpieczeństwa /Einsatzgruppen/ oraz formacje wspomagające /Selbstschtzgruppen/. Działania te to tzw. „Akcja politycznego oczyszczania terenu” – szczególnie brutalna na ziemiach włączonych do Rzeszy. Z filmu można dowiedzieć się np. że Hitler podjął decyzję o ataku na Polskę w lutym 1939. Wypowiadają się w nim historycy IPN – Grzegorz Bębnik, Marcin Przegiętka i Tomasz Ceran, a także historyk niemiecki – Jochen Bohler. Z filmu wynika że nigdzie w Europie nie mordowano ludności cywilnej na taką skalę jak w Polsce. Hitlerowcy zabijali polskich cywilów z ogromną bezwględnością zwłaszcza na Pomorzu, była mowa o 30 tys. zabitych tam osób. Po pewnym czasie Niemcy postanowili zlikwidować ślady swoich zbrodni, tzn. zwłoki pomordowanych Polaków. Palili je. Z tego powodu nie ma raczej możliwości dokładnego stwierdzenia ilu naszych rodaków wtedy zamordowali. Okupanci wykorzystywali do likwidacji Polaków ich ówczesnych niemieckich sąsiadów, którzy im w tym wydatnie pomagali. Autorce filmu bardzo zależy by był on pokazany w szkołach, zastanawiała się czy ze względu na jego specyfikę /drastyczność/ jest to wskazane i możliwe. Mówiła też że jest on bardzo ważnym uzupełnieniem znakomitego filmu fabularnego Filipa Bajona „Kamerdyner”. Współproducentem jest IPN. „Listy śmierci. Akcja Inteligencja” Hanny Zofii Etemadi powinno zobaczyć jak najwięcej osób, to film bardzo ważny, bardzo dobry, bardzo wartościowy, bardzo potrzebny /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /23.10.2019/
- Najpiękniejsze w 76 TdP. Kopalnia Soli „Wieliczka”, Siemianowice Śląskie oraz BUKOVINA Resort zwyciężyły w konkursie Najpiękniejsze Miasto 76 Tour de Pologne UCI World Tour. Specjalne wyróżnienia otrzymały Jaworzno, Zabrze i województwo śląskie. Uroczyste wręczenie nagród odbyło się 10 października w Hotelu InterContinental Warszawa. Konkurs Najpiękniejsze Miasto Tour de Pologne towarzyszy wyścigowi od czterech lat. Jego ideą jest zachęcanie mieszkańców do kreatywnego i oryginalnego kibicowania, a także docenienie wkładu i zaangażowania poszczególnych miast i partnerów. Kandydatury są oceniane przez kapitułę, w której skład wchodzą przedstawiciele Lang Team, a także sponsorów i patronów medialnych Tour de Pologne. – Tour de Pologne co roku przejeżdża przez ok. czterystu miejscowości. Za każdym razem spotykamy się z wielkim entuzjazmem kibiców i zaangażowaniem miast i partnerów. Ten konkurs i nagrody są dowodem wdzięczności i uznania. Jestem bardzo szczęśliwy że mamy możliwość współpracy z tak wspaniałymi partnerami – powiedział przy tej okazji Czesław Lang, dyrektor Tour de Pologne /za www.langteam.com.pl/ /23.10.2019/
- Nowy ambasador Izraela. „Nie wolno nam zapominać o przeszłości ale musimy również skupiać się na działaniach na rzecz przyszłości” – powiedział w krótkim filmie opublikowanym na Twitterze nowy ambasador Izraela w Polsce Alexander Ben Zvi. Zadeklarował także chęć dalszego rozwoju relacji gospodarczych. Prezydent Andrzej Duda przyjął list uwierzytelniający od nowego ambasadora 10 października. Wcześniej ambasadorem w Polsce była Anna Azari. Alexander Ben Zvi w opublik. nagraniu stwierdził że od 36 lat pracuje w izraelskim MSZ, a placówka w Warszawie będzie siódmą w jego karierze. Dodał że jego pierwsza misja dyplomatyczna miała miejsce 30 lat temu w Polsce, stąd – jak zauważył – jest to dla niego powrót do znajomych miejsc. „Mamy bardzo interesującą współpracę ekonomiczną między Izraelem a Polską. Nasz handel to ok. 1 mld dolarów ale potencjał jest dużo większy. Nie wolno nam zapominać o przeszłości, ale musimy również skupiać się na działaniach na rzecz przyszłości” – dodał. Wśród obszarów swoich zainteresowań zawodowych wymienił Europę Wschodnią i Amerykę Łacińską, a wśród zainteresowań prywatnych m.in. gotowanie, piłkę nożną i muzykę /jest członkiem zespołu muzycznego dyplomatów który występuje na koncertach charytatywnych/. Nowy ambasador jest doktorem stosunków międzynarodowych które studiował w Izraelu, Argentynie i na Słowacji. Przez ostatnie 2 lata był zastępcą dyr. generalnego ds. Eurazji w izraelskim MSZ. Urodził się na Ukrainie, skąd wyemigrował w 1971. Zna hebrajski, angielski, polski, hiszpański, rosyjski, jidysz, słowacki. Jest żonaty, ma czworo dzieci i tyle wnucząt /za PAP/interia.pl/ /23.10.2019/
- Rekordowo niskie bezrobocie. Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane dotyczące bezrobocia. We wrześniu 2019 wynosiło ono 5.1 proc. wobec 5.2 proc. w sierpniu. Padł rekord. Tak niskiego bezrobocia nie było od początku transformacji gospodarczej. Jak podał GUS liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła we wrześniu 851.2 tys. wobec 865.5 tys. w sierpniu. Na początku października Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podało że – zgodnie z szacunkami resortu – stopa bezrobocia we wrześniu spadła do 5.1 proc. Analitycy ankietowani przez PAP Biznes pod koniec września szacowali że bezrobocie w ubiegłym miesiącu wyniosło 5.1 proc. Bezrobocie w Polsce od dłuższego czasu utrzymuje się na niskim poziomie /za interia.pl/ /23.10.2019/
- Najmłodsi posłowie. W nowo wybranym Sejmie nie będzie tak młodych posłów jak 23-letni wówczas Łukasz Rzepecki, wybrany przed 4 laty /w tym roku nie startował/. Mandaty uzyskali jednak 26-latkowie. Oto najmłodsi posłowie rozpoczynającej się kadencji. Aż troje z czołowej „dziesiątki” urodziło się w lipcu 1990. Robert Gontarz – najmłodszy poseł rozpoczynającej się kadencji. Urodził się 2 lipca 1993 /26 lat/. Otrzymał 7702 głosy, startując z listy Prawa i Sprawiedliwości w Elblągu. Co ciekawe dostał się do Sejmu z 14 miejsca! Gontarz z wykształcenia jest matematykiem, ale od najmłodszych lat interesuje się polityką, czego efektem w 2018 było zostanie radnym. Mateusz Bochenek – podobnie jak Gontarz ma dopiero 26 lat. Mandat poselski zdobył w okręgu sosnowieckim. Startował z listy Koalicji Obywatelskiej. Zagłosowało na niego 15 421 osób. Ukończył studia na Instytucie Filozofii oraz Instytucie Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W zeszłorocznych wyborach samorządowych Bochenek zdobył mandat radnego w Sosnowcu. Anna Gembicka – urodziła się w listopadzie 1991. Startowała z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 5 /Toruń/, gdzie dostała 15 305 głosów. Z 6 miejsca osiągnęła znacznie lepszy wynik /o prawie 6 tys./ od Anny Sobeckiej i o prawie 10 tys. od Krzysztofa Czabańskiego. 4 czerwca 2019 powołana na podsekretarza stanu w ministerstwie inwestycji oraz pełnomocnika rządu d.s. małych i średnich przedsiębiorstw. Jacek Ozdoba – nowy poseł Prawa i Sprawiedliwości we wrześniu skończył 28 lat. W Płocku /okręg 16/ dostał 17 873 głosy z 9 miejsca na liście. W latach 2015-18 był doradcą w Kancelarii premiera. Najpierw doradzał byłej premier Beacie Szydło, a następnie Mateuszowi Morawieckiemu. Ozdoba był także bliskim wspópracownikiem Patryka Jakiego, w zeszłorocznych wyborach samorządowych był rzecznikiem jego sztabu. Nowy poseł jest absolwentem prawa na UKSW. Jan Kanthak – były rzecznik prasowy i szef gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości urodził się w 1991. Z listy PiS uzyskał 12 803 głosy w okręgu 6 /Lublin/. Startował z ostatniego miejsca. Absolwent prawa na UW. Michał Woś – były podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości, następnie minister-członek Rady Ministrów w rządzie Mateusza Morawieckiego. Dostał 37 763 głosy z 2 miejsca, minimalnie przegrywając z jedynką, Bolesławem Piechą. Startował w okręgu 30 /Bielsko-Biała/ z listy Prawa i Sprawiedliwości. Urodził się w lutym 1991. Ukończył studia prawnicze na Wydz. Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studia menedżerskie w SGH w Warszawie. Jakub Kulesza – w listopadzie skończy 29 lat. Zdobył mandat poselski w Lublinie z listy Konfederacji /był tam liderem/ – 24 406 głosów. W poprzednich wyborach parlamentarnych z sukcesem kandydował z list Kukiz’15. Wtedy także został rzecznikiem prasowym ruchu Kukiza. W zeszłym roku odszedł z Kukiz’15 i związał z Konfederacją. Kulesza z wykształcenia jest informatykiem. Krzysztof Truskolaski – urodził się 25 lipca 1990. Do Sejmu dostał się z Koalicji Obywatelskiej w Białymstoku. Otrzymał 37 273 głosów. Startował z 2 miejsca, ale o ponad 20 tys. okazał się lepszy od Roberta Tyszkiewicza, byłego szefa kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego. W wyborach parlamentarnych 2015 startował z Nowoczesnej, jednak pod koniec 2018 przeszedł do PO. Kinga Gajewska – ma 29 lat, też z lipca 1990. Startowała z Koalicji Obywatelskiej uzyskując w Warszawie /okręg 20/ 35 912 głosów. To drugi wynik na liście KO, zdecydowanie przed będącym wyżej na liście Pawłem Zalewskim. Gajewska wstąpiła do PO w 2008, w poprzednich wyborach parlamentarnych zdobyła mandat poselski. Jest absolwentką politologii i prawa, a także zawodniczką motocrossu. Maciej Kopiec – w lipcu skończył 29 lat. W okręgu rybnickim /30/ dostał 14 973 głosy z listy Lewicy, startując z 1 miejsca. Należy do Wiosny Roberta Biedronia. Jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Ukończył studia na kier. zarządzanie oraz kier. ekonomia /za interia.pl/ /23.10.2019/
- Beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia. W niedzielę 7 czerwca 2020 r. w Warszawie odbędzie się beatyfikacja Czcigodnego Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. O decyzji papieża Franciszka poinformował 21 października metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Do Warszawy przybędzie papieski wysłannik kard. Angelo Becciu, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który w imieniu Ojca Świętego 7 czerwca będzie przewodniczyć uroczystościom beatyfikacyjnym i Mszy św. na pl. Piłsudskiego. Odczyta dekret beatyfikacyjny i ogłosi datę liturgicznego wspomnienia Prymasa Wyszyńskiego. Kard. Nycz powiedział że z ogłoszeniem daty i miejsca beatyfikacji rozpoczynają się już oficjalne przygotowanie do niej. – Nie tylko do samej uroczystości beatyfikacyjnej, ale przede wszystkim duchowe. Chodzi też o poznanie lub przybliżenie sobie i innym osoby kard. Wyszyńskiego. W czasie tych 7-8 miesięcy wszyscy mamy go poznać, naśladować, przez jego wstawiennictwo modlić się do Boga”- powiedział metropolita warszawski. Jego zdaniem jest to zadanie „praktycznie dla wszystkich diecezji w Polsce, gdyż kard. Wyszyński był Prymasem Polski i przewodniczącym Konferencji Episkopatu”, choć są mu diecezje szczególnie bliskie jak: archidiecezja warszawska, diecezje warszawsko-praska i łowicka oraz archidiecezja gnieźnieńska, w których posługiwał. Beatyfikacja Prymasa Wyszyńskiego będzie dokładnie 10 lat i jeden dzień po beatyfikacji bł. ks. Jerzego Popiełuszki /6 czerwca 2009/. Zaprezentowano oficjalny serwis beatyfikacyjny: https://prymaswyszynski.pl/ /za archwwa.pl/ /22.10.2019/
- TVP Historia bije rekordy. 19 października TVP Historia odnotowała najwyższe w tym sezonie udziały dnia – 0.78 proc. Stacja jest liderem wśród kanałów o tematyce historycznej. Najwyższą oglądalność w sobotę 19 października miał serial „Janosik”, który zgromadził przed ekranami 213 tys. osób /2 proc. udziałów/. Dużym zainteresowaniem cieszył się również magazyn „Szerokie tory” Barbary Włodarskiej, który obejrzało 153 tys. widzów /udz. 2.5 proc./. Na 3 miejscu był serial dokument. „Podróże z historią”, który zainteresował 117 tys. oglądających /udz. 1.8 proc./. – Bardzo mnie cieszy że aż 7 z 10 najchętniej oglądanych pozycji na antenie TVP Historia to polskie produkcje, z reguły produkcje Telewizji Polskiej. Nie tylko nowości, ale także takie które łączą pokolenia tworząc nasz wspólny kod kulturowy – skomentował Piotr Legutko, dyr. TVP Historia. Średnie udziały TVP Historia od początku 2019 r. wynoszą 0.56 proc. i są wyższe w porównaniu z ub.r. o 5.4 proc. Wynik ten zapewnia antenie 1 miejsce wśród kanałów o temat. historycznej, 2 miejsce wśród kanałów dokument. i 26 miejsce w rankingu wszystkich dostępnych kanałów telewiz. w Polsce /za sdp.pl/ /22.10.2019/
- Pięknie o modlitwie. Pisałem że 20 października pięknie o modlitwie mówił podczas mszy radiowej bp Jerzy Mazur. Tego samego dnia zaszedłem na mszę do kościoła św. Aleksandra /w Warszawie oczywiście, pl. Trzech Krzyży/. Trafiłem na homilię ks. Pawła Powierzy. I była to homilia nt. modlitwy! I to świetna. Nie mniej piękna od tej bpa Mazura. Na pewno była to jedna z najpiękniejszych homilii na ten temat jakie słyszałem. Np. usłyszałem że modlić się trzeba całym swoim życiem… Że nie można wierzyć w Boga i Go nie kochać… Że można też swoją modlitwą obrazić Boga!… Świetna homilia ks. Powierzy! Kościół św. Aleksandra zbud. w latach 1818-26 w st. klasycystycznym wg proj. Piotra Aignera na cześć cara Aleksandra I. Parafia ta była piątą w Warszawie, a pierwszym proboszczem został ks. Jakub Falkowski. W latach 1886-95 kościół przebudował w st. neorenesansowym Józef Pius Dziekoński. Świątynia została zniszczona przez niemieckie bomby w 1944 /9 lub 11 września/ i odbudowana w l. 1949-52 w st. klasycystycznym; przywrócono jej wygląd sprzed przebudowy w XIX w. W 1951 rozebrano ocalałą ze zniszczeń wojennych lewą wieżę /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /22.10.2019/
- Bp Jerzy Mazur. Pięknie o modlitwie /jej znaczeniu/ i misjach mówił 20 października w Bazylice Św. Krzyża w Warszawie bp ełcki Jerzy Mazur podczas cotygodniowej, niedzielnej mszy radiowej. Słuchałem jej w radiu i bardzo fajnie się odbierało to co mówił ordynariusz ełcki, odpowiadający w Episkopacie za misje. Bóg zapłać za dobrą homilię! Obecnie mamy na misjach ok. 1900 Polaków i niestety ta liczba spada. Módlmy się za nowych, zwłaszcza młodych polskich misjonarzy, oraz za nowe powołania w naszym Kościele. 20 października to w Kościele Światowy Dzień Misyjny, albo inaczej Niedziela Misyjna. Tego dnia odbywa się też we wszystkich kościołach w Polsce liczenie wiernych /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /20.10.2019/
- Pokonała Kosiniaka-Kamysza. Anna Pieczarka, nowo wybrana posłanka PiS przyznaje że przed wyborami obawiała się trochę rywalizacji z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, który także startował z Tarnowa. – Zastanawiałam się jak społeczeństwo zareaguje na połączone siły PSL i Kukiz’15 które w moim okręgu były reprezentowane przez tak głośne nazwisko. Okazało się jednak że kobiety górą – powiedziała Pieczarka. Anna Pieczarka, startując z listy PiS z okręgu 15 /Tarnów/, zdobyła w wyborach parlamentarnych ponad 75 tys. głosów. Jej rywal – lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz – dostał jedynie 33.7 tys. głosów. To nie pierwszy sukces kandydatki Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach samorządowych poparło ją 72 tys. osób. – Konsekwencją wyniku który dostałam w ubiegłym roku w wyborach samorządowych było moje 1 miejsce na liście PiS do Sejmu w Tarnowie – dodała Pieczarka. I zapewnia że duże poparcie w wyborach parlamentarnych zawdzięcza nie tylko „jedynce” na liście. – 19 listopada ubiegłego roku zostałam członkiem Zarządu województwa małopolskiego. Po prawie roku pracy w zarządzie mogę powiedzieć że to chyba też bardzo zaprocentowało. Nowy zarząd miał nową wizję pracy, w której ważny jest równomierny rozwój całego województwa, inwestowanie w mniejszych miastach. Dla mnie ważne były: praca w małych samorządach, współpraca z prezydentami, burmistrzami, wójtami, bycie z ludźmi – wyliczyła. Dodała że pomogło jej pozytywne nastawienie do ludzi. – Staram się być otwarta i nie odmawiać pomocy. Przed wyborami zastanawiała się czy PiS może w jej regionie stracić przez połączenie sił PSL i Kukiz’15. – Nie mieli co prawda wysokiego poparcia w sondażach, w niektórych nawet nie przekraczali progu, ale wydawało mi się że dostaną lepszy wynik. Poza tym wystawili w naszym regionie mocne nazwiska – powiedziała. Okazało się jednak że z łatwością pokonała Kosiniaka-Kamysza. Czy zadzwonił z gratulacjami? – Dostałam wiele gratulacji. I na tym poprzestańmy – odpowiedziała. W Sejmie będzie pierwszy raz. – Chciałabym kontynuować swoją działalność na rzecz seniorów i zająć się służbą zdrowia. Pieczarka z wykształcenia jest ekonomistką. W kadencji 2014-18 była radną województwa małopolskiego. Od prawie 20 lat pracuje w jednostkach samorządowych /za interia.pl/ /18.10.2019/
- 170 rocznica śmierci Chopina. Requiem Mozarta w 170 rocznicę śmierci Chopina. W Bazylice św. Krzyża w Warszawie – tam gdzie spoczywa serce Chopina – jak co roku zabrzmiał koncert poświęcony jego pamięci. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina od 14 lat w rocznicę śmierci swojego patrona stara się ów gest połączyć z doświadczeniem obcowania z jednym z największych arcydzieł zapraszając do wykonania Requiem w Bazylice św. Krzyża, przed spoczywającym tam sercem kompozytora, najwybitniejszych artystów z Polski i zagranicy. Konsekwentnie przywołuje dzieło w kształcie brzmieniowym możliwie bliskim temu jakie znał Chopin kiedy prosił o jego wykonanie na swoim pogrzebie. Z inicjatywy NIFC Requiem w warszawskiej świątyni wykonywały już takie zespoły jak Orkiestra XVIII wieku Fransa Brüggena, Collegium 1704 Vaclava Luksa i Orchestre des Champs-Elysees pod dyr. Philippe’a Herreweghe. W tym roku 17 października mozartowska msza żałobna zabrzmiała w interpretacji międzynarodowego grona solistów oraz {oh!} Orkiestry Historycznej i chóru Collegium Vocale 1704. Całość poprowadził jeden z największych znawców stylu historycznego, klawesynista, pianista i kameralista Andreas Staier. Wyk.: Johanna Winkel, sopran, Marie Henriette Reinhold, alt, Patrick Grahl, tenor, Krešimir Stražanac, bas-baryton, {oh!} Orkiestra Historyczna, Collegium Vocale 1704, Andreas Staier, dyrygent. Dawno nie widziałem Bazyliki św. Krzyża wypełnionej niemal po brzegi. Mnóstwo osób przyszło do tej wspaniałej świątyni na wspaniały koncert we wspaniałym wykonaniu a zorganizowany na 170 rocznicę śmierci naszego genialnego kompozytora. To było piękne przeżycie w niezwykłym miejscu, tuż przy sercu Chopina. Wielkie dzięki dla organizatorów! /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /www.polskieradio.pl/ /18.10.2019/
