Warszawa

98 ROCZNICA GROBU NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA

W Warszawie odbyły się obchody 98 rocznicy powstania Grobu Nieznanego Żołnierza. „Oni poświęcili siebie byśmy my byli wolni. Oni nie myśleli o sobie, tylko o tych pokoleniach które przyjdą po nich” – powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk

Uroczystość zaczęła się od odśpiewania hymnu narodowego oraz zmiany warty. Kapitan Paweł Linke, oficer Dowództwa Garnizonu Warszawa, odczytał akt erekcyjny Grobu Nieznanego Żołnierza, następnie została oddana salwa honorowa

Pełniący obowiązki szefa sztabu Wojska Polskiego gen. broni Piotr Błazeusz wypowiedział słowa roty przysięgi wojskowej i przypomniał że obowiązuje ona wszystkich żołnierzy. „Wielu naszych znakomitych poprzedników oddało życie dochowując wierności tej przysiędze” – powiedział gen. Błazeusz i dodał że Grób Nieznanego Żołnierza który ich upamiętnia stał się panteonem tradycji narodowej i monumentem poświęconym chwale oręża polskiego

„Tu leży żołnierz polski poległy za ojczyznę. Wielu poległych i zamordowanych za sprawę naszej ojczyzny w potrzebie nadal spoczywa w nieznanych mogiłach zarówno w kraju, jak i poza granicami. Chwała i cześć ich pamięci” – powiedział generał

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych minister Jan Józef Kasprzyk podziękował tym którzy oddawali życie dla ojczyzny. „Oni poświęcili siebie byśmy my byli wolni. Oni nie myśleli o sobie, tylko o pokoleniach które przyjdą po nich. A my dziś mówimy: dziękujemy, a my dziś mówimy: pamiętamy” – powiedział

Przypomniał pierwszą pielgrzymkę papieża Jana Pawła II do Polski i słowa które wygłosił, modląc się przy Grobie Nieznanego Żołnierza. „Na iluż frontach w czasie trwania naszego narodu musiał ginąć polski żołnierz, by udowadniać swoją krwią że nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie”. „My tę niepodległą Polskę w przyszłość przeniesiemy, tak jak otrzymaliśmy ją w darze od naszych poprzedników, przekażemy ją pokoleniom następnym, by wolna, niepodległa Polska trwała wiecznie”- powiedział Kasprzyk

Następnie przy Grobie Nieznanego Żołnierza i przy tablicy „Matce Nieznanego Żołnierza” znajdującej się na budynku Garnizonu Warszawa delegacje złożyły wieńce. Wśród składających byli m.in. szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, ambasador Republiki Armenii Alexander Arzoumanian, prezes fundacji Armenian Foundation Marta Axentowicz-Bohosiewicz, pełniący obowiązki szefa Sztabu Generalnego gen. broni Piotr Błazeusz, pełniący ob. dowódcy generalnego RSZ gen. broni Marek Sokołowski, zastępca dowódcy operacyjnego RSZ gen. dyw. pil. Dariusz Malinowski, płk Krzysztof Stańczyk, pełniący obowiązki dowódcy WOT oraz Paweł Żurkowski, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego

W uroczystościach wzięli także udział przedstawiciele duszpasterstw wojskowych: biskup polowy Wiesław Lechowicz, abp Jerzy Pańkowski, prawosławny ordynariusz wojskowy i ks. płk Wiesław Żydel z ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego

Paweł Żurkowski, dyr. Muzeum Wojska Polskiego, w rozmowie z PAP podkreślił że okres walki o odzyskanie przez Polskę niepodległości był tak dynamiczny i żywiołowy, że zdarzało się że ci którzy zgłaszali się do wojska i oddawali swoje zdrowie i życie za Polskę – bardzo często nie byli jednoznacznie ujęci w ewidencji wojskowej. „Grób Nieznanego Żołnierza jest symbolem i jednoznacznym przekazem od pokoleń odzyskujących niepodległość po 123 latach zaborów, do przyszłych pokoleń które tę wolność powinny utrzymać” – powiedział

Trumna którą złożono 2 listopada 1925 pod arkadami Pałacu Saskiego została w drodze losowania wybrana przez Jadwigę Zarugiewiczową, matkę żołnierza poległego pod Zadwórzem. Wyboru dokonała z trzech trumien w których były ciała bezimiennych obrońców Lwowa. Okazało się że jest w niej żołnierz w maciejówce. Jego szczątki są tymi którym w imieniu wszystkich pozostałych oddawany jest hołd. Razem z trumną w krypcie umieszczono urny z ziemią z 14 losowo wybranych pól bitewnych oraz akt erekcyjny /za PAP/ /2.11.2023/

NOWE UPAMIĘTNIENIE NA MURANOWIE

24 lutego w Warszawie przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w asyście wojskowej odbyła się uroczystość odsłonięcia upamiętnienia poświęconego ofiarom imperializmu i komunizmu rosyjskiego odpowiedzialnego za zbrodnie przeciw ludzkości wobec narodów Europy Środkowo-Wschodniej

