Dożywocie za zabójstwo misjonarza

Chokri Ben Mustapha Bel Sadek Mesteri, 45-letni stolarz oskarżony o zamordowanie w 2011 r. 34-letniego ks. Marka Rybińskiego SDB, został skazany przez tunezyjski sąd na karę dożywotniego więzienia, podała Salezjańska Agencja Informacyjna

Proces przedłużał się ponieważ oskarżony, po przyznaniu się do zamordowania ks. Marka, wycofał się z zeznań, mówiąc że działał pod presją. 18 lutego 2013 r. minie druga rocznica śmierci polskiego misjonarza który od 2007 r. posługiwał w szkole prowadzonej przez salezjanów w Manoubie w Tunezji.

agr/kai/pkwp /12.I.2013/

***

Hołota bije księży

Brutalne pobicie w Suwałkach księdza prałata Stanisława Wysockiego, kapelana łomżyńskiej Solidarności, dziwnie zbiegło się w czasie z 30 rocznicą wprowadzenia stanu wojennego

W okresie rządów Wojciecha Jaruzelskiego prześladowania katolickich kapłanów sięgnęły zenitu. Dobrze wiedzą o tym mieszkańcy ziemi białostockiej, z której pochodzili bł. ks. Jerzy Popiełuszko i ks. Stanisław Suchowolec – obaj zamordowani przez komunistyczną bezpiekę

Suwalska policja od tygodnia prowadzi czynności w sprawie pobicia księdza. – Prowadzimy właśnie czynności w ‘niezbędnym zakresie’, przed wszczęciem śledztwa. Sprawę traktujemy priorytetowo, jako niecierpiącą zwłoki, dlatego już pod koniec tygodnia prokurator na nasze zawiadomienie najpewniej rozpocznie śledztwo w sprawie tego brutalnego pobicia – powiedziała Edyta Kimera, oficer prasowy Miejskiej Komendy Policji w Suwałkach.

Po ostatnich zmianach prawa śledztwa w sprawie takiej jak np. pobicie może wszcząć jedynie prokurator. Natomiast policja, prowadząc czynności w trybie pilnym, jak w tym przypadku, ma 5 dni od popełnienia przestępstwa na przygotowanie podstawowego materiału dowodowego dla prokuratury.

Czynności które prowadzimy to m.in. zabezpieczenie śladów, zebranie materiału dowodowego. Nie mogę jednak więcej na ten temat powiedzieć z uwagi na to że sprawca nie został do chwili obecnej zatrzymany – dodała Kimera.

Kiedy prokurator rozpocznie śledztwo, jak powiedziała rzecznik, suwalska policja nadal będzie prowadzić czynności procesowe. – Po wszczęciu śledztwa przez prokuraturę my nadal będziemy prowadzić czynności w kierunku ustalenia i wyjaśnienia szczegółów tego przestępstwa – wyjaśniła rzecznik policji.

Policja już podjęła konkretne działania polegające m.in. na przepytywaniu osób które mogły widzieć zdarzenia, tj. pracowników sklepów, mieszkańców bloków i domów znajdujących się w pobliżu miejsca pobicia. – Wystąpiliśmy również do lokalnych środków społecznego przekazu by zaapelowały do ewentualnych świadków tego zdarzenia o pomoc, o zgłaszanie się, o telefony do nas w tej sprawie – dodała.

Ksiądz Stanisław Wysocki który został w sobotę przed tygodniem pobity przez nieznanego sprawcę, zwraca uwagę na zbieżność tego zdarzenia z obchodzoną 30 rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Ksiądz Wysocki bowiem w okresie pierwszej Solidarności był jej kapelanem w Łomży. – W kościele pw. Najświętszej Maryi Panny w Łomży, którego byłem wówczas rektorem i prowadziłem tam duszpasterstwo, odbywały się wszystkie ważne dla łomżyńskiej Solidarności wydarzenia. Tu ona się zawiązała. Na solidarnościowe Msze św. Przychodziło mnóstwo ludzi, także często musiałem je odprawiać w plenerze – powiedział kapłan.

Jak twierdzą przyjaciele księdza z tamtego okresu, wielokrotnie narażał się on bezpiece swoją posługą duszpasterską prowadzoną na gruncie Solidarności. Aktem wielkiej odwagi określić można fakt że 13 grudnia 1981 r. kapłan ten ukrył w swoim mieszkaniu Mariana Chojnowskiego, przewodniczącego łomżyńskiej Solidarności, za co później był przez władze komunistyczne represjonowany.

Ksiądz Wysocki powiedział że wyglądało to jakby sprawca czekał na niego przed budynkiem, przed którym go pobito. Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 17. Napastnik chwycił duchownego za szyję, przewrócił i bił po głowie. Ofiara napadu z ranami głowy trafiła do suwalskiego szpitala. Na szczęście obrażenia okazały się niegroźne, dlatego w poniedziałek ksiądz opuścił szpital. Jego zdaniem, młody mężczyzna który go zaatakował, zrobił to najpewniej z pobudek antyklerykalnych. Choć do pobicia osoby duchownej w tym regionie Polski doszło pierwszy raz, to podlaska policja od stycznia zanotowała tu wiele przestępstw na tle nienawiści do religii. Głośny był akt profanacji, do którego doszło 3 listopada na jednym z białostockich cmentarzy katolickich. Funkcjonariusze policji zatrzymali wówczas na gorącym uczynku dwóch mężczyzn rozbijających płyty nagrobkowe, marmurowe krzyże. Jak się okazało, byli to 31-letni mieszkaniec Białowieży i starszy od niego o 3 lata białostoczanin.

ab/nd /14.12.2011/

POBILI MNIE KOMUNIŚCI

 

Ksiądz Stanisław Wysocki z Suwałk (woj. podlaskie) padł ofiarą brutalnego napadu. Ktoś pobił go dotkliwie i uciekł. – To nie był napad rabunkowy. Nieraz już grożono mi za moją działalność historyczną – powiedział kapłan, który od lat stara się odkryć prawdę o tak zwanym Małym Katyniu, czyli przeprowadzonej w lipcu 1945 r. przez Armię Czerwoną obławie augustowskiej. Teraz, zdaniem księdza, ktoś mógł groźby zrealizować…

Do napaści doszło na jednym z osiedli w Suwałkach. Ksiądz wychodził właśnie od swoich krewnych. Ubrany w sutannę śpieszył się na wieczorną Mszę św. Nagle na 73-latka rzucił się wysoki mężczyzna, chwycił go za szyję, przewrócił i bił pałką po głowie. Sprawca uciekł a zakrwawiony kapłan trafił do szpitala. Na szczęście odniesione przez niego rany nie były groźne dla zdrowia i życia.