- Śmierć jest celem… Bo śmierć, jeśli się dobrze zastanowić, jest prawdziwym i ostatecznym celem naszego życia. A ja już od kilku lat tak zżyłem się z tą prawdziwą i najlepszą przyjaciółką człowieka, że dla mnie wcale nie jest przerażająca, przeciwnie – uspokajająca i pocieszająca! Uważam to za wielkie szczęście i dziękuję Bogu, że pozwolił mi uświadomić sobie, że śmierć jest kluczem do szczęśliwości prawdziwej. /…/ Kiedy się kładę spać, zawsze pomyślę, że choć jeszcze jestem młody, już jutro może mnie nie być, a przecież nikt, kto mnie zna, nie może powiedzieć, że w towarzystwie jestem posępny albo mrukliwy, i właśnie za to codziennie dziękuję Stwórcy, i tego też z całego serca życzę mym bliźnim /Wolfgang Amadeus Mozart, Wiedeń, 4.4.1787/ /18.10.2019/
- „Bohaterony”. 16 października w Teatrze Narodowym w Warszawie odbyła się gala rozdania nagród BohaterON imienia Powstańców Warszawskich. Nagrody wręczone zostały osobom i instytucjom które w szczególny sposób przyczyniły się w ubiegłym roku do popularyzacji historii Polski. Gala jest częścią akcji „BohaterON – włącz historię!”. W kapitule nagrody zasiadają: Hanna Stadnik, ps. „Hanka”– sanitariuszka podczas Powstania Warszawskiego, wiceprezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej; Piotr Gliński – wiceprezes Rady Ministrów, minister kultury i dziedzictwa narodowego; Dariusz Piontkowski – minister edukacji narodowej; Jan Józef Kasprzyk – szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych; Jarosław Szarek – prezes Instytutu Pamięci Narodowej; Piotr Legutko – dyrektor TVP Historia w imieniu Jacka Kurskiego, prezesa Zarządu Telewizji Polskiej; Andrzej Rogoyski – prezes Zarządu Polskiego Radia; Anna Jakubowski – dyrektor generalna koncernu Avon na Polskę i kraje Bałtyckie; Jan Kowalski – dyrektor Biura Programu „Niepodległa”; Wojciech Roszkowski – autor publikacji o historii Polski XX i XXI wieku, profesor nauk humanistycznych; Tomasz Okoń – pomysłodawca i autor programu „Historia bez cenzury” oraz ambasadorzy kampanii „BohaterON – włącz historię!”: Magdalena Różczka, Agnieszka Więdłocha, Antoni Pawlicki, Maciej Zakościelny i Maciej Musiał. Złoty Bohateron publiczności w kategorii nauczyciel zdobył Przemysław Szot, a statuetkę wręczył prokurator Andrzej Pozorski – dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu IPN. Przemysław Szot pracuje w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym nr 1 w Brzegu Dolnym. Pedagoga doceniono za pomysł przygotowania blisko 1500 medali dla żyjących bohaterów Powstania Warszawskiego oraz angażowanie w projekty historyczne młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym. – Nagroda jest czymś wyjątkowym. Chociaż nie pracuje się dla nagród, lecz dlatego, że kocha się swoją pracę. Kiedy zaczynaliśmy przygodę z BohaterON-em nie było mowy o nagrodach. Robiliśmy to dlatego że razem ze swoimi uczniami poczuliśmy, że powstańcom należy się szacunek, cześć i chwała. Chcieliśmy też pokazać że ktoś o nich myśli. Pracuję z dziećmi odrzuconymi przez społeczeństwo. To dzieci z ośrodka wychowawczego, a więc dzieci które są same. Wspaniałe jest to że dzieci które nie są z rodzicami w domu potrafią też oddać trochę siebie innym ludziom – mówił laureat. Nagrodę Specjalną za wytrwałość w dążeniu do prawdy oraz podtrzymywanie pamięci o rotmistrzu Witoldzie Pileckim otrzymali Andrzej Pilecki i Zofia Pilecka-Optułowicz, która przypomniała o bohaterstwie swojego ojca. Podczas uroczystości obecni na sali powstańcy warszawscy otrzymali paczki z kartkami i listami wysłanymi do nich przez Polaków z kraju i zagranicy w ramach IV edycji kampanii „BohaterON – włącz historię!”. Strona projektu: bohateron.pl /za ipn.gov.pl/ /17.10.2019/
- Nowi senatorowie PiS. Oto kompletna lista senatorów Prawa i Sprawiedliwości po wyborach z 13 października 2019: 1. Jan Maria Jackowski, 2. Wojciech Skurkiewicz, 3. Stanisław Karczewski, 4. Tadeusz Kopeć, 5. Ryszard Majer, 6. Marek Martynowski, 7. Andrzej Pająk, 8. Jan Hamerski, 9. Wiktor Durlak, 10. Włodzimierz Bernacki, 11. Marek Pęk, 12. Kazimierz Wiatr, 13. Jerzy Czerwiński, 14. Ewa Gawęda, 15. Jacek Bogucki, 16. Mariusz Gromko, 17. Marek Komorowski, 18. Mieczysław Golba, 19. Alicja Zając, 20. Stanisław Ożóg, 21. Janina Sagatowska, 22. Zdzisław Pupa, 23. Waldemar Kraska, 24. Robert Mamątow, 25. Maria Koc, 26. Rafał Ambrozik, 27. Wiesław Dobkowski, 28. Przemysław Błaszczyk, 29. Dorota Tobiszowska, 30. Jerzy Chróścikowski, 31. Józef Zając, 32. Grzegorz Czelej, 33. Józef Łyczak, 34. Stanisław Gogacz, 35. Krzysztof Słoń, 36. Margareta Budner, 37. Małgorzata Kopiczko, 38. Bogusława Orzechowska, 39. Wojciech Piecha, 40. Jarosław Rusiecki, 41. Jacek Włosowicz, 42. Rafał Ślusarz, 43. Krzysztof Stanisław Mróz, 44. Grzegorz Bierecki, 45. Michał Seweryński, 46. Maciej Łuczak, 47. Aleksander Szwed, 48. Dorota Czudowska. Senatorowie KO: 1. Adam Szejnfeld, 2. Joanna Sekuła, 3. Marek Plura, 4. Tomasz Grodzki, 5. Zygmunt Frankiewicz, 6. Krzysztof Brejza, 7. Beniamin Godyla, 8. Danuta Jazłowiecka, 9. Jacek Bury, 10. Jerzy Fedorowicz, 11. Kazimierz Kleina, 12. Aleksander Pociej, 13. Kazimierz Michał Ujazdowski, 14. Marek Borowski, 15. Barbara Borys-Damięcka, 16. Halina Bieda, 17. Władysław Komarnicki, 18. Robert Dowhan, 19. Artur Dunin, 20. Antoni Mężydło, 21. Andrzej Kobiak, 22. Jerzy Wcisła, 23. Leszek Czarnobaj, 24. Agnieszka Gorgoń-Komor, 25. Beata Małecka-Libera, 26. Marcin Bosacki, 27. Jadwiga Rotnicka, 28. Wojciech Ziemniak, 29. Ewa Matecka, 30. Janusz Pęcherz, 31. Magdalena Kochan, 32. Janusz Gromek, 33. Paweł Arndt, 34. Jolanta Hibner, 35. Ryszard Świlski, 36. Agnieszka Maria Kołacz-Leszczyńska, 37. Stanisław Lamczyk, 38. Sławomir Rybicki, 39. Alicja Chybicka, 40. Bogdan Klich, 41. Bogdan Borusewicz, 42. Bogdan Zdrojewski, 43. Barbara Zdrojewska. Senatorowie PSL: 1. Ryszard Bober, 2. Michał Kamiński, 3. Jan Filip Libicki. Senatorowie SLD: 1. Wojciech Konieczny, 2. Gabriela Morawska-Stanecka. Senatorowie niezależni: 1. Wadim Tyszkiewicz, 2. Stanisław Gawłowski, 3. Lidia Staroń, 4. Krzysztof Kwiatkowski /16.10.2019/
- „Przystanek Historia” w Dyneburgu. W mieście które wydało na świat wielu bohaterów polskiej historii Instytut Pamięci Narodowej otworzył kolejny „Przystanek Historia”, który tę historię przybliży. To już dwunasta tego typu placówka IPN poza granicami Polski. 15 października w Polskim Gimnazjum im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Dynebyrgu Instytut Pamięci Narodowej zainaugurował kolejny, dwunasty już za granicą „Przystanek Historia”. Otwierając spotkanie prezes IPN Jarosław Szarek przedstawił działalność edukacyjną Instytutu skierowaną do Polaków poza granicami kraju. Scharakteryzował idee kultywowania pamięci wśród środowisk polskich i polonijnych rozsianych po całym świecie. Adam Hlebowicz – dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN – nakreślił w swoim wystąpieniu przedsięwzięcie związane z powstającym aktualnie słownikiem inteligencji polskiej na Kresach Wschodnich, zachęcając polskich mieszkańców Dyneburga do włączenia się w realizowany projekt. Piotr Kardela, dyrektor Oddziału IPN w Białymstoku, który prowadził spotkanie, zaprezentował krótko najnowszą publikację naukową białostockiego oddziału IPN Antykomunizm Polaków w XX wieku – pracę zbiorową ukazującą różne oblicza polskiego antykomunizmu w XX wieku. Artykuły zostały przygotowane przez czołowych badaczy problemu wywodzących się z kilkunastu ośrodków akademickich i naukowych w Polsce. Historyk z OBEN IPN w Białymstoku Waldemar Tyszuk opowiedział o przygotowanej przez siebie wystawie „Agresja sowiecka 17 września 1939 Polska północno-wschodnia”, posiłkując się przy tym dobrze przyjętą przez zgromadzoną młodzież prezentacją multimedialną. Kolejnym punktem nowego „Przystanku Historia” była prezentacja przygotowanej przez białostocki OBEN IPN teki edukacyjnej „Agresja sowiecka na Polskę i okupacja wschodnich terenów Rzeczypospolitej 