Nowe upamiętnienie ma formę podkładu kolejowego wykonanego z brązu na którym widnieje inskrypcja „Ofiarom komunizmu i imperializmu rosyjskiego odpowiedzialnego za zbrodnie przeciwko ludzkości wobec narodów Europy Środkowo-Wschodniej”

„Stoimy przed pomnikiem Polaków pomordowanych na Wschodzie. Dzisiaj ten pomnik uzyska dodatkowy element – element którym będziemy wspominać i czcić pamięć wszystkich ofiar tego zbrodniczego państwa, jakim jest Rosja, ofiar z krajów Europy Środkowej i Wschodniej” – mówił podczas uroczystości zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Karol Polejowski. Uroczystość odbyła się w pierwszą rocznicę napaści Rosji na Ukrainę

„24 lutego 2022 r. obudziliśmy się w nowej sytuacji. Rosja pokazała w całej pełni swoje agresywne, imperialne oblicze. Ale czy mogło być to zaskoczeniem dla nas, mieszkańców krajów państw Europy Środkowo-Wschodniej… Nie, Rosja jest imperium, Rosja kultywuje tradycje z XIX i XX wieku” – mówił Polejowski. Dodał że dzięki nowemu elementowi pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie „będziemy czcić pamięć wszystkich ofiar tego zbrodniczego państwa, jakim jest Rosja, ofiar z krajów Europy Środkowej i Wschodniej”

Obecny na uroczystości Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce powiedział: – Dzisiaj oddajemy hołd milionom ofiar pomordowanych przez reżim komunistyczny, przez reżim rosyjskiego imperializmu zeszłego wieku, ale też i w tym wieku, niestety, rosyjski neoimperializm dalej pokazuje swoją zbrodniczą twarz

Wśród zgromadzonych przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie /autorem pomnika znajdującego się u zbiegu ulic Muranowskiej i gen. Andersa jest Maksymilian Biskupski/ znaleźli się m.in. wicemarszałkowie Senatu Bogdan Borusewicz i Sejmu Małgorzata Gosiewska, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, doradca prezydenta RP Marek Rymsza. Uroczystemu odsłonięciu towarzyszyła modlitwa i złożenie wieńców

Dzień wcześniej w Sejmie RP odbyła się międzynarodowa konferencja „Imperializm spod znaku dwugłowego orła i czerwonej gwiazdy. Ofiary komunizmu i imperializmu rosyjskiego w XX w.” zorganizowana przez Instytut Pamięci Narodowej /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /za ipn.gov.pl/ /inf. z 24.2.2023/ /14.4.2023/

ODBUDOWA PAŁACU SASKIEGO

Podczas prac wykopaliskowych na terenie odbudowywanego Pałacu Saskiego odkryto studnie i latryny. To pewnego rodzaju śmietniki do których wrzucano wszystko

W jednej z latryn znaleziono pierścionek z diamentem wykonany ze srebra i złota – powiedziała koordynator ds. naukowych spółki Pałac Saski Maria Wardzyńska

Pałac Saski w Warszawie przetrwał niemal 300 lat do 1944 r. kiedy został wysadzony w powietrze przez Niemców. Ocalał jedynie fragment środkowych arkad, gdzie 1 listopada 1925 złożono szczątki Nieznanego Żołnierza, a po wojnie pomnik odtworzono w formie trwałej ruiny

„Pałac Saski, Pałac Brühla i kamienice przy ul. Królewskiej w Warszawie to był bardzo duży kompleks budynków. W tym miejscu mieściły się Sztab Generalny Wojska Polskiego i Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w kamienicach toczyło się życie codzienne, były restauracje i sklepy” – powiedziała koordynator ds. naukowych Maria Wardzyńska ze spółki Pałac Saski zajmującej się odbudową pałacu

Do drugiej połowy XVII w. w tym miejscu znajdował się dwór Andrzeja Firleja, zniszczony w czasie najazdu szwedzkiego. Działka została w 1661 r. oddana Janowi Andrzejowi Morsztynowi
„Na początku XVIII wieku córka Morsztyna sprzedała posiadłość Augustowi II Mocnemu, który zabrał się do przebudowy by stworzyć tutaj rezydencję królewską na wzór Wersalu” – dodała Wardzyńska

Podczas prac archeologicznych spod gruzów wydobyto blisko 46 tys. zabytków, m.in. monety, ozdoby, medaliki oraz naczynia posiadające zdobienia czy sygnatury wytwórni. Odkryto zniszczone rzeźby, m.in. barokowe putto które mogło pochodzić z ogrodu lub z kartusza królewskiej kaplicy pod wezwaniem św. Anny

