Niemcy

KACAPY WYKRADŁY E-MAILE

Grupa hakerów rosyjskiego wywiadu wojskowego, odpowiedzialnych za atak na sieć internetową niemieckiego Bundestagu, wykradła korespondencję e-mailową biura poselskiego kanclerz Angeli Merkel – poinformował w piątek 8 maja „Der Spiegel”

Według tygodnika służby badające sprawę włamania hakerów do sieci Bundestagu w 2015 r. były w stanie ustalić że hakerzy wykorzystali atak by uzyskać dostęp do dwóch skrzynek e-mailowych biura poselskiego Merkel
W rezultacie byli w stanie wykraść korespondencję z lat 2012-15. Według źródeł w służbach, na które powołuje się „Der Spiegel”, niemożliwe jest ustalenie ile maili zostało skopiowanych na komputer włamywaczy
5 maja niemiecka policja wystawiła list gończy za głównym podejrzanym w sprawie Dmitrijem Badinem, domniemanym członkiem grupy hakerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Badin jest również poszukiwany przez amerykańskie FBI w sprawie cyberataków na Światową Agencję Antydopingową /WADA/
Jak podał m.in. portal śledczy Bellingcat włamywacze uzyskali dostęp do konta Merkel, a także innych parlamentarzystów, poprzez phishing, czyli wysłanie maila z linkiem do zainfekowanej wirusem strony internetowej /za PAP/interia.pl/ /9.5.2020/

NIEMCY CHCĄ ARESZTOWAĆ KACAPA

Cyberatak na niemiecki parlament. Oskarżony Rosjanin
Niemieckie służby śledcze wydały międzynarodowy nakaz aresztowania Dmitrija Badina. Rosjanin pracujący dla GRU został oskarżony o włamanie się do systemu teleinformatycznego Bundestagu w 2015 r. – poinformował dziennik „Sueddeutsche Zeitung”

Pięć lat po ataku hakerskim na systemy teleinformatyczne Bundestagu niemiecka Federalna Prokuratura Generalna uzyskała od Trybunału Sprawiedliwości międzynarodowy nakaz aresztowania Badina, który jest oskarżony o odegranie wiodącej roli w jego organizacji. O decyzji poinformowały 5 maja publiczne stacje WDR i NDR oraz dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, które wspólnie zajmowały się sprawą
Długoletnie śledztwo wskazuje na udział Badina w działaniach jednostki Fancy Bear która na zlecenie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU na przestrzeni ostatnich lat dokonała szeregu cyberataków na systemy teleinformatyczne wielu państw. Rosjanin jest już poszukiwany przez amerykańskie służby. Federalne Biuro Śledcze /FBI/ podejrzewa że był on zaangażowany w uzyskanie, a następnie spowodowanie wycieku maili Hillary Clinton, kandydatki Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 2016

Niemiecka Federalna Policja Kryminalna /BKA/ ustaliła że Badin był też czołową postacią w ataku przeprowadzonym w kwietniu 2015 w Niemczech. Wówczas sprawcy wysłali grupie posłów Bundestagu fałszywy e-mail dotyczący konfliktu na wschodzie Ukrainy z adresu imitującego domenę Organizacji Narodów Zjednoczonych /ONZ/
Link podany w korespondencji, mający rzekomo prowadzić do raportu ONZ, po kliknięciu uruchamiał złośliwe oprogramowanie, umożliwiające sprawcom na przeniknięcie do systemu teleinformatycznego Bundestagu. W efekcie wykradziono 16 gigabajtów danych, w tym elektroniczną korespondencję wielu niemieckich posłów. Atak i wyciek danych został wykryty dopiero po kilku tygodniach
„Sueddeutsche Zeitung” zdobycie dowodów i wydanie nakazu aresztowania nazywa „wielkim sukcesem prokuratury federalnej i BKA”. W dojściu do tożsamości sprawcy niemieckim śledczym pomogły informacje przekazane przez partnerów z USA i Holandii. Nakaz aresztowania został wydany na kilka tygodni przed terminem przedawnienia się przestępstwa /za PAP/interia.pl/ /5.5.2020/