1939-1941”, której dokonał Paweł P. Warot, naczelnik biura. Na zakończenie prezes IPN Jarosław Szarek oraz dyrektorzy A. Hlebowicz i P. Kardela przekazali uczestnikom spotkania zrzeszonym w Związku Polaków na Łotwie oraz młodzieży szkolnej i nauczycielom polskim materiały edukacyjne IPN /kalendarze nauczyciela, egzemplarze „Biuletynu IPN”, gry edukacyjne, wpinki historyczne/ oraz najnowszy podręcznik historii, wydany przez IPN dla młodzieży polskiej mieszkającej poza krajem. Dyneburg /Daugavpils/ – łotewskie miasto nad Dźwiną – od setek lat związane jest z historią Polski. Do dziś Polacy stanowią ok. 16% populacji miasta. To tu na świat przyszedł bohaterski obrońca Wizny Władysław Raginis. To tu urodził się świadek Zbrodni Katyńskiej Stanisław Swianiewicz, autor nieocenionej książki W cieniu Katynia. To tu do dziś jednym z największych bohaterów miasta jest Edward Śmigły-Rydz, który w 1920 wyrwał je z rąk bolszewików. Dlatego w mieście które wydało na świat wielu także innych bohaterów polskiej historii IPN postanowił otworzyć kolejny „Przystanek Historia”, który tę historię przybliży. To już dwunasta tego typu placówka IPN poza granicami Polski. Do tej pory „Przystanek Historia” otwarto w Wilnie, Stanisławowie, Grodnie, we Lwowie, na Zaolziu, w Łucku i Żytomierzu, w Brukseli, Londynie, Nowym Jorku i Chicago /za ipn.gov.pl/ /16.10.2019/
- Nakaz aresztowania Michnika. Europejski Nakaz Aresztowania wobec byłego sędziego Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie Stefana Michnika. 14 października Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Warszawie i wydał Europejski Nakaz Aresztowania wobec byłego sędziego Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie Stefana Michnika. Wniosek ten został złożony w śledztwie prowadzonym przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu w Warszawie przeciw Stefanowi Michnikowi, który jest podejrzany o popełnienie dziewięćdziesięciu trzech przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne i wyczerpujących znamiona zbrodni przeciw ludzkości, polegających na wydaniu w 1952 i 1953 r. w Warszawie bezprawnych wyroków orzekających kary śmierci, kary długoletniego więzienia, ponadto postanowień w przedmiocie stosowania tymczasowego aresztowania wobec osób działających na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Postanowieniem z 13 września 2019 Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie zastosował wobec podejrzanego Stefana Michnika środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania. Stefan Michnik, mający nadal obywatelstwo polskie nie posiada w Polsce miejsca stałego pobytu, mieszka obecnie na terytorium Królestwa Szwecji i co najmniej od 2008 r. unika jakichkolwiek kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą placówką dyplomatyczną RP, zaprzestał ponadto odbioru korespondencji kierowanej doń w niniejszym śledztwie. Wskazuje to wyraźnie że podejrzany wykorzystuje fakt zamieszkiwania poza granicami kraju do utrudniania prowadzonego przeciw niemu śledztwa. Europejski Nakaz Aresztowania wobec Stefana Michnika zostanie przekazany władzom Królestwa Szwecji i może być podstawą do wydania podejrzanego stronie polskiej /za ipn.gov.pl/ /16.10.2019/
- Bardzo dobra ocena prezydenta. Zadowolenie z prezydentury Andrzeja Dudy wyraża 62 proc. badanych – wynika z sondażu CBOS. Październikowe notowania głowy państwa w zasadzie nie różnią się od wrześniowych. Zadowolenie z prezydentury Andrzeja Dudy wyraża obecnie 62 proc. badanych. CBOS przeprowadził sondaż w dn. 3-10 października na liczącej 1013 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski /za PAP/interia.pl/ /16.10.2019/
- „Musimy ratować Polskę”. „Musimy ratować Polskę i wyciągnąć wnioski z tego co stało się na Zachodzie” – napisał w manifeście na Facebooku europoseł i były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Swoje słowa skierował do przedstawicieli polskiej prawicy. Jaki zastanawia się dlaczego mimo „sukcesów Zjednoczonej Prawicy i słabości opozycji” „dalej wiele osób wybiera partie opozycyjne, a wzmocniona lewica wraca do Sejmu”. „Moim zdaniem dlatego że nie sięgamy do fundamentów III RP, np. tego że trwa proces wrogiej socjalizacji społeczeństwa – zamiany flagi biało-czerwonej na „tęczową”, społeczeństwa wolnościowo-konserwatywnego na lewackie. Świat wartości społeczeństwa w większości kształtują media liberalno-lewicowe oraz lewicowe uniwersytety” – analizuje Jaki. „Jeżeli prawica nie zareaguje na te procesy u fundamentów to po tej kadencji, za 4 lata, kolejne kilka milionów ludzi skończy ten proces „socjalizacji” i prawica nie będzie miała czego szukać w Sejmie. Jeżeli będzie chciała wrócić do władzy to sama będzie musiała stać się lewicą jak brytyjscy konserwatyści, którzy przegapili proces wrogiej socjalizacji społeczeństwa i potem musieli zmienić swój program i zaakceptować małżeństwa homoseksualne i adopcje przez nie dzieci a teraz /od 2020 r./ wprowadzają obowiązkowe lekcje gender w szkołach!” – pisze dalej. „Jeżeli prawica nie zrozumie że młodzież która przechodzi proces „wrogiej socjalizacji” może potem nie oceniać władzy pod względem „jakości rządzenia” a świata idei – przegramy na lata. To będą procesy nieodwracalne. Musimy ratować Polskę i wyciągnąć wnioski z tego co stało się na Zachodzie” – apeluje Jaki /za interia.pl/ /16.10.2019/
- Chorosińska z ostatniego miejsca! Znana aktorka niespodziewanie została posłanką! Kandydująca z list Prawa i Sprawiedliwości Dominika Chorosińska, znana nadal chyba bardziej pod panieńskim nazwiskiem Figurska, otrzymała prawie 10 tysięcy głosów i została posłanką w nowej kadencji Sejmu. Kandydowała z ostatniego miejsca na liście w okręgu nr 20. Uzyskała 9 596 głosów i tym samym zasiądzie w sejmowych ławach. Chorosińska ukończyła PWST w Krakowie. Rozpoznawalność przyniosła jej rola w popularnym serialu „M jak Miłość”. Ostatnio jednak postawiła na rozwój kariery politycznej. Rok temu została radną mazowieckiego sejmiku. Bez powodzenia startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie przejmując się wiosenną porażką postanowiła – jak widać skutecznie – startować do Sejmu. Kilka tygodni temu podczas rozmowy w Radiu ZET pytana dlaczego startuje z list PiS odpowiedziała że „pokochała obóz rządzący miłością czystą” /za interia.pl/ /15.10.2019/
- W Sejmie z KO, Lewicy, PSL. Znane i ciekawsze nazwiska z KO, Lewicy i PSL w nowym Sejmie po wyborach z 13 października to: Koalicja Obywatelska – Tomasz Siemoniak, Grzegorz Schetyna, Tadeusz Zwiefka, Joanna Mucha, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Tomasz Zimoch, Cezary Grabarczyk, Cezary Tomczyk, Paweł Kowal, Bogusław Sonik, Marcin Kierwiński, Joanna Kluzik-Rostkowska, Joanna Fabisiak, Małgorzata Kidawa-Błońska, Katarzyna Lubnauer, Katarzyna Piekarska, Dariusz Rosati, Maciej Lasek, Paweł Zalewski, Paweł Poncyliusz, Eugeniusz Czykwin, Jerzy Borowczak, Sławomir Neumann, Jarosław Wałęsa, Henryka Krzywonos-Strycharska, Andrzej Szewiński, Krystyna Szumilas, Borys Budka, Bartłomiej Sienkiewicz, Paweł Papke, Killion Munyama, Rafał Grupiński, Grzegorz Napieralski, Sławomir Nitras. Lewica – Marek Dyduch, Krzysztof Gawkowski, Robert Kwiatkowski, Joanna Scheuring-Wielgus, Adrian Zandberg, Joanna Senyszyn, Wanda Nowicka, Włodzimierz Czarzasty. Polskie Stronnictwo Ludowe – Jacek Protasiewicz, Agnieszka Ścigaj, Władysław Kosiniak-Kamysz, Marek Sawicki, Władysław T. Bartoszewski, Paweł Kukiz, Stanisław Tyszka, Marek Biernacki, Czesław Siekierski, Andrzej Grzyb /za interia.pl/ /15.10.2019/