Bandyta niczego ode mnie nie żądał więc to nie był napad rabunkowy. Byłem w sutannie a moja działalność nie podoba się wielu osobom – tłumaczył motywy napaści ks. Stanisław.

Nie takiej nagrody spodziewał się ks. Stanisław za swoją działalność. Od lat walczy on o ujawnienie prawdy o obławie augustowskiej. Do dziś nie jest znana liczba ofiar tej masakry zgotowanej Polakom przez Armię Czerwoną w lipcu 1945 r. I do dziś nie wiadomo gdzie znajdują się mogiły.

KSIĘŻA ZABICI W PRL
ks. Jerzy Popiełuszko (†37 l.). Kapelan warszawskiej Solidarności. W 1984 r. jego zwłoki wyłowiono z zalewu na Wiśle koło Włocławka
ks. Stefan Niedzielak (†75 l.). Był zaangażowany w wyjaśnianie sprawy Katynia. Postawił Krzyż Katyński na Powązkach. Zginął w 1989 r. Śledczy stwierdzili, że spadł z fotela
ks. Stanisław Suchowolec (†31 l.). Kapelan białostockiej Solidarności. 30 stycznia 1989 r. jego ciało znaleziono na plebanii. Jako powód zgonu władze podały zatrucie czadem

tem/zw/su. /15.12.2011/

***

‘Zapiski’ ks. Marka Rybińskiego

To była straszna śmierć. Zabójca zadźgał misjonarza nożem i poderżnął mu gardło. Tak zginął w lutym w Tunezji salezjanin ks. Marek Rybiński (1977-2011) od 4 lat tam posługujący

Oprócz pięknego świadectwa posługi kapłańskiej i męczeństwa zamordowany kapłan zostawił także bardzo ciekawe i głębokie ‘Zapiski tunezyjskie’ które ukazały się nakładem Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego i Wydawnictwa Sióstr Loretanek

Ta niezwykła książka przygotowana została przez śp. ks. Marka Rybińskiego kilka miesięcy przed męczeńską śmiercią. Życzeniem autora zapisanym w przygotowanym przez niego wstępie do publikacji było by nie stanowiła ona jedynie zbioru informacji o misjach w Tunezji ale była ‘spotkaniem z żywą osobą, czyli ze mną’. I tak się stało.

Książka przez żywym językiem pisane krótkie zapiski ukazuje życie człowieka który wybrał powołanie kapłańskie i całym sobą służył Bogu, Kościołowi i ludziom do których został posłany. Czas misji w Tunezji ukazany został w bardzo szerokim kontekście wcześniejszej formacji seminaryjnej i pracy w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym w Warszawie oraz parafii w Olsztynie. Dowiadujemy się też o początkach powołania i rodzinie.

Wiemy że na świecie pracuje ponad 2 tys. polskich misjonarzy ale jak wygląda ich życie i posługa to właściwie tylko sobie wyobrażamy.

Ksiądz Marek swą misję w muzułmańskiej Tunezji rozpoczął we wrześniu 2007 r. w miasteczku Manouba blisko Tunisu. Tam salezjanie prowadzą szkołę dla ok. 800 muzułmańskich uczniów. Był wnikliwym obserwatorem kultury i religii ludzi z którymi pracował.

Jednocześnie jako misjonarz w kulturze, sztuce i historii Tunezji dostrzegał wątki chrześcijańskie. Zawarte w książce opowieści i fotografie stanowią świadectwo pracy misyjnej salezjanina. Ukazują historię życia skromnego i pokornego kapłana który poniósł męczeńską śmierć. Przez ‘Zapiski tunezyjskie’ chciał on – jak to napisał we wstępie ks. Roman Wortolec SDB, dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie – ‘podzielić się z innymi szczęściem bycia salezjaninem-misjonarzem, szczęściem życia właśnie w Tunezji, pośród przyjaciół-muzułmanów o których zawsze mówił ciepło i dobrze’.

Dopełnieniem ‘Zapisków tunezyjskich’ jest załączony do nich 26-minutowy film pt. ‘Dusza tunezyjska’ który także przybliża osobę zamordowanego salezjanina. I przypomina uroczystości żałobne które odbyły się najpierw w Tunisie, a potem w Warszawie.

sj/nd /17.6.2011/

/książkę można nabyć w Wydawnictwie Sióstr Loretanek, Żeligowskiego 16/20, 04-476 Warszawa, tel. (22) 673 58 39; oraz w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym, Korowodu 20, 02-829 Warszawa, tel. (22) 644 86 78/

***

Zamordowano kolejnego księdza

Wspólnota parafialna kościoła św. Krzysztofa w Gdańsku, ale także wierni z całej Polski doświadczają ogromnej tragedii. Zamordowano kolejnego polskiego księdza

Świętej pamięci ks. Krzysztof Mutka, niespełna 39-letni wikariusz tej powstającej jeszcze gdańskiej parafii, pełen oddania służył ludziom, w swej pracy wspierając szczególnie młodzież

Kapłan został zamordowany przez nastolatka. Ciało księdza spocznie w środę na cmentarzu parafialnym w Luzinie, niedaleko Wejherowa, skąd pochodził

Kapłan został uduszony, a prawdopodobną przyczyną był rabunek. W czwartek wieczorem ciało księdza w jego mieszkaniu znalazł proboszcz parafii św. Krzysztofaks. Zdzisław Róż, którego zaniepokoiła nieobecność ks. Krzysztofa na wieczornej Eucharystii. Był to sygnał niepokojący, bo ks. Mutka znany był z sumienności i rzetelności w wypełnianiu swoich obowiązków.