Wardzyńska powiedziała że na obszarze odkopanych piwnic znajdują się studnie które „dla archeologów są największą ciekawostką”. „Studnie i latryny są miejscem pozyskiwania największej ilości obiektów do badań. Były to swego rodzaju śmietniki, a działo się tak kiedy studnia która przestawała być studnią stawała się właśnie takim śmietnikiem, do którego wrzucano wszystko” – wyjaśniła
„Jednym z największych odkryć był znaleziony w jednej z latryn pomiędzy cegłami pierścionek z diamentem, wykonany ze srebra i złota” – dodała

Pałac Saski miał bardzo wielu ciekawych mieszkańców, od wspomnianego Morsztyna i jego rodziny, przez królów z dynastii saskiej z dworem. „Po przebudowie w XIX wieku lokatorami była rodzina Deotymy i rody arystokratyczne. W XX wieku znajdował się tu sztab generalny Wojska Polskiego i w ramach budynku zostało stworzone mieszkanie, w którym przez jakiś czas mieszkał także marszałek Józef Piłsudski” – powiedziała Wardzyńska

Obecnie na terenie odbudowywanego Pałacu Saskiego trwają badania konserwatorskie. „Stan zachowanych piwnic nie jest najlepszy, szczególnie tych późniejszych, również ze względu na to że w 2006 r. zostały odsłonięte i dość długo były narażone na działanie warunków atmosferycznych. Teraz eksperci zdecydują które fragmenty nadają się do zachowania i udostępnienia później dla zwiedzających” – podsumowała Wardzyńska

Oddanie do użytku gmachów Pałacu Brühla, Pałacu Saskiego i kamienic zaplanowane jest na 2030 r.
Materiał wideo dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/65969/ oraz PAP.PL https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1525781%2Codbudowa-palacu-saskiego-w-warszawie-dla-archeologow-najciekawsze-sa
/za PAP/dzieje.pl/ /24.1.2023/

WYSTAWA „PAKT ZBRODNIARZY”

Ta wystawa opowiada o skonsumowaniu ideologicznej bliskości i wspólnoty interesów pomiędzy dwoma bestiami, jakimi byli Hitler i Stalin, którzy podpalili ówczesny świat – powiedział prezes IPN dr Karol Nawrocki podczas otwarcia wystawy o pakcie Ribbentrop-Mołotow

Nawrocki przypomniał że korzenie niemiecko-sowieckiego porozumienia sięgają roku 1918, kiedy jeden z przywódców bolszewików Lew Trocki powiedział że celem jest „sowietyzacja Polski i Ukrainy, by w przyszłości sowiecka Rosja połączyła się z sowieckimi Niemcami”. Dodał że w 1920 r. te plany udało się powstrzymać dzięki zwycięstwu Polski w wojnie z bolszewicką Rosją, ale już wówczas w Niemczech kształtował się narodowy socjalizm którego charakter był zbliżony do komunizmu rządzącego Związkiem Sowieckim. „W międzywojennym świecie powstały dwa państwa zbudowane na tym samym fundamencie – nienawiści względem konkretnych warstw społecznych i narodowych oraz inspirowane ekspansją. Powstały dwa królestwa pogardy, propagandy, kłamstwa i śmierci” – mówił prezes IP

„Ta wystawa opowiada o skonsumowaniu ideologicznej bliskości i wspólnoty interesów między dwiema bestiami, jakimi byli Hitler i Stalin, którzy podpalili ówczesny świat i doprowadzili do śmierci kilkudziesięciu milionów osób” – powiedział prezes IPN. Przypomniał że tylko jeden z systemów odpowiedzialnych za wybuch II wojny światowej poniósł częściową odpowiedzialność za wywołanie wojny, czego symbolem jest proces norymberski. W jego trakcie „sowieccy prokuratorzy i sędziowie siedzieli nie po tej stronie stołu po której powinni”. Zacytował słowa Władysława Andersa który powiedział że „nieosądzenie tak strasznych zbrodni nie pozwoli na zbudowanie lepszego i sprawiedliwego świata”. Za dowód prawdziwości tych słów uznał rosyjską inwazję na Ukrainę. „Federacja postsowiecka ma ciągle ten sam plan podpalania świata” – dodał

Profesor Jerzy Eisler, dyrektor warszawskiego oddziału IPN, określił pakt Hitler-Stalin jako jedno z najstraszniejszych wydarzeń w historii świata, które „zadecydowało o losach milionów ludzi w Europie Środkowej”. Przypomniał że pakt niemiecko-sowiecki nie był chwilowym porozumieniem lecz obowiązywał przez ponad 1/3 trwania II wojny światowej

Współautor wystawy dr Tomasz Łabuszewski powiedział że 23 sierpnia 1939 „uruchomił proces który doprowadził do śmierci 50 milionów ludzi”. „Jest to historia o wymiarze światowym. Dlatego nadaliśmy tej wystawie formę dwujęzyczną – polską i angielską” – mówił. Dr Łabuszewski powiedział że wystawa prezentuje głównych twórców paktu oraz dwuletni okres współpracy. „Była ona niezwykle bliska i efektywna”