„ŻADEN NIE UPADŁ TAK NISKO”

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w ostrych słowach krytykuje byłego kanclerza Gerharda Schroedera za przyjęcie stanowiska szefa rady dyrektorów w rosyjskim koncernie naftowym Rosnieft, nazywając jego decyzję „aferą państwową”

Pozwalając wybrać się na szefa rady dyrektorów Rosnieftu Schroeder „zmieszał z błotem” urząd kanclerza federalnego – pisze Jasper von Altenbockum w komentarzu zatytułowanym „Głęboki upadek”
Także po odejściu z urzędu były kanclerz nie jest osobą prywatną – pisze komentator. „Przyjęcie eksponowanego stanowiska w przedsiębiorstwie które jest posłuszne skorumpowanej autokracji i maskuje państwowe przestępstwa jest niczym innym jak podniesieniem ręki na ten urząd po odejściu z niego” – stwierdza Altenbockum
Pisze że Schroederowi obojętne są opinie krytyków gdyż obrany przez niego sposób postępowania jest zgodny z jego „samczym dobrym humorem” i „korzystny dla jego portfela”
Altenbockum przewiduje że po decyzji Rosnieftu pojawią się głosy, przede wszystkim z Rosji, które będą zwracać uwagę na pozytywne skutki tej decyzji dla dobrych relacji gospodarczych między obu krajami
Zdaniem komentatora trudno mieć coś przeciw takim relacjom /gospodarczym – red./. „Szczególnie w czasach kiedy Rosją rządzi Putin, co stanowi zagrożenie dla pokoju, Niemcy potrzebują kanałów rozmów z Moskwą. Jeszcze w czasach ZSRR, a nawet wcześniej, Niemcy potrafili utrzymywać bliskie kontakty z rosyjskim biznesem” – pisze „FAZ”
Takie kontakty powinny być jednak domeną niemieckich firm, a nie byłego kanclerza – zastrzega Altenbockum
„W tym przypadku były szef niemieckiego rządu robi z siebie tubę agresywnej polityki, która stanowi zagrożenie dla małych krajów na obrzeżach Unii Europejskiej; Estonii, Łotwy i Litwy; paple to, co zleca mu Moskwa, najwidoczniej czerpiąc z tego satysfakcję” – ocenia komentator
Autor zwraca uwagę na „wstydliwe milczenie” panujące w tej sprawie w Niemczech i krytykuje niemieckich socjaldemokratów z SPD, macierzystego ugrupowania Schroedera, którzy mówią o „prywatnej sprawie” byłego kanclerza. „To afera państwowa” – grzmi Altenbockum
Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder został właśnie wybrany na szefa rady dyrektorów Rosnieft, rosyjskiego koncernu naftowego objętego zachodnimi sankcjami w związku z naruszaniem przez Moskwę suwerenności Ukrainy. Według mediów Schroeder utrzyma zarazem stanowisko przewodniczącego komitetu akcjonariuszy spółek Nord Stream i Nord Stream 2
/PAP/ /30.9.2017/

ZMARŁ JÜRGEN ROTH

Po długiej chorobie zmarł Jürgen Roth, jeden z najlepszych niemieckich dziennikarzy śledczych. Autor dwóch książek o katastrofie smoleńskiej miał 72 lata