W wydanym komunikacie Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku podała, że w czwartek ok. godz. 20 dyżurny gdańskiej policji otrzymał informację, iż w jednym z mieszkań na osiedlu Zakoniczyn znaleziono zwłoki 39-letniego mężczyzny. Jak się okazało, uduszony kapłan miał też złamane żebra, a nad łukiem brwiowym ślad po uderzeniu.

W sobotę rano w województwie wielkopolskim pomorscy policjanci zatrzymali 18-latka podejrzanego o tę zbrodnię. W trakcie przeszukania mieszkania, w którym ukrył się prawdopodobny sprawca, policja znalazła przedmioty należące do ofiary.

Maria Wierzbicka, parafianka z Gdańska-Zaspy, gdzie w latach 2004-09 ks. Krzysztof pełnił posługę, powiedziała, że był to kapłan niezwykle sumienny i odpowiedzialny. – Był dobrym spowiednikiem, oddanym młodzieży – powiedziała.

Inny parafianin – Piotr Kościuk, wspomina, że śp. ks. Krzysztof był dla młodych przewodnikiem, rozmawiał z nimi i wspierał w trudnych sytuacjach. Tym bardziej więc smuci fakt, że mordu dopuścił się człowiek młody.

Parafianie z kościoła św. Kazimierza Królewicza w Gdańsku-Zaspie będą także obecni na pogrzebie śp. ks. Krzysztofa Mutki. W ten sposób podziękują mu za wszystko, co dla nich robił.

Dramat przeżywa matka zamordowanego kapłana, gdyż w środę pochowa swojego drugiego syna – kilka lat wcześniej w tragicznych okolicznościach zginął brat śp. ks. Krzysztofa, a jakiś czas temu zmarł także jej mąż.

Od piątku w gdańskiej parafii św. Krzysztofa trwa modlitwa za duszę śp. ks. Krzysztofa. Ludzie bardzo licznie uczestniczą w nabożeństwach.

We wtorek o godz. 18 w kaplicy parafialnej przy ul. Jaworzniaków odprawiona zostanie Msza św. żałobna z wystawioną trumną. Eucharystię koncelebrować będą kapłani z dekanatu Gdańsk Łostowice, kazanie ma wygłosić kolega kursowy zamordowanego – ks. Paweł Lewańczyk.

Msza św. pogrzebowa odprawiona zostanie w środę o godz. 11 w parafii św. Wawrzyńca w Luzinie, w której przez wiele lat ks. Krzysztof był wikariuszem. Celebrze przewodniczyć będzie ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Po Eucharystii ciało zabitego księdza zostanie odprowadzone na cmentarz parafialny.

 

Świętej pamięci ks. Krzysztof Mutka urodził się 12.4.1972 r., niebawem obchodziłby więc swoje 39 urodziny. Trzeba przypomnieć, że to już drugie w tym roku morderstwo dokonane na polskim kapłanie. Do pierwszego doszło w lutym – w Tunezji zabito wówczas polskiego salezjanina – ks. Marka Rybińskiego.

mb/nd /28.3.2011/

***

Nastolatek udusił księdza

Ksiądz Krzysztof za swoje dobre serce zapłacił śmiercią. Zgodził się spotkać z poznanym przez internet nastolatkiem. Chłopak prawdopodobnie prosił księdza o rady i pomoc. A duchowny chciał wskazać drogę zagubionej duszy. Ale jak ustalili śledczy – 18/letni Eryk B. podczas wizyty w mieszkaniu wikariusza w Gdańsku udusił swego dobrodzieja. Zabójca przyznał się do zbrodni

Ksiądz wikariusz Krzysztof M. wśród parafian cieszył się bardzo dobrą opinią. – Był dobrym, skromnym i sumiennym kapłanem, a w dodatku ciepłym i pogodnym człowiekiem. Starał się zawsze wlewać otuchę w serca ludzi – powiedziała Krystyna Szejko.

I pewnie ta dobroć duchownego sprowadziła na niego śmierć… Wikariusz w grudniu ubiegłego roku poznał przez internet Eryka B., który mieszkał niedaleko Piły. Z ustaleń śledczych wynika, że kilka miesięcy kontaktowali się przez internet i telefon komórkowy.

Prokuratura nie ujawnia szczegółów tych rozmów, ale prawdopodobnie Eryk potrzebował wsparcia duchownego, prosił go o rady i pomoc. W końcu ksiądz zgodził się spotkać z nastolatkiem. Doszło do niego w mieszkaniu księdza w bloku na gdańskim osiedlu Zakoniczyn. Wiadomo że Eryk B. zjawił się w nim w środę po południu.

Podejrzany zeznał, że między nim a księdzem doszło do sprzeczki i szarpaniny, w wyniku której Eryk B. udusił księdza gołymi rekami. Po zabójstwie splądrował mieszkanie kradnąc złoty łańcuszek oraz 500 złotych – powiedziała prokurator Renata Klonowska.

Wikary we czwartek o godzinie 19 miał odprawić mszę dla swoich parafian, na której się nie zjawił. Zaniepokojony proboszcz zszedł do mieszkania ks. Krzysztofa i tam, na podłodze, znalazł ciało.

Technicy kryminalistyki przez całą czwartkową noc pracowali w mieszkaniu kapłana. A policjanci operacyjni sprawdzali wskazane tropy. W niecałe dwie doby od ujawnienia zabójstwa zatrzymaliśmy potencjalnego sprawcę. W sobotę został przewieziony do Gdańska i oddany do dyspozycji prokuratora – poinformowała st. sierż. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.

Eryk B. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Przedstawił swoją linię obrony, którą musimy teraz zweryfikować. Zawnioskujemy też do sądu o areszt tymczasowy – powiedziała prokurator Klonowska.

Morderca może już resztę życia spędzić za kratami więzienia.

pk/f. /28.3.2011/

***

Gdzie jest order dla ks. Marka?