Jako jej przykład wymienił odbywającą się w tym samym czasie, wiosną 1940, eksterminację polskich elit, która dokonywała się zarówno w Palmirach jak i Katyniu. „Pokazujemy symbole zbrodni którymi posługiwały się oba reżimy” – mówił Łabuszewski

Zdaniem współautora wystawy symboliczny charakter ma także zestawienie na jednej planszy losów dwóch sygnatariuszy paktu. „Niemcy przynajmniej w niewielkiej części ponieśli konsekwencje rozpętania wojny. Rosja Sowiecka w wyniku zmiany koalicjantów dołączyła do państw zwycięskich i nigdy takich konsekwencji nie poniosła. Główni aktorzy, którzy doprowadzili do wybuchu II wojny światowej, czyli Stalin i Mołotow, umierali w nimbie obrońców pokoju i ludzi którzy doprowadzili ZSRS do zwycięstwa nad hitlerowskim faszyzmem. To prawda ale to nie zdejmuje z nich odpowiedzialności za rozpętanie najstraszniejszego konfliktu w dziejach świata” – podsumował

23 sierpnia 1939 przedstawiciele dwóch totalitarnych mocarstw – minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop oraz ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRS, pełniący jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych /premiera/, Wiaczesław Mołotow – podpisali w Moskwie w obecności Stalina sowiecko-niemiecki pakt o nieagresji wraz z tajnym protokołem dodatkowym, którego konsekwencją był IV rozbiór Polski

Podpisany przez Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa tajny protokół dodatkowy, stanowiący integralną część zawartego wówczas paktu o nieagresji między III Rzeszą i ZSRS, składał się z czterech punktów dotyczących podziału stref wpływów w Europie Środkowej. Pakt utorował drogę do niemieckiego ataku na Polskę, a następnie agresji ZSRS z 17 września 1939. Przywódcy Wlk. Brytanii, Francji i USA dysponowali wiedzą na temat tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow. Informacji tej nie przekazali jednak przedstawicielom władz polskich

23 sierpnia jest Europejskim Dniem Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu, ustanowionym w 2008 r. przez Parlament Europejski
Wystawę można oglądać do 12 września /za PAP/dzieje.pl/ /inf.z 23.8.2022/ /7.9.2022/

NAJWYŻSZY W UE!

230-metrowy budynek w centrum Warszawy stał się oficjalnie najwyższym w Polsce pod względem wysokości mierzonej do dachu. Na szczycie Varso Tower trwa montaż iglicy

Warszawski wieżowiec w pobliżu Dworca Centralnego jest częścią wielofunkcyjnej inwestycji Varso Place realizowanej przez firmę HB Reavis. Oferuje biura, hotel, centrum innowacji oraz pasaż handlowo-usługowy. Ukończenie Varso Tower deweloper zapowiada na I kw. 2022

„Wkrótce Varso Tower osiągnie docelową wysokość architektoniczną 310 m, dzięki której stanie się najwyższym budynkiem w Unii Europejskiej” – podaje deweloper HB Reavis. „Na razie zakończyliśmy prace związane z betonowaniem stropu na szczycie wieżowca. Osiągnięcie wysokości 230 m oznacza że Varso Tower oficjalnie przewyższyło swoich sąsiadów z centrum stolicy – Pałac Kultury i Nauki /188 m do dachu/ oraz apartamentowiec Złota 44 /192 m/, a także dotychczasowego lidera w tej kategorii – wrocławski Sky Tower /206 m/

Na 49 i 53 piętrze Varso Tower znajdą się dwa ogólnodostępne tarasy widokowe, a tuż pod nimi restauracja i bar z widokiem na miasto. Dwie ściany lobby zostaną pokryte ręcznie wykonaną mozaiką z 1800 ceramicznych kafli, nawiązującą do historii i kolorytu Warszawy. „Mimo swojej skali Varso Tower to jeden z najbardziej zielonych budynków w Polsce. Dzięki rozwiązaniom sprzyjającym oszczędzaniu energii i wody, a także promocji zrównoważonego transportu, wieżowiec ma certyfikat proekologiczny BREEAM z najwyższą możliwą oceną „Outstanding”, jak również pierwszy w Europie precertyfikat WELL Core & Shell oceniający jego wpływ na zdrowie i samopoczucie ludzi” – podaje deweloper

Budynek Varso Tower zaprojektowało studio Foster + Partners, którego architekci są autorami wielu słynnych drapaczy chmur, takich jak HSBC Tower w Hongkongu, Commerzbank Tower we Frankfurcie, 30 St Mary Axe w Londynie czy 2 World Trade Centre w Nowym Jorku /za rp.pl/ /31.12.2020/