Swego czasu o niemieckim dziennikarzu było w Polsce głośno z powodu publikacji książek o katastrofie smoleńskiej: „Tajne akta. Smoleńsk” oraz „Smoleńsk 2010. Spisek który zmienił świat”
„Deutsche Welle” przedstawiając jego sylwetkę pisało o nim „niewygodny dokumentalista”
Sylwetka Rotha z publikacji „Deutsche Welle”:
Urodzony w 1945 r. we Frankfurcie nad Menem Jürgen Roth miał dwadzieścia parę lat kiedy uczył się fachu handlowca ds. spedycji. Przerwał jednak naukę i w 1968 wyjechał na rok do Turcji. Trzy lata później opublikował swoją pierwszą książkę „Bieda w Republice Federalnej Niemiec”. Od tamtej pory ukazały się niezliczone książki jego pióra i telewizyjne filmy dokumentalne. Tematyka na której koncentrował się Roth to zorganizowana przestępczość, działalność mafijna, korupcja, międzynarodowy terroryzm. Jego obszarem zainteresowania jest, poza Niemcami, Europa Wschodnia. Roth był zdania że zorganizowana przestępczość nie tylko jest ściśle powiązana z gospodarką europejską, ale że jest wręcz jej częścią. Jedna nie funkcjonuje bez drugiej
Roth był jednym z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych w Niemczech. Jego publikacje przyniosły mu sławę i… wrogów. Uchodzi za zadziornego, „trudnego”, kontrowersyjnego autora. Krytycy a przede wszystkim wymieniani przez niego w jego publikacjach politycy i przedsiębiorcy zarzucają mu że wiele rozpowszechnianych przez niego informacji nie można potwierdzić, nawet on sam nie jest w stanie udowodnić ich wiarygodności. Pozywali go m.in. były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder czy bułgarski szef MSW Rumen Petkow. Gastronom z Lipska osiągnął na drodze sądowej że książka Rotha „Niemcy kraj mafii” zniknęła z półek księgarskich, a potem mogła być w sprzedaży tylko z zaczernionymi fragmentami. Roth nie chciał ujawniać swych źródeł, wolał już przegrać sprawę sądową
„Bez jego książek czytelnikowi czegoś by brakowało i na pewno też czegoś by brakowało niejednemu ze śledczych, którzy po ukazaniu się publikacji Rotha rzucają się na nie szukając kto jest w nich cytowany, nazwany czy pośrednio wymieniony”, napisał o pracy Rotha profesor kryminalistyki na Uniwersytecie Ruhry w Bochum Thomas Celtes
Jürgen Roth był też aktywny w niezależnej organizacji Business Crime Control /BCC/. Powstała w 1991 r. jest siecią dziennikarzy śledczych, publicystów, autorów i badaczy w obszarze niemieckojęzycznym: Austrii, Niemczech, Szwajcarii, Liechtensteinie i Luksemburgu. BCC bierze pod lupę szeroko rozumianą przestępczość gospodarczą
/Interia/Deutsche Welle/ /29.9.2017/

DOWODY WS. ZAMACHU NA PIŁKARZY

W sprawie Siergieja W. podejrzanego o zamach na autokar klubowy Borussii Dortmund w kwietniu br. pojawił się nowy materiał dowodowy – informuje Spiegel Online
Z najnowszych doniesień niemieckich mediów wynika że w mieszkaniu 28-letniego Rosjanina Siergieja W. w Rottenburgu am Neckar w Badenii-Wirtembergii śledczy znaleźli odręczne notatki. Napisane częściowo po niemiecku, częściowo po rosyjsku zapiski dotyczyły częstotliwości jakie nadawałyby się do wysłania sygnału przy zdalnym odpalaniu ładunków wybuchowych
Chodziło w nich również o dokładny rekonesans planowanego miejsca zamachu. W notatkach pojawiło się też słowo „zarośla”. Zdaniem śledczych notatki Siergieja W. „wiele wyjaśniają”
Jak informuje dziennik „Die Welt” notatki te były tak dobrze schowane że znaleziono je dopiero teraz
Prokuratura generalna nie ustosunkowała się do tych informacji
Przebywający w areszcie Rosjanin Siergiej W. jest podejrzany o zamach na autokar klubowy Borussii Dortmund przed meczem AS Monaco w Lidze Mistrzów 11 kwietnia br. Celem zamachu, jak informują media, było zabicie lub zranienie jak największej liczby piłkarzy Borussii. Siergiej W. starannie przygotowywał się do uderzenia na klub i sam skonstruował ładunki wybuchowe, które wypełnił stalowymi kołkami i gwoździami. Rosjanin miał spekulować że zamach doprowadzi do spadku notowań akcji giełdowych klubu, co pozwoliłoby mu zarobić krocie
/dpa/SpiegelOnline/
/Alexandra Jarecka, Redakcja Polska Deutsche Welle/
/fakty.interia.pl/ /12.5.2017/