Rodzina ks. Marka Rybińskiego, zamordowanego w lutym w Tunezji, wciąż nie dostała orderu przyznanego pośmiertnie salezjaninowi przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, choć od pogrzebu minęły już dwa tygodnie!…

– Nikt z Kancelarii Prezydenta nie pojawił się na pogrzebie ks. Marka. Jak twierdzi jego mama, dotąd rodzinie nie wręczono Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski – potwierdził proszący o anonimowość salezjanin. Dodał że dzień po pogrzebie ktoś z Kancelarii Prezydenta przepraszał przez telefon za tę gafę…

– Order powinien być wręczony rodzinie zmarłego przed pogrzebem. W trakcie pogrzebu winien zaś być niesiony przed trumną. Wręczanie go po pogrzebie to nieporozumienie – skomentował dr Janusz Sibora, ekspert w dziedzinie protokołu dyplomatycznego.

Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała na pytania w tej sprawie…

piow/rp /16.3.2011/

***

Poszedł śladami męczenników

Uroczystości pogrzebowe ks. Marka Rybińskiego SDB

– Chciałbym wyjeżdżać stąd z przekonaniem, że byłem potrzebny. Że zostawiłem po sobie coś dobrego. Oby – pisał ks. Marek Rybiński SDB, nawiązując do swojej pracy misyjnej w Tunezji

Z pewnością jego misja powiodła się. Rzesze wiernych, duchownych wypełniające wczoraj bazylikę Najświętszego Serca Pana Jezusa w Warszawie podczas uroczystości pogrzebowych zamordowanego 18 lutego br. W Tunezji polskiego kapłana były doskonałym tego potwierdzeniem

Podziękujmy Panu Bogu za to powołanie. I za ten płomień wiary i miłości do Boga i do człowieka. Prośmy Boga, by on nigdy nie zgasł – mówił podczas pogrzebu ks. abp Józef Michalik, przewodniczący KEP, który wraz z ks. abp. Henrykiem Hoserem, biskupem diecezji warszawsko-praskiej, ks. bp. Stanisławem Budzikiem, sekretarzem generalnym KEP, ks. Sławomirem Łubianem, prowincjałem salezjanów, i innymi kapłanami sprawował Mszę św. żałobną.

W Eucharystii uczestniczyli rodzice, a także dziesięcioro rodzeństwa zamordowanego kapłana. Homilię pożegnalną wygłosił prowincjał salezjanów, ks. Sławomir Łubian. W słowie pożegnalnym podkreślił znaczenie katolickiego wychowania, jakie otrzymał ks. Marek. Prowincjał salezjanów zwrócił uwagę na to, jak wcześnie, bo już w III klasie liceum, w sercu młodego Marka zrodziło się pragnienie radykalnego pójścia za Chrystusem, pracy z młodzieżą w duchu św. Jana Bosco.

Żegnając zmarłego ks. Marka, ks. Sławomir Łubian zwrócił uwagę, że był on otwarty na innych ludzi i ‘także pośród Tunezyjczyków znalazł wielu przyjaciół i tych, którzy bardzo go cenili’. – Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy go poznać i wraz z nim wzrastać – mówił.

Ksiądz Marek zginął bestialsko zamordowany w 34 roku życia, 6 roku kapłaństwa. Jak przypomniano podczas wczorajszych uroczystości, rozpoczął pracę w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym w Warszawie. Szybko został koordynatorem wolontariatu Don Bosco. To pomogło mu w ostatecznym wyborze kierunku drogi życiowej. Jak mówił ks. Łubian, ks. Marek, przygotowując wolontariuszy do pracy, sam odkrywał misyjne powołanie.

W lutym 2007 r. złożył podanie o podjęcie pracy na misji. Jego pragnieniem był wyjazd do Tunezji. Po czterech miesiącach otrzymał odpowiedź: ‘Najmilszy bracie w Chrystusie, posyłam cię na misję’. We wrześniu 2007 r. znalazł się w Tunisie. Jego miejscem pracy stała się szkoła w Manoubie, nieopodal stolicy Tunezji – wspominał ks. Łubian.

Pierwszy raz spotkał się z Tunezyjczykami na uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego. ‘Wszyscy byli uśmiechnięci. I wszyscy byli muzułmanami – wspominał to wydarzenie sam ks. Rybiński.

Szybko zaprzyjaźnił się z uczniami – grał z nimi w piłkę, żartował. ‘Muzułmanie to moi nowi przyjaciele. Ludzie są tu wspaniali. To chyba bardzo ważne’ – pisał salezjanin w jednej z relacji. W szkole zajmował się finansami. Dzięki sprawnej organizacji i pracowitości w placówce niemającej żadnych dotacji od państwa udało mu się – także dzięki pomocy z Polski – przeprowadzić cztery projekty misyjne.

Będąc w Tunezji, wśród muzułmanów, ks. Rybiński zdał sobie sprawę, że ‘oficjalne głoszenie Ewangelii nie było tam możliwe. Pozostaje życie nią na co dzień’ – pisał. Trudne chwile nie przeszkodziły mu jednak w wypełnieniu swojego powołania, a wręcz przeciwnie – pozwoliły mu dojrzeć. Zdaniem prowincjała salezjanów, jego dojrzałość przejawiała się szczególnie w przyjacielskich relacjach, jakie nawiązywał z ludźmi. To dzięki temu wśród jego przyjaciół znalazło się wielu muzułmanów. Kiedy dowiedzieli się, że życie kapłana zostało tak brutalnie i gwałtownie przerwane, tłumnie wyszli na ulicę, by zamanifestować swoją solidarność z jego najbliższymi, a także z jego rodziną zakonną.

Ksiądz Sławomir Łubian podkreślił, że śmierć kapłana z Polski wywołała wielkie poruszenie w Tunezji. – Polscy salezjanie byli zaczepiani przez spotykanych na ulicy czy w sklepie Tunezyjczyków. Składając kondolencje, mówili: ‘My nie jesteśmy tacy!’ – mówił ksiądz Łubian. Jak powiedział, w pożegnalnej Mszy Świętej sprawowanej w Tunezji oprócz chrześcijan uczestniczyło także wielu muzułmanów. W warszawskich uroczystościach pogrzebowych wziął udział także konsul Republiki Tunezji. Zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie podkreślali jego serdeczność, ciepło i radość życia.

Ksiądz Marek we wszystko, co robił, wkładał pasję – niezależnie, czy była to praca na misji, studiowanie Pisma Świętego, bieganie maratonów, teatr czy gra w scrabble – mówił ks. Michał Wocial, salezjanin pracujący na misji w Odessie, kolega z roku zamordowanego kapłana.