TRZASKOWSKI I SEKS GEJÓW

Tygodnik „Gazeta Polska” podał że dotowana przez miasto Warszawa Fundacja ReFForm która za cel stawia sobie „walkę z wykluczeniami” kierowana jest przez właścicieli sieci sexshopów dla sadomasochistycznych gejów fetyszystów. Gazeta napisała że Fundacja ReFForm na rzecz Promocji Zdrowia, Budowania Więzi Społecznych oraz Przeciwdziałania Wykluczeniom i Dyskryminacji cieszy się względami Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy /za forum.interia.pl/ /6.11.2019/

WOJENNE STRATY

– Wszystko co zrobili Niemcy w Warszawie i Polsce podczas II wojny światowej było następstwem decyzji legalnego, demokratycznie wybranego państwa niemieckiego, legalnie wybranych władz niemieckich – tłumaczył Wojciech Fałkowski, wiceminister obrony, a także profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Mówił o tym 23 maja w siedzibie Dzielnicy Warszawa Praga-Północ podczas spotkania poświęconego „Raportowi o stratach wojennych Warszawy w latach 1939-1945”. Raport został opracowany przez Fałkowskiego na zlecenie Lecha Kaczyńskiego kiedy ten był prezydentem Warszawy

PRL zrzekł się reparacji wojennych od ówczesnej NRD, ale żadnych śladów prawnych tego nie ma. To było zrzeknięcie się polityczne, ale prawne już nie. Przy sprzyjającej sytuacji powinniśmy do tej sprawy wrócić
Kiedy w Niemczech – już zjednoczonych – zaczęły podnosić się jakieś dziwne głosy na temat II wojny światowej, jakieś dziwaczne, niepoważne głosy pod adresem Polski, prezydent Warszawy Lech Kaczyński podjął decyzję o sporządzeniu raportu o stratach wojennych. Zespołowi który go opracował przewodniczył Wojciech Fałkowski

Niebywałe że Warszawa nie miała takiego raportu przez 70 lat od czasu II wojny światowej! Podobnie było i w innych polskich miastach. Trzeba było to wreszcie naprawić. Wina była oczywiście po stronie PRL-u, ale też i historyków. A przecież było miasto i ono przestało istnieć… Mieszkańców wymordowano, miasto zniszczono… Została pustynia…
– Byłem kiedyś w Niemczech, w jednym z tamtejszych miast, i widziałem tam jak Niemcy pokazują wszystkim przyjeżdżającym osobom wojenne zniszczenia tej miejscowości, w tym mnóstwo zdjęć gdzie jest pokazane jak lotnictwo aliantów zniszczyło to miasto… A w Warszawie tego jeszcze wtedy nie zrobiono – tłumaczył Fałkowski

Wojenne straty Warszawy jego zespół wyliczył na ok. 22 mld przedwojennych polskich złotych, w przeliczeniu daje to 55 mld dolarów
Odbudowane zostało Stare Miasto, ale wiele innych zniszczonych miejsc /jak np. Biblioteka Zamoyskich/, wielkiej wartości majątku nie dało się odtworzyć. Zespół Fałkowskiego nie policzył też utraty zysków. Nie policzył wartości utraty życia i zdrowia. – Nie wiemy ilu ludzi w Warszawie zginęło, ile osób zginęło w Powstaniu Warszawskim – zastrzegł Fałkowski

Zespół liczył zabudowę, policzył zniszczone zabytki – 133, mienie komunalne, wyposażenie mieszkań prywatnych. Były to oczywiście tylko szacunki zgrubne, ale przecież po 60 czy 70 latach nie jest raczej możliwe obliczenie wszystkiego bardzo dokładnie, precyzyjnie. Powstały raport miał prawie 800 stron
Później stała się rzecz absolutnie niezrozumiała, skandaliczna. Kiedy Warszawą przestał rządzić Lech Kaczyński i wybrano prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, ta natychmiast wstrzymała druk angielskiego tłumaczenia raportu zespołu Fałkowskiego! I po angielsku nie został on wydrukowany do dzisiaj!

RFN stwierdziła że sprawa wojennych reparacji /odszkodowań/ dla Polski została definitywnie zakończona w momencie kiedy PRL zrzekła się ich w stosunku do NRD
Fałkowski tłumaczył też że zanim Niemcy w czasie okupacji przystąpili do systemowego wyburzania i palenia Warszawy dom po domu, to wcześniej zorganizowane grupy niemieckich żołnierzy wchodziły do każdego kolejnego warszawskiego mieszkania i rabowały z niego wszystko co miało jakąkolwiek wartość

O odszkodowania może ubiegać się wyłącznie polski rząd
Na ciekawą rzecz zwrócił uwagę ktoś z publiczności; po wojnie rząd izraelski obliczył swoje wojenne straty na terenie Polski i Niemcy wypłacili mu wyliczoną kwotę. Było to w latach 50 i do kasy Izraela trafiło wówczas 10 mld dol. Powtarzam – chodziło o żydowskie straty tylko na terenie Polski
Fałkowski wspomniał też jeszcze że np. warszawski Pałac Kronenberga /wybud. w 1871/ komuniści zniszczyli w 1962 r. i na jego miejscu stanął Hotel Victoria /Cezary Dąbrowski/zawszepolska.eu/ /25.5.2017/