- Człowiek do zadań niemożliwych. Premiera biografii Antoniego Macierewicza. – To wyjątkowa książka ponieważ bohater jest wyjątkowy. Postawił się po stronie pełnej niepodległości i nigdy nie godził się na układy, częściowe niepodległości, koncesje – mówił Leszek Sosnowski, szef wydawnictwa Biały Kruk, którego nakładem ukazała się książka „Macierewicz. Człowiek do zadań niemożliwych”. Jej autorem jest wieloletni red. naczelny „Tygodnika Solidarność”, były wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Jerzy Kłosiński. Premiera biografii byłego ministra obrony odbyła się 9 października w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal 3/5 w Warszawie. Przybyli na nią tłumnie przyjaciele, sympatycy, dziennikarze. Jan Parys, wieloletni współpracownik Antoniego Macierewicza, minister obronny w rządzie Jana Olszewskiego, powiedział że do powstania książki przyczyniły się trzy osoby. Pierwszą z nich jest szef Białego Kruka, Leszek Sosnowski, który odważył się na jej wydanie. – Paszkwile które ukazały się w ostatnim czasie stworzyły rynek na rzetelną książkę o Antonim – mówił Parys. Dodał że dzięki tej biografii czytelnicy będą mogli spojrzeć jej bohaterowi głęboko w oczy i zrozumieć kim jest naprawdę. Jako drugą osobę wymienił autora, Jerzego Kłosińskiego. – Odgarnia on kłamstwa i na podstawie różnych źródeł, wielu dokumentów, bez emocji przytacza różne opinie, pozwalając czytelnikowi wyrobić swoje zdanie. Trzecia osoba, bez której ta książka by nie powstała, to oczywiście jej bohater. Jak zauważył Parys przez pryzmat losów Macierewicza: studenta, działacza opozycji, posła, ministra, patrzymy na najnowsze dzieje naszej ojczyzny. Dodał że książka prostuje wiele opinii na temat historii najnowszej, a szczegółowy opis lat młodzieńczych pozwala zrozumieć wiele późniejszych decyzji Macierewicza, na przykład dlaczego nie godził się na demokratyzację socjalizmu, czy nie mógł się odnaleźć w towarzystwie Geremka i Michnika. – Antoni nie zawsze osiągał sukcesy, często przegrywał, był w sytuacjach ciężkich, ale nigdy nie rezygnował. Jego decyzje zawsze miały patriotyczne motywacje – mówił Parys. Jerzy Kłosiński mówiąc o genezie powstania książki stwierdził że polskim czytelnikom należała się prawda o Antonim Macierewiczu, który odegrał przełomową rolę w historii Polski, od czasu powstania KOR-u aż do katastrofy smoleńskiej. Na koniec spotkania głos zabrał bohater książki. Opowiadał że był świadkiem najważniejszych momentów w najnowszej historii Polski, począwszy od kiedy to jako ośmioletni chłopiec obserwował na ulicach wydarzenia 1956 r. Mówił że zarówno z perspektywy swoich doświadczeń, jak też jako historyk, za najważniejsze uznaje wynegocjowanie obecności wojsk amerykańskich w Polsce i sojusz strategiczny ze Stanami Zjednoczonymi. – Ważny jest rozwój społeczny, gospodarczy, ale bez bezpieczeństwa militarnego, bez gwarancji zewnętrznych cała reszta nie będzie mogła być realizowana – zauważył Macierewicz. Kończąc były minister obrony poinformował że pod koniec roku, najpóźniej na początku przyszłego, gotowy będzie raport jego komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Obecnie w amerykańskim instytucie trwa porównywanie raportów Anodiny i Millera z ustaleniami zawartymi w tzw. „raporcie technicznym” przygotowanym przez zespół Macierewicza. Raport komisji będzie opublikowany po zakończeniu tych prac /za sdp.pl/ /15.10.2019/
- Nagroda dla Jana Pietrzaka. W piątek 13 października odbył się w Krakowie V Dzień Patrioty podczas którego wręczono Nagrodę Patrioty Roku 2019 dla Jana Pietrzaka. Kapituła Nagrody im. Kazimierza Odnowiciela zdecydowała że tegorocznym laureatem Nagrody im. Kazimierza Odnowiciela „Patriota Roku” zostanie słynny bard, literat i artysta kabaretowy pan JAN PIETRZAK. W uzasadnieniu napisano: „Jan Pietrzak od ponad pół wieku jest symbolem polskiej wolności, a założony przez Niego słynny Kabaret Pod Egidą krytycznie, inteligentnie i dowcipnie komentował otaczającą nas rzeczywistość w czasach PRL-u oraz czyni to do dziś. To z pieśnią Jana Pietrzaka na ustach ‘Żeby Polska była Polską’ rodacy zrzucili okowy komunizmu. Niezapomniana melodia tego swoistego hymnu latami towarzyszyła patriotom walczącym o biało-czerwoną godność. Jan Pietrzak to niezłomny bard, błyskotliwy satyryk i cięty felietonista, który w sporze ideologicznym oraz politycznym zawsze stał po stronie prawdy i wartości narodowych. Działalność twórcza i aktywność społeczna Laureata przyczyniły się w wielkim stopniu do odnowienia naszej Ojczyzny. Jego walka nie zakończyła się w 1989 r., kiedy – jak sam podkreśla – ‘komuna upadła, ale na cztery łapy’. Szczególną wartość należy przypisać w ostatnich latach jego staraniom o powstanie Łuku Triumfalnego, który upamiętni wspaniałą polską wiktorię nad bolszewizmem w 1920 r. Liczymy że Nagroda ‘Patrioty Roku’ przyznana w przeddzień setnej rocznicy tego wielkiego wydarzenia będzie kolejnym krokiem w kierunku realizacji tego ważnego i na wskroś patriotycznego przedsięwzięcia”. Podpisano: Prof. Andrzej Nowak – wybitny historyk, przewodniczący kapituły; Adam Bujak – artysta fotografik, fotograf papieski; Attila Leszek Jamrozik – artysta plastyk, działacz patriotyczny; Prof. Krzysztof Ożóg – wybitny historyk i działacz katolicki; Leszek Sosnowski – prezes Wydawnictwa Biały Kruk /za bialykruk.pl/ /15.10.2019/
- Nowi posłowie Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 235 mandatów; Koalicja Obywatelska 134, KW SLD 49, PSL 30, Konfederacja 11, a Mniejszość Niemiecka 1 – poinformował 14 października przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Nazwiska wszystkich posłów PiS którzy 13 października zdobyli mandaty: Krzysztof Kubów, Adam Lipiński, Marzena Machałek, Ewa Szymańska, Elżbieta Witek, Wojciech Zubowski, Michał Dworczyk, Marcin Gwóźdź, Wojciech Murdzek, Ireneusz Zyska, Przemysław Czarnecki, Paweł Hreniak, Agnieszka Soin, Mirosława Stachowiak-Różecka, Jacek Świat, Bartosz Kownacki, Ewa Kazanecka, Piotr Król, Tomasz Latos, Łukasz Schreiber, Jan Krzysztof Ardanowski, Joanna Borowiak, Anna Gembicka, Zbigniew Girzyński, Mariusz Kałużny, Iwona Michałek, Jerzy Bielecki, Kazimierz Choma, Przemysław Czarnek, Jan Kanthak, Gabriela Masłowska, Sławomir Skwarek, Artur Soboń, Krzysztof Szulowski, Sylwester Tułajew, Anna Dąbrowska-Banaszek, Marcin Duszek, Teresa Hałas, Jacek Sasin, Dariusz Stefaniuk, Beata Strzałka, Sławomir Zawiślak, Tomasz Zieliński, Marek Ast, Władysław Dajczak, Jerzy Materna, Elżbieta Płonka, Waldemar Buda, Piotr Gliński, Zbigniew Rau, Włodzimierz Tomaszewski, Małgorzata Janowska, Grzegorz Lorek, Antoni Macierewicz, Anna Milczanowska, Robert Telus, Grzegorz Wojciechowski, Joanna Lichocka, Beata Mateusiak-Pielucha, Marek Matuszewski, Piotr Polak, Paweł Rychlik, Tomasz Rzymkowski, Tadeusz Woźniak, Rafał Bochenek, Ewa Filipiak, Filip Kaczyński, Krzysztof Kozik, Władysław Kurowski, Marek Polak, Andrzej Adamczyk, Elżbieta Duda, Jarosław Gowin, Jacek Osuch, Ryszard Terlecki, Małgorzata Wassermann, Barbara Bartuś, Jan Duda, Andrzej Gut-Mostowy, Wiesław Janczyk, Arkadiusz Mularczyk, Anna Paluch, Edward Siarka, Patryk Wicher, Stanisław Bukowiec, Norbert Kaczmarczyk, Wiesław Krajewski, Anna Pieczarka, Urszula Rusecka, Piotr Sak, Józefa Szczurek-Żelazko, Ewa Cicholska, Maciej Małecki, Marek Opioła, Jacek Ozdoba, Łukasz Szumowski, Maciej Wąsik, Dariusz Bąk, Radosław Fogiel, Agnieszka Górska, Andrzej Kosztowniak, Agnieszka Kwiecień, Marek Suski, Arkadiusz Czartoryski, Maciej Górski, Henryk Kowalczyk, Daniel Milewski, Anna Siarkowska, Krzysztof Tchórzewski, Teresa Wargocka, Grzegorz Woźniak, Marek Zagórski, Małgorzata Gosiewska, Jarosław Kaczyński, Sebastian Kaleta, Mariusz Kamiński, Jarosław Krajewski, Paweł Lisiecki, Mariusz Błaszczak, Dominika Chorosińska, Anita Czerwińska, Dariusz Olszewski, Zdzisław Sipiera, Piotr Uściński, Kamil Bortniczuk, Katarzyna Czochara, Janusz Kowalski, Marcin Ociepa, Violetta Porowska, Piotr Babinetz, Tadeusz Chrzan, Marek Kuchciński, Maria Kurowska, Teresa Pamuła, Anna Schmidt-Rodziewicz, Adam Śnieżek, Piotr Uruski, Zbigniew Chmielowiec, Kazimierz Gołojuch, Fryderyk Kapinos, Ewa Leniart, Kazimierz Moskal, Jerzy Paul, Krzysztof Sobolewski, Marcin Warchoł, Jan Warzecha, Rafał Weber, Adam Andruszkiewicz, Mieczysław Baszko, Kazimierz Gwiazdowski, Lech Kołakowski, Dariusz Piontkowski, Aleksandra Szczudło, Jarosław Zieliński, Jacek Żalek, Tadeusz Cymański, Kacper Płażyński, Jarosław Sellin, Kazimierz Smoliński, Marcin Horała, Aleksander Mrówczyński, Piotr Muller, Magdalena Sroka, Janusz Śniadek, Przemysław Drabek, Grzegorz Gaża, Kazimierz Matuszny, Grzegorz Puda, Stanisław Szwed, Lidia Burzyńska, Andrzej Gawron, Szymon Giżyński, Mariusz Trepka, Bożena Borys-Szopa, Barbara Dziuk, Jarosław Gonciarz, Wojciech Szarama, Adam Gawęda, Teresa Glenc, Grzegorz Matusiak, Bolesław Piecha, Michał Woś, Mateusz Morawiecki, Jerzy Polaczek, Andrzej Sośnierz, Marek Wesoły, Michał Wójcik, Waldemar Andzel, Ewa Malik, Danuta Nowicka, Robert Warwas, Michał Cieślak, Bartłomiej Dorywalski, Anna Krupka, Andrzej Kryj, Marek Kwitek, Krzysztof Lipiec, Dominik Tarczyński, Piotr Wawrzyk, Agata Wojtyszek, Zbigniew Ziobro, Zbigniew Babalski, Robert Gontarz, Leonard Krasulski, Jerzy Wilk, Iwona Arent, Wojciech Kossakowski, Wojciech Maksymowicz, Jerzy Małecki, Michał Wypij, Jan Dziedziczak, Piotr Kaleta, Tomasz Ławniczak, Marlena Maląg, Jan Mosiński, Katarzyna Sójka, Ryszard Bartosik, Witold Czarnecki, Zbigniew Dolata, Leszek Galemba, Zbigniew Hoffmann, Krzysztof Czarnecki, Marta Kubiak, Grzegorz Piechowiak, Marcin Porzucek, Jadwiga Emilewicz, Szymon Szynkowski vel Sęk, Bartłomiej Wróblewski, Małgorzata Golińska, Czesław Hoc, Paweł Szefernaker, Leszek Dobrzyński, Marek Gróbarczyk, Michał Jach, Artur Szałabawka. Posłowie Konfederacji: Krzysztof Tuduj, Jakub Kulesza, Konrad Berkowicz, Grzegorz Braun, Robert Winnicki, Michał Urbaniak, Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz, Krzysztof Bosak, Krystian Kamiński, Janusz Korwin-Mikke /za interia.pl/ /14.10.2019/