Ksiądz Marek był człowiekiem, którego trudno było nie lubić. Bardzo kochał Pismo Święte. We wszystko, co robił, wkładał serce. Bardzo lubił dzieci, miał świetny kontakt z młodzieżą – dodał ksiądz Michał.

Młodzi ludzie uczestniczący w pogrzebie księdza Marka potwierdzają te słowa. – To był bardzo ciepły człowiek. I pochodził z wielodzietnej rodziny, tak jak ja – powiedział jeden z uczniów zamordowanego misjonarza.

Warto dodać, że rodzice księdza Marka – państwo Barbara i Piotr Rybińscy – oprócz wychowania siedmiorga biologicznych dzieci stworzyli rodzinę zastępczą jeszcze dla czworga. W uroczystościach oprócz wspólnoty salezjańskiej z Polski i z zagranicy uczestniczyli m.in. rodzice zmarłego, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, duchowieństwo, siostry zakonne oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy. Ciało kapłana spoczęło w środę w grobowcu wspólnoty salezjańskiej na cmentarzu Bródnowskim.

aż/nd /2.3.2011/

***

Szczecinek pożegnał ks. Marka

Szczecinek pożegnał ks. Marka Rybińskiego. W intencji zamordowanego misjonarza w jego rodzinnej parafii pw. św. Rozalii w Szczecinku modlili się w niedzielę przyjaciele i rodzina ks. Marka oraz mieszkańcy miasta

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. – W biblijnym mierzeniu czasu nie mierzy się go dodając godziny. Czas życia nie tak się mierzy. Nie mamy wpływu na to ile lat żyjemy. Każdą godzinę, tę prawdziwą, mierzy się jej jakością, tym, co się w niej dokonuje. Każda godzina jest mierzona miłością. Wtedy nawet żyjąc krótko, żyje się wiele – mówił w homilii ks. bp Dajczak.

Hierarcha zauważył, że śmierć pochodzącego ze Szczecinka misjonarza wstrząsnęła opinią publiczną nie tylko w Polsce. Przypomniał o manifestacjach na ulicach Tunisu, do których doszło po zamordowaniu salezjanina oraz o reakcji Unii Europejskiej.

Ani mu się nie śniło, że kiedy jego będą żegnać, to na ulice wyjdzie 15 tys. ludzi – i to nie chrześcijan, ale muzułmanów, by zaprotestować, że został zabity. Nigdy pewnie nie pomyślał, że tyle ludzi w Polsce będzie gromadzić się na modlitwie za niego. Komisja Europejska wydała po raz pierwszy jasny dokument stający w obronie chrześcijan – mówił bp Dajczak.

Ks. biskup wezwał także do dziękczynienia za dar życia ks. Marka Rybińskiego i jego kapłańskiego świadectwa. – Trzeba powiedzieć rodzinie dziękuję. Zawsze najpierw jest dom, który zbudowany jest na skale, czyli na ludziach wiary. Z niego mogą wyrastać ludzie dobrzy, ofiarni, oddani. Oni nie biorą się znikąd. I trzeba powiedzieć dziękuję Bogu, który prowadzi tak jak chce, a ponieważ jest miłością, prowadzi zawsze najlepiej – mówił. – To ważne świadectwo – tu w Szczecinku, w diecezji, w Polsce, w Europie, na świecie.

kap /7.3.2011/

***

Pogrzeb ks. Marka w Warszawie

Prowincjał salezjanów ks. Sławomir Łubian poinformował, że w najbliższym czasie ciało polskiego salezjanina ks. Marka Rybińskiego, zamordowanego w Tunezji, zostanie sprowadzone do Polski, a jego pogrzeb odbędzie się w Warszawie 2 marca

Wcześniej uroczystości pogrzebowe w Tunezji zorganizował biskup Tunisu

Ks. Marek Rybiński należał do polskiej prowincji salezjanów z siedzibą w Warszawie i od 4 lat przebywał na misji w Manoubie w Tunezji

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci księdza Marka Rybińskiego (…). Był młodym kapłanem pracującym dla dobra innych ludzi (…). Jako wspólnota salezjanów prowincji św. Stanisława Kostki w Warszawie, z której pochodził, wyrażamy głębokie współczucie rodzinie księdza Marka, jego wspólnocie w Tunezji oraz wszystkim, którzy go znali – powiedział prowincjał salezjanów.

Ks. Łubian złożył też podziękowanie za wyrazy solidarności i współczucia, które napływają ze świata, od władz państwowych, kościelnych oraz ludzi związanych z misjami salezjańskimi.

W latach 2005-06 ks. Rybiński pracował w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym jako koordynator Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. Następnie w latach 2006-07 był kierownikiem Oratorium w Olsztynie. W 2007 r. wyjechał na misje do Tunezji. Miał 33 lata.

W piątek, 18 lutego, znaleziono go z podciętym gardłem w garażu prywatnej szkoły religijnej w podmiejskiej dzielnicy Tunisu, Manoubie. W dzień po śmierci salezjanina rząd Tunezji potępił mord i zaapelował do ‘wszystkich duchownych oraz podmiotów społeczeństwa obywatelskiego’ o zdecydowane działania, ‘by uniknąć powtórzenia się podobnych aktów’.

W poniedziałek wieczorem władze Tunezji poinformowały, że aresztowano zabójcę polskiego salezjanina. Jest to Tunezyjczyk, który był stolarzem w szkole, gdzie znaleziono ciało księdza.

int.pl/pap /22.2.2011/

***

Plaga morderstw na kapłanach

W ciągu ostatnich 10 dni w kilku miejscach świata zginęło 5 kapłanów

14 lutego, w Indiach zamordowano 54-letniego ks. Amalana na terenie ośrodka parafialnego w Santhinagarze (stan Tamil Nadu). Motyw: napad rabunkowy.

18 lutego w Tunezji zamordowano 33-letniego polskiego salezjanina, ks. Marka Rybińskiego przebywającego na misji w Tunisie. Jego pogrzeb, odbędzie się 2 marca w Warszawie.