TU JEST MÓJ DOM

ROZMOWA Z BISKUPEM NOMINATEM MICHAŁEM JANOCHĄ

Ksiądz biskup jest warszawiakiem?
Urodziłem się warszawiakiem i nigdy na dłużej Warszawy nie opuszczałem. To miasto czasem ciąży, denerwuje, chce się z niego uciec, ale kiedy na dłużej ucieknę, to do niego tęsknię, bo każdy kamień tutaj coś mówi, i kiedy chodzę Krzywym Kołem, Rynkiem, Świętojańską, mam świadomość że to tutaj są moje korzenie, że tyle krwi tu wsiąkło, tylu pięknych ludzi tu chodziło i to jest mój dom
Co z Uniwersytetem Warszawskim? Czy ksiądz biskup będzie nadal wykładać na UW?
Rozmawiałem już z księdzem kardynałem na ten temat i mam jego pozwolenie. Będę się starać pogodzić obowiązki
To teraz UW będzie mieć swojego biskupa
Kilka lat temu na UW wykładał ś.p. bp Jan Chrapek. A i pierwszym rektorem Uniwersytetu Warszawskiego był przecież kapłan /za www.niedziela.pl/ /17.05.2015/

Ks. prof. Michał Janocha, mianowany przez papieża Franciszka nowym biskupem pomocniczym Archidiecezji Warszawskiej, sakrę biskupią przyjął 14 czerwca 2015

GRZEGORZ PRZEMYK

ODSŁONIĘCIE TABLICY

17 MAJA 2016

Uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej tragicznie zmarłemu młodemu poecie Grzegorzowi Przemykowi odbędzie się 17 maja. Tablica zostanie umieszczona na budynku przy ul. Zgoda 13

Uroczystość organizują mieszkańcy, a fundatorem tablicy jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Centrum I”
W uroczystości wezmą udział:
– ks. infułat Jan Sikorski – udzielał pogrzebu
– Małgorzata Naimska – z-ca dyr. Biura Kultury Urzędu m. st. Warszawy
– Dorota Gołaszewska – reprezentantka Jana Józefa Kasprzyka – szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
– Aleksandra Niemirycz – autorka książki o Barbarze Sadowskiej
– zarząd oraz członkowie RN Spółdzielni Mieszkaniowej „Centrum”, rodzina, przyjaciele, mieszkańcy /za GJ, AK-W GOOD CREW, Warszawa, tel. 787 181 385, goodcrewstaff@gmail.com/

CZAS POLONEZA

Czwarty raz warszawiacy zatańczyli poloneza na placu Zamkowym razem z Towarzystwem Patriotycznym w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja

Choć wydawało się że deszcz zakłóci przebieg wydarzenia, to jednak aura sprzyjała organizatorom, przed godz. 15 deszcz przestał padać, chmury rozproszyły się, wyszło słońce i zrobiło się ciepło
Zanim przyszedł czas na taniec z programem artystycznym wystąpili: Stanisław Klawe, Ryszard Makowski i Marcin Wolski

Jerzy Zelnik recytował fragmenty „Pana Tadeusza”, a zespół Mazowsze zaśpiewał „Witaj Majowa Jutrzenko”, „Gaude mater Polonia” i „Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych”

W końcu przyszedł czas na taniec. Chętnych do takiego świętowania było nadspodziewanie dużo, ale szybko udało się uporządkować i poprowadzić taneczny korowód
Jak zawsze nad układem tanecznym czuwała Anna Skalska, choreograf Zespołu Pieśni i Tańca Szkoły Głównej Handlowej, a do wspólnego tańca zapraszali: Zespół Pieśni i Tańca Szkoły Głównej Handlowej z Warszawy, Balet Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, Zespół Pieśni i Tańca „Kasztelanka” z Sierpca, „Chodowiacy” z Siedlec oraz Zespół Tańca Historycznego Chorea Antiqua z Warszawy, oczywiście w strojach z epoki oraz regionalnych

Do zabawy przyłączyli się także zwiedzający Warszawę tego dnia turyści. Do wspólnego tańca zachęcał pomysłodawca wydarzenia Jan Pietrzak, który odczytał preambułę do Konstytucji 3 Maja, a na zakończenie zaśpiewał tradycyjnie pieśń „Żeby Polska była Polską” /za blogpress.pl/
/9.5.2016/

NIE BĘDZIE PANIĄ NA ZAMKU

Małgorzata Omilanowska nie powinna być dyrektorem Zamku Królewskiego w Warszawie – uważa minister kultury Piotr Gliński. Chociaż rada powiernicza Zamku Królewskiego wybrała byłą minister kultury na to stanowisko, to obecny szef resortu nie chce powołać Omilanowskiej