- PiS ma 235 posłów. Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło samodzielną większość w Sejmie – wynika z nieoficjalnych informacji. Według tych ustaleń partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła w wyborach parlamentarnych 235 mandatów. Do większości potrzebnych jest 231 /za interia.pl/ /14.10.2019/
- Kaczyński, Wassermann, Morawiecki. Jarosław Kaczyński, Małgorzata Wassermann, Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak i Zbigniew Ziobro otrzymali największą liczbę głosów w niedzielnych /13 października/ wyborach z list PiS – wynika z danych PKW po przeliczeniu 99.49 proc. obwodowych komisji wyborczych. Według danych PKW z 99.49 proc. obwodowych komisji wyborczych najwięcej głosów z listy PiS zdobył prezes tej partii Jarosław Kaczyński – 248 935, który startował w okręgu warszawskim. Drugi wynik w PiS – z liczbą głosów 140 692 oddanych w Krakowie – uzyskała Małgorzata Wassermann. Premier Mateusz Morawiecki znalazł się na 3 pozycji w partii pod względem uzyskanej liczby głosów. Na szefa rządu w Katowicach głosowało 133 195 osób. Kolejny wynik w PiS osiągnął szef MON Mariusz Błaszczak na którego głos w Warszawie oddało 133 126 wyborców. Na 5 miejscu znalazł się minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro z wynikiem 115 903 głosów w Kielcach. Z oficjalnych danych PKW z 99.49 proc. komisji wyborczych wynika że PiS w wyborach parlamentarnych uzyskało 43.59 proc., KO – 27.40 proc., SLD – 12.56 proc., PSL – 8.55 proc., a Konfederacja – 6.81 proc. /za PAP/interia.pl/ /14.10.2019/
- Ambasador Polski KGHM. 12 października podczas gali finałowej konkursu KGHM w Warszawie wręczono tytuły Ambasadora Polski 2019. W dziedzinie kultury został nim Krzysztof Jabłoński, sportu Patrycja Pacak, nauki Artur Chmielewski. Nagrodę publiczności odebrał Andrzej Bargiel. Nagrodę specjalną otrzymali Linda i Robert Ollis z USA. Celem plebiscytu jest wyróżnienie osób które na co dzień przyczyniają się do budowania pozytywnego wizerunku Polski na świecie. „Jestem przekonany że tytuł Ambasadora Polski przypadł osobom które osiągają sukcesy na polach swojej działalności i świadczą o Polsce w najlepszy możliwy sposób” – napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników gali. „Z wielkim zainteresowaniem i satysfakcją przyjąłem informację o organizacji plebiscytu Ambasador Polski 2019 KGHM Polska Miedź. Osiągnięcia nominowanych do nagrody ludzi gospodarki, nauki, kultury, sztuki i sportu są zarówno imponujące, jak i inspirujące” – napisał Morawiecki. Prezes KGHM Marcin Chludziński powiedział że pomysł na organizację gali „wziął się z potrzeby serca”. „Za granicą staramy się pokazać piękny i duży potencjał Polski, dynamizm Polski w kilku obszarach” – mówił. Dodał że mocną stroną Polski jest rozwój ekonomiczny, ale „mamy też piękną historię, osiągnięcia naukowe, sportowe”. „Widzimy wielu ludzi którzy swoimi osiągnięciami, swoją aktywnością społeczną budują dobry wizerunek Polski w wielu miejscach świata. Budują też dobrą przestrzeń do działania dla Polaków w tych obszarach dając im możliwość osiągania sukcesu, wspierają swoich. Stąd idea tego konkursu” – dodał. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy gratulacje zwycięzcom złożył doradca prezydenta Mariusz Rusiecki. „Dziękuję że dostrzegacie coś czego ja w swojej codziennej pracy nie dostrzegam. Nigdy nie sądziłem że robię coś wyjątkowego. 34 lata temu, tu w Warszawie toczyłem swój najważniejszy bój w życiu, podczas Konkursu Chopinowskiego, od którego wszystko się zaczęło” – powiedział pianista, laureat III nagrody na XI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. F. Chopina w Warszawie /1985/ Krzysztof Jabłoński. Odebrał on nagrodę z rąk ministra kultury Piotra Glińskiego. Jabłoński wyróżniony zostal w kategorii Ambasador Kultury Polskiej. W kategorii sport Ambasadorem Polski została mistrzyni świata w akrobacji szybowcowej w klasie Advanced i pierwsza kobieta w historii która tego dokonała – Patrycja Pacak. Tytułem Ambasadora Nauki Polskiej uhonorowany został Artur Chmielewski, pracujący w NASA inżynier, menedżer i członek zespołów misji kosmicznych. Syn twórcy komiksów o przygodach Tytusa żartował że do tej pory najwyższy zaszczyt jaki go spotkał z Polski to fakt że Papcio Chmiel umieścił go w trzeciej księdze Tytusa. Dodał że pracuje nad polskim programem kosmicznym, bo uważa że Polska powinna mieć taki program. Nagrodę Publiczności odebrał Andrzej Bargiel, pierwszy człowiek który zjechał na nartach ze szczytów K2 i Broad Peak. Bargiel powiedział że od lat stara się reprezentować Polskę jak najlepiej potrafi. Nagrodą specjalną uhonorowano Lindę i Roberta Ollisów – rodziców amerykańskiego żołnierza Michaela Ollisa, który w 2013 r. podczas wojny w Afganistanie zginął ratując polskiego oficera Karola Cierpicę /za PAP/dzieje.pl/ /13.10.2019/
- Duda, Morawiecki i Kaczyński. Andrzej Duda, Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński to politycy cieszący się najwyższym zaufaniem społeczeństwa – wynika z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla Onetu. Prezesowi PiS ufa aż 40.8 proc. badanych – to jego rekordowy wynik. Z sondażu IBRiS wynika że prezydent Andrzej Duda od wielu miesięcy cieszy się największym zaufaniem Polaków spośród polityków. Ufa mu 47.8 proc. badanych. To jedyny polityk w zestawieniu któremu ufa więcej ankietowanych niż nie ufa. W porównaniu z poprzednim sondażem liczba nieufnych wobec prezydenta spadła aż o 7.2 proc. Na 2 miejscu jest, podobnie jak we wrześniu, premier Mateusz Morawiecki. Szefowi rządu ufa 43.4 proc. badanych. Zaufanie do premiera wzrosło o 1.5 proc. Na 3 miejscu znalazł się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ufa mu 40.8 proc. badanych /o 3.7 proc. więcej niż we wrześniu/. To najlepszy wynik tego polityka od pierwszego badania Onetu z listopada 2015 r. Na kolejnym miejscu jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL w ostatnich tygodniach wyraźnie zyskał – ufa mu 30.6 proc. badanych, czyli aż o 9.9 proc. więcej niż we wrześniowym sondażu. Zrealizowano go metodą telefonicznych standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo /metoda CATI/ na reprezentatywnej grupie 1100 respondentów w dn. 4-5 października /za PAP/interia.pl/ /12.10.2019/
- Ogromna przewaga PiS. 47.2 proc. poparcia dla PiS, 26.1 proc. dla Koalicji Obywatelskiej – takie wyniki wyborów parlamentarnych prognozuje Kantar w oparciu o wyniki badań zrealizowanych w ciągu ostatnich 2 tygodni przedwyborczych. PiS – 47.2 proc.; Koalicja Obywatelska – 26.1 proc.; Lewica – 12.6 proc.; PSL – 8.2 proc.; Konfederacja – 5.6 proc. – takie wyniki wyborów parlamentarnych prognozuje Kantar w oparciu o badania zrealizowane w ciągu ostatnich 2 tygodni przedwyborczych. Według Kantar głosowanie na inną partię zadeklarowało 0.3 proc. respondentów. „Prognozę wyniku wyborów do Sejmu przygotowaliśmy w oparciu o wyniki badań zrealizowanych w ciągu 2 tygodni przed wyborami. Braliśmy pod uwagę pewność głosowania i staraliśmy się przewidzieć co zrobią, jak zagłosują osoby niezdecydowane. Uwzględniliśmy cechy społeczno-demograficzne respondentów, a także analizę trendów i wiedzę ekspercką” – podaje Kantar. Jak podano przedstawione prognozy wyników poparcia dla każdej z partii mogą różnić się od wyniku głosowania, bo część wyborców będzie podejmować decyzje w ostatnich chwilach, a niektórzy dopiero w lokalu wyborczym. „Część głosujących zmieni swoje preferencje w ostatniej chwili, podczas trwania ciszy wyborczej. Wiele zależeć będzie także od poziomu mobilizacji poszczególnych elektoratów” – napisał Kantar /za PAP/interia.pl/ /11.10.2019/
- PiS – 48.2 proc.! Na PiS chce głosować 48.2 proc. Polaków, natomiast Koalicja Obywatelska cieszy się poparciem 25.3 proc. wyborców – wynika z sondażu Estymator dla portalu DoRzeczy.pl. Ostatnie miejsce na podium przypadło SLD – 14.1 proc. głosów ankietowanych. 6.8 proc. głosów otrzymało PSL. Pod progiem wyborczym jest Konfederacja – 4.8 proc. W porównaniu do poprzedniego badania PiS zanotowało spadek poparcia o 1.3 proc., a KO o 1.1 proc. SLD, PSL i Konfederacja cieszą się wzrostem poparcia o odpowiednio: 1 proc., 0.4 proc. i 0.7 proc. To najprawdopodobniej ostatnie badanie przed wyborami parlamentarnymi które odbędą się w najbliższą niedzielę 13 października. Badanie przeprowadzono w dn. 9-10 października na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1007 dorosłych osób metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI. W prezentowanych wynikach uwzględniono wyłącznie osoby które zadeklarowały że będą głosować i określiły na jaką partię. Prognozowana frekwencja wyniosłaby 58 proc. /za interia.pl/ /11.10.2019/