19 lutego w Brazylii zamordowany został 56-letni kapłan katolicki ks. Romeu Drago (administrator parafii pod wezwaniem Matki Boskiej z Góry Karmel w mieście Montes Claros). Spalone ciało zamordowanego księdza zostało znalezione 20 lutego w odległości 25 kilometrów od Montes Claros na poboczu drogi prowadzącej do Francisco Sá. Motyw: według policji ksiądz padł ofiarą napadu rabunkowego.

23 lutego w Meksyku zamordowano katolickiego kapłana, 42-letniego ks. Santosa Sánchez Hernándeza będącego proboszczem w Mecapalapa w stanie Puebla. Jego ciało z licznymi ranami zadanymi ostrym narzędziem znaleziono wczoraj rano w łazience na plebanii. Trwa dochodzenie w sprawie zbrodni.

23 lutego w Asjut (Egipt) zamordowano ks. Daouda Boutrosa, koptyjskiego kapłana. Egipska policja twierdzi, że motywem jest napad rabunkowy. Jednak sąsiedzi kapłana zeznają, że widzieli grupę zamaskowanych ludzi wychodzących z jego mieszkania i krzyczących ‘Allach jest wielki’. Ponadto sam fakt poderżnięcia gardła zdaje się wskazywać na mord na tle religijnym. Ksiądz od dawna otrzymywał pogróżki.

rw/pkwp /25.2.2011/

***

Zamordowano polskiego księdza

Ksiądz Marek Rybiński, polski salezjanin, został bestialsko zamordowany w Manoubie niedaleko Tunisu. Jego ciało – z niemal całkowicie odciętą głową – znaleziono w piątek w komórce przy ośrodku prowadzonym przez salezjanów

Ale to tylko wierzchołek góry lodowej, jeżeli idzie o los chrześcijan na świecie. Każdego dnia napływają do nas informacje o prześladowaniu wyznających Chrystusa. W ich obronie po raz kolejny stanął Kościół. Pora, by odpowiednie decyzje zapadły na szczeblu politycznym

Ksiądz Marek Rybiński od trzech lat pracował jako misjonarz w Tunezji, gdzie wraz z dwoma innymi salezjanami prowadził szkołę i parafię. Często dzielił się swoimi doświadczeniami misyjnymi. Z entuzjazmem wyrażał się o tunezyjskiej ‘jaśminowej rewolucji’.

‘Jestem dumny, że tu jestem!’ – pisał przed miesiącem w jednym z portali w kontekście wydarzeń, które ruszyły arabską lawinę.

Według relacji ks. abp. Marouna Eliasa Lahhama, arcybiskupa Tunisu, o bestialskim mordzie dowiedziano się dopiero nazajutrz. Kapłan nie przyszedł na wieczorną modlitwę, ‘rano więc pomyślano, że jest chory. (…) O godz. 10 do wspólnoty dotarł pracownik szkoły, w której ks. Marek był ekonomem, i powiedział, że w magazynie szkolnym znaleziono jego ciało i że poderżnięto mu gardło jak baranowi’.

Odkąd wiadomość o zabójstwie dotarła do Polski, przed ambasadą Tunezji w Warszawie gromadzą się ludzie, by w geście solidarności pomodlić się za misjonarza, zapalić znicze i powierzyć Bogu chrześcijan, którzy masowo dziś doświadczają prześladowań.

A sytuacja ich w wielu krajach świata staje się coraz dramatyczniejsza. W Pakistanie śmiertelne żniwo zbiera ustawa o bluźnierstwie, a radykalne grupy islamskie oskarżają o nie nawet tych, którzy sprzeciwiają się kontrowersyjnemu ‘prawu’. Ostatnią jego ofiarą padła muzułmańska deputowana Sherry Rehman, która wniosła projekt zmian do ustawy. W odpowiedzi zaczęto grozić jej śmiercią. Deputowana wycofała się z propozycji, ale wytknęła rządowi, że w coraz większym stopniu staje się zakładnikiem islamskich fundamentalistów. W konsekwencji oskarżono ją o… bluźnierstwo i sprawa trafiła do trybunału w Multan. Sąd jednak, z braku dowodów, pozew odrzucił.

Chrześcijanie przyjmują wiadomości o tego typu oskarżeniach ze smutkiem, gdyż są one dowodem, że w Pakistanie wszelkimi środkami dąży się do wyeliminowania każdego, kto choć w najmniejszym stopniu chciałby niesprawiedliwą ustawę zmodyfikować. A rząd przyzwala na łamanie podstawowych praw człowieka i tym samym daje wolną rękę islamskim podżegaczom. W kraju dochodzą do głosu coraz bardziej radykalne ugrupowania nawołujące do ‘świętej wojny’, ‘obywatelskiego nieposłuszeństwa’ i ‘zadania śmierci każdemu, kto nie broni honoru proroka Mahometa’.

Sytuacja w Pakistanie jest coraz gorsza. Radykałowie chcą skazywać na śmierć każdego, kto sprzeciwia się prawu o bluźnierstwie. Nikt nie jest w stanie ich zatrzymać – powiedział agencji Fides Joseph Nadeem, dyrektor szkoły dla dzieci chrześcijan i wyznawców innych mniejszościowych religii w Lahore. – Mamy nadzieję na pomoc od Pana Boga i Ojca Świętego, który jest blisko nas i wspiera nas w naszym cierpieniu – dodał.

W tej dramatycznej sytuacji to Kościół wraz z Ojcem Świętym Benedyktem XVI staje w obronie prześladowanych. Poprzez posługę misjonarzy i działanie różnych organizacji (Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Caritas) wspiera ich i ku przebudzeniu świata przedstawia rzetelne raporty dotyczące prześladowań.

Kwestia wolności religijnej była też głównym tematem piątkowych obrad w Belgradzie Wspólnego Komitetu Rady Konferencji Biskupich Europy i Konferencji Kościołów Europejskich.

Podczas spotkania prof. Massimo Introvigne, delegat OBWE ds. walki z rasizmem, ksenofobią, dyskryminacją i nietolerancją względem chrześcijan i wyznawców innych religii, przypomniał liczne wypowiedzi Benedykta XVI na temat wolności religijnej. Omówił też wymieniane przez niego zagrożenia, jak: mylenie wolności religijnej z relatywizmem, próby usunięcia przez islamski fundamentalizm chrześcijan z Bliskiego Wschodu, ataki na chrześcijan ze strony fundamentalistycznego hinduizmu i buddyzmu, antyreligijne reżimy komunistyczne w Azji, a wreszcie szerząca się na Zachodzie ‘chrystianofobia’.