*****

/NIE?/PANUJĄ NAD SYTUACJĄ

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere powiedział 24 stycznia że system rejestracji imigrantów jest sprawny, a obcokrajowcy którzy nie mają zamiaru wystąpić o azyl w Niemczech zawracani są z granicy niemieckiej
Przedstawiciele policji krytykują jednak ministra za „próby wywierania wrażenia że Niemcy w stu procentach panują nad sytuacją”
„Oferujemy schronienie ludziom którzy uciekają przed wojną i prześladowaniami. Natomiast osoby które nie szukają u nas schronienia są zawracane z granicy” – powiedział de Maiziere
„Nie ma prawa pobytu kto nie ma zamiaru występować w Niemczech o azyl i wjeżdża nielegalnie do RFN” – stwierdził szef MSW. Dodał że niemiecka policja federalna zawraca dziennie z granicy od 100 do 200 imigrantów
Gazeta „Bild” przypomina że wzmocnione kontrole na granicy z Austrią mają miejsce od jesieni. Stale rośnie też liczba imigrantów którym niemieckie władza odmawiają prawa do przekroczenia granicy. W październiku było 400 takich przypadków, w listopadzie 700, a w grudniu 2.2 tys. W pierwszej połowie stycznia br. liczba odesłanych osób wyniosła 2 tys.
Powodem może być brak deklaracji o zamiarze wystąpienia o azyl lub fakt przyjazdu z kraju uznawanego przez Niemcy za bezpieczny, na przykład z Tunezji czy Maroka
Według MSW od początku roku dziennie do Niemiec przyjeżdża około 2 tys. imigrantów. Jak twierdzi resort policja jest w stanie zarejestrować bezpośrednio po przekroczeniu granicy dziennie nawet 3.5 tys. osób, czyli wszystkich uchodźców
Zaostrzone kontrole obowiązują od 13 września, jednak początkowo – jak pisze „Bild” – system nie działał sprawnie a funkcjonariusze nie dawali sobie rady z falą imigrantów
Związek zawodowy policjantów /GdP/ zdementował jednak informacje podane przez ministra. Wiceszef GdP Joerg Radek powiedział że policja federalna może dziennie skontrolować nie więcej niż 1000 imigrantów. Większość nowo przybyłych kierowana jest jak dotychczas z granicy do Federalnego Urzędu Migracji i Uciekinierów /BAMF/. Tam są rejestrowani Związkowiec skrytykował szefa resortu za próby „wywierania wrażenia że Niemcy w stu procentach panują nad sytuacją”
De Maiziere zapowiedział wcześniej że zamierza bezterminowo przedłużyć obowiązujące na razie do 13 lutego kontrole na granicy z Austrią
„Welt am Sonntag” podał że kilka krajów UE – w tym Austria, Belgia, Szwecja i Dania – chce też jak Niemcy przedłużyć kontrole swoich granic. Ta kwestia ma być przedmiotem dyskusji podczas nieformalnego spotkania ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości krajów UE /25 stycznia/
/PAP/ /24.1.2016/