Minister Gliński tłumaczył na konferencji prasowej że Małgorzata Omilanowska to były polityk i dlatego nie powinna pełnić tak ważnej funkcji
Piotr Gliński zapewniał że nie ma zastrzeżeń do minister Omilanowskiej, poza tym że pełniła funkcję polityczną w poprzednim rządzie który nie uzyskał mandatu społecznego
Zdaniem ministra Zamek Królewski jest symboliczną instytucją i polityk który w wyborach został negatywnie zweryfikowany nie powinien być jej szefem
Minister Gliński mianował dotychczasowego wicedyrektora Przemysława Mrozowskiego na pełniącego obowiązki dyrektora Zamku. Ostateczną decyzję o tym kto będzie dyrektorem podejmie w ciągu pół roku
Dotychczasowy dyrektor Zamku prof. Andrzej Rottermund 1 stycznia odszedł na emeryturę /za IAR/interia.pl/ /18.1.2016/

A internauci na to:
crisbed: Ja także uważam że Omilanowska to największy nierób, była największym leniem jako minister. Potrafiła tylko błyszczeć przed kamerą i na salonach. Ma zupełnie złe notowania jako fachowiec u konserwatorów, ale wszyscy cicho siedzieli bo minister się nie narażą… Dwa lata z rzędu odwoływała refundację poniesionych kosztów przy zabytkach. To ją określa właśnie jako nieudolnego zarządcę dobrami kultury. Ignorowała korespondencję. Byle tylko błyszczeć. To szkodnik
aisa: Na miesiąc przed oddaniem władzy Omilanowska podpisała umowę na pół wieku! 2 mln zł co roku – przez 50 lat – dla nowej instytucji, która ma być finansowana przez ministerstwo. To już jest świat absurdu
aisa: Przegrali a tak się pchają na państwowe stanowiska by podpisywać kontrakty na 50 lat do przodu, jak Omilanowska zrobiła w Łodzi. Zupełnie chore
jfxd: Popieram z całą rodziną, ta kobieta się nie nadaje!
Obojętny E12E: Ma racje prof. Gliński, dość już tego żydostwa na stanowiskach w polskiej kulturze!
Cacek: Wróciłem z piwa. Benzyna 95 bezołowiowa kosztuje 4 zł za litr, a prawdopodobnie cena jej spadnie do 3 zł. Zawsze jak PiS dochodzi do władzy paliwo tanieje. Dziwne. Tusk kiedyś mówił coś o 7 zetach za litr i nie za bardzo też go to interesowało. Kustoszem Zamku Królewskiego powinien być człowiek. Tak uważam
szetyna: Rada POwiernicza Zamku: Hanna Suchocka, Andrzej Wajda, Waldemar Dąbrowski… Pusty śmiech!…
……: Suchocka z Wajdą wybrali jakąś Omilanowską, pusty śmiech
niebolek: I słusznie. Pan minister Gliński ma rację. Do tego jeszcze jeden argument – pani Omilanowska nie ma odpowiednich kompetencji by zajmować się Zamkiem Rzplitej i KJM. Wystarczy obejrzeć jej dorobek naukowy. Raczej skromny
patriota: Brawo panie ministrze. Omilanowska to arogancka, tania celebrytka. Szczególnie bezczelna okazała się po objęciu stanowiska ministra. Takich społeczeństwo nie potrzebuje na swoich reprezentantów
moher: Słusznie. Dyrektorem Zamku Królewskiego powinien być człowiek wykształcony i kulturalny, a nie spadochroniarz z Platformy
PTAGAR: No to niech się teraz „rada” – na znak protestu – poda gremialnie do dymisji. PiS upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu
bolesław: Wpadła na pomysł który jest kontynuowany, by Muzeum Historii Polski powstało w carskiej katowni – warszawskiej Cytadeli, wybudowanej przez cara dla trzymania za twarz ludu Warszawy. Kiedyś stwierdziła że nie stać Polski na budowę nagrodzonego w konkursie projektu, usytuowanego nad trasą Łazienkowską koło pl. na Rozdrożu, i realizacja tego zamierzenia w miejscu straceń polskich patriotów /Traugutt/ jest tańszym rozwiązaniem…
Jab: Pamiętam panią Omilanowską jak uczestniczyła podczas kampanii wyborczej w prowokacji wobec prezydenta Andrzeja Dudy na Westerplatte. Chodziło o rzekome „niepodanie ręki”. Wstrętna ustawka, a minister Omilanowskiej nie przeszkadzało że wszystko działo się w tym historycznym i drogim dla Polaków miejscu. Ohyda!
mikolaj0612: I bardzo dobrze panie ministrze, szmaciara do szmacianki. Omilanowska ma tyle do kultury co „O” do Milanówka