Delegat OBWE zaprezentował także projekt ustanowienia Dnia Męczenników Chrześcijańskich, który miałby być obchodzony 7 maja nie tylko w świątyniach, ale przede wszystkim w szkołach i innych instytucjach publicznych.

Innym owocem belgradzkiego spotkania był list, który zebrani skierowali do Catherine Ashton, wysokiej przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Wyrazili w nim ubolewanie, że dotąd nie została przyjęta rezolucja przeciw prześladowaniom właśnie chrześcijan na całym świecie. Zaapelowali, by ministrowie spraw zagranicznych państw UE podjęli konkretne decyzje i zatwierdzili dokument, w którym jasno byłoby zaznaczone, że chodzi o chrześcijan.

Ze swej strony prezydium Konferencji Episkopatu Polski skierowało apel do polskich delegatów, by przeciwstawili się atakom przemocy i dyskryminacji wobec chrześcijan. ‘Wyrażamy ufność, że delegacja polska, reprezentująca swoich obywateli na tym forum, będzie w dalszym ciągu wspierać starania zmierzające do wyraźnego potępienia prześladowania chrześcijan i podjęcia konkretnych środków mających na celu przeciwdziałanie tym bolesnym zjawiskom’ – napisali członkowie prezydium KEP.

mp/nd /21.2.2011/

***

Domniemany zabójca w areszcie

Władze Tunezji poinformowały, że aresztowano domniemanego zabójcę ks. Marka Rybińskiego ze zgromadzenia salezjanów. Według nich, zabójcą jest Tunezyjczyk Szorki Ben Mustafa Bel-Sadek El Mestiri, urodzony w 1967 r., który był stolarzem w szkole, gdzie znaleziono ciało polskiego księdza

Dzień po zabójstwie rząd Tunezji potępił mord, a około 15 tys. osób przemaszerowało ulicami Tunisu, nawołując do tolerancji religijnej. Protestujący skandowali: Religia jest sprawą prywatną.

Wczoraj Unia Europejska potępiła ataki na mniejszości religijne, w tym na chrześcijan. To pierwsza taka deklaracja w historii. Jeszcze 3 tygodnie temu większość ministrów spraw zagranicznych UE nie chciała wprost mówić o prześladowaniach chrześcijan.

Teraz się wreszcie udało. Polska zabiegała o to wraz z kilkoma krajami. Szczególne uznanie należy się Włochom – mówił wczoraj Mikołaj Dowgielewicz, sekretarz stanu w MSZ, reprezentujący Polskę na radzie ministrów w Brukseli.

‘Rada wyraża głębokie zaniepokojenie rosnącą liczbą aktów religijnej nietolerancji i dyskryminacji, czego przejawem były niedawne akty przemocy i zamachy terrorystyczne w różnych krajach przeciw chrześcijanom w ich miejscach kultu, muzułmańskim pielgrzymom i innych grupom wyznaniowym’ – brzmi fragment tekstu deklaracji.

Unijne instytucje zauważyły tragiczną śmierć polskiego salezjanina. Jak powiedział szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, ci, którzy popełnili tę zbrodnię, „nie tylko zabili niewinnego kapłana, ale chcą sterroryzować całą wspólnotę religijną”.

jt/pap/nd/as/ms/rp /22.2.2011/

***

Zamordowano polskiego księdza

W Tunezji brutalnie zamordowano polskiego księdza ze zgromadzenia salezjanów Marka Rybińskiego

Ciało 33-letniego kapłana z niemal całkowicie odciętą głową znaleziono wczoraj rano w magazynie prowadzonej przez Salezjanów szkoły, która znajduje się w jednej z dzielnic stolicy kraju – Tunisu

– Dziś nasza ambasada w Tunezji otrzymała informację o śmierci Polaka, salezjanina – poinformował wczoraj Rafał Sobczak z Biura Rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Po tej informacji nasza ambasada wysłała również notę do tunezyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z żądaniem pilnego przekazania raportu z sekcji zwłok. Zostały także poinformowane o tym zajściu delegacje Unii Europejskiej oraz placówki państw UE oraz NATO w Tunisie – powiedział cytowany przez PAP Sobczak. Dodał, że na miejsce zdarzenia natychmiast udał się polski konsul, zaś okoliczności morderstwa polskiego księdza wyjaśnia tunezyjska policja kryminalna.

Na razie jednak brak jest szczegółów tej sprawy. Policja podkreśla jedynie, że śmierć kapłana najprawdopodobniej nie ma związku z trwającymi w kraju od grudnia zamieszkami. Najprawdopodobniej kapłan padł ofiarą rytualnego mordu, o czym świadczyć może stan, w jakim go odnaleziono. – Poderżnięto mu gardło jak baranowi. Ale o motywach zbrodni nie mogę jeszcze nic powiedzieć. Czekamy na wyniki dochodzenia – podkreślił w rozmowie z Radiem Watykańskim katolicki arcybiskup Tunisu Maroun Elias Lahham.

Salezjanin był kapłanem od pięciu lat, zaś od trzech lat pracował jako misjonarz w miejscowości Manouba, na północy Tunezji. Był członkiem wspólnoty salezjańskiej, która prowadziła w tym kraju szkołę i parafię. Wcześniej przez rok pracował w salezjańskim ośrodku misyjnym w Warszawie. Następny rok spędził w placówce salezjańskiej w Olsztynie, gdzie prowadził dzieła wychowawcze i przygotowywał wolontariuszy do wyjazdów misyjnych, po czym sam postanowił udać się na misję.