- Idę na wybory! Kilka dni temu idąc ul. Mokotowską w Warszawie widziałem gdzieniegdzie plakaty z fajnym hasłem „Idę na wybory” 13 października. Później widziałem je jeszcze w innym miejscu stolicy. Najlepiej by było gdyby jak najwięcej Polaków poszło zagłosować. To świadczyłoby o sile demokracji w naszym kraju, i sile naszych wybranych przedstawicieli. To bardzo ważne wybory parlamentarne, do Sejmu i Senatu. One zdecydują jaka będzie Polska przez następne cztery lata. Jak głosować 13 października? Lokale wyborcze będą czynne od 7:00 do 21:00. Jak oddać głos? Kandydaci do Sejmu; w dniu wyborów w lokalu wyborczym zostaniesz poproszony o dokument ze zdjęciem, np. dowód osobisty lub paszport. Po jego okazaniu otrzymasz dwie karty do głosowania. Ich odbiór potwierdzisz podpisem. Karta do głosowania w wyborach do Sejmu zawiera listy z kandydatami na posłów. Każda z list ma podany w tytule numer i nazwę lub skrót nazwy komitetu wyborczego. Znajdź listę na którą chcesz głosować, a następnie postaw znak „X” przy nazwisku kandydata wyłącznie na tej liście. Jeżeli postawisz więcej znaków „X”, lub nie postawisz go wcale, twój głos będzie nieważny. Kandydaci do Senatu; nazwiska kandydatów ubiegających się o miejsce w Senacie będą na drugiej karcie do głosowania, o żółtym tle. Tutaj też wybierasz tylko jednego kandydata. Ja oczywiście zagłosuję na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, do czego zachęcam także innych. Zagłosuję więc za normalnością, za wizją Polski dobrze rządzonej, za Polską która potrafi w sposób skuteczny zarządzać systemem podatkowym, w taki sposób że pojawiły się dziesiątki miliardów złotych na politykę społeczną, na 500 plus. Nie zagłosuję natomiast za koalicją chaosu i koalicją w której nie wiadomo kto z kim się tam i na jaki temat będzie kłócić. Zagłosuję za PiS, więc za spokojem /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /interia.pl/ /11.10.2019/
- PiS – 47.5 proc.! Znany socjolog Marcin Palade wyciągnął średnią z 10 październikowych sondaży w wyborach do Sejmu /zdecydowani wyborcy/ i wyszło mu: Prawo i Sprawiedliwość – 47.5 proc., KO – 27 proc., Lewica – 14 proc., PSL – 6.5 proc., Konfederacja – 4.5 proc., inni – 0.5 proc. Z kolei według prognozy wyborczej Faktu i Onetu PiS może liczyć na 46.5 proc. i samodzielną większość w Sejmie, KO – 28.6 proc. głosów, Lewica – 13.4 proc., PSL – 6.2 proc., Konfederacja – 4.4 proc. A według CBOS na Prawo i Sprawiedliwość zamierza głosować 46 proc. badanych, 19 proc. planuje oddać głos na Koalicję Obywatelską. Próg wyborczy – według sondażu – przekroczą jeszcze trzy komitety. Jak wynika z sondażu CBOS na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości zamierza głosować 46 proc. zdeklarowanych uczestników głosowania. Drugi wynik – 19 proc. – uzyskałby komitet wyborczy Koalicji Obywatelskiej, którą współtworzą Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni. Na podium z 9-proc. poparciem znalazł się jeszcze komitet Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z którego list startują kandydaci SLD, Wiosny i Lewicy Razem. Zgodnie z sondażem do Sejmu weszłyby także: Polskie Stronnictwo Ludowe, z którego list startują m.in. politycy Kukiz’15; Ludowcy otrzymaliby 8 proc., oraz Konfederacja Wolność i Niepodległość – 6 proc. Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo /CAPI/ w dn. 3-10 października na liczącej 1013 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. Z kolei najnowszy sondaż przeprowadzony przez panel badawczy Ariadna dla Wiadomości TVP dał wyniki: PiS – 45 proc. ; KO – 24 proc.; Lewica – 10 proc.; PSL-Koalicja Polska – 7 proc.; Konfederacja – 4 proc.; co dziesiąty ankietowany nie wie na kogo zagłosuje w niedzielnych wyborach. Natomiast według sondażu IBRiS dla Rzeczpospolitej z 11 października Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na na 41.7 proc. głosów, Koalicję Obywatelską popiera 22 proc. Polaków, 13.4 proc. to wynik Lewicy, a 6 proc. – PSL. Pod progiem znalazła się Konfederacja – 4.3 proc. Przedwyborczy reportaż z Polski publikuje 11 października także berliński lewicowy dziennik Die Tageszeitung. Autorka Gabriele Lesser odwiedziła Kielce. Jak pisze – województwo świętokrzyskie ze swoją stolicą Kielcami „jest twierdzą narodowo-populistycznej partii rządzącej, PiS”. „W niektórych wioskach nawet 90 proc. mieszkańców chce głosować na PiS. W samym mieście trochę mniej, ale w Polsce wybory wygrywa się na wsi” – pisze Lesser. A liderka poznańskiej listy Prawa i Sprawiedliwości Jadwiga Emilewicz, która liczy że PiS osiągnie w niedzielę 13 października w Poznaniu „najlepszy wynik w historii”, stwierdziła w rozmowie z PAP: „Nasza kampania wyborcza była bardzo intensywna. Konkurencja pozostaje w onirycznej drzemce” /za PAP/interia.pl/ /11.10.2019/
- Podwyższona prognoza. – Polska gospodarka ma się lepiej niż przewidywano – to nie cytat z przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego tylko ocena analityków Banku Światowego. Bank Światowy właśnie podwyższył prognozę wzrostu PKB Polski na ten rok z 4 do 4.3 proc. Dla rządzących taki komunikat na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi jest jak niespodziewany prezent. Analitycy BŚ tłumaczą że ów wysoki – jak na Unię Europejską – wzrost PKB w Polsce jest w dużej mierze napędzany przez konsumpcję wewnętrzną, ta zaś rośnie bo rodziny z dziećmi i emeryci dostali od rządu ekstra pieniądze. Co bardziej obiektywni ekonomiści prognozowali zresztą że program 500 plus może dać taki efekt ale byli skutecznie zagłuszani przez ekspertów motywowanych politycznie, wróżących katastrofę finansową i gospodarczą Polski. Kilku grupom społecznym się poprawiło /za wprost.pl/ /10.10.2019/
- Pokazaliśmy że mamy siłę. Wybór Janusza Wojciechowskiego na unijnego komisarza ds. rolnictwa to wykonanie ciężkiej roboty – ocenił 8 października prezydent Andrzej Duda podczas spotkania w Górze /Dolnośląskie/. My po prostu znowu pokazaliśmy że mamy siłę – dodał. „Nie wierzcie wszystkim tym którzy mówią że pozycja Polski na arenie międzynarodowej osłabła” – powiedział prezydent podczas spotkania z mieszkańcami Góry. Zdaniem Dudy wybór Janusza Wojciechowskiego na unijnego komisarza ds. rolnictwa to „wykonanie ciężkiej politycznej roboty”. „My po prostu pokazaliśmy znowu że mamy siłę” – stwierdził prezydent. „Gdyby pozycja Polski na arenie międzynarodowej osłabła nie dostalibyśmy 190 głosów jako kandydat do Rady Bezpieczeństwa ONZ. /…/ Gdyby nasza pozycja osłabła nie udałoby się nam wspólnie z Chorwacją stworzyć projektu współpracy w ramach Trójmorza. A dzisiaj 12 krajów naszej części Europy współpracuje w formacie który stworzyliśmy razem z Chorwacją” – mówił. Prezydent podziękował mieszkańcom powiatu górowskiego za to że są „sercem emocjonalnie związani ze swoją Górą”. „To jest mała ojczyzna niezależnie od tego jak długo się tu mieszka; jeżeli człowiek czuje się sercem związany z danym miejscem” – mówił. Podziękował też mieszkańcom za ich pracę dla Rzeczpospolitej. „Bez tego nie dałoby się dobrze rządzić i nie dałoby się dobrze zarządzać tym dobrem narodowym, gdyby dobra narodowego nie dałoby się wypracować” – powiedział. Wyraził wdzięczność wszystkim którzy wyjechali za granicę i z niej wrócili w czasie ostatnich lat. „Chciałbym by pod koniec mojej prezydenckiej kadencji, jak będę kończyć swoją służbę, usłyszeć od zwykłej polskiej rodziny że ‚żyje nam się lepiej niż wtedy kiedy pan zaczynał swoją służbę prezydencką’. Niczego więcej nie potrzebuję” – powiedział prezydent. Duda zwrócił się do mieszkańców powiatu górowskiego z prośbą o udział w wyborach parlamentarnych. „Proszę byście poszli do tych wyborów i brali odpowiedzialność w swoje ręce za przyszłość Rzeczpospolitej, byście namawiali sąsiadów, niezależnie od poglądów” – powiedział. „Jak ktoś chce krytykować niech idzie zagłosować. /…/ Jeżeli zagłosuje to wtedy jest uprawniony do krytyki” – mówił /za PAP/interia.pl/ /8.10.2019/