greg44hbde: Czerwona komuszyca. Studiowala w DDR, była na stypendiach w Niemczech i Wlk. Brytanii. Ma 65 lat, WON na komuszą emeryturę!
Ann: Tak trzymać. PO otrzymała czerwoną kartkę. Czekamy na audyty z poszczególnych ministerstw
tofek: Wystarczy, już nie musimy utrzymywać tych pasożytów gangreny okrągłego mebla, bal magdalenkowy zakończył się na wyborach 2015 A.D.
Ober: Brawo profesorze! Gonić peowskie niedojdy
grzmot: Bardzo dobra decyzja. Powinien powołać kompetentną osobę a nie wybraną przez lewacką radę zamku
antyPO: Brawo PiS! Należy odpolitycznić merytoryczne stanowiska a nie robić z nich koryta dla polityków!
rex: Brawo panie ministrze. Psy szczekają karawana idzie dalej. Ta pani na bezrobocie, a nie na funkcje państwowe. Najlepsza praca fizyczna jako reedukacja. Co to za rada powiernicza. Pewnie siedlisko postkomuny i złodziei z PO. Tępić te siedliska do 0
klasyk: Czerwona towarzyszka pasuje do Zamku jak wół do karety
dobra rada: Niech zostanie dyrektorką wrocławskiego teatru tego POrnografera od Petru
wampirek: Nie wolno żadnego platfusa wpuszczać do zabytkowych wnętrz. Mamy nauczkę z gęsiarką i willą w Klarysewie którą ogołocono
grazia: Prof. Gliński to mądry człowiek i wie co robi, nie wtrącać się niekompetentni!
Tom: Ta pani specjalizowała się w kulturze fekalnej, może więc się przyda Hance na oczyszczalni ścieków
marcin: Przeciętny wyborca PO jest wykształcony jak Bartoszewski, łagodny i uprzejmy jak Niesiołowski, obiektywny jak TVN24 i GW, kulturalny jak Palikot, przystojny jak Ćwiąkalski, skromny jak Wałęsa, kochliwy jak Sawicka, prawdomówny jak Lis i Karolak, kobiecy jak Grodzka. Przeciętny wyborca PO popiera parady równości, gender, ma żałobę po tęczy z pl. Zbawiciela oraz szydzi z polskiego patriotyzmu i polskich katolików. Godłem dla przeciętnego wyborcy PO jest ptak z czekolady bez korony siedzący na kupie g., a flagą flaga różowa. Przeciętny wyborca PO stoi tam gdzie MAK, Anodina, Lasek, GW, TVN, Janukowycz, Putin, Berkut i mówiący po rosyjsku strzelcy wyborowi strzelający do bohaterskich sanitariuszek Obrońców Majdanu. Przeciętny wyborca PO stoi tam gdzie kiedyś stało PZPR, UB, SB, WSI, ZOMO i NKWD
Kamilla: Jeżeli była w Partii Obłudy to nie POwinna zostać nawet sprzątaczką na Zamku
jur: Tej pani dziękujemy
Tom: To już byśmy się nie tylko obrazów i mebli nie doliczyli
tyPOwe: Omilanowska POdpisała finasowanie POwskiego projektu w Łodzi na 50 lat!
szetyna: Ta „omilanowska” to ZERO nawet jak na niskie POwskie standardy
MG: Dyrektorem szaletów miejskich być może tak
A,JA,JAJ…: AJ, WAJ SIĘ POROBIŁO, NIE CHCĄ SALCIE
wredna: Pani Omilanowka myślała że załapie się na ciepłą posadkę, a tu masz. Bardzo dobrze panie Gliński! Czyścić to szambo należy! Niech idzie na kasę do Biedronki, albo na zmywak do Anglii
BRAWO!!!: BRAWO GLIŃSKI. POPĘDŹ BABĘ DO GARÓW
angelos: A wy jak myślicie? Jak przejdzie pozytywnie ustawa pomocna dla „frankowiczów”, miliony zł w kieszeniach + miliardy dla matek, czy tą kasą spalą, czy pobudzą gospodarkę kupując przeróżne dobra, a ile z tego wróci do państwa? To zabolało donosicieli do UE i petru, że na długo polegną i zostaną zapomniani. Nadchodzi eldorado, a ci co płaszczyli się w S&P zostaną zdemaskowani
„pracowita”: Kiedy wyleci HGW?
kris: Ja także uważam że Omilanowska to największy nierób; była największym leniem jako minister
k.j: Ta pani nie ma prawa zasiadać w kierownictwie Zamku Królewskiego. Gdyby tacy ludzie jak ona rządzili za komunistów, nigdy by tego zamku nie odbudowano. Kolejny raz okazało się że władza komunistyczna była mniej antypolska niż władza PO. Przypomnę że pani jest trzcicielką drżącej ręki niemieckiego żołnierza, który podkładał ładunki wybuchowe pod Pałacem Saskim. Ze względu na wahania biednego żołnierzyny ocalała wg niej częściowo kolumnada pałacu. Wg niej to argument by nie odbudowywać pałacu i zostawić to tak jak zniszczyli niemieccy okupanci /za fakty.interia.pl/