– Za tą zbrodnią stoi grupa faszystowskich terrorystów o ekstremistycznym charakterze, zważywszy na sposób jego zamordowania – oceniło tunezyjskie MSZ. Resort zapewnił też, że ‘dokłada wszelkich starań’, by zapewnić bezpieczeństwo zagranicznym obywatelom w Tunezji.

mbz/nd /19.2.2011/

***

Polski ksiądz zamordowany w Tunezji

33-letni salezjanin pracował w Tunisie od trzech lat. Niewykluczone, że do morderstwa doszło na tle religijnym

Ksiądz Marek Rybiński został znaleziony z poderżniętym gardłem. W ten sposób zazwyczaj życia pozbawiają swoje ofiary islamscy ekstremiści. MSZ wydało niejasny komunikat na temat ewentualnych motywów zbrodni.

To przypadek indywidualny o charakterze kryminalnym – stwierdził Rafał Sobczak z biura prasowego MSZ. Jednocześnie ministerstwo twierdzi, że sposób zamordowania księdza wskazuje na ‘grupę faszystowskich terrorystów o ekstremistycznym charakterze’.

Ksiądz Rybiński święcenia kapłańskie przyjął w 2005 r. W Tunezji pracował od 2007 r. Jego ciało znaleziono w prywatnej szkole religijnej w podmiejskiej dzielnicy Tunisu, Manubie. Leżało w komórce prowadzonej przez zakonnice szkoły, gdzie zajmował się księgowością.

Na miejsce udał się polski konsul. Polska ambasada w Tunisie wysłała notę do tunezyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z żądaniem pilnego przekazania raportu z sekcji zwłok. O zdarzeniu poinformowano delegacje Unii Europejskiej, a także placówki państw UE oraz NATO w Tunisie.

MSW Tunezji zdecydowanie potępiło zbrodnię i zapewniło, że jej sprawcy zostaną surowo ukarani. Śledztwo w tej sprawie prowadzi tunezyjska policja kryminalna. Salezjanie z Manuby poinformowali, że 31 stycznia w święto patrona zakonu św. Jana Bosko znaleźli pod drzwiami swego domu anonim, w którym grożono im śmiercią.

Sytuacja w Tunezji jest napięta po obaleniu rządzącego krajem od 23 lat prezydenta Ben Alego, który po kilkutygodniowych masowych demonstracjach 14 stycznia zbiegł z kraju. Dyktator mógł długo liczyć na poparcie Zachodu, bo przekonywał, że zagrożeniem dla Tunezji są islamscy ekstremiści. Wielu ekspertów przekonywało jednak, że zagrożenie jest wyolbrzymione, bo w kraju obowiązuje liberalna odmiana islamu.

Według szacunków Ambasady RP w Tunisie w Tunezji mieszka na stałe ok. 700 polskich obywateli. Wśród ich było trzech księży, dwóch w Tunisie i jeden na Dżerbie. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca w kościele parafialnym w La Goulette odprawiana jest msza polska.

W kilkudziesięciu krajach świata pracuje ponad 2100 misjonarzy z Polski. W ostatnich latach kilku przypłaciło swoją posługę życiem. W 2010 r. w Ekwadorze zamordowany został franciszkanin o. Mirosław Karczewski. W 2003 r. napadnięto i pobito polską zakonnicę pracującą w Demokratycznej Republice Konga. Siostra zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. W 2001 r. zastrzelono polskiego misjonarza w Kamerunie. Jak wynika z raportu misyjnej agencji Fides w 2010 r. na całym świecie zginęły 23 osoby zajmujące się duszpasterstwem.

W poniedziałek szefowie unijnej dyplomacji mają przyjąć deklarację wyrażającą zaniepokojenie rosnącą na świecie liczbą ataków i nietolerancji wobec chrześcijan. Prace nad tekstem dokumentu trwały od kilku tygodni. Wcześniej część krajów nalegała na ogólną deklarację bez odwoływania się do wyznawców Chrystusa. Nie zgodziły się na to Polska i Włochy.

wl/rp/pap/kai /19.2.2011/

***

Zamordowano ks. Marka Rybińskiego

W Tunezji zamordowano polskiego salezjanina, ks. Marka Rybińskiego. Miał 33 lata, święcenia kapłańskie przyjął w 2005 r., a w Tunezji pracował od 2007 r. Zakonnik pisał reportaże dla ekai.pl. Miał także pisać bloga

Ciało zakonnika znaleziono dziś rano w salezjańskiej szkole w Manoubie koło Tunisu, gdzie był ekonomem wspólnoty zakonnej. Arcybiskup Tunisu mianował go także duszpasterzem Polaków, z którymi spędzał dużo czasu przygotowując młodzież do bierzmowania.

W czasie niedawnych niepokojów społecznych w Tunezji nadsyłał korespondencje do mediów katolickich w Polsce, m.in. do KAI. Ostatni z jego obszernych reportaży ukazał się na stronie ekai.pl 13 lutego. Z jego reportaży wynika autentyczna miłość do tamtych ludzi i wdzięczność Bogu za posługę misyjną wśród nich.

Marek był niezwykle skuteczny i dzięki swym kontaktom z Salezjańskim Ośrodkiem Misyjnym, w którym pracował przed przybyciem do Tunezji, zdołał sfinansować różne projekty służące naszej szkole – powiedział salezjańskiej agencji informacyjnej ANS jego przełożony ks. Lawrence Essery.

Wczoraj o godz. 9.30 ks. Rybiński skontaktował się telefonicznie z s. Ewą Siudy z Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie. Prosił ją o przysłanie faksu potwierdzającego dokonanie w grudniu ub.r. transferu pieniędzy, których bank w Tunezji nie chciał mu wypłacić.

Po raz ostatni jego współbracia widzieli go wczoraj ok. godz. 10 rano. Nie widząc go na wieczornej modlitwie i porannej Mszy, ks. Essery zaczął szukać go w jego pokoju, a gdy go tam nie znalazł, zaalarmował policję. W szkolnej komórce funkcjonariusze znaleźli ciało ks. Rybińskiego z poderżniętym gardłem.

31 stycznia w dniu wspomnienia liturgicznego założyciela salezjanów, św. Jana Bosko, salezjanie z Manouby znaleźli pod drzwiami swego domu anonim, w którym grożono im śmiercią.

Dziś w katedrze w Tunisie miejscowy arcybiskup – Maroun Elias Nimeh Lahham – odprawił Mszę św. w intencji ks. Rybińskiego.

pb/kai/ans/ju /18.2.2011/

Kategoria Polska

Comments