*****

PISZĄ INTERNAUCI

OTWÓRZOCZY:
Nielegalne przekroczenie granicy Korei Północnej – 12 lat ciężkiej pracy. Nielegalne przekroczenie granicy irańskiej – więzienie na czas nieokreślony. Nielegalne przekroczenie granicy afgańskiej – zostaniesz zastrzelony. Nielegalne przekroczenie granicy Arabii Saudyjskiej – więzienie na kilka lat. Nielegalne przekroczenie granicy z Chinami – prawdopodobnie nikt o tobie więcej nie usłyszy. Nielegalne przekroczenie granicy wenezuelskiej – zostaniesz uznany za szpiega i twój los będzie pod znakiem zapytania. Nielegalne przekroczenie granicy kubańskiej – skończysz w więzieniu. Kiedy zawitasz nielegalnie do Niemiec, Austrii i Szwecji – otrzymasz -> kartę ubezpieczenia społecznego -> telefon komórkowy bez abonamentu -> zapłacą ci czynsz -> masz darmową opiekę zdrowotną -> pieniądze bez potrzeby udowodnienia na jaki cel -> darmowe kursy językowe -> darmowe bilety na autobus lub kolej -> zasiłki na dzieci -> bezpłatne poradnie prawne w celu obrony przed wydaleniem z kraju!
/fakty.interia.pl/ /14.1.2016/

DANZIGERBUCHT: Parę dni temu niemiecka tv pokazała w jaki sposób likwidowano dysydentów w NRD. Podczas przesłuchań STASI w więzieniu przesłuchiwani byli naświetlani lampą rentgenowską wytwarzającą promieniowanie Gamma. Po paru takich „seansach” kazano takiemu pisać podanie o zwolnienie z aresztu i o dziwo – zwalniano tych dysydentów do domu, gdzie po ośmiu miesiącach zaczynali chorować na białaczkę i w ciągu roku, dwóch umierali z tego powodu. Robili to koledzy partyjni p. Merkel ze zbrodniczej SED
/fakty.interia.pl/ /13.1.2016/

*****

CHROŃCIE SWOJE KOBIETY!

Kibice polskich siatkarzy podczas meczu Niemcy – Polska w Berlinie wywiesili na trybunach transparent z hasłem „Protect your women not our democracy!” /„Chrońcie swoje kobiety nie naszą demokrację!”/

*****

A MÓGŁ SIEDZIEĆ CICHO

Mocny list ks. bp. Wiesława Meringa do Martina Schulza: Szkoda że “Pan stracił okazję by siedzieć cicho”

Wielce Szanowny Pan
Martin Schulz, MdEP
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Willy-Brandt-Ring 1
D-52477 Alsdorf
Deutschland – Niemcy
L.dz. 630/2015/Bp

Z wielkim zdumieniem i oburzeniem przeczytałem Pańską opinię o “zamachu stanu” w Polsce
Naprawdę znam mój Kraj lepiej niż Pan: żyję w mojej Ojczyźnie już 70 lat; zapewniam Pana że wybory Pana Prezydenta i nowego Rządu w Polsce nie są dowodem braku demokracji. Wybory ukazały że większość zwykłych obywateli mojego kraju chce zmiany
Problem w tym że ci którzy mieli dotąd władzę na tej decycji tracą; nie chcą się zatem poddać werdyktowi wyborów i wykorzystują dla swoich interesów także Parlament Europejski
Parlament, pod Pańskim kierownictwem, zajęty jest na pewno bardzo ważnymi sprawami, m.in. długością płomienia świec i ilością wody w spłuczce
Nie ma dziś w Brukseli polityków wysokiej klasy, czyli ludzi poszukujących dobra wspólnego społeczeństw tworzących Unię Europejską. Poprawność polityczna idąca w parze z małostkowością nie sprzyja mądrości. Szkoda że – jak to kiedyś mówił pan Chirac – także “Pan stracił okazję by siedzieć cicho”
Wiem że nie zmieni Pan swego stanowiska i Polaków nie przeprosi. Trzeba wielkości by uznać swój błąd
Dlatego w “zimowe święta” /tak przecież nazywacie Boże Narodzenie/ życzę Panu rozwagi, mądrości i wyobraźni
/+ Wiesław Mering, biskup włocławski/