- Andrzej Zieliński ma 75 lat! Założyciel legendarnej polskiej grupy Skaldowie – Andrzej Zieliński – 5 października skończył 75 lat! Andrzej Zieliński to wokalista, pianista, kompozytor oraz aranżer. Muzyk jest założycielem zespołu Skaldowie, który współtworzył z młodszym bratem Jackiem Zielińskim. Andrzej napisał ponad 260 utworów, głównie dla Skaldów, ale też dla Maryli Rodowicz, Łucji Prus, Ireny Jarockiej, Haliny Kunickiej, Stana Borysa, czy Andrzeja Dąbrowskiego. Swoje piosenki pisał głównie do tekstów polskich poetów, takich jak Leszek Aleksander Moczulski, Agnieszka Osiecka, Andrzej Jastrzębiec-Kozłowski, Ewa Lipska, Tadeusz Śliwiak, czy Wojciech Młynarski. Muzyk jest wielokrotnym laureatem Festiwalu Opolskiego – 1966, 1967, 1968, 1969, 1970, 1971, 1972, 1973, 1975, 1976, 1980. Grupa Skaldowie powstała z jego inicjatywy latem 1965 w Krakowie. Tworzona przez zespół muzyka to m.in. klasyczny rock, rock progresywny, folklor góralski, rock’n’roll, jazz, big-beat oraz muzyka pop. Andrzej z Jackiem wychowywali się w bardzo muzycznym domu. Ojciec, skrzypek w orkiestrze Polskiego Radia i operetce, zabierał synów na próby orkiestry, a w domu grywał dla rodziny mini-koncerty na violi da gamba. Skaldowie wystartowali jak rakieta: już jedno z pierwszych nagrań – „Dwudzieste szóste marzenie” – wyniosło ich do roli gwiazdy muzyki rozrywkowej. Kolejne przeboje – „Wszystko mi mówi że mnie ktoś pokochał” i „Nie całuj mnie pierwsza”, „Medytacje wiejskiego listonosza”, „Cała jesteś w skowronkach” czy „Kulig” z telewizyjnego filmu o tym samym tytule, ugruntowały ich pozycję, m.in. nagrodami w Opolu. Po trasie koncertowej w USA /koniec 1969/ Skaldowie wkroczyli w rock. W styczniu 1970 nagrali płytę przedstawiającą ich nowe oblicze – „Od wschodu do zachodu słońca”, gdzie w brzmieniu dominują organy Hammonda. Wcześniej w Polsce miał je tylko Czesław Niemen. Rok 1975 zbiegł się z 10 rocznicą istnienia zespołu, co zaowocowało serią koncertów w największych polskich miastach. Zespół wykonywał na nich nowe premierowe piosenki oraz suity: „Krywaniu, Krywaniu” i „Stworzenia świata część druga”. Również w 1975 Skaldowie pierwszy raz wzięli udział w telewizyjnym Spotkaniu z Balladą, do którego Andrzej Zieliński napisał wiele piosenek /na czele z „Wszystko kwitnie wkoło”/. Jesienią zespół udał się na kolejne tournee do ZSRR. Stamtąd pochodzi anegdota o tym jak bracia rozkręcali śruby rzekomego urządzenia podsłuchowego w hotelu. Okazało się że śruby podtrzymywały… żyrandol. W czasie stanu wojennego Skaldowie zawiesili działalność, a lider zespołu i główny kompozytor, Andrzej Zieliński, postanowił na stałe zamieszkać w Stanach Zjednoczonych. Jacek Zieliński nie pozwolił jednak Skaldom odejść w zapomnienie. Po reaktywacji grupy w zmienionym składzie w 1987 rozpoczął prace nad przygotowywaniem nowego materiału. I tak w 1989 ukazał się album „Nie domykajmy drzwi” – to pierwsza płyta Skaldów na której nie znalazła się ani jedna kompozycja Andrzeja Zielińskiego. Do kompozycji samego Jacka Zielińskiego Skaldowie dołączyli też utwory Konrada Ratyńskiego. Andrzej powrócił w połowie lat 90 i od tamtego czasu głównie przebywa w Polsce dzieląc życie między Kraków a Jersey City. W 2000 wydał swoją solową płytę „Znów od zera”, a w 2005 /po 25 latach/ nagrał ze Skaldami nowy album „Harmonia świata”. W sumie nagrał z zespołem około 400 piosenek. W 2015 Skaldowie obchodzili 50 rocznicę powstania. W 2016 powrót z jednego z koncertu zakończył się dla Skaldów groźnym wypadkiem, w którym najbardziej poszkodowanym został Andrzej. Czy spowodował to ten wypadek, czy po prostu nadszedł już czas, ale po zakończeniu rehabilitacji Andrzej Zieliński powiedział sakramentalne „tak” swojej wieloletniej partnerce Marcie. „Widziałem przerażenie w oczach sanitariuszy. Powiedzieli mi że z aut w takim stanie zwykle wyciąga się zwłoki. Cud że żyjemy” – powiedział Jacek Zieliński. „Ma połamane żebra, łopatkę, przesunięty kręg. Leży, ale na szczęście nie doszło do takiego uszkodzenia kręgosłupa które unieruchomiłoby go całkowicie. Może ruszać rękami i nogami” – powiedział niedługo po zdarzeniu Jacek Zieliński. Andrzej Zieliński w 2006 został odznaczony przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. W 2009 wraz z zespołem odsłonił gwiazdę w opolskiej Alei Gwiazd. W 2019 Skaldowie otrzymali Złotego Fryderyka za całokształt twórczości, jako zespół niezwykle zasłużony dla polskiej muzyki. Skaldowie wydali 16 albumów z premierowymi nagraniami oraz drugie tyle płyt koncertowych oraz kompilacji /za interia.pl/ /8.10.2019/
- Coraz więcej Polski. Około 85 proc. produktów na polskich stacjach należących do PKN Orlen pochodzi od polskich producentów lub jest produkowane w Polsce. Koncern współpracuje z ok. 170 polskimi dostawcami – poinformował prezes spółki Daniel Obajtek. – Patriotyzm gospodarczy dla zarządu Orlenu jest bardzo ważny. Napędzamy się nawzajem, inwestujemy w gospodarkę, w zadania społeczne, w sport i fundację. /…/ Życzyłbym sobie by dołączali do nas również nowi producenci, chcemy współpracować z polskimi przedsiębiorcami – powiedział. Aż 4300 artykułów sprzedawanych na krajowych stacjach Orlenu pochodzi od polskich firm lub jest produkowane w Polsce. To ok. 85 proc. całości asortymentu. Orlen przeprowadził wśród dostawców ankietę z której wnioski przedstawił podczas kongresu 590 w Rzeszowie. Wynika z niej że produkcja w wyniku współpracy z koncernem wzrosła u dostawców średnio o 9 proc. Jak poinformowała Patrycja Klarecka, członek Zarządu ds. sprzedaży detalicznej PKN Orlen, partnerzy firmy musieli zaangażować dodatkowo średnio trzech nowych poddostawców. Wśród korzyści wynikających ze współpracy wskazywali możliwość stworzenia nowych miejsc pracy, wzrost rozpoznawalności marki i większą dostępność ich produktów. Klarecka poinformowała że obrót polskimi produktami w grupie Orlen w Czechach i na Litwie wyniósł w 2019 r. 52 mln zł. Na koniec półrocza koncern posiadał 1779 stacji w Polsce, 584 w Niemczech, 413 w Czechach, 25 na Litwie i jedną na Słowacji. W sumie sieć całej grupy liczyła ponad 2800 punktów /za www.polska2041.pl/ /8.10.2019/
- Premier się cieszy. – Bardzo się cieszę że Janusz Wojciechowski będzie komisarzem UE ds. rolnictwa. Potwierdza to naszą skuteczność i potwierdza że plan który pokażemy wkrótce po wyborach – jeżeli wyborcy nam zaufają – plan w jaki sposób dojść do tego by wypłaty były wyrównane, nabiera jeszcze większego prawdopodobieństwa powodzenia. Ponieważ nasz komisarz będzie dbać o nasze polskie interesy – powiedział 8 października premier Mateusz Morawiecki w kuluarach Kongresu 590 w Rzeszowie. 8 października Janusz Wojciechowski po ponownym przesłuchaniu w Parlamencie Europejskim otrzymał zielone światło od koordynatorów Komisji rolnictwa i tym samym będzie unijnym komisarzem /za interia.pl/ /8.10.2019/
- Wojciechowski ważnym komisarzem. Janusz Wojciechowski dostał 8 października zielone światło od koordynatorów Komisji rolnictwa PE na stanowisko komisarza UE ds. rolnictwa – poinformował europoseł Zbigniew Kuźmiuk. „Wszyscy koordynatorzy byli za” – oświadczył Kuźmiuk. Janusz Wojciechowski będzie unijnym komisarzem do spraw rolnictwa. „Ostatecznie siedem głosów, wszystkie grupy polityczne były za” – dodał europoseł PiS. Korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon dowiedziała się w brukselskich kuluarach że Wojciechowski był asertywny i konkretny. Zdecydował wypowiadać się w języku polskim, co jak powiedział Witold Waszczykowski pozwoliło mu się skupić na merytoryce, a nie na angielskiej składni. Szymańska-Borginon stwierdziła że w czasie wysłuchania polski kandydat był pewny siebie. Jego wystąpienie 8 października było znacznie lepiej ocenione niż wcześniejsze. Po ogłoszeniu informacji o poparciu dla jego kandydatury Wojciechowski powiedział że w jego poprzednim wystąpieniu zbyt mało było informacji o konkretnych działaniach jakie planuje. „Wyciągnąłem wnioski z poprzedniego wysłuchania. W poprzednim wystąpieniu zabrakło pewnych treści na które czekali europosłowie” – stwierdził. Dodał że wypowiadanie się w języku polskim pozwoliło mu mówić bardziej od serca i więcej wyrazić. „Cieszę się z jednogłośnego poparcia wszystkich grup politycznych, to bardzo ważne dla pełnienia funkcji komisarza” – powiedział. Dodał że polityka rolna musi być zrównoważona oraz uwzględniać różne racje. „To że potrafiłem dotrzeć do europosłów z przekazem że trzeba bronić konkurencyjności rolnictwa w Europie, a z drugiej strony rolnictwo musi być przyjazne środowisku, zostało przyjęte bardzo dobrze przez całą Komisję rolnictwa” – powiedział. „To musi być bardzo racjonalna i zrównoważona polityka rolna i taką chcę prowadzić” – mówił Wojciechowski. „Zrobię wszystko by wyrównanie nastąpiło jak najszybciej” – dodał. Projekt Wspólnej Polityki Rolnej będzie jeszcze dyskutowany; „zarówno sama treść przepisów, jak i kwestie budżetowe”. „To nie są końcowe propozycje, te które leżą na stole”. Wojciechowski przypomniał że należy szybko zastanowić się jakie działania prośrodowiskowe wybrać i zastosować, ponieważ polscy rolnicy mogą na tym bardzo skorzystać /za PAP/RMF/interia.pl/ /8.10.2019/
Cezary Dąbrowski /www.zawszepolska